38 odpowiedzi w tym temacie

[LocoGreen]

i tu jesteś w błędzie... każdy się relaksuje przy czym innym
mnie podane niektóre utwory nie relaksują wcale na ten przykład. Jedni potrafią się skupić przy metalu inni przy jazzie itp.
więc jak już ten pan chce coś co go zrelaksuje to niech sam poszuka albo określi się dokładnie co do gatunku... bo inaczej i tak się tu robi bezsens

tak że wiesz mylo, może masz trochę racji ale nie koniecznie, Ja odpowiedziałem na hasło "złe" bo jest nie precyzyjne... i chciałem je zrozumieć podając przykłady, tyle że barox nie wypowiada się w tej sprawie

[żaba]

Mi sie wydaje, czy założyciel tematu chciał piosenki relaksacyjno-medytacyjne, a niektórzy wylatuja z hip-hopem i balladami rockowymi. Zero szacunku dla tematu, byle pokazać że wasza muzyka jest fajna.

no to jednak źle Ci się wydaje. o ile z hip hopem zgoda - to inne relaksujące rzeczy typu rock, blues, jazz pasują do tematu, bo jak widać autor zaznaczył:

od dosyć dawna poszukuje jakieis muzyki......

Typu.......relaksacyjno medytacyjnej........

Możecie też podawać inne piosenki byle by nie RAP ani HIP-HOP......

Nie słuchaj rapu, mało to ambitny gatunek. Nie trzeba nawet umieć śpiewać czy grać na czymkolwiek...

trochę bzdury opowiadasz - ale to wynika raczej z niewiedzy. ja tez mógł bym pojechać po "metalowcach" i powiedzieć, że żeby wyć jak sroka, czy chłopiec przed mutacją to nie trzeba się niczego uczyć i to żaden wyczyn - ale nie jestem ignorantem i wiem co z czym mimo, że nie słucham takich rzeczy. co do rapu - żeby robić dobry rap trzeba się szkolić. trzeba szkolić flow - bez tego rap brzmi jak by jakiś żul pod budką coś tam mamrotał pod nosem. rymy - tutaj rap bije na głowę inne gatunki (nie licząc słabych raperów, którzy swoje teksty opierają na rymach prostych tak jak jest w popie i innych gatunkach, gdzie nie przykłada się do tego uwagi)

[barox8]

Dzięki wszystkim,za piosenki


Tak,głównie chodziło mi o spokojne piosenki przy których można porozmyślać...ale i tak polowa tych piosenek które mi podaliście jest extra

[Elvis]

Zawsze mnie śmieszą, a nawet żenują wypowiedzi tych intelektualistów słuchających ambitnej, wyższej muzyki, jaką jest metal, którzy zawsze i niezmiennie ukazują rap jako ten prymitywny gatunek ludzi bez żadnych umiejętności. Oczywiście są i tacy, ale jak mówiłem trzeba przerzucić tony łajna by odnaleźć perłę, więc mówię jasno - w Polsce 10-15% raperów jest naprawdę warta uwagi, a reszta. Ktoś tam mówił że nie trzeba umieć śpiewać ani grać na instrumentach. Owszem nie trzeba, ale dlaczego śpiew ma być czymś wyższym niż rap? Wiesz jakie to trudne nauczyć się rapować? To nie jest jakaś tam rytmiczna recytacja, to są wielkie umiejętności wypracowane przez lata, z tym się nie urodzisz, a niektórzy od zawsze potrafili dobrze śpiewać bez fałszów. Poza tym najlepsi raperzy, czy to w Polsce czy w USA potrafią śpiewać (np Nullo, Hans, Tech N9ne). Co do instrumentów, a czy wokaliści w innych gatunkach muszą potrafić grać na instrumentach? Nie, ale mogą. Tak samo i w rapie ludzie to potrafią (Nullo - gitara, KASTA - gitara, O.S.T.R. -skrzypce, Donatan - akrodeon, Everlast - gitara), choć bardziej ta umiejętność przydaje się producentom. Rap dzieli się na milion podgatunków i jest bez wątpienia najbardziej wszechstronnym gatunkiem. Jest taki niszowy podgatunek rapcore (mieszanka rapu i rocka) reprezentowana w Polsce przez takich raperów jak Nullo (za 2 tygodnie jego płyta, na której mają ukazać się utwory rapowe, rockowe, punkowe, a nawet reggae), Hans (członek rapowego Pięć Dwa Dębiec o raz rockowej Luxtorpedy), a taki Waldemar KASTA ostatnio zawiesił karierę rapera i zapowiedział płytę grunge jako zespół Synaptine. W ameryce no Everlast, który świetnie rapuje, wydał 5 solówek w klimatach rockowych, a Tech N9ne i Krizz Kaliko jako K.A..B.O.S.H. zamierzają wydać płytę stricte metalową! ma być na niej wiele odmian tego gatunku.
Gardzę ignorantami, którzy widzą przez pryzmat jakiś dzieciaków z ulicy cały gatunek. Ja szanuje każdy, a przecież analogicznie do takich wypowiedzi mógłbym mówić, że to tylko darcie ryja i brzdękanie na gitarze.

