Piszecie, że trzeba zrobić to, siamto, owamto... Puste apele wzywające do naprawy państwa. Wszystkie te koncepcje są nierealne. Nigdy nie będzie konsensusu, bo każdy ma inną koncepcję państwa i to z permedytacją wykorzystuje rządząca sitwa. Samuel Edward Konkin zarysował jedyną realną strategię przełamania obecnych układów. Za wiki:
Agoryzm – anarchistyczna doktryna polityczna sformułowana przez Samuela Edwarda Konkina III i uważana za filozofię lewicowo-libertariańską. Głównym celem agorystów jest utworzenie wolnego społeczeństwa, w którym "wszystkie związki międzyludzkie są dobrowolne"[1]. Nazwa "Agoryzm" pochodzi od greckiego słowa "agora," oznaczającego "otwarty rynek". Jako rodzaj anarchizmu rynkowego, jest zaliczany do anarchokapitalizmu lub anarchoindywidualizmu.
Charakterystyczną cechą agoryzmu w porównaniu z innymi odłamami anarchizmu rynkowego jest jego nacisk strategiczny na konieczność budowania alternatywnej, pokojowej instytucji rynkowej – szarej strefy. Tego typu działalność została nazwana przez Samuela Konkina "Kontrekonomią." Według agorystów, w miarę wzrostu podziemnej gospodarki, powszechna wiara w moralność państwa i uczestnictwo w jego strukturach będą się systematycznie osłabiały, aż nie będzie ono w stanie dalej utrzymywać swojej działalności.
Agoryści uważają swoje idee za kontynuację i rozwiniętą formę poglądów Murraya Rothbarda. Konkin następująco określił agorystów:
„
W swym spojrzeniu na ekonomię agoryści są więc stricte rothbardiańscy, a w pewnych kwestiach nawet bardziej rothbardiańscy niż sam Rothbard, który ku naszej rozpaczy także uległ czarowi kilku starych mitów.
Według krótkiego streszczenia na temat koncepcji rewolucji anarchistyczno-rynkowej, Rewolucja Agorystyczna w skrócie:
"Agoryzm to rewolucyjny anarchizm rynkowy.
W społeczeństwie anarchistyczno-rynkowym, prawo i bezpieczeństwo będą zapewniane przez instytucje rynkowe, nie polityczne. Agoryści zdają sobie więc sprawę z tego, że te instytucje nie mogą powstać na drodze reformizmu politycznego. Muszą one wyrosnąć z procesów rynkowych.
Jako że rząd jest przestępczym procederem, kulminacja rewolucji następuje, gdy państwo zostaje wyparte przez rynkowych producentów bezpieczeństwa i prawa. Popyt rynkowy na te usługi doprowadzi do ich powstania. Rozwój tego popytu będzie spowodowany przez wzrost gospodarczy w tym sektorze gospodarki, który otwarcie odcina się od współpracy z państwem (i dlatego nie może zwrócić się do państwa jako monopolistycznego producenta bezpieczeństwa i prawa). Ten sektor gospodarki to kontrekonomia - czarne i szare rynki."
4 strefy ekonomii
Agoryści proponują podział ekonomii na 4 strefy:
biała strefa - każda działalność akceptowana i zatwierdzona przez państwo,
szara strefa - dobrowolne działania, które ogólnie nie są zabronione, ale w tym konkretnym przypadku nie są zatwierdzone przez państwo (np. działalność bez wymaganych licencji, handel bez rejestracji firmy, czy płacenia podatków),
czarna strefa (zwana też czarnym rynkiem) - dobrowolne działanie zakazane i nie zatwierdzone przez państwo (np. prostytucja, handel bronią, narkotykami, bimbrem),
czerwona strefa - agresja niezgodna z prawem naturalnym nie zatwierdzona przez państwo (np. handel ludźmi, niewolnictwo).
Agoryści akceptują jedynie szarą i czarną strefę, odrzucając dwie pozostałe, czyli białą i czerwoną.
Poglądy na temat własności
Agoryści uważają się za kontynuatorów pracy Murraya Rothbarda. Dlatego też zgadzają się z aksjomatem nieagresji, postulującym, że "żaden człowiek nie ma prawa użyć siły wobec innego, niewinnego człowieka." Z tego względu też uznają prawo własności za prawo naturalne. Jednocześnie są "miękkimi własnościowcami." To znaczy, że w przeciwieństwie do "twardych własnościowców," uważają, iż w wolnym społeczeństwie mogą istnieć także kolektywne i użytkowe formy własności.
Agoryści są podzieleni w kwestii własności intelektualnej. Konkin uważał je za agresywną ingerencję państwa w rynek, mającą na celu jego monopolizację[6]. Z drugiej strony, J. Neil Schulman uważa własność intelektualną za prawo naturalne[7]. Spór ten trwa do dziś i doprowadził on do zerwania stosunków pomiędzy Schulmanem a wieloma innymi agorystami[8].
Choć agoryści są radykalnymi wolnorynkowcami, są podejrzliwi wobec korporacji i tego, co nazywają "korporacyjnym kapitalizmem" bądź "państwowym kapitalizmem."[9] Uważają, że ograniczona odpowiedzialność jest przywilejem nadawanym korporacjom przez państwo.
Agoryści często wyrażają sympatię dla skonstruowanego przez Murraya Rothbarda programu konfiskaty mienia państwowego przez jego pracowników lub klientów. Także firmy prywatne, które są winne współpracy z państwem i otrzymywały z jego strony przywileje miałby spotkać taki los[10].
To niesamowite, ze nawet lewica uwierzyła w wolny rynek. Choć rodzi się pytanie czy tą nowoczesną lewicę można nazywać lewicą, to miejmy nadzieję, że marksistowskie dinozaury zostaną wyparte przez taką właśnie lewicę. Z taką lewicą możemy żyć w harmonii i współpracować, z pro-państwowymi socjalistycznymi terrorystami się nie da.
Trzeba przyzmać, że lewica zawsze lepiej rozumiała psychologię tłumu, przekładała to na praktykę i była skuteczna w obalaniu władzy.
Ile to już mamy szarej strefy w Polsce? 30% PKB? Rewolucja postępuje