Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przepowiednie o losach Polski


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1

petepablo.
  • Postów: 3
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Przepowiednie o losach Polski

Źródło: http://nie-z-tej-ziemi.blogspot.com/


"Przepowiadam ci Polsko- prorokował przeor Eustachiasz w 1449 r.- że zażyjesz wiele nędzy w przyszłych stuleciach. Zacna Polsko, jesteś szlachetna, wielka i wspaniała, atoli ty gardzisz swoimi mądrymi królami, a ponieważ tynimi gardzisz, przeto pójdziesz w rozsypkę (...) Będziesz wzdychała ze spokojem, ale ten nie prędzej się zjawi, aż w 7-ej liczbie, a spełni się w czasie siedem razy siedem. Wtedy przyjdzie książę pokoju w całym blasku i pokój panować będzie w twych murach i pałacach. Na koniec będą mieli lilię króla, którego długi czas nie chcieli lecz potem przyjmą go z radością".

Według wyliczeń dokonanych w 1938 roku przez prof. Bartłomieja Grocha owe "siedem razy siedem" to rok 1991. Do szczęścia jest już więc blisko, tym bardziej, że według innych interpretatorów ów książę pokoju- król przez lilię, to nikt inny, jak polski papież. Podobnie czasowo szczęście dla Polski zapowiadają interpretatorzy przepowiedni z XVI w., której autorem jest opat klasztoru cystersów w Jędrzejowie, Stanisław Reszka.
Sporządził on listę 17 symbolicznych przyszłych królów Polski i na okres panowania ostatniego zapowiadał: "Szczęśliwy król we wszystkim, do niego wrócą Prusy, nakłoni się Pomorze, Niemcy milczeć będą, ożyje z popiołów Polska, Łotwa obawiać się będzie, Moskwa się zadziwi, Francja zobaczy, że bez cudzych pieniędzy umocni się i wzrośnie Polska".
15 królów mieliśmy, bo za 15-go Alter Cracusa (Drugiego Kraka) uważano Piłsudskiego. 16-ty król- według prof. Grocha- "Słońce Ojczyzny" to Papież Polak. Czekamy więc na 17-go króla "Regnum Occasus" (Upadek królestw), z którymi jedni wiążą upadek monarchistyczno-dyktatorskiego rządzenia i rozkwit demokracji, a inni- upadek władzy wszelkiego rodzaju i pojawienie się króla rządzącego na zasadzie absolutnej równości wszystkich, jako przywódca patriarcha.
Prorok św. Malachiasz, który widział "Rosję jako maleńkie państewko, gdyż wszystkie inne narody, stanowiące zlep dzisiejszego kolosa- usamodzielnią się" o Polsce tak pisał: "Nieszczęśliwy, bohaterski naród. Zdradzony i opuszczony przez wszystkich przyjaciół i sojuszników, ponownie traci swą niepodległość. Lecz Polska powstając jak Feniks z popiołu, mężnie zrzuci pęta niewoli i stanie się jednym z mocarstw w Europie".
Tuż przed śmiercią na górze Synaj w 1840 r., 92-letni mnich z zakonu św. Franciszka wydał taką opinię: "Rosja będzie widownią najokropniejszych czynów zdrożności! Okrutna rewolucja połowę ludności pochłonie!... Polska zostanie samosilną, wielką i potężną, należeć będzie do rzędu mocarstw Europy".
Proroctwo związane z żoną czeskiego księcia Bożywoja Ludmiłą, żyjącą na przełomie IX i X w. w świetle dzisiejszych animozji celno- spożywczych brzmi mało prawdopodobnie, ale... Po zapowiedzi o powstaniu polskiego królestwa orła i rozerwaniu spróchniałych łańcuchów przez lwa czeskiego Ludmiła prorokuje:

"Lew i orzeł połączą swe siły
Aby się przysposobić
do sprawy odwetu
I aby ukarać okropną zdradę
Która tylko krwią zmyta być może
Lech i Czech poznają się jak bracia (...)"

Z kolei przepowiednia związana z Mickiewiczem, a według St. de Valoisa z duchem poety przemawiającym przez medium podczas seansu w Tęgoborzy w 1893 r. Spora część tej przepowiedni, zwłaszcza związana z II wojną światową sprawdziła się, podobnie jak i wybór Papieża Polaka: "trzy rzeki świata dadzą trzy korony pomazańcowi z Krakowa". Według tego proroctwa "Warszawa środkiem ustali się świata lecz Polski są trzy stolice" oraz "sięga nasz orzeł aż po Morze Czarne".
Polskę "od morza do morza" zapowiadali też inni prorocy m.in. biskup Cieplak w 1889 r. oraz Wernyhora.
Wymieniają oni na ogół Morze Czarne jako to drugie, z wyjątkiem ezoterystów, któzy widzieli rzecz inaczej. Według nich w 1990 r. cały świat wejdzie w okres wielkich kataklizmów: Francja, część Włoch, kraje bałkańskie i Niemcy zostaną zalane wodą. Japonia zniknie z mapy świata. Nienaruszone zostaną Hiszpania i Polska. Na wschodniej granicy Polski z 1939 r. ustali się wybrzeże morskie z półwyspem w postaci Litwy i część Białorusi (byłaby to też Polska od morza do morza, tyle że nie do Czarnego).
Ezoteryści zapewniali, że zginą miliony ludzi, a przeżyją jedynie ci, którzy oprą się o Ducha, a nie o Materię. Ponieważ materii jest u nas coraz mniej, a ducha coraz więcej- jest nadzieja, że przetrwamy.
W Krakowie twierdzi się nie bez racji, że wszelkie zło dla Polski zaczęło się po przeniesieniu stolicy do Warszawy. Na Wawelu znajduje się jeden z siedmiu tzw. kamieni indyjskich, którego energia ochrania znaczny obszar (inne mają się m.in. znajdować u podnóża piramid, w delcie Gangesu oraz między Eufratem i Tygrysem). Stwierdzenie istnienia owego kamienia dokonał po wojnie w obecności polskich uczonych przybyły profesor z Indii. Istnieniem owego kamienia tłumaczy się, że dopóki Polska była rządzona z Wawelu, mimo różnych kolei losu radziła sobie nieźle. Gdy stolica została przeniesiona do Warszawy, zaczęły się nieszczęścia.
Coś z prawdy o owej mocy znajdującej się na Wzgórzu Wawelskim musi być, bowiem tylko cudem można tłumaczyć fakt, iż mieszkańcy Krakowa mimo usilnego zatruwania ich przez Śląsk, hutę do niedawna im. Lenina oraz braci Czechów- żyją mimo wszystko, a miasto istnieje mimo tylu wojen i nieudanych prezydentów. Wniosek jest oczywisty: prezydent musi zamieszkać na Wawelu, a stolica powrócić do Krakowa.
  • 7

#2

Kelt.
  • Postów: 147
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Wszystko wina Warszawy :D
  • 5

#3

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Warszawa to w ogóle taki dziwny twór. Niby najbogatsze w kraju miasto a tu wokół niego bieda aż piszczy. Jeżeli tylko jakaś mieścinka znajduje się od Warszawy na tyle daleko by nie opłacało się dojeżdżać standard życia w niej staje się o wiele niższy niż "na przedmieściach Warszawy". Ludzie ładują się po 15 osób do 6 osobowego vana i jadą do sąsiedniej miejscowości zbierać na czarno jabłka żeby jakoś utrzymać rodzinę. W Warszawie każdy głupi zarobi te 5tys zł a 100km dalej już średnie zarobki wynoszą 600zł. Masakra jakaś.

Od dawna, przynajmniej u osób z Polski południowej panuje stereotyp, że Warszawiak to wieśniak który wyemigrował za zarobkiem do miasta i udaje wielkiego pana. Cwaniaczek.

U nas nie ma takiego centralnego miasta. Oczywiście, jest ten Kraków i znajduje się w nim więcej dobrze płatnej pracy niż w mniejszych miejscowościach (stąd wiele osób przeprowadza się do miasteczek wokół Kraka) ale nie ma czegoś takiego, żeby ktoś nie miał w obrębie 20km dobrze prosperującego miasta nawet te 100km od Krakowa. Mimo panującego w całym kraju bezrobocia jeżeli ktoś chce to pracę na południu znajdzie. Może nie taką jakby chciał ale będzie w stanie utrzymać rodzinę nie będąc traktowanym jak bydło. Oczywiście, tu też ludzie narzekają na pracę czy zarobki. Taka już ludzka natura, musimy narzekać. Ale przynajmniej wiadomo, że jak kogoś przyciśnie to znajdzie pracę w supermarkecie, na budowie, fabryce, kopalni albo w jakimś zakładzie choćby za płacę minimalną. A jak jeszcze wykaże się przedsiębiorczością to założy jednoosobową firmę i będzie płytki kładł albo urządzał ogrody. Ludzie za to całkiem dobrze płacą. I nie trzeba zaraz przeprowadzać się pod Kraków żeby godnie żyć. Każde miasto Śląska czy Małopolski ma coś do zaoferowania. Nie ma takiej centralizacji jak koło Warszawy.
  • 4



#4

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Okolice Krakowa są zbudowane nieco inaczej. Przemysł/rolnictwo są rozłożone dość równomiernie. W jedną stronę mamy już Bochnie która jest dość silna przemysłowo, potem Tarnów. W drugą stronę mamy rzut kamieniem do Katowic. Warszawa jest położona trochę pośrodku niczego.
  • 0



#5

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

żyją mimo wszystko, a miasto istnieje mimo tylu wojen i nieudanych prezydentów.

A Warszawa to co, nie została zniszczona :D?

którego energia ochrania znaczny obszar

Czyli jeżeli w Krakowie nie ma rządu, to te kamyki się wyłączają? To działa na zasadzie Premier= działa
niema Premiera= nie działa?
  • 0

#6

Striker.
  • Postów: 580
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Okolice Krakowa są zbudowane nieco inaczej. Przemysł/rolnictwo są rozłożone dość równomiernie. W jedną stronę mamy już Bochnie która jest dość silna przemysłowo, potem Tarnów. W drugą stronę mamy rzut kamieniem do Katowic. Warszawa jest położona trochę pośrodku niczego.


W Dolnośląskim i Lubuskim jest podobnie jak w Małopolsce.

Problem z sąsiadowaniem z Warszawą jest taki, że Warszawka nie proporcjonalnie więcej kasy wyciąga z kasy budżetowej niż pozostałe miasta w województwie. Zresztą zabiera nie tylko z własnego województwa ale też z pozostałych ale te pozostałe województwa mają przynajmniej prezydentów miast wojewódzkich i wojewodów, którzy bronią swoich interesów. Małe miejscowości w Mazowieckim reprezentowane są przez mieszkających w Warszawie więc ich interesy są marginalizowane.
  • 0

#7

Mischakel.

    Ataman

  • Postów: 762
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A więc Warszawa! Mogłem się tego spodziewać!

A tak poważnie, to nie wierzę w jakieś hinduskie kamienie. Podobno "wawelski czakram" to bujda, wymyślona na początku XX wieku, kiedy ludzie fascynowali się wschodem i orientem, na potrzeby czysto turystyczne i zarobkowe.
  • 0

#8

żywe srebro.
  • Postów: 84
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

nie tylko warszawa, ale wroclaw dzisiaj jest taki sam, bo miasto żyje kosztem wojewodztwa, opole inaczej siejuz rzadzi, nawet zielona gora, ale wroclaw uwarszawil sie, to dzieki politykom z wroclawia kopalnie w walbrzychu pozamykano, tak samo chca sprywatyzowac KGHM

Użytkownik żywe srebro edytował ten post 06.10.2012 - 22:27

  • 0

#9

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czemu porównujesz zamykanie