Powiedz mi Riseman z czystym sercem, że to jest nieambitna muzyka ludzi bez umiejętności, a potem powiedz swym idolom by to powtórzyli:


Ktoś tam na pierwszej stronie wkleił wariatów z Psychopatic - ICP i Twiztid, jednych z moich ulubionych raperów, to jest właśnie rapcore. Ale niezbyt to relaksacyjne

A co do tematu
Autorze, myślę że sparzyłeś się co do rap przez słuchanie zwykłych słabiaków. Nałóg o którym mówisz to słuchanie rapu? Skoro on ci się podoba, to go słuchaj a nie sztucznie próbuj słuchać innych gatunków, których nie czujesz.
Kilka bardzo relaksujących kawałków rapowych:




Lub coś z USA, chillout, to G-Funk (pogatunek rapu)

[ServusSnajper]

Mnie relaksuje Grimes:


iamamiwhoami:


i Enya, którą każdy zna.

Maxence Cyrin też

Użytkownik Namida edytował ten post 01.12.2012 - 16:02

[bolekilolek]

Skoro mogą być nie tylko takie typowo chill outowe, to i ja parę takich lekkich podam, może "akurat" Co do rapu - jeden woli Zosię, drugi Gosię. Każdy z nas ma inny charakter, osobowosć i wrażliwosć. Jeden szuka energicznej, ostrej, bądź trochę ostrej muzyki, drugi klasycznej, trzeci rapu, czwarty zwraca na powalający na kolana wokal a piąty lubi delikatną muzykę, szósty kilka z nich, bądź mieszanki i tak dalej. Trochę faktycznie nie jest sprawiedliwym, aby mówić, że jakis gatunek jest zły, bo każdy z nas w niej cos innego szuka i widzi. Choć mi się nie podoba, to nie wykrzykuję tego na głos, bo domyslam się i wiem, że wielu nie podoba się i nie rozumie "mojej" muzyki i to boli, jeżeli ktos obraża częsć ciebie.







(akurat tekst dla ludzi z depresją)

Użytkownik RuudJolie edytował ten post 01.12.2012 - 16:28

[ServusSnajper]

Skoro mogą być nie tylko takie typowo chill outowe, to i ja parę takich lekkich podam, może "akurat" Co do rapu - jeden woli Zosię, drugi Gosię. Każdy z nas ma inny charakter, osobowosć i wrażliwosć. Jeden szuka energicznej, ostrej, bądź trochę ostrej muzyki, drugi klasycznej, trzeci rapu, czwarty zwraca na powalający na kolana wokal a piąty lubi delikatną muzykę, szósty kilka z nich, bądź mieszanki i tak dalej. Trochę faktycznie nie jest sprawiedliwym, aby mówić, że jakis gatunek jest zły, bo każdy z nas w niej cos innego szuka i widzi. Choć mi się nie podoba, to nie wykrzykuję tego na głos, bo domyslam się i wiem, że wielu nie podoba się i nie rozumie "mojej" muzyki i to boli, jeżeli ktos obraża częsć ciebie.

No właśnie! To tak, jak z gustem w czymkolwiek. Jedzenie, książki, typ faceta/kobiety itd. A Within Temptation słucham też i byłam na koncercie!

A do tematu, to przypomniałam sobie, że jeszcze The High Highs pasują
http://www.youtube.com/watch?v=NTyrjoC2G20

Ich gatunek się nazywa nawet "dream pop".

[optymista]

Z takich klimatów, to polecam

Amethystium:


Lesiem:


Jaya Radha Madhava:


Możesz też czasami wsłuchać się w tekst tej piosenki:


Niektórzy lubią też medytować z dźwiękiem o stałej częstotliwości, mi z tego w miarę podoba się:


Udanej medytacji!

[bolekilolek]

Zapomniałbym Utwór, który często słucham przed snem i odlatuję już po kilkunastu minutach

http://w510.wrzuta.p...ing_with_wolves

[Guy Fruit]

To nie prawda.Siedzę w elektronice grubo czasu ,sam ją tworze 7l.Slucham głownie Ambient,Chill'a,Progressive House ,Trance,Techno.Podałem kolejność nie przypadkowo,gdyż zacząłem od najbardziej spokojnych.Nikt mi ,nie wmówi ,że jak mu zapuszcze (to co zaraz tu dam) to sie nie uspokoi bo on sie uspokaja np.przy Suicide Silence(core-metalowo i pochodnie).Pieprzenie takie.Gdy jestem zdenerwowany i włącze Ambient lub chilla ,to mnie ta muzyka denerwuje i muszę zapodać mroczne cięzkie techno z z serii np DRUMCODE.Gdy jest odwrotnie,jestem spokojny i mam ochote na relaks ,żadna mi (ani Tobie)nie zrobi tak dobrze jak A i Chill bo zapuszczając ciezkie ostre granie ,człowiek nastawia się na energie ,nawet tego nie czując. Cóż,załozycielu tematu.Dam tu coś jeszcze od siebie i znikam w tym temacie.Nie polecam tego słuchać gdy się nieszczęśliwie zakochałeś,bo za moment będziesz musiał z nerwów zapodać coś bardzo cięzkiego i wyjdzie z tego skutek odwrotny.ENJOY!

[mylo]

LocoGreen, Ronaldo@

Gadajcie sobie co chcecie. Za każdym razem gdy ktoś zakłada na forum wątek o muzykę relaksacyjną do medytacji - rzuca się do odpowiadania banda userów która nie ma pojęcia o co chodzi w danym wątku, byleby pokazać jakiej muzyki słucha i jeszcze się powykłócać że rap to nie muzyka, a metal rzondzi.

Muzyka relaksacyjno-medytacyjna nie jest rapem, nie jest metalem.

[bolekilolek]

Ale mylo nie wiem czy zauważyłes autor prosi o muzykę relaksacyjno-medytacyjną, ale także i o uspokajające piosenki innych gatunków, oby tylko nie rap

Typu.......relaksacyjno medytacyjnej........

Możecie też podawać inne piosenki byle by nie RAP ani HIP-HOP......

Wobec tego przypomniało mi się cos jeszcze Na tyle ode mnie

Użytkownik RuudJolie edytował ten post 01.12.2012 - 18:02

[riseman]

No tak, dobrze, że to Hydepark. Inaczej byłbym ze 120 na minusie Wiedziałem, że wywołam małą burzę.
Chciałbym tylko zaznaczyć, że mimo, iż za pewnymi gatunkami nie przepadam, to szanuję ludzi je preferujących, liczę się z ich zdaniem i traktuję poważnie. Nie chcę też nikogo obrazić!

Gdy byłem w podstawówce, przez pewien czas moimi idolami byli Public Enemy, Wu-Tang, potem był punk, dalej metal, dziś równie chętnie posłucham Dream Theater (moi faworyci) co Vangelisa, Dr. Dre, czy chociażby E. Górniak czy S. Wiśniewskiej (dla wspaniałego basu Pilichowskiego), czy Brathanków (by posłuchać jak Królik wymiata). Ostatnio nawet zajeżdżam 'Slave to love' Bryana Ferry'ego bo ten kawałek przyśnił mi się najzwyczajniej w nocy, wstałem, 'zdobyłem' i słucham

Z pewnością zbytnio generalizuję, ale mimo, iż HH i rap niosą siłę w tekście (czego absolutnie nie kwestionuję), to są gatunkami uboższymi muzycznie (znaczy się instrumentalnie i wirtuozersko), co ja osobiście najbardziej doceniam. Być może czego innego od muzyki oczekuję, nie dostrzegam tego w piosenkach, jak to zwykłem nazywać, 'mówionych'. Flow na pewno trzeba ćwiczyć, ale HH nie jest z tego powodu wyjątkowym gatunkiem. Każdy kawałek dowolnego rodzaju można przecież zagrać krzywo. Jak każdy chyba słucham takiej muzyki, która daje mi radość, tak jak mój klawisz, gitarka, basówka i kilkanaście harmonijek w szufladzie. Ten zestaw to hip-hopu raczej by się nie nadał

A tak w ogóle to dodam, że nienawidzę młodzieży przemierzającej stadkiem chodnik, zakapturzonych, z zasłoniętą twarzą, bujających się na lewo i prawo jak pi*******e rezusy, wykonującej dziwne gesty dłońmi i palcami w trakcie rozmowy. Wiem, że to znowu generalizowanie i stereotyp, ci chłopcy (i o zgrozo, dziewczęta) chyba nie rozumieją tego wszystkiego z czym się próbują utoższamić. Przesada oczywiście w żadnym wydaniu nie jest wskazana i równie dobrze kogoś może wkurzać stado długowłosych, odzianych w czarne ciuchy, równie zagubionych szczeniaków, zdaję sobie z tego sprawę. Mnie też by wkurzali. Taki wiek, taki rozum...

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, jeśli tak to wielkie sorry!
Peace!

Użytkownik riseman edytował ten post 01.12.2012 - 23:59

[BehawioralnyBarbararzyńca]

Nie słuchaj rapu, mało to ambitny gatunek. Nie trzeba nawet umieć śpiewać czy grać na czymkolwiek....

http://www.youtube.com/watch?v=oIADNbnWFV8
http://www.youtube.com/watch?v=5UPF1Cs-cic


Do medytacji tylko i wyłącznie Carbon Based Lifeforms, albo Solar Fields

[Witchfinder General]

Zgaś światło i słuchaj, uwielbiam to:

Użytkownik SpeedFreak edytował ten post 02.12.2012 - 15:14