Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dlaczego orzechy przed jedzeniem trzeba moczyć?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Nie moczone orzechy zawierają inhibitory enzymów. Zabezpieczają one orzechy przed wczesnym kiełkowaniem. Inhibitory, które dostaną się do naszego organizmu wraz z orzechami blokują nasze enzymy trawienne. Dodatkowo pokarm zawierający inhibitory może powodować powiększenie trzustki. Orzechy mają ciemną skórkę, to ona jest właśnie ochraniaczem wszelkich wartości odżywczych, pewnym kożuszkiem, który chroni orzech przed utratą tego co ma najcenniejsze. Orzechy włoskie jesienią jemy obierając z tych gorzkich, żółtych skórek!! Aby rozebrać suszony orzech z kożuszka, należy go moczyć w wodzie (najlepiej źródlanej, jak nie mamy dostępu do takiej wody, to "kranówkę" trzeba przynajmniej odchlorować). W zależności od tego, jak gruba jest ta skórka, np. migdały 6 godz., orzechy nerkowca 1 godz. Plusów jest dużo począwszy od przepłukaniu z brudu, uwolnionych enzymów, poprzez miękkość orzecha (dla tych z źle funkcjonującym uzębieniem, albo przy jego braku), możliwość łatwego pokrojenia czy zblendowania, a nawet ugniecenia widelcem na pastę. Moczone orzechy są szybciej trawione- dają więcej energii, co przyspiesza regenerację i nie obciąża zbędnie organizmu. Poza tym orzechy pistacjowe moczymy również z tego powodu, by wypłukać z nich sól. Nadają się wtedy również na pasztet, czy do wypieków słodkich.
Dołączona grafika
J. Słonecki w książeczce Niezbędnik zdrowia napisał: "Zadaniem łupiny osłaniającej ziarno jest nie tylko jego ochrona mechaniczna. Po wewnętrznej stronie łupiny znajduje się cienka błona chroniąca zamknięty wewnątrz cenny zarodek przed drobnoustrojami i robakami, które chętnie by się pożywiły smakowitą zawartością nasienia. Rolę tę doskonale pełni zawarta w owej błonce kukurbitacyna – substancja wykazująca silne działanie toksyczne wobec drobnoustrojów i robaków, przy czym zupełnie nieszkodliwa dla organizmu ludzkiego. Największe stężenie kukurbitacyny występuje w ziarnach świeżych, gdy łupina jest jeszcze miękka i nie chroni nasienia przed intruzami.
Dla przeprowadzenia skutecznej kuracji świeże pestki dyni w medycynie ludowej stosowane są do usuwania z przewodu pokarmowego robaków, takich jak: tasiemiec uzbrojony i nieuzbrojony, tęgoryjec dwunastnicy, glista ludzka, owsiki, lamblie trzeba jednorazowo zjeść, w zależności od wieku, 100 – 200 świeżych pestek dyni.
Po wyschnięciu łupiny ilość kukurbitacyny w ziarnie zanika, ale zwiększa się ponownie w okresie wypuszczania kiełka, jednak już nie w takiej ilości, jak w ziarnach świeżych. Dlatego w celu usunięcia pasożytów przewodu pokarmowego przy pomocy skiełkowanych pestek dyni należy zwiększyć ilość zjedzonych pestek o 50% i kurację przeprowadzić przez 3 dni z rzędu. ".

Co się dzieje jeśli jemy nie moczone nasiona i orzechy?

Jeśli zjemy nie moczony orzech, będzie on zdrowy, ale te wartości odżywcze wchłoniemy jedynie w 40%, moczenie uwalnia pozostałe 60% enzymów. Tak samo jest z nasionami na mleko witariańskie (czyt. zdrowe), czy nasionami na kiełkowanie, najpierw je moczymy dobę, a potem przystępujemy do kiełkowania i z nasionami.

Ile wody, ile nasion?
Zasada jest prosta: wody dajemy dwa razy tyle ile jest nasion.

Co zrobić z wodą z moczenia orzechów, nasion?
Skoro moczenie uwalnia enzymy, wartości odżywcze, minerały witaminy itd. to woda automatycznie nabiera tych pozytywnych cech, zamiast wylewać ją do kanalizacji podarujmy ją kwiatom, roślinom w naszym domu jako pewno rodzaju zastrzyk energii i nie chemiczny nawóz.

Oprócz zawartych we wnętrzu ziarna substancji odżywczych, ważna jest także jego osłonka, czyli błonnik. Wbrew pozorom, nie jest to martwa skorupa, gdyż w żywym ziarnie pełni ona rolę kapsuły chroniącej delikatną zawartość przed szkodliwymi czynnikami środowiska. Jak szkodliwe są te czynniki, możemy się przekonać obierając ziarno z łupiny i poddając próbie kiełkowania. I co się okazuje? Jak należało się spodziewać – obłupione ziarno nie wypuszcza kiełka. Tak szybko wpływ środowiska niszczy w nim życie.
W ludzkim przewodzie pokarmowym błonnik pełni wiele ważnych funkcji – wchłania wodę i rozpuszczone w niej metale ciężkie, dzięki czemu ułatwia ich wydalenie, pomaga usunąć patologiczny śluz ze ściany jelita cienkiego, a wreszcie stanowi podłoże w hodowli bakterii acidofilnych zasiedlających środowisko jelita grubego".

"Naukowcy z Marshall Universitety w Zach. Wirginii umieścili raport w czasopiśmie Nutrition, ScienceDaily (Sep. 6, 2011), że mała dawka orzechów włoskich spożywana codziennie obniża ryzyko zachorowania na raka piersi u kobiet.

Orzechy włoskie są naturalnym źródłem zdrowego tłuszczu OMEGA-3, który od dawna związany jest z dobrym zdrowiem. Zawiera nie tylko silne dawki tłuszczu Omega-3, który głównie jest odpowiedzialny za zmniejszenie ryzyka, ale również efekt synergii między wieloma składnikami odżywczymi dostarczanymi przez orzechy: minerałami, witaminami i białkiem.
  • 13



#2

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aby rozebrać suszony orzech z kożuszka, należy go moczyć w wodzie (najlepiej źródlanej, jak nie mamy dostępu do takiej wody, to "kranówkę" trzeba przynajmniej odchlorować). W zależności od tego, jak gruba jest ta skórka, np. migdały 6 godz., orzechy nerkowca 1 godz.

I to działa? Skórka odchodzi tak jak w świeżych orzechach włoskich? Dobrze wiedzieć! W piwnicy mam cały kosz orzechów włoskich które po 3 dniach od zebrania wyschły i skórka przestała odchodzić a ja po prostu nienawidzę tego gorzkiego smaku - więc leżą i czekają na "lepsze czasy". Muszę spróbować. Dla włoskich ile to będzie? Z 2 godziny? I czy muszę je najpierw obierać ze skorupki czy mogę włożyć do wody całe i później rozłupać?
  • 0



#3

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano


Aby rozebrać suszony orzech z kożuszka, należy go moczyć w wodzie (najlepiej źródlanej, jak nie mamy dostępu do takiej wody, to "kranówkę" trzeba przynajmniej odchlorować). W zależności od tego, jak gruba jest ta skórka, np. migdały 6 godz., orzechy nerkowca 1 godz.

I to działa? Skórka odchodzi tak jak w świeżych orzechach włoskich? Dobrze wiedzieć! W piwnicy mam cały kosz orzechów włoskich które po 3 dniach od zebrania wyschły i skórka przestała odchodzić a ja po prostu nienawidzę tego gorzkiego smaku - więc leżą i czekają na "lepsze czasy". Muszę spróbować. Dla włoskich ile to będzie? Z 2 godziny? I czy muszę je najpierw obierać ze skorupki czy mogę włożyć do wody całe i później rozłupać?


Nie musisz rozłupywać..po co.

Ja mam deko gorzej, bo zbiory z dwóch drzew nie są do spałaszowania w ciągu jednej zimy i tym sposobem mam różne roczniki, a wyrzucenie na kompost grozi inwazją młodych sadzonek.

He he, tak jakoś po przeczytaniu miałem wrażenie iż wiedza tak banalna powinna być na stałe wpisana w nasze żywota, a jednak dziwnym trafem...przypadkiem?...uczymy się nowego o świecie i kosmosie, a żremy coraz to gorsze
...gówno!

Doskonali/my się ;)
  • 1

#4

Muhomorniczy.Cylon.
  • Postów: 412
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Do czego to doszło żeby homo-sapiens wcinał orzechy jak jakiś wiewiór.Wstyd.
  • -9

#5

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sprawdziłem na dosyć wyschniętych, chociaż tegorocznych orzechach włoskich i sposób działa. Obierają się jak świeżutkie orzechy :D
  • 0



#6

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Do czego to doszło żeby homo-sapiens wcinał orzechy jak jakiś wiewiór.Wstyd.


a co ma jesc? homo-burgery?

Jak myslisz? co jedli twoi przodkowie bedac w podrozy? Jak zglodnieli po drodze, to nie mogli jak my teraz zajsc na frytki do fastbudy, tylko zbierali orzechy i owoce..
ale ty pewnie wyobrazasz sobie ze taka grupka ludzi szla sobie caly dzien z tabolami i dziecmi na plecach, a jak ktory zglodnial to upolowali dzika, nastepnie, wypatroszyli i 3 godziny piekli na ognisku na ktore trzeba bylo godzine chrustu zbierac i rozpalac.. obejrzyj jakis program o plemionach w afryce np. o masajach (mysliwych), ktorzy na caly dzien znikaja idac na polowanie, a tam jak uda sie malego szympansa upolowac to jest jak los na loterii, bo przewaznie jakiegos gryzonia utluka i sami zjedza, a nawet cos wiekszego gdy trafia to i tak jest reszta wioski (starcy, kobiety i dzieci) do wykarmienia.. i gdyby w tym czasie kobiety nie nazbieraly jagod, to by wszyscy zglodu popadali..

Użytkownik manitoris edytował ten post 29.10.2012 - 12:32

  • 0

#7

Muhomorniczy.Cylon.
  • Postów: 412
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam wspólnych przodków z każdym z ssaków , więc o których dokładnie pytasz? Ale w związku z tym chyba nie oczekujesz że będę równie łaskawie nastawiony do filtrowania planktonu co pochłaniania kanapki z serem.

Użytkownik Muhomorniczy.Cylon edytował ten post 29.10.2012 - 13:30

  • 0

#8

Bierdol.
  • Postów: 385
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

"Kanapka z serem", pomyślmy ;)
Chlebek, przetwór zbożowy. Ziarna zbóż jadamy od ... nastu tysięcy lat. Nie wiem czy jest to lepszy pokarm od orzechów czy innych bulw jadanych przez naszych przodków od milionów lat. Jak mawiał jeden dietetyk "Ziarna ? Ziarna to są dla ptaków"
Serek, przetwór mleczny, przyswajalność kazeiny chociażby. Też chyba nie najszczęśliwszy wybór. Cielakiem się osobiście nie czuję ;)
Niestety, nie jemy tego co powinniśmy. Tego co nam przeznaczyła Natura i do czego wyewoluował nasz organizm. Jemy to czym nas karmią, to co się opłaca nam wcisnąć. Nie jemy to co nam smakuję lecz to co od dziecka nauczono nas smakować. Zagłuszamy, nie chcemy wsłuchać się w nasz organizm, który sam alarmuję, że coś jest nie tak. Bierzemy pigułkę i dalej jemy "śmieci". Orzechy akurat czy ogólnie pestki są niedoceniane w naszym menu.
  • 0

#9

Muhomorniczy.Cylon.
  • Postów: 412
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Od dziecka pochłaniałem tony sera w rezultacie mam tytanowe kości i zęby niezniszczalne. Ciekawe co miałbym od orzechów kurna. Pewnie wyglądał bym jak neurotyczny nadpobudliwy o szarej niezdrowej cerze szczur z epoki lodowcowej.

Użytkownik Muhomorniczy.Cylon edytował ten post 30.10.2012 - 11:03

  • 0

#10

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja akurat jem co mi smakuje nawet jeżeli inni ludzie uważają, że to paskudne (śmietana wymieszana z octem, pomidorami i kurczakiem - mniam) a orzechy choć są smaczne nie nadają się w moim przypadku na pełnowartościowy posiłek - po zjedzeniu więcej niż kilku zaczyna boleć mnie brzuch a chociażbym zjadła ich tonę jestem nadal głodna. Także orzechy traktuję jako przekąskę którą warto zjeść od czasu do czasu dla smaku a nie dla wartości odżywczych - podobnie jak niektóre grzyby (są takie gatunki które przelatują przez układ pokarmowy niestrawione a jedynie "przemielone").

Co do sposobu - sprawdziłam i działa. Orzechy włoskie obrałam ze skorupek (doszłam do wniosku, że woda może przez skorupkę nie przeniknąć poza tym skorupki z zewnątrz są brudne i nie byłoby to zdrowe gdyby substancje z nich dotarły do orzecha) i wstawiłam do wody (letniej). Po pół godzinie były już zjadliwe (skórka odchodziła jak przy świeżych) a trzymanie ich przez 13 godzin (zostawiłam na noc) zaskutkowało tym, że woda była brązowa a skórki żółte - ale odchodziły nadal tak samo jak po półgodzinnym moczeniu.
  • 0



#11

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Od dziecka pochłaniałem tony sera w rezultacie mam tytanowe kości i zęby niezniszczalne. Ciekawe co miałbym od orzechów kurna. Pewnie wyglądał bym jak neurotyczny nadpobudliwy o szarej niezdrowej cerze szczur z epoki lodowcowej.


To skoro ja nienawidze sera, a mleko pijam w kawie, to od czego mam "kewlarowe" 8) kosci i zeby takie ze majac 30 lat dentysta nie ma co naprawiac, mimo ze mam nadkruszone dwa zeby - pamiatka po 18tce kolegi..
Natomiast do dzis "nalogowo" zjadam slodycze, a ze szczoteczka mam na bakier :x
JUZ WIEM TO DO CUKRU! CUKIER SAMO ZDROWIE! a moze to genetyczne uwarunkowanie :roll:
  • 0

#12

Muhomorniczy.Cylon.
  • Postów: 412
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

pewnie nie lubiłeś mięsa, pewnie mięso psuje zęby, bo się nim brzydziłem , mhm, wszystko lepsze dla zęba niż mięso,

Użytkownik Muhomorniczy.Cylon edytował ten post 30.10.2012 - 14:00

  • 0

#13

Bierdol.
  • Postów: 385
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pochłaniam mięcho z namiętnością, takoż i wyroby czekoladopodobne, że pewnie jak rozpocząłbym dietę zachwiałbym rynkiem niejednej giełdy produktów spożywczych. Nie pije mleka ani produktów mlekopodobnych a kości mam... tytan był, kevlar był, to niech będą "molibdenowe" (jest jakiś fan S.F. SKURCZ ?) A, no i zębami mogę odkręcać śruby na torowiskach.
No i cały misterny plan runął. Jakoś ani mleko nie jest wymagane dla kości ani mięso ni słodycze nie psują zębów. Jakaś jeszcze "prawda objawiona" czyli mit w zanadrzu ? ;)

Muhomorniczy:
"wszystko lepsze dla zęba niż mięso" - nawet cegła ? :D

To nie jest tak, że zawsze i dla każdego mleko jest dobre albo złe. Że mięso truję, zakwasza lub jest naturalne i niezbędne. Nic takiego nie twierdze. Nie ma w temacie żywienia szablonów, którymi karmią nas media, producenci, dystrybutorzy czyli w skrócie ci, co się na tym bogacą.
Każdy z nas jest tak zawiłą konstrukcją, o tak wielu wzajemnych zależnościach i do tego w wiecznym ruchu, że trudno bazować na jednych, ogólnych kanonach.
Powtarzałem za to, i będę powtarzać, że należy się wsłuchać w siebie samego. Nasz własny organizm wie lepiej czego nam trzeba niż całe stado dietetyków, że o armii marketingowców nie wspomnę (oj, wspomniałem..). Dajmy tylko naszemu własnemu organizmowi dojść do głosu. Nie zagłuszajmy go reklamami.

Użytkownik Bierdol edytował ten post 30.10.2012 - 16:36

  • 0

#14

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

pewnie nie lubiłeś mięsa, pewnie mięso psuje zęby, bo się nim brzydziłem , mhm, wszystko lepsze dla zęba niż mięso,


Wrecz przeciwnie - przewaznie jadam mieso, a z warzyw tylko ziemniaki :mrgreen:
od zawsze lubialem ryz, kasze jeczmienna i gryczana.. ostatnio orkisz.. a wiec pozywka dla ptakow.. i moj ma sie swietnie! ;]
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych