Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nadlatuje superkometa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
58 odpowiedzi w tym temacie

#46

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Co do anoksji oceanicznej- zdarzała się juz kilka razy za czasu istnienia rodzaju homo . Czyli organizmy naszej budowy i wielkości moga bez problemu przetrwać anoksje oceaniczną i zwiazany z tym skok zawartości siarkowodor w powietrzu.
Pozwolę sobie zasiać watpliwości do podawanych faktów przez skąd innąd ceniony kanał tv(discovery).
Najbardziej słynne i najpotęzniejsze wymieranie zwiazane z skokiem temperatury to wymieranie permskie. Wciąż niema zgodności w świecie nauki w temacie czy była to ta przyczyna a nie jeden ze skutków działania innego (znanego lub nieznanego) nam czynnika lub ich wiązanki i wciąż ma status jednej z wielu teorii .
W kazdym razie: takie wymierania trwały długo a nawet bardzo długo. To niebyło to wiec tak że czynnik zabójczy w ciagu paru lat wytępił dinozaury. Bynajmniej!! Gatunki wymierajace nikły powoli , bardzo powolutku. Czynnik jaki by nie był trwał z podobnym natężeniem naprawde długo . Na podstawie dostępnych materiałów niektórzy badacze uważają, że główne wymieranie trwało dość krótko - 1 mln lat : (mrgreen: , może nawet 600 tysięcy lat), inni obstają przy dłuższym okresie (5-10 mln). W każdym razie wielkie wymieranie to tak naprawdę z coś zupełnie innego niz obraz w kulturze masowej. Giną zwierzęta i rośliny wybitnie wyspecjalizowane do zycia w danym biotopie , biotop znika i znikaja dane zwierzęta. Popatrzmy na takie np ryby z raf koralowych . Zdechą gdy minimalnie zmieni się zasolenie wody , temperatura ,i kupa innych parametrów.Dla porównania weźmy np okonia. Okoń żyje sobie w Europie oraz Azji aż do Kołymy. Aklimatyzowany m.in. na Irlandii i w Australii.
Występuje w wodach do 1000 m n.p.m.,(bardzo zimne) zarówno w płynących jak i stojących a także w słonawych wodach przybrzeżnych w estuarium rzek(żyje nawet w Bałtyku)..
Jakakolwiek zmiana zabije rafę koralową razem z zwierzetami na niej żyjącymi . Jeszce 30 lat temu uważano że wszystkie rafy koralowe szlag trafi w ciagu 100 lat bo wyzerają je i skutecznie niszczą rozgwiazdy zwane korona cierniowa. No ale wtedy spodziewano się raczej dzisiaj zlodowacenia. Dzisiaj nikt już nie mówi o ekspancji tego gatunku bo na "topie" jest ocieplenie klimatu. Czy ktos słyszał o zagrożenia okonia ??? Nie, bo ten gatunek radzi sobie swietnie i przyroda musiła by się "nagimnastykowa" i ostro spinac" by wytrzebic biedna rybkę. Co musiła by dokonac przyroda by zniszcyć np karpia , karasia albo niedaj Boże suma amerykańskiego to nawet niechce mi sie pisać.
Dlaczego o tym piszę ? Bo to proste: wielkie wymierania trwaja długo, gatunki które znikaja nie radza sobie z adaptacjado nowego środowiska.. Takie zagrożenia nie sa groźne dla pojedyńczych egzemplarzy (bo je ewidentnie przegapią) ani dla całych gromad elastycznych zwierzat potrafiacych łatwo przystosowac sie do zmian srodowiska.
W ciągu ostatnich milionów lat permu wymarło blisko 90% gatunków organizmów morskich (m. in. koralowce czteropromienne oraz trylobity), przeszło 60% rodzin gadów i płazów i 30% rzędów owadów. Wymarły w tym czasie również drzewiaste widłaki, skrzypy i paprocie. OK
.Tylko ze trwało to dłuuuuuuuuuuuuuuuuugo i raczej wygladało na nieco przyspieszona ewolucje. Co wiecej do lamusa prehistorii odeszły te typy organizmów które wykazały sie ekstremalnym brakiem elastyczności.
Wymarli tylko ci którzy nie potrafili przetrwać nawet najmniejszych zmian W wielkim wymieraniu wygineły trylobity . Ale trylobiity mogły życ tylko tak naprawde w płyciutkich , cieplutkich morzach (a raczej bagiennych rozlewiskach) , I nie potrafiły do żadnych zmian się przystosowac.Ich bliscy krewniacy- inne sttawonogi przystosowały sie bez problemu . Stawonogi zamieszkują wszystkie środowiska nadające się do życia (od głębin morskich po szczyty gór), co jest możliwe dzięki ich licznym przystosowaniom fizjologicznym, biologicznym, anatomicznym, jak i dużej rozrodczości. Wymarły amonity - nie potrafiły przystosować . Ich krewniacy żyją do dziś.
Koralowce czteroramienne podobnie.
Płazy zaczeły podupadać jako gromada? Ależ perm to pustynnienie Gondwany a płazy do dziś nie potrafia rozmanazać sie bez stojacej wody(skrzek płazów musi być złożony w wodzie). Część gatunków nauczyła się składac jaja w suchej odpornej na wysychanie skorupce -to gady Ich potomkowie zyją do dziś.

W kazdym razie zwierzeta(i rośliny ) majace spory potencjał adaptacyjny przetrwaja bez problemu wymieranie.
A my jsko Homo Sapiens???. No moi drodzy!!!! Tak naprawde to nie ma drugiego podobnego gatunku : w ekstremalnie krótkim czasie dokonaliśmy nieprawdopoddonej ekspansji na wszystkie środowiska, opanowaliśmy i zmienialiśmy wieksość środowisk lądowych, reprezentujemy duzą róznorodność genetyczną i ekstremalna ekspansywność. Nasze organizmy są jednymi z najodporniejszych w świecie zwierzęcym .To co jemy ,pijemy a nawet wdychamy jest zabójcze dla 90 procent innych gatunków. Znacie przysłowie:człowiek to nie świnia - zje wszystko" ???Nasze organy wewnętrzne sa duzo wydajniejsze w oczyszceniu z toksyn , korzystaniu z małych zawartości tlenu w atmosferze, od wszystkich innych duzych zwierzat . JESTEŚMY NAJBARDZIEJ UNIWERSALNYM GATUNKIEM NA PLANECIE ZIEMIA. Koniec kropka.Po nas są tylko w kolejnoiści uniwersalności szczury i karaluchy. Za nami przemawi tez jeszcze jeden argument :Cywilizacja . Potrafimy badac, przetwarzac środowisko , w kapitalny sposób tworzyć nowy swiat.Jezeli sami się nie wykończymy wzajem lub zginiemy z calutka planetą . Zwykłe procesy znane jako wielkie wymierania mogą nam (jako gatunkowi )....powiedzmy naskoczyć. Zreszta tak naprawdę to jesteśmy "dziećmi wielkiego wymierania" Pojawiliśmy sie w wyniku kolejnego procesu w historii naszej planety i co wiecej sami zrobilismy wiekie wymieranie innym gatunkom. I w tej niszy swietnie sobie radzimy ,co wiecej to nasza ulubiona nisza. Zreszta ewoluujemy w bardzo szybkim tempie- jednym z najszybszych na Ziemii (pośród duzych organizmów). Patrzac na rozwój cywilizacji trzeba spodziewać się że tempo to będzie jeszcze szybsze.Albo zginiemy bez wielkich ociepleń, zlodowaceń , i bóg wie czego jeszcze albo dokonamy naprawde niezwykłych rzeczy..
Jedynym groźnym przeciwnikim ludzkości jest ona sama.

PS. W Lądku Zdroju jest żródło stale cieknące wodą z olbrzymia zawartością siarkowodoru(zapach czuc po pare metrów w kazdą strone) i co wiecej z gigantyczna domieszka radioaktywnego radonu. Nie zuwazyłem żadnych zmian posród pobliskich domów mieszkalnych , otaczającego go parku(piekne drzewa) ani w spadku (czy nawet lekkich zmian )w rzece do której wlewa to żródło swe wody.
  • 9



#47

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@mylo

Już luźno trzymając się tematu mówiliśmy o ewolucji Słońca, która na przestrzeni 500 milionów lat miała by doprowadzić do ogrzania planety co spowodowało by *spadek* koncentracji CO2 i masowe wymieranie z powodu jego niedoboru. A Ty wyjeżdżasz z sektą cieplarnianą jak arab wyjmujący swoje przepiękne koraliki na targowisku i chcący za wszelką cenę wciskać ludziom ten kit. Cieszę się, że Ci się one podobają, ale trzymajmy się tematu.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 03.10.2012 - 23:57

  • -1

#48

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

noxili@

Nic nie znalazłem o zaistnieniu anoksji oceanicznej w historii ludzkości. Więc nie wiem nawet o jaką skalę zjawiska chodzi.

Co do dinozaurów to co przytoczyłeś to jedynie jedna z teorii. Inne mówią o znacznie szybszym wymieraniu. Mniej niż kilkaset tysięcy lat. Ale w kredzie nie zaistniało zjawisko anoksji (w innych wymieraniach zaistniało), co było w linkach które podałem. Dlatego Kredę bym odpuścił przy tym temacie.

Tak, człowiek jest bardzo uniwersalnym stworzeniem. Ale swój sukces zawdzięcza sprzyjającemu klimatowi. Bez niego nie osiągnelibyśmy obecnego stopnia rozwoju i przy jego ekstremalnej zmianie nie moglibyśmy się rozwijać nadal.

W każdym razie dalej twierdzę że habitat życia węglowego jest dość mocno ograniczony i jak widać po Wenus i Marsie trudne warunki nie tworzą form życia które radzą sobie w tych warunkach (możliwe że gdzieś tam egzystują jakieś prymitywne formy życia, ale ja ciągle mówię o czymś co można zobaczyć choćby gołym okiem).
  • 0



#49

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, człowiek jest bardzo uniwersalnym stworzeniem. Ale swój sukces zawdzięcza sprzyjającemu klimatowi. Bez niego nie osiągnelibyśmy obecnego stopnia rozwoju i przy jego ekstremalnej zmianie nie moglibyśmy się rozwijać nadal.


Nie nie absolutnie nie!!! Optymalny to dla nas jest taki klimat jaki panował kilka milionów lat temu w Afryce gdzie zyli nasi przodkowie.Gdyby panował dalej to nasżą dyskusję mielibyśmy szanase prowadzic bujajac sie na dwóch sasiednich gałeziach. Niestety ten sprzyjający nam klimat znikł bezpowrotnie i znikły interesujące naszy dalekich przodków drzewa. Niestety nasi przodkowie zamiast wymrzec jak np dinozaury staneli na ziemi w wysokiej trawie na czworaka nie było wiele widac więc zaczeli sięcoraz cześciej bujać na dwóch nogach.Poniewaz na ziemi stali sie potencjalnym smakowitym pokarmem dla duzych drapiezników wiec nauczyli sie uzywać kijów i kamieni jako broni. Szybko odkryli ze w grupie statystycznie jest bezpieczniej i zmasowane siła lecacych kamieni rzucanych przez całe stado skuteczniej działa niż pojedyńcze kamulce więc zaczeli operowac w plemianiach -grupach
Kazda z tych drobnych zmian doprowadziłaby do wymarcia 90% innych gatunków ale człowiek po każdym zagrożeniu wychodził coraz potezniejszy. Historia naszego gatunku to zadziwiajaca wolta pod tytułem "Zabili go i uciekł a potem wrócił i dokopał im ze hej."Pod koniec tzw optimum klimatecznego klimat zaczął zmieniać się tak że człowiek znów znalaż sięna granicy procesu wymiernia. I co wymarł może ???? Zaczeliśmy się ubierac w stroje chroniące prze zimnem i nauczyliśmy uprawiac pola.I nagle okazuje się ze nowy człowiek możew kolonizowac terazz cały światy. Susze dla nas nie skończyły się wymarciem tylko budową kanałów nawadniajacych i pośrednio powstanie pierwszych państw. W zasadzie mozna pokazać że bardzo często człowiek postawiony przed widmem smierci nagle potrafi wspólpracowac dla swojej grupy i dokonac naprawde wielkich zmian.
Głód w Azji- Hunowie czy Tatarzy podbiaja olbrzymie obszary.Głód w Skandynawi i nacisk Słowian=zaczyn
a się Era Wikingów.
Na prawdę ten świat nie jest dla nas optymalny za to my potrafimy sie przystosowac do niego.A i czasem dostosywujemy świat do nas- bardzo nieudolnie.


Co do wymierań :
Tu mas oś czasu skalowaną tempem wymierań gatunków morskich(a dokładnie spadki bioróżnorodności
Dołączona grafika

Intensywność wymierań organizmów morskich na przestrzeni poszczególnych okresów geologicznych:
Botomanian - wczesny kambr
Dresbachian - późny kambr,
End O - koniec ordowiku,
End S - koniec syluru,
Late D - górny dewon, Middle
C - środkowy karbon,
End Middle P - koniec środkowego permu,
End P - koniec permu,
End Tr - koniec triasu,
End J - koniec jury,
End K - koniec kredy,
End Eocene - koniec eocenu

Przyjzyj sie dokładnie: wymieranie kredowe jest najdramatycznejszym wymieraniem a i tak trwało jakiś czas:

Pojawiło się wiele hipotez na temat wymierania kredowego, jednak do dziś nie ma jednomyślności co do jego przyczyn. Niektórzy naukowcy twierdzą, że jedyną przyczyną wymierania kredowego są zmiany środowiska wywołane uderzeniem planetoidy w Chicxulub[2], jednak z interpretacją taką nie zgadza się wielu paleontologów i geologów, którzy sugerują, że wymieranie kredowe spowodowane było wieloma czynnikami. Obecnie wpływ impaktu na wymieranie kredowe nie jest jednak negowany[3].Innym ważnym czynnikiem był wzmożony wulkanizm w Indiach, który utworzył Trapy Dekanu.

Przebieg impaktu[edytuj]
Duży impakt, oraz tworzenie się w tym samym czasie trapów Dekanu, miały dewastujący wpływ na klimat globalny i skutkowały katastrofami ekologicznymi, które mogły doprowadzić do wyginięcia wielu grup zwierząt. Na skutek uderzenia planetoidy skały podłoża stopiły się, a węglany uwolniły duże ilości dwutlenku węgla. Z miejsca kolizji rozprzestrzeniły się fale uderzeniowe - w atmosferze, w postaci chmury rozgrzanych gazów, skał i pyłu, we wnętrzu Ziemi, w postaci fal sejsmicznych, oraz w morzu, tworząc w Zatoce Meksykańskiej olbrzymie tsunami, które było w stanie wedrzeć się głęboko w ląd. Opad z chmury ognistej powodował pożary na ogromną skalę. Fale sejsmiczne po przejściu przez Ziemię zogniskowały się po przeciwnej stronie globu, kilka tysięcy kilometrów na wschód od wulkanów Dekanu, dając efekt podobny do mniejszego impaktu[10].
Skutki mogły być jeszcze większe, jeżeli istotnie miały miejsce dwa wielkie impakty – Chicxulub i Śiwa – następujące po sobie w krótkim odstępie czasu i występujące niemal w antypodalnej pozycji[6].
Duża część pyłów pozostała na długo w atmosferze, zasłaniając Słońce (do atmosfery unieść mogło się łącznie 25 bilionów ton skał[11], z kolei inna hipoteza mówi o nawet 900 bilionach ton samego węgla[12]). Pozbawione światła rośliny ginęły, powodując załamanie się łańcucha pokarmowego i śmierć zarówno roślinożerców jak i drapieżników. Wyginęła większość gatunków mikroskopijnych morskich otwornic. Ilość CO2 w atmosferze jeszcze przez długi czas była bardzo wysoka, padały też kwaśne deszcze. Większość dużych zwierząt nie miało szans na przeżycie. Poza tym im większy jest gatunek, tym mniej osobników do niego należy. Zwierzęta mniejsze miały więc większe szanse przetrwać z dwojakich powodów: poszczególne osobniki – małych rozmiarów i małych wymagań pokarmowych, gatunki – większej liczebności.
Symulacje komputerowe wskazują, że zniszczenia spowodowane upadkiem meteorytu na Jukatan mogły w znacznym stopniu ominąć obszary Eurazji[potrzebne źródło]. Jeśli impakt który utworzył krater Śiwa miał miejsce w późniejszym czasie, przyroda miałaby możliwość częściowego odbudowania się, zanim przyszła kolejna katastrofa.
Wulkanizm[edytuj]
Istnieją dowody, że 66 milionów lat temu w Indiach panował niezwykle wzmożony wulkanizm (Trapy Dekanu to pokrywy lawowe zajmujące 500 000 km²). Obecnie wydaje się jednak, że zjawisko to miało charakter zbyt długotrwały, by samodzielnie spowodować tak szybką zagładę. Wpływu na środowisko zjawisk wulkanicznych, zachodzących na tak dużą skalę, nie można jednak pominąć. Niektórzy naukowcy spekulowali, że ich przyczyną mogła być opisana wyżej kolizja – energia impaktu miałaby zgromadzić się po przeciwnej stronie Ziemi, powodując wybuchy wulkanów – jednak Indie w momencie zderzenia nie znajdowały się po drugiej stronie kuli ziemskiej, a energia przeniesiona przez fale sejsmiczne była za mała, by spowodować tak duże skutki[10]. Jeżeli jednak miało miejsce drugie uderzenie (Śiwa), to nie pozostało bez wpływu na wulkanizm Dekanu.
Inne hipotezy[edytuj]

Supernowa
Duże ilości irydu wskazywałyby nie tylko na możliwość kolizji z innym ciałem niebieskim, ale także wybuch supernowej niedaleko Ziemi. Hipotezę tę obalono, oznaczając w próbce osadu z granicy K/T zawartość 244Pu. Izotop ten musiałby się tam znaleźć, jeśli hipoteza supernowej była słuszna. Z kolei izotop ten prawie nie występuje na Ziemi, nie mógłby więc pochodzić z innego źródła. Nieliczne pierwsze wyniki badań potwierdzające obecność plutonu jeszcze przed opublikowaniem wyników zostały uznane za błędne, wszystkie kolejne wykluczyły obecność plutonu-244 i hipoteza ta została obalona.
Nemezis
Od kiedy paleontolodzy Dave Raup i Jack Sepkoski opublikowali tekst, w którym udowadniali, że masowe wymierania zdarzają się cyklicznie co 26 milionów lat, niektórzy badacze doszli do wniosku, że Słońce to tak naprawdę gwiazda podwójna. Jego hipotetyczny towarzysz nazwany Nemesis miał raz w ciągu tego okresu przybliżać się do Układu Słonecznego i zaburzać orbity komet Obłoku Oorta, wskutek czego te zbliżające się do Słońca przecinały orbitę Ziemi, co miało skutkować zderzeniem. Jak dotąd nikt nie znalazł ani tej gwiazdy, ani też żadnego dowodu na jej istnienie. Ponadto wielkich wymierań było 5, w różnych okresach czasu, a mniejszych bardzo wiele i mogły mieć różne przyczyny.


źródełko
  • 3



#50

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sprzyjający klimat dla ludzkości to nie jest klimat niegdysiejszej Afryki, bo Afrykańczycy jak widać nie osiągnęli takiego stopnia rozwoju jak inne cywilizacje w strefie umiarkowanej.
Większość ludzkich osiągnięć wytworzyło się w dość wąskiej strefie równoleżnikowej. Zbyt blisko równika i zbyt blisko bieguna nie wytworzyły się żadne zaawansowane cywilizacje. Jesteśmy gatunkiem dostosowującym się do warunków, ale jeśli są one niesprzyjające to potrafimy tylko wegetować, bo by się rozwijać trzeba czasu wolnego w którym nie musimy walczyć o życie. Natomiast przy skrajnie niesprzyjających warunkach nie możemy tworzyć skupisk ludzkich, a populacja byłaby niewielka i podatna na wymarcie.
Bez wsparcia regionów z optymalnymi dla rozwoju cywilizacji ludzkiej regionów, regiony zbyt daleko wysunięte na północ nie mogłyby żyć na obecnym poziomie.

Co do tabelki to najgorszy był koniec Permu, o połowę wyższy poziom wymierania. Ciężko o tym dokładnie dyskutować skoro nawet naukowcy spierają się co do czasu trwania wielkiego wymierania. Oczywiście nic nie dzieję się w skali globalnej nagle, najpierw gatunki migrują, potem zmniejsza się ich populacja poprzez konkurencje o pożywienie, a w końcu najgorsze giną.
  • 0



#51

piotrdln.
  • Postów: 139
  • Tematów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

odnośnie wymierania to ciekawostką jest wymarcie mamutów, niektórzy naukowcy twierdzą że trwało to wiele lat a inni że nastąpiło w wyniku jakiegoś szybkiego ochłodzenia - niektóre znaleziono np. zamarznięte z zachowanym , niestrawionym pokarmem czyli to nie mógł być proces długotrwały ,

zwierzę padło i nie zdąrzyło się ciało rozłożyć a było już zamarznięte

a odnośnie tematu - to czy ktoś kojarzy czy były jakieś badania robione odnośnie wpływu bliskiego przelotu komety na aktywność sejsmiczną i wulkaniczną ziemi ?

kiedyś słyszałem teorie że takie bliski przelot powoduje znaczny wzrost tejże aktywność
  • 0

#52

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Widzę temat ' nadlatuje superkometa ' wchodzę, a tam dwa posty o komecie, a reszta o wymieraniu, chyba się zgubiłem...
  • 9



#53

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To juz Majowie nie na czasie? :roll:
i kolejny rok do kolejnej zaglady.. ach co za zycie..
  • 0

#54

Daikin.
  • Postów: 248
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Może dzień końca świata na stałe wejdzie do kalendarza jako święto i zrobią dzień wolny od pracy :D
  • 1



#55

dzastin.
  • Postów: 207
  • Tematów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Koniec świata to święto ruchome.
  • 3

#56

sebacyw.
  • Postów: 246
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Można prosić jeszcze więcej postów nie na temat?
  • 0



#57

Milosz.
  • Postów: 547
  • Tematów: 47
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dołączona grafika

Kometa C/2012 S1 (ISON) ma szanse stać się najjaśniejszą kometą od dziesięcioleci.


Mam nadzieję, że tak właśnie będzie, bo zawsze bardzo chciałem zobaczyć taką ślicznotkę na niebie. Bardzo chciałbym zobaczyć coś tak spektakularnego, myślę, że po części dlatego, bo uwielbiam obserwować nocne niebo i mam tego astronomicznego bakcyla, a po części dlatego, bo mam żal do siebie, że nie pamiętam komety Hale'a-Boppa która była piękną ozdobą nieba w 97 roku. Pamiętam tylko tyle, że na pewno rodzice mi ją pokazywali, ale ja jej samej nie pamiętam, jak wyglądała, ile miejsca na niebie zajmowała, ciekawe dlaczego?

Myślę również, że my również powinniśmy zobaczyć taki cud na niebie, z czystej sprawiedliwości (choć w tym co się dzieje na niebie niema nic sprawiedliwego), południowcy, między innymi Australijczycy mieli swoje show, kometę C/2009 R1 (McNaught), a nawet dwie komety, ta druga to kometa Lovejoy. Dlatego wydaje mi się, że to bardzo niesprawiedliwe, że oni mają swoje perełki, oglądają je i się cieszą, a my ludy północy mamy guzik. Chciało by się rzec do tego nieba, „helloł” my też chcemy coś ciekawego zobaczyć.

Pod sumując, mam nadzieję, że los, Bóg, Allach, albo WC Picker, będzie łaskawy i wszyscy zobaczymy wielki spektakl na niebie, czego wam wszystkim i sobie życzę. 8)

Widzę temat ' nadlatuje superkometa ' wchodzę, a tam dwa posty o komecie, a reszta o wymieraniu, chyba się zgubiłem...

Ja bym zmienił temat tego wątku na nadlatuje super spam, albo mini hydepark. :/

Użytkownik Miłosz edytował ten post 29.12.2012 - 18:17

  • 0



#58

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Odkryta niedawno kometa C/2012 S1, zwana też po prostu kometą ISON, to niezwykłe ciało niebieskie. Wszystko wskazuje na to, że w 2013 roku będziemy o niej bardzo dużo słyszeć, a potem zacznie się trzymiesięczny spektakl, jakiego ludzkość nie widziała od wielu pokoleń.

Kometa jaśniejsza niż Księżyc? Trudno sobie to nawet wyobrazić, aby dane ciało niebieskie zdołało przyćmić jasność srebrnego globu, ale jeśli kometa ISON przetrwa zbliżenie ze Słońcem to pokaz na niebie będzie można porównać tylko do tego, co miało miejsce w 1680 roku, kiedy Ziemianie mogli podziwiać inną bardzo jasną kometę, która na dodatek posiadała bardzo podobną trajektorię do komety ISON.

Największe zbliżenie komety C/2012 S1 do Słońca nastąpi 28 listopada i wtedy dystans wyniesie 1,9 miliona kilometrów. To właśnie ta bliska odległość do naszej gwiazdy powoduje, że oczekiwana jest tak duża jasność obiektu być może nawet przekraczająca tą, jaką ma Księżyc w pełni.

Bardzo możliwe, że zbliżenie się tej komety i poprzedzającej ją komety Pan-STARRS, której oczekujemy w marcu 2013, spowoduje spektakularne deszcze meteorytów. Wiadomo, że każde zbliżenie takich ciał niebieskich do Słońca znacznie je uszczupla powodując odparowanie części jego powierzchni. To właśnie, dlatego pojawia się tak jasny i duży warkocz kometarny. Istnieje tez ryzyko dezintegracji komety i jej rozpadu, co może prowadzić do sytuacji potencjalnie niebezpiecznych o ile fragmenty komety zmienią swoją trajektorię.

Komety ISON oraz Pan-STARR będą najjaśniejszymi obiektami tego typu os słynnej komety Hale-Bopp, która rozświetliła nocne niebo w 1997 roku. Pozostaje liczyć na piękne obserwacje astronomiczne w nadchodzącym 2013 roku.

Źródło - zmianynaziemi
  • 0



#59

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

zblizy sie do Slonca w listopadzie, czyli te 3 miesiace pokazu beda od grudnia.. znowu grudzien i znowu pewnie bedzie przez wielu wyczekiwany jako "Wlasnie TEN znak Konca Swiata".. pewnie i kalendarz Majow odzyje, jako ze "pewnie o rok sie pomylili go odczytujac".. ja tez bede grudnia wyczekiwal, bo to ciekawy spektakl bedzie, ale w konserwy inwestowac nie bede ;)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych