Skocz do zawartości


Zdjęcie

Yeti – gatunek chroniony?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Yeti – gatunek chroniony?

Być może właśnie teraz giną zwierzęta znane jedynie z legend i podań, a znikną zanim pozna je nauka. Dla jednych Yeti, Wielka stopa czy potwór z Loch Ness to gatunki tak realne, jak słoń czy tygrys. Są przedmiotem badań kryptozoologii, chociaż współczesna biologia sceptycznie traktuje informacje o ich istnieniu.

Naukowcy co roku odkrywają nowe gatunki roślin i zwierząt, w tym takich, które zniknęły z naszej planety nim zdążyliśmy poznać. Czy z przysłowiowym Yeti będzie podobnie?

KIM JEST YETI?

O człowieku śniegu zamieszkującym niedostępne rejony Himalajów Szerpowie mówili od dawna. Do Europy pierwsze relacje o istocie łączącej w sobie cechy człowieka i dużej małpy dotarły już w XV wieku. Co zaskakujące, w Europie przez kilka stuleci nikt na dziwnego stwora uwagi nie zwracał. Wszystko zmieniło się w 1889 roku, kiedy to angielski pułkownik Wandell na północy Indii miał zobaczyć kilka olbrzymich istot o nagich stopach. Spostrzeżenia pułkownika nie były niczym nowym dla Szerpów – oni od dawna widywali podobne stworzenia, które określali mianem Yeti.

Yeti to istota człekokształtna o rudym lub białym futrze, mierząca około 2 metrów i poruszająca się na dwóch nogach – tyle mówią relacje świadków. Chociaż XX wiek obfitował w długie wyprawy w poszukiwaniu legendarnego Yeti, żadna z nich nie zakończyła się sukcesem. Do tej pory dysponujemy jedynie relacjami świadków, niezidentyfikowanymi śladami na śniegu oraz strzępkami nieznanego futra. Dla nauki to zbyt mało, dla kryptozoologów to dowody na istnienie nieznanego gatunku. Sceptycy przekonują, że niemożliwe jest, by do tej pory nie odkryć tak dużego zwierzęcia. Dla nich nieznany stwór to wytwór legend, a ślady na śniegu to nietypowy trop niedźwiedzia.

Czy aby jednak na pewno? Japońska ekspedycja z 2008 roku udokumentowała odcisk stopy na śniegu przypominający ślad pozostawiony przez człowieka. Tyle tylko, że nikt z nas nie ma stopy o długości ponad 50 cm… Według jednej z teorii Yeti to nic innego, jak żyjący gigantopitek – a więc rodzaj dużego gatunku małp znanych nauce. Istotnie Gigantopithecus blacki mógł osiągać 540 kg masy ciała przy wzroście dochodzącym do 3 metrów. Problem w tym, że według nauki zwierzę to wymarło 300 tysięcy lat temu i znamy je tylko z kopalnych szczątków. Końca sporu o istnienie legendy nie widać, a przecież do odkrycia jest jeszcze Wielka Stopa, Alma i kilkanaście innych człekokształtnych stworzeń z całego świata.

TAJEMNICZE ZWIERZĘTA

Na ziemi z pewnością żyje jeszcze niejeden endemiczny gatunek, który nie został odkryty, bo zamieszkuje niewielkie, trudno dostępne tereny. Ewolucja wciąż trwa i zapewne niejedno z nieznanych nam zwierząt mogło powstać na drodze mutacji, która zaszła u znanego gatunku tysiące lat temu. Naukowcy co roku odkrywają kilkadziesiąt nieznanych wcześniej gatunków. Co więcej, znamy dziś zwierzęta, które jeszcze dla naszych pradziadków były jedynie niepotwierdzoną legendą.

Fakty przeczą tezie, że obecnie nie odkrywa się już dużych zwierząt. Wystarczy przypomnieć historię okapi. Ten krewny żyrafy został odkryty dopiero w 1901 roku. Mimo że zwierzę było znane rdzennej ludności Afryki znacznie wcześniej, sceptyczni Europejczycy uwierzyli w jego istnienie dopiero po schwytaniu żywego osobnika. A przecież okapi nie jest małe – osiąga do 2,5 m długości. Jeszcze później odkryto goryle górskie (1902) oraz największą jaszczurkę świata czyli warana z Komodo (1910). Dopiero w 1976 roku odkryto Megachasma pelagios – planktonożerny gatunek rekina, który dorasta do ponad 5 metrów długości. Nie brak też nowszych odkryć: w 2004 roku na Filipinach odkryto wodnika calayaneńskiego – nielotnego ptaka z rodziny chruścieli. Chociaż ptak nie jest mały, a tubylcy od dawna wykorzystywali jego mięso w kuchni, dla świata nauki ptak zaistniał zaledwie sześć lat temu.

Czy wszystkie zwierzęta wymarłe już nie istnieją? Teoretycznie tak, o rybach trzonopłetwych mówiono, że wymarły 60 milionów lat temu. I byłoby tak dalej, ale 1938 jeden z rybaków złapał rybę którą w myśl nauki powinna być znana tylko z kopalnych szczątków. Mowa o latimerii – rybie trzonopłetwej (obecnie zaliczanej do ryb mięśniopłetwych) którą nauka odkryła dopiero w 1938 roku. Wydawałoby się, że dwumetrowej ryby nie sposób przegapić, tymczasem w 1999 roku odkryto kolejny żywy gatunek tych prymitywnych ryb. Być może podobnie jest z Yeti który miałby być żywym gigantopitekiem?

A największy współczesny drapieżny torbacz czyli wilk workowaty? Nauka twierdzi, że prześladowany jako szkodnik został ostatecznie wytępiony w czasach historycznych. Ostatni osobnik na wolności padł w 1932 roku, cztery lata później ten sam los spotkał ostatniego wilka workowatego w niewoli. Pozostały fotografie, czarno-białe filmy i kilka zakonserwowanych osobników. Nie brak jednak ludzi, którzy twierdzą, że widzieli wilka workowatego w czasach współczesnych. Istnieją relacje świadków, odciski łap, niezbadane resztki sierści i odchody oraz kilka niewyraźnych współczesnych nagrań. Jednak podobnie jak z Yeti – rozstrzygających dowodów nie ma.

Niszcząc środowisko naturalne jednocześnie niszczymy świat, którego bogactwa nawet nie znamy. Każdego dnia bezpowrotnie giną kolejne gatunki zwierząt. Ile jest wśród nich takich, których nie zdążyliśmy nawet poznać tego nikt nie wie.

Autor: MK
Źródło: Ekologia.pl

źródło
  • 1



#2

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

w tej "legendzie" może być więcej prawdy niż komukolwiek mogłoby się wydawać:

http://www.abovetops...hread902305/pg1
  • 0



#3

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ślad żyjącego współcześnie podgatunku człowieka? To może wywrócić świat nauki do góry nogami!

Sprawa Wielkiej Stopy, mitycznego zwierzęcia, poruszającego się na dwóch nogach i osiągającego wzrost rzędu 3 metrów, od lat elektryzuje rzesze kryptozoologów na całym świecie. Wokół istoty zamieszkującej rzekomo amerykańskie Góry Skaliste, okolice Wielkich Jezior i inne regiony Ameryki Północnej, pojawiło się dotąd mnóstwo teorii i legend. Większość naukowców do rewelacji na temat mitycznego zwierzęcia podchodziło z dystansem. Aż do czasu. Badacze z Kolorado uważają, że jesteśmy bliżej poznania prawdy o Wielkiej Stopie niż kiedykolwiek wcześniej.

Jeszcze do niedawna wszystkie doniesienia na temat kryptyd podparte były głównie relacjami świadków, ewentualnie marnej jakości filmami, które w żaden sposób nie mogły ostatecznie rozstrzygnąć, czy istoty takie jak: Yeti, Bigfoot, chupacabra czy potwór z Loch Ness są prawdziwe, czy też są wymysłem wybujałej wyobraźni ludzi, którzy ekscytują się kontaktami z tym, co nieznane. Wraz z rozwojem nauki pojawiły się nowe możliwości, pozwalające m.in. na weryfikację doniesień dotyczących istnienia zwierząt, których egzystencja była wcześniej poddawana w wątpliwość. Olbrzymie możliwości daje m.in. realizacja badań genetycznych.

Naukowcy z Kolorado twierdzą, że mają setki dowodów na to, że istniejące na temat Wielkiej Stopy legendy nie są wyssane z palca. Wiele z nich to próbki, wobec których trudno jest przejść obojętnie. Badanie DNA tych materiałów wykazało bowiem, że nie należą one do żadnego znanego nauce zwierzęcia.

"To DNA, które nie przypomina nic podobnego na świecie" - powiedział Dave Paulides, który uczestniczył w badaniach.

Wyniki analizy wykonanej przez specjalistów z Kolorado wykazały, że ślady genetyczne mogą należeć do istoty, która w przekazach funkcjonowała jako Wielka Stopa. Obraz istoty, który wyłania się z portretu genetycznego, znacznie różni się jednak od zakorzenionego w kulturze wizerunku Bigfoota. Z badań wynika, że zagadkowy stwór ma "zaledwie" ok. 2 metrów wzrostu i sporo waży - masa jego ciała może przekraczać 300 kilogramów.

Naukowcy, których rewelacje zaprezentował serwis CBS, ujawnili jeszcze jedną sensacyjną tezę. Zdaniem Dave'a Paulidesa, biorąc pod uwagę wyniki dotychczasowych badań, Wielką Stopę należałoby uznać za podgatunek człowieka.

"To nie jest zwykłe zwierzę. To podgatunek człowieka. Naszym zdaniem przemieszczają się w grupach" - stwierdził Paulides, który potwierdził, że jego ośrodek nie jest jedynym na terenie Stanów Zjednoczonych centrum badawczym, prowadzącym obecnie testy DNA materiałów pochodzących rzekomo od Wielkiej Stopy.

Według ekspertów, o całej sprawie doskonale wie rząd, ale na razie oficjalnie nie podejmuje tematu. Badacze nawołują obecnie do zachowania ostrożności wszystkich tych, którzy twierdzą, że sensacyjnie brzmiące doniesienia, są niedorzeczne.

"W przypadku wielu rzeczy łatwo jest powiedzieć, że to jakieś szaleństwo. Jeśli np. spędzasz całe życie pod ziemią, wiara w to, że na powierzchni są jacyś ludzie, którzy latają samolotami, brzmi jak szaleństwo" - powiedział Paulides.

Co ciekawe, podobne badania zostały przeprowadzone w Rosji, gdzie analizie poddano sierść, która rzekomo należy do Yeti. Tam także wyniki badań DNA nie pozostawiły wątpliwości, że przebadana sierść należy do ssaka, który nie był dotąd znany nauce. Co istotne, wielu naukowców coraz poważniej traktuje hipotezę, zgodnie z którą na Syberii oraz w Himalajach można natknąć się na Yeti. O ile kiedyś opowieści o zimowym monstrum traktowano niczym bajkę dla grzecznych dzieci, dziś wiele autorytetów świata nauki przychyla się do teorii, że zwierzęta te mogą być potomkami któregoś z gatunku człowiekowatych.

ŹRÓDŁO - niewiarygodne.pl
  • 1



#4 Gość_wadm. Aton

Gość_wadm. Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

http://www.paranorma...nieje-naprawde/

http://www.paranorma...a-tropach-yeti/

http://www.paranorma...ie-na-kamerach/

http://www.paranorma...-yeti-oszustwo/
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych