Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wolność


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

*
Popularny

„Wolność to prawo do czynienia wszystkiego, co nie jest zabronione”

To słowa Monteskiusza. Dla kogoś, kto nie zetknął się wcześniej z tą postacią, może wydać się, że to bardzo surowe kryterium. Wszystko co nie jest zabronione? Zatem wolność to godzenie się na przestrzeganie każdego prawa, nieważne jak surowe i niesprawiedliwe by było? Nie. Francuskiemu filozofowi chodziło raczej o prawa naturalne.
W tym też miejscu porzucę już postać Monteskiusza i przedstawię swoją koncepcję tychże praw, a właściwie prawa. Jedynym przyrodzonym nam prawem, jest prawo jednostki do wolności. Pełnej, nieskrępowanej cudzą wolą wolności.
Czy to znaczy, że każdy może robić wszystko co zechce? Po raz kolejny z mych ust padnie odpowiedź przecząca. „Pełna, nieskrępowana cudzą wolą wolność” nie jest przyzwoleniem na każde działanie. Jest iście libertariańską wizją wolności. Wolność jednostki kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność kolejnej jednostki.

„Trzeba ludziom zostawić wolność decyzji, nawet jeśli chcą decyzji szalonych albo tragicznych”

Srogi bicz prawa trzymany nad głowami obywateli to najskuteczniejszy sposób kontroli społeczeństwa przez polityczne elity. Nie jest to tajemnicą i było stosowane już od zamierzchłych czasów. Strach i represje, zamiast szacunku i zaufania.
W dzisiejszych czasach ludzie traktowani są jak bezmyślne bydło, hodowane przez państwo, by płaciło podatki i nie sprawiało zbyt wielu problemów. Władza nie chce lub nie potrafi zrozumieć, że ludzie mają prawo decydować za samych siebie, a jednocześnie obowiązek ponoszenia konsekwencji swoich decyzji.
Zrozumiałbym, gdyby konsekwencją nie zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodzie byłby brak refundacji leczenia przez państwo, w przypadku wypadku. Nie potrafię jednak zrozumieć karania za sam fakt nie zapięcia pasów.
Podobnie sprawa ma się z zażywaniem narkotyków. Władza nie chce, aby ludzie zażywali środki odurzające (inne niż alkohol) nie potrafiąc sensownie uzasadnić dlaczego. Tłumaczenia odnoszące się do dbania o zdrowie społeczeństwa są tyle zabawne, co irracjonalne. Moje ciało należy tylko i wyłącznie do mnie i mam prawo robić z nim co zechcę. Zabraniając mi tego, państwo, dokonuje najzwyklejszego gwałtu na mojej wolności, sprawiając, że czuję się jak niewolnik.
Nie widziałbym problemu, gdyby przestępstwa popełnione pod wpływem środków odurzających były karane surowiej. Nie zgadzam się jednak na sytuację, w której każdy obywatel z góry traktowany jest jako potencjalny przestępca i straszy się go wysokimi karami za czyn, który nie krzywdzi nikogo, poza nim samym.
Po raz kolejny przywołam tutaj libertariańską zasadę – „Nie ma przestępstwa bez ofiary”. Jeśli ją odrzucimy, to dlaczego nie zaczniemy karać prób samobójczych wieloletnim więzieniem?

„Prawo stawia dobro ogółu ponad dobrem jednostki”

Jednocześnie zabawne, smutne i, co najgorsze, prawdziwe. Jeśli prawo stawia ogół ponad jednostką jest w pewnym sensie wewnętrznie sprzeczne, ponieważ ogół tworzony jest przez jednostki.
Ogół i jednostka powinny być traktowane na równi, ponieważ każda osoba tworząca społeczeństwo jednocześnie jest indywidualnością. Zatem zgadzając się na stawianie dobra ogółu ponad dobrem jednostki, dajemy przyzwolenie na uciskanie nas samych i krępowanie naszej własnej wolności.
To ja jestem tą jednostką, którą zgadzacie się poświęcić dla dobra społeczeństwa. Jesteś nią Ty, Twój sąsiad, szef, piekarz, od którego rankiem kupujesz pieczywo i wszyscy wokół.
Zatem dając aprobatę na działania godzące w dobro jednostki, tłumaczone dobrem ogółu, w rzeczywistości przyzwalasz na zamach wymierzony w społeczeństwo.

„Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą”

„Ludzie nie potrafią sami o siebie zadbać”; „Społeczeństwo potrzebuje opieki” etc.
Słowa, które rządzący (bardziej lub mnie bezpośrednio) wypowiadają od tak dawna, że wszyscy powoli zaczynamy w nie wierzyć. Skoro nie potrafię sam o siebie zadbać, to pozwolę państwu ograniczyć swoją wolność, byleby tylko ktoś mi pomógł. Rozsądne, czyż nie?
Nie. Kiedy słyszę stwierdzenia lub widzę czyny, które wskazują na taki tok myślenia, przypominają mi się słowa Otto von Bismarcka – „Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą”.
Krzywdzące prawda? Kiedy widzę długi spis czynów, za które można ponieść karę, a tak naprawdę nikogo one nie krzywdzą, myślę, że wszyscy rządzący są wiernymi fanami Żelaznego Kanclerza.
Nadszedł wreszcie moment, kiedy musimy powiedzieć „dość!”. Nie wolno nam dłużej dopuszczać do sytuacji, w której władza uważa obywateli za głupie dzieci, które nie potrafią zrobić dziesięciu kroków bez upadku, jeśli ktoś nie trzyma ich za rękę.

„Wiara w fatum sprowadza na ziemię fatum. A wiara w wolność sprowadza na ziemię wolność”

Uwierzmy więc w wolność i sprowadźmy ją tu, choćby z samych otchłani, ponieważ to co otrzymujemy jest jedynie marnym wynaturzeniem i karykaturą.

Użytkownik Phiaas De'Sarlan edytował ten post 20.08.2012 - 21:59

  • 5

#2

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Paradoks naszych czasów - z jednej strony systemowa propagadna che nas przekonać że obywatele za zbyt nieudolni żeby zapewnić sobie opiekę medyczną, edukcję czy świadczenia emerytalne na własną rekę, ale zarazem dostatecznie kompetentni żeby wybierać ludzi rządzących całym państwem. Nie jesteśmy wolni we własnym kraju, taka smutna prawda. W tym państwie które decyduje o czym uczą się nasze dzieci, i może nam je w każdej chwili odebrać zwykłym dekretem urzędniczym, w którym zdziera się nas około 50% dochodów w postaci rozmaitych podatków i quasipodatków, w którym na własnej ziemi nie można bez pozwoleństwa władzy postawić nawet garażu, a jak coś znajdziemy, czy to cenne przedmioty czy surowce mineralne to automatycznie przynależą one do państwa, od statusu zwykłego niewolnika z czasów starożytnych odróżnia nas tylko to że możemy bez pozwolenia się z tąd wyprowadzić.
  • 3

#3

Muhomorniczy.Cylon.
  • Postów: 412
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fabryka wolność. Film dokumentalny o życiu na squacie.

  • 0

#4

Phiaas De'Sarlan.
  • Postów: 119
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

od statusu zwykłego niewolnika z czasów starożytnych odróżnia nas tylko to że możemy bez pozwolenia się z tąd wyprowadzić.


Nie do końca. Możemy się wyprowadzić, ale gdzie? Właściwie to gdzie byśmy się nie przenieśli, sytuacja wygląda albo tak samo, albo bardzo podobnie (w wielu miejscach nawet gorzej, tylko tam przynajmniej nie udają, że ktoś jest wolny).
  • 1

#5

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale przynajmniej mamy wolność słowa i krytyki obecnej sytuacji, co i tak niewiele daje. Ogólnie rzecz biorąc wolność jest odbierana stopniowo, małymi kroczkami. Ci, którzy chcą przejąć kontrolę nad światem nie śpieszą się. Wiedzą, że lepiej poczekać z minimalnymi stratami. Od lat grają defensywnie. I niech bogowie mają nas w opiece, gdy przejdą do ofensywy.
  • 1

#6

mdf.
  • Postów: 66
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

To tak jak z tym eksperymentem z żabą: Wrzucono żabę do gotującej się wody - wyskoczyła. Wrzucono żabę do zimnej wody i ją zagotowano - razem z żabą. Może i ten eksperyment został później obalony, ale to bardzo ładna analogia do tego, co elity robią z obywatelami ziemi. Wszystko dzieje się stopniowo i powoli, żebyśmy tego nie zauważali. Z pokolenia na pokolenie... Najpierw podzielić nas na kraje i religie, poźniej dać bezsensowne prawa ograniczające wolność jednostki i truć nas za pomocą żywności i z powietrza, co by nas za dużo "obudzonych" nie było. Każa nie myśleć, tylko robić. Płacić podatki, oglądać telewizje, pić wódkę i jeszcze raz nie myśleć.

Po cogito ergo sum został nam już chyba tylko trzeci trzon,
Nawet własne dzieci rodzą w nas niewolników pędu do pełnych kont.
Chcemy zmienić coś, system trzyma nas na smyczy krótkiej,
Na siatkówce mamy seks, złotówkę - źle zdefiniowany sukces.
Nieświadomi się śmieją, ale szkorbut puka do ich próżnych szczęk.
Nazwą to science fiction i patrzą jakby mówił do nich Lem,
Kiedy Bilderberg każe im kupić tlen, a nie tylko chleb,
Zrozumieją czyj to chlew, koryta błysną dnem.
Czipować nas jak bydło? Modyfikować żywność?
Gdy media o tym milczą, wolą dupę Paris Hilton.
Nikt tu nie ma jaj by krzyknąć, kiedy niszczą naszą przyszłość,
Kiedy rząd podrabia głosy lepiej niż Pablo Francisco.
O Apokalipso! Nadejdź! bo mam dość globalnej wioski,
Zanim ten świat zawiśnie na krawacie z Wall Street.
Niewygodni to będziemy jak się spełnią słowa Herona,
Bo... tej rewolucji nie zobaczysz w telewizorach.


oraz

Zbadalismy kosmos i zbudowaliśmy laser,
Mamy siedem cudów świata i planetarny zasięg,
Rozbiliśmy atom, mamy cyfrową jakość,
Znamy Kamasutre, czy choćby kalkulator,
A nie umiemy cieszyć się życiem jak zagubieni w czasie,
Chciwość w ludzkim jadłospisie jak zazdrość i kradzież,
Zabijamy się o Bliski Wschód i o ropę,
Wkrótcę zobaczę Chiński Mur w Europie.

Dziś wyłączam swoją Nokię jako prostest,
Wyłaczam kompa i TV, niech świat się pląta i krzywi,
Dziś wyłączam wszystko, chowam peryskop,
Dziś ten świat to trotyl, a człowiek jest iskrą.
Uzależnieni od seksu, alkoholu, nikotyny,
Cybernetyki, pieniędzy i adrenaliny,
Od księży, mediów i od spiny na streecie,
Uzależnieni od uzależnień - życie.



Wszystko na ten temat, pozdrawiam.

Użytkownik mdf edytował ten post 21.08.2012 - 10:45

  • 3

#7

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale przynajmniej mamy wolność słowa i krytyki obecnej sytuacji, co i tak niewiele daje. Ogólnie rzecz biorąc wolność jest odbierana stopniowo, małymi kroczkami. Ci, którzy chcą przejąć kontrolę nad światem nie śpieszą się. Wiedzą, że lepiej poczekać z minimalnymi stratami. Od lat grają defensywnie. I niech bogowie mają nas w opiece, gdy przejdą do ofensywy.


To jest tylko działanie na zasadzie "psy szczekają karawana idzie dalej". Zwyczajnie elity po kilkunastu tysiącach lat dokonały zaskakującego i genialnego w swej prostocie odkrycia, że pozwolenie plebsowi na wyrażanie swojej dezaprobaty w żadnej mierze nie utrudnia jego eksploatacji, o ile oczywiście zastosuje sie odpowiednie narzędzia manipulacji (wokoło czego kręci śię cały nasz demokratyczny system) zamiast prymitywnego wymuszania posłuchu brutalną siłą. Ale to ostatnie czyniono już od dawna, własciwie teraz mamy recydywę feudalizmu, elity wmawiają pospolstwu że się nim opiekują, że bez elit pospólstwo nie trafiłoby sobie łyżką do ust, a tak na prawdę jest to zwyczajne niewolnictwo i wyzysk. Wtedy co prawda był w użyciu jeszcze argument religijny, obecnie zarzucony na rzecz czystego apelowania do wąsko pojmowanego interesu własnego pod postaciami "sprawiedliwości społecznej", "wyrównywania szans" itd itp. A najlepsze jest w tym to że niektórzy przedstawiciele elit mogą nawet w te bzdury wierzyć, i bornić systemu w przekonaniu os łuszności swoich racji. Jest tak dlatego że zespoł zachowań konstytuujących cały tens sytem, bedący de fact strategią przetrwania organizmu w określonym środowisku (w tym wyapdku ludzkim społeczeństwie) powstał niejako drogą ewoucyjna, podobnie jak odpadający ogon jaszczurki, i podejście podmiotów czy to autentyczne czy cyniczne, stosujących tę strategię jest tu bez znaczenia dla wyniku i skutków jej stosowania.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 21.08.2012 - 14:22

  • 1

#8

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Podstawowym mechanizmem utrzymywania poczucia wolności w społeczeństwie masowym jest propaganda wygody i bezpieczeństwa metodą wywoływania bezdyskusyjnej aprobaty w tzw. "opinii publicznej". Słowo-klucz to w tym przypadku "demokracja".

Użytkownik rainman edytował ten post 21.08.2012 - 18:47

  • 0

#9

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

To tak jak z tym eksperymentem z żabą: Wrzucono żabę do gotującej się wody - wyskoczyła. Wrzucono żabę do zimnej wody i ją zagotowano - razem z żabą. Może i ten eksperyment został później obalony, ale to bardzo ładna analogia do tego, co elity robią z obywatelami ziemi. Wszystko dzieje się stopniowo i powoli, żebyśmy tego nie zauważali. Z pokolenia na pokolenie... Najpierw podzielić nas na kraje i religie, później dać bezsensowne prawa ograniczające wolność jednostki i truć nas za pomocą żywności i z powietrza, co by nas za dużo "obudzonych" nie było. Karzą nie myśleć, tylko robić. Płacić podatki, oglądać telewizje, pić wódkę i jeszcze raz nie myśleć.


Fakt, ale napisałeś o sobie, o mnie, o nas wszystkich bez wyjątku, tyle tylko, że nie starasz/staramy się tego dostrzegać.

Odpowiedź w temacie Wolność? - Mój odnośnik


Wszystko na ten temat, pozdrawiam.
  • 0

#10

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Karzą nie myśleć...




Olimpijska biegaczka zmarła podczas drogi ku wolności

Somalijska sportsmenka Saamiya Yusuf Omar ofiarą podróży nadziei , która miała spełnić jej marzenia o życiu w cywilizowanym kraju. Niestety nie dotarła do celu. Utonęła w drodze z Libii do Włoch wraz z innymi imigrantami.

Dołączona grafika


Pekin,
Saamyi tor 2)



Podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 roku 17-letnia wtedy Saamiya startowała w biegu na dystansie 200 metrów. Do mety dobiegła ostatnia, ale pomimo to była dumna, że jako mistrzyni Afryki reprezentowała swój kraj na tak wielkiej imprezie.

- To wspaniałe doświadczenie, niosłam flagę naszego kraju pomiędzy tysiącami atletów z całego świata - mówiła po powrocie z olimpiady do Mogadiszu.

Jej największym pragnieniem jako atlety było wzięcie udziału w zakończonych 12 sierpnia Igrzyskach w Londynie. Niestety nie było to możliwe z powodu konfliktu w jej kraju, w którym zginął również jej ojciec.

Po śmierci ojca wspólnie z matką i pięciorgiem rodzeństwa musiała martwić się o przetrwanie. W październiku 2010 r. lekkoatletka przeprowadziła się do Etiopii, by tam podjąć treningi. Wtedy też narodził się pomysł ucieczki do Europy, by tam kontynuować swoją karierę i zacząć trenować. Młoda dziewczyna uciekała też przed islamskimi bojówkarzami al-Szabab, wykonującymi wyroki na kobietach "wyzwolonych" - uprawiających sport. Według portalu Al-Jazeera, wielokrotnie grozili Saamyi śmiercią i gwałtem, po jej powrocie z Pekinu.

W kwietniu br. wsiadła do łodzi przepełnionej imigrantami, którą miała nadzieję przepłynąć z Libii do Włoch. Pieniądze na podróż ku wolności dała jej matka, która sprzedała kawałek ziemi. Nie jest jeszcze do końca jasna data jej domniemanej śmierci w Morzu Śródziemnym.

- Część uciekinierów przetrwała te podróż i zrobili listę tych, którzy zginęli na łodzi. Podali też imię Saamyi - powiedział włoskiemu dziennikowi Corriere della Sera były trener biegaczki, Mustafa Abdelazi.

Los Saamyi wyszedł na jaw dopiero, gdy jej imię wspomniał przypadkowo somalijski lekkoatleta Abdi Bile. Opowiadał o biegaczu Mo Farah, który przeprowadził się do Wielkiej Brytanii w dzieciństwie i triumfował na olimpiadzie w Londynie. – Jesteśmy szczęśliwi z jego powodu. Jest naszą dumą. Jednak nigdy nie zapomnimy Saamyi – powiedział sportowiec.




Za - Mój odnośnik




Wolność jest w ludzkich sercach.





  • 0

#11

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych