Pomieszałeś i poplątałeś...
Sorry ale większość tych powodów jest tak przyziemna że aż żałosna...
Jestem niezmiernie ciekaw jakie powody ty byś był skłonny za "nieprzyziemne". Jeśli dla ciebie takie sprawy jak śmierć żony lub dziecka, przewlekłe nieuleczalne choroby, wyobcowanie, niestabilność finansowa i inne są "żałosne" to naprawdę wręcz intryguje mnie co jest "wznioślejsze" od takich problemów. Chciałbym zobaczyć jak mówisz prosto w oczy kobiecie która straciła dziecko że jej problem jest żałosny. Jak rzucasz w twarz tym słowem facetowi który utrzymywał rodzinę i utracił pracę, lub wręcz możliwość pracowania w ogóle. Jak mówisz komuś że żałosne jest jego cierpienie z powodu choroby. Zaiste, chciałbym zobaczyć jaki kozak jesteś w starciu z kimś poza ekranem.
Wcześniej wspominałem o powodach które bym zrozumiał i nawet "zaakceptował".
Żałosnymi powodami na pewno dla mnie są:
-brak akceptacji
-finansowe kłopoty
-rozczarowania w miłości
-brak celu w życiu, zwłaszcza gdy ma się kilkanaście lat
-inne nie wspomniane lub zapomniane