Cytat
Ludzie, którzy są zadowoleni ze swojego życia nie sięgają po substancje psychoaktywne. Takie biorą tylko ci, którzy a) ulegają presji środowiska b) mają problemy, przed którymi starają się uciec.
Błąd logiczny. Ludzie dla których psychodelik to lek, narzędzie do mistycznych doświadczeń czy pracy z świadomością w jej odmiennym stanie nie siegają po psychodeliki by byli bardziej zadowoleni z życia.
Tacy ludzie nie ulegają także presji środowiska i są esencją tego zwrotu: "Jestem Sobą"
jesli mają problemy i biorą psychodeliki to psychodelik nie pozwoli im uciec nigdzie. Tylko zależnie od dawki i substancji łagodnie albo brutalnie im pomoże te problemy skutecznie rozwiązać na amen. Jak człowiek się opiera i nie chce się uczyć( bo np. chce tylko dobrej bani i zabawy) zaczyna się przymusowy bad trip i zaczyna się szkoła w której konfrontując się z prawdą o Tobie i Twoim życiu bez cenzury uczysz się nie objawów problemów ale ich przyczyn wraz z sugerowanym najlepszym rozwiązaniem.
psychodeliki to ostatnie narkotyki którzy ludzie stosują do ucieczki od rzeczywistości i problemów.Użytkownik Nacjonalista dnia 05.09.2012 - 13:32 napisał
Można się dobrze bawić bez narkotyków. Wystarczy alkohol.
Jeśli masz na myśli wódkę jest to narkotyk ciężki taki sam jak heroina. Praktycznie w takim sam czas potrafi człowieka totalnie zniszczyć 5-20 lat. Zależy od jakości twardego narkotyku.
Podobnie jak heroina ,wódka silnie uzależnia fizycznie i psychicznie. To dopiero zło wódka = twardy narkotyk.
Więc poprawnie powiedzieć: Można się dobrze bawić bez narkotyków. Można ale ten kto używa w sposób kontrolowany substancji psychoaktywnej nie jest kimś gorszym , a na pewno jego postrzeganie rzeczywistości po takim LSD przewyższa Twoje jej postrzeganie o wiele, wiele możliwości do tego stopnia , że nigdy go nie dogonisz. Coś za coś.
Trzeźwość i np. taki trip po LSD ma swoje plusy. Na pewno nie jesteś wstanie osiągnąć na trzeźwo to co możesz podczas poszerzonej świadomości po psychodeliku odbierając to w ten sam sposób.
Chyba , że jesteś takim kozakiem , że potrafisz sterować nad produkcją serotoniny w mózgu czy dowolnie aktywować w nim nie używane do tej pory fragmenty prawe półkuli na co pozwala psychodelik.
Jesli ktoś potrafi to robić bez pomocy zewnętrznej aplikacji DMT czy innej substancji to proszę o wskazówki.
Ogólnie osobiście traktuje wszelkie psychodeliki od THC po DMT za coś świętego, za sacrum , za Boskie narzędzie bowiem nie przypadkiem jest to specjalnie dopasowane do ludzkiej świadomości i ludzkiego mózgu w sposób wręcz idealnie pasujący. Możliwości jakie daje ten lek i narzędzie dla ludzkiej świadomości jest ograniczone tylko indywidualnym rozwojem tej osoby którą wspiera psychodelik.
Wiecie co Mnie nauczyły te groźne, złe i z demonizowane przez społeczeństwo psychodeliki?Ode pchały Mnie od Siebie, ukazały wady Mojego życia i Mnie bez żadnych zakłamań i filtrów prosto z mostu - brutalna prawda bez cenzury. Konfrontacja z prawdą o Mnie samym to był solidny bad trip. Bad trip który chodź ocierał się o ostrą depresję pomógł Mi zrozumieć co dokładnie jest w Moim życiu nie tak, co nie tak jest we Mnie i co mam zmienić oraz jak to zrobić. Na koniec dostałem kopa w tyłek i psychodeliki ode pchały Mnie brutalnie od Siebie z prostym przekazem: wróć do Nas jak dorośniesz i będziesz gotowy. Trzymaj się ciepło.
Widzieliście kiedyś narkotyk który by uczył narkomana by przestał go brać dla jego dobra? Takie są psychodeliki jeśli nie czas na nie w Twoim życiu , powiedzą Ci to prosto z mostu.
Jeśli nie będziesz się ich słuchał ,a nie nie jest ich czas w Twoim życiu zapewnią Ci bad trip po którym prędko do nich nie wrócisz. (dla Twojego wyższego dobra)
Użytkownik Sensei Noni edytował ten post 13.09.2012 - 23:59