Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nie mam nic, 4000 : 0 dla ego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
89 odpowiedzi w tym temacie

#31

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Przykład z dziewczyną miał wskazać tylko na powierzchowność innych. Ale na razie to nieistotne, inne priorytety po prostu.. Ja nie chcę zadbać o siebie dla kogoś. By przypodobać się tej osobie. Nie, jeśli już, to ona dostosuje się do mnie, nie muszę ja zmieniać się dla kogoś, bo właśnie wtedy pokazałbym, że jestem ofiarą a nie facetem (choć podział na faceta i chłopca wynika jedynie z niezgadzania sie z jakimiś tam przyjętymi normami, nic więcej. Mężczyzna to mężczyzna). Mogę wyjść w różowej koszulce na miasto, mogę też w koszuli w kratę, to bez znaczenia, bo w oczach kobiet dalej jestem ten sam. Wszystko inne to ich jakieś wygórowane oczekiwania... dlatego napisałem o niedocenianiu mojego istnienia. Kobieta oceniajaca po pozorach a taka dla której ważny jest charakter jest na tym samym poziomie. To trudne, ale wolałbym raczej poznać taką kobietę do której nie muszę się odezwać, mogę być w kostiumie supermena a i tak mnie pokocha. Czyli inaczej pisząc, jakiekolwiek poprzedzenie związku oceną mnie rzutuje na tym czy zechcę być z tak płytką osobą. Dąże by sam nie oceniać, o to chodzi nie ?? sami tak pisaliscie

i na pewno nie posłucham PTR w tym momencie, mogę dodać sobie pare jego wypowiedzi do zakładek i kiedyś przypomnieć sobie o nich, ale na razie musze postawić sprawy zewnetrzne ponad. Bo tu o moją przyszłość chodzi, nie rozwiąże ich samą zmianą nastawienia...

Jest jeszcze jedna sprawa, dlaczego nie warto podejmować trudnych celów? PRzecież to idealny sposób na przekonanie się jak ego jest nad nami, jacy słabi jesteśmy, w ogóle to dziwię się, że np. nie byłem w stanie nie spać 2 doby lub trochę dłużej. Dlaczego? Co było tego powodem? Miałem wybór, nie zasypiałem sam z siebie a jednak zatęskniłem za spaniem. Jakoś do PTR nie macie pretensji, że chce powtórzyć wyjazd, pić tylko wodę i super oczyścić umysł a jak ja nie chciałem spać, to od razu fala postów... Co za różnica? dla mnie oba sa trudnymi doświadczeniami, powiedziałbym nawet niemożliwymi, brak snu chyba nawet bardziej.

Miałem swój temat, chciałem przeprowadzic eksperyment i zdawać realcję i nie wyszło... przez swoją głupotę...
  • 0

#32

darksideofthesun.
  • Postów: 8
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na wstępie zaznaczę, że zdaję sobie sprawę co pomyśli o mnie taki filzof jak Ty, kiedy przeczyta mój post... i wiedz, że mam to w dupie. Moim zdaniem jesteś żałosny. Bezdomni, alkoholicy, narkomani i inni wywrotowcy - czy wiesz jak wiele Was łączy? Ano nie wiesz, ale zamierzam Cię uświadomić. Otóż tak oni, jak i Ty, uwielbiacie roztrząsać dlaczego wasze życia wyglądają tak, a nie inaczej. Pójść znaleźć pracę - nie. Godzinami rozmyślać dlaczego nie mogę znaleźć pracy - spoko, jak znajdzie się jeszcze ktoś do wysłuchania, to w ogóle zajebiście. Wziąć się za siebie, pójść na siłownię, pobiegać, bawić się hobby - nie. Pieprzyć bzdury o ego i użalać się nad sobą (na forum o rzeczach paranormalnych!) - Jasne! Cóż innego mogę zrobić! To Was właśnie charakteryzuje, ludzie bez charakteru - użalanie się nad sobą, tłumaczenie sobie, że geny, że złe wychowanie. Powodzenia w marnowaniu życia.
  • 4

#33

Imb.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przykład z dziewczyną miał wskazać tylko na powierzchowność innych. Ale na razie to nieistotne, inne priorytety po prostu.. Ja nie chcę zadbać o siebie dla kogoś. By przypodobać się tej osobie. Nie, jeśli już, to ona dostosuje się do mnie, nie muszę ja zmieniać się dla kogoś, bo właśnie wtedy pokazałbym, że jestem ofiarą a nie facetem (choć podział na faceta i chłopca wynika jedynie z niezgadzania sie z jakimiś tam przyjętymi normami, nic więcej. Mężczyzna to mężczyzna). Mogę wyjść w różowej koszulce na miasto, mogę też w koszuli w kratę, to bez znaczenia, bo w oczach kobiet dalej jestem ten sam. Wszystko inne to ich jakieś wygórowane oczekiwania... dlatego napisałem o niedocenianiu mojego istnienia. Kobieta oceniajaca po pozorach a taka dla której ważny jest charakter jest na tym samym poziomie. To trudne, ale wolałbym raczej poznać taką kobietę do której nie muszę się odezwać, mogę być w kostiumie supermena a i tak mnie pokocha. Czyli inaczej pisząc, jakiekolwiek poprzedzenie związku oceną mnie rzutuje na tym czy zechcę być z tak płytką osobą. Dąże by sam nie oceniać, o to chodzi nie ?? sami tak pisaliscie


Nazywasz potencjalną kobietę, która pokochałaby Cię nie za to, jaki jesteś, ale za to, że po prostu jesteś płytką, a z tego, co tutaj napisałeś wynika, że sam nie jesteś lepszy. To INNI popełniają błędy. To INNI mają się zmienić. To KOBIETA ma się do mnie dostosować. I jeśli nie zmieni się tak, żeby Cię pokochała, to jest tak płytka, że nie warta zainteresowania? I kto tu jest płytkim egoistą?

Jest jeszcze jedna sprawa, dlaczego nie warto podejmować trudnych celów? PRzecież to idealny sposób na przekonanie się jak ego jest nad nami, jacy słabi jesteśmy, w ogóle to dziwię się, że np. nie byłem w stanie nie spać 2 doby lub trochę dłużej. Dlaczego? Co było tego powodem? Miałem wybór, nie zasypiałem sam z siebie a jednak zatęskniłem za spaniem. Jakoś do PTR nie macie pretensji, że chce powtórzyć wyjazd, pić tylko wodę i super oczyścić umysł a jak ja nie chciałem spać, to od razu fala postów... Co za różnica? dla mnie oba sa trudnymi doświadczeniami, powiedziałbym nawet niemożliwymi, brak snu chyba nawet bardziej.

Miałem swój temat, chciałem przeprowadzic eksperyment i zdawać realcję i nie wyszło... przez swoją głupotę...


Nikt nie powiedział, że nie warto podejmować trudnych celów. Tylko się zastanów - ta fala postów, o której wspominasz była o tym, że tak długi brak snu zaszkodzi Ci z czysto medycznego punktu widzenia. Kiedy chcesz sobie stawiać trudne cele - bardzo dobrze, popieram. Ale nie rzeczy pokroju "podetnę sobie żyły i zobaczymy, jak długo wytrzymam". Skoro nie potrafisz dać sobie rady z samym sobą, to za cel postaw sobie np. zmianę nastawienia do czegoś. Spróbuj przekonać się do czegoś banalnego, a do czego niechęć utrudnia Ci życie (np. do nauki - wtedy wiedziałbyś, że tak długa bezsenność, o jakiej mówiłeś jest złym, bardzo złym pomysłem) i nie rzucaj się od razu na "eksperymenty", w przypadku których powodzenie zakończyłbyś w trumnie albo w kaftanie bezpieczeństwa.

Użytkownik Imb edytował ten post 24.11.2012 - 06:28

  • 0



#34

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

nie ja spowodowałem swoje braki intelektu i nie ja dążyć będę do ich zaakceptowania. To co niekorzystne sie naprawia/pozbywa. Żałośni to jesteście wy z tym swoim przekonaniem o byciu odrębną jednostka, przecież jak mi coś dolega to i wam? Ja czytając np. o ofiarach wojny utożsamiam się z nimi, a wy nie i to jest dziwne. Choć w sumie.. zrozumiałe. Brak doświadczenia. Ja jak ktoś mówi, że jest ponad mną, potulnie uciekam w kąt, bo nie jestem egoista i mam na uwadze samopoczucie drugiego, wiem że to tylko moje udawanie, ale on poczuje się świetnie. I to się liczy - opinia ludzi. Nie licząc się z nimi pokazujemy im, że nic nie znaczą, a przecież w danej grupie może być przykładowo narcyz i co wtedy? smutno mu będzie. Jak ktoś myśli, że jest lepszy ode mnie, nie moge się nie zgadzać z tym.

Wszystko to może wyda sie absurdem co napisałem, ale pracuję nad sobą, tylko to jednak jest wysiłek. Świadomość konsekwencji jak np. stanie się bezdomnym, gdy nie zacznę się uczyć aż tak nie motywuje, nie zrozumiecie, jeśli u was sprowadza się to do codziennych obowiązków jak sprzątanie, zakupy a zgaduję, że tak jest... Nauka, obowiązki domowe. To straszne! ale nie aż tak, by nie wziąć się do roboty, wspomniałeś o bezdomnych, alkoholikach- tak sporo mnie łączy, bo oni tak jak ja robią za dziesięciu, odczuwają za dziesięciu. Jeśli byście napisali w punktach metody, które przecietna osoba zniesie, to jak najbardziej jestem za, ale nie gdy np. coś zaczynam a to mnie nudzi. Pisałem już - nie interesuje mnie wysiłek ponad możliwości. Interesuje mnie wyjście poza komfort, ale taki niewielki. Da się tak?

To KOBIETA ma się do mnie dostosować. I jeśli nie zmieni się tak, żeby Cię pokochała, to jest tak płytka, że nie warta zainteresowania? I kto tu jest płytkim egoistą?


Nie musi się zmieniać, bylebym nie musiał wiedzieć, że pod jakimś względem spodobałem jej się, a w odwrotnej sytuacji mógłbym z nią nie być. Lepiej założyć, że nie ma drugiej opcji, bo pojawi sie jakas wada, zachorujemy, i nie wiadomo jak to odbierze a tak jest z nami bez względu na wszystko, nie oceniając.

Użytkownik andar edytował ten post 24.11.2012 - 06:52

  • 0

#35

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Andar, twoj pierwszy blad to jest rozumowanie, czuje sie nie rozumuje. Glowa to narzedzie. Drugi Blad polega na tym ze z ego sie nie wygrywa, wgo jest niezwykle potrzebne. To co jest zle w ego natomiast to to ze jest budowane na zlych podstawach. A zatem zcznij od podstaw. Jesli ego jest zle to wiele wiecej nie zbudujesz. Jesli zbudujesz dobry fundament to i ego bedzie prawidlowe. ego to zaledwie 3 krok z 12, czujesz ile jest jeszcze za nim? blad polega na twoich krokach 1 i 2.
  • 0

#36

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Jesli zbudujesz dobry fundament to i ego bedzie prawidlowe


no ale dlaczego tak sie upieracie, by odpuścić sobie cele? Zależy mi na nich, odpuścić mogę sobie cele typu brak snu jako udowodnienie sobie czegoś. Ludźmi wspinającymi się po górach pewnie ta sama motywacja kieruje - udowodnić sobie. Ja już zrezygnowałem z tego.... bo to jednak wyczerpujące a że się nie udało może nie znaczy, że mam słabą wolę.

Chcę realizować cele typu praca nad umysłem, pamięcią, przekonanie się do książek. Mogę ? ;>

Nie rozumiem was... przecież sami po cos sie uczycie, po coś pracujecie. Chcę dokończyć mądre cele, a rezygnować z takich, które nic nie dadzą w sumie.

Dobry fundament ? ktoś pisał, że ego budować się powinno na emocjach nie umyśle... bez sensu. Ja tam nic nie chcę budować, po co, to jak z dumą u mężczyzn. Czasem trzeba ją odłożyć na bok i zaczać działać. Dopiero potem wrócić do medytacji, rozwijania się itd
  • 0

#37

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spokój umysłu oznacza niegonienie za czymkolwiek. Nie oznacza to jednak rezygnacji z celów, po prostu robisz to co masz przed nosem. Sam musisz znaleźć równowagę w swoim życiu zamiast użalać się że nie potrafisz.
  • 1



#38

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Spokój umysłu oznacza niegonienie za czymkolwiek. Nie oznacza to jednak rezygnacji z celów, po prostu robisz to co masz przed nosem. Sam musisz znaleźć równowagę w swoim życiu zamiast użalać się że nie potrafisz.


Chodziło mi o coś takiego: ustalam cel, podejmuję się go i cieszę z każdego udanego dnia, nie zakładając ile dni wytrwam, ale wierząc, że nie zrezygnuję. Nie żyjąc sprawami, które mają/mogą wydarzyć się za tydzień, tylko na tym co jest dziś... Pomijając problemy jak słaba wola, motywacja czy rezygnacja z powodu np. zniechęcenia, wysiłku, chcę na spokojnie cos zaczać i to skończyć. Jest cel i jest realizacja, ogólny dystans.

Nie wiem czy dobrze piszę... przecież można robić coś, ale nie uznawać za jakos specjalnie ważne samej pracy(nie efektów pracy), a więc nie gonić za niczym, ale umieć wytrwać. A to co mam przed nosem nie bardzo wiem o co chodzi? pewnie o pozostawanie w tu i teraz...ale tak to sie nie uda :/ ja chcę nie wyjeżdżać za bardzo myślami w przyszłość i jak teraz moim celem byłoby np. nauka ang, a wiem że na jutro postanowiłem pouczyć się polskiego, to skupiam się tylko na ang, wiem czego mam się uczyć jutro i na tym sie kończy myślenie jeśli chodzi o j. polski. Zero niepotrzebnych myśli, wystarczy wiedzieć kiedy i nie rozmyślać, więc to to zrozumiałe.

Użytkownik andar edytował ten post 24.11.2012 - 14:19

  • 0

#39

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Musisz mi wybaczyć prostlinijność ale ja tego typu jestem osobą, prostolinijną. To co piszesz dla mnie brzmi jakbyś sam siebie nie rozumiał, jakbyś sam oczekiwał że to świat dostosuje się do ciebie a nie ty do niego. Przykłąd z kobietą.

Nie, jeśli już, to ona dostosuje się do mnie, nie muszę ja zmieniać się dla kogoś, bo właśnie wtedy pokazałbym, że jestem ofiarą a nie facetem (choć podział na faceta i chłopca wynika jedynie z niezgadzania sie z jakimiś tam przyjętymi normami, nic więcej.


Jaką ofiarą? Nie ma miłości bez poświęceń jeśli oczekujesz że kobieta nie będzie w tobie chciała nic zmienić to się grubo mylisz :)
Żadna ale to żadna kobieta nie szuka faceta który chodzi z głową wpatrzoną w chodnik, a tak brzmisz. Kobiety nie lubią egoistów. I to nie są "przyjęte normy" każda kobieta chce faceta który potrafi o nią zadbać i o jej rodzinę (dziecko). Tak było od zawsze i tak będzie, tu nie chodzi o macho, o zmiany charakteru czy fizyczne zmiany, tu chodzi o "podejście" o wzmocnienie "pewności siebie" , bycie samcem Alpha.

Trzeba sie udoskonalać, być coraz lepszym we wszystkim, to cię zmienia na lepsze - samoudoskonalanie. Więc jeśli chcesz siedzieć i nic nie robić tylko czekać aż COKOLWIEK się zmieni, to nie zrobisz ani jednego kroku naprzód.


Chodziło mi o coś takiego: ustalam cel, podejmuję się go i cieszę z każdego udanego dnia, nie zakładając ile dni wytrwam, ale wierząc, że nie zrezygnuję. Nie żyjąc sprawami, które mają/mogą wydarzyć się za tydzień, tylko na tym co jest dziś... Pomijając problemy jak słaba wola, motywacja czy rezygnacja z powodu np. zniechęcenia, wysiłku, chcę na spokojnie cos zaczać i to skończyć. Jest cel i jest realizacja, ogólny dystans.



To zostań robotem....nie można pomijać takich problemów jak słaba wola, brak motywacji bo te problemy będą istniały zawsze, i będą cię spotykać codziennie. Brak ci pewności siebie, brak ci motywacji, brak przekonania to twój problem. Nie suzkaj rozwiązania które nie istnieje, zmień to i tyle. Zacznij od ćwiczeń fizycznych, wysiłek wyzwala endorfiny, hormony szczęścia itd etc..

Użytkownik Cascco edytował ten post 24.11.2012 - 15:19

  • 1

#40

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

nie można pomijać takich problemów jak słaba wola, brak motywacji bo te problemy będą istniały zawsze


Skoro nie istnieje rozwiązanie to jak nabrać silnej woli? Małe nieporozumienie, pisząc "pomijając silną wolę" itd. chodziło mi o pominięcie rozpisywania się, bo trochę się powtarzam i w kółko o tej silnej woli piszę, dlatego "pomijając".
  • 0

#41

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mi w motywacji najbardziej pomaga stwierdzenie:
"Ja ku@#$ nie dam rady?" >/
Dołączona grafika

Jak dla mnie najlepszy motywator.

Użytkownik PTR edytował ten post 24.11.2012 - 17:28

  • 0



#42

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mi w motywacji pomagał ten koleś.



Zimą wstawałem w lekkiej depresji, miałem problemy z kobietami, za dużo myślałem, bałem się przyszłości, bałem się robić cokolwiek. Wtedy znalazłem ten filmik, podczas słuchania tego napawała mnie dziwna duma, i doszedłem w końcu do wniosku że jak inni mogą to ja też, nie jestem gorszy,będę lepszy.

Zacząłem od innego podejścia, wstawałem rano i po śniadaniu ćwiczyłem do wyczerpania. Zmieniłem budowę ciała z piwnego brzucha na lekko atletyczną co spowodowało wzrost mojej pewności siebie, polepszyły się moje stosunki z kobietami dzieki Uncle Uwo, twoja samoocena wzrasta gdy TY sam próbujesz się zmienić na lepsze, bo o to poniekąd w życiu chodzi, już pisałem - samoudoskonalanie.
  • 1

#43

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jesli zbudujesz dobry fundament to i ego bedzie prawidlowe


Chcę realizować cele typu praca nad umysłem, pamięcią, przekonanie się do książek. Mogę ? ;>

Nie rozumiem was... przecież sami po cos sie uczycie, po coś pracujecie. Chcę dokończyć mądre cele, a rezygnować z takich, które nic nie dadzą w sumie.

Dobry fundament ? ktoś pisał, że ego budować się powinno na emocjach nie umyśle... bez sensu. Ja tam nic nie chcę budować, po co, to jak z dumą u mężczyzn. Czasem trzeba ją odłożyć na bok i zaczać działać. Dopiero potem wrócić do medytacji, rozwijania się itd


To są żadne cele, w końcowym rozrachunku nie liczą się, nie pracujesz bo masz taki cel, dziele celi na mądre i głupie to srpawka twojego umysłu i w rezultacie ego. Tak długo jak poruszasz się w tym systemie wartości, tak długo bedziesz nieszczęśliwy. Jedyne sensowne zachowania wymuszają pragnienia twojego serca. Gdy poczujesz a później zrozumiesz jak to działa to zdasz sobie sprawę że nie musisz sobiw wyznaczać żadnych celi umysłem, bo i tak będę nie zgodne z tym co pochodzi od jedynej siły sprawczej twojego życia - serca. Umysł potrafi krzyczeć głośniej.
  • 1

#44

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie czuję, że jest ok, wolałbym tak jak wy oddzielić jedno od drugiego, ale przede wszystkim wiedzieć co moje a co od ego, nie wiem już sam, za szybko kwestionowane sa moje decyzje w umyśle, czuję jakbym to ja uważał je za bezsensowne, ale to tylko takie wrażenie, bo przecież jeszcze x godzin temu były ważne dla mnie. Trudno wiedzieć co jest co :/ nie znacie jakiejś książki poświęconej tylko ego,działaniu ego? Pisanej prostym językiem. Trudno wyszukać, za krótkie hasło.



To WSZYSTKO to jesteś TY. Ty wchodzisz w taką lub inną fantazję o sobie. Wchodzisz w rolę w której chcesz się sprawdzić, realizować siebie, urzeczywistniając swoje marzenia. Kiedy zaczynamy utożsamiać się z odgrywaną przez siebie postacią, często gubimy się w labiryncie naszych kreacji. Podobnie jest z aktorami którzy zespolili się za bardzo z odgrywaną przez siebie rolą.
  • 0



#45

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

W ogóle nie rozumiem co do mnie piszecie :/

Mam ustalać cele tylko takie, które zaowocują?

Realizować je z dystansem?

Mieć świadomość, że to co zdobędę nie jest trwałe?

Wracając ze szkoły skupiać się na drodze a nie myślami być już w domu?


Przecież każdy ma jakieś cele... na razie zrozumiałem tyle, że nie uczac się, nie robiąc nic, powinienem zachować świetny nastrój. Co dziwnego w tym, że np. w czerwcu uczniowie żyją przyszłością, nie mogąc się doczekać wakacji? Myślę, że najkorzystniej będzie jak pracować będę nad tym co sobie postanowiłem, ale wykonując to niejako automatycznie, żyjąc tym co jest teraz bez wartościowania drogi prowadzącej do celu.

I tak z tego co napisałem nic nie wynika. Czasem trzeba działać, siła wyższa.

że nie musisz sobiw wyznaczać żadnych celi umysłem


Czyli co, sportowiec może, a ja już nie? Bo niby sport to jego pasja. Może i mój cel jak np. częstsze uczenie się nie łączy się z zamiłowaniem do nauki, ale nie zawsze robimy to, bo chcemy (ludzie w fabryce, każdy na pewno nie lubi, a musi). Do swoich celów negatywnie nie jestem nastawiony, ale nie powiem, że mam stuprocentową chęć uczyć się, czytać. Poza tym, czas goni, koniec semestru niebawem -.-

Użytkownik andar edytował ten post 25.11.2012 - 12:56

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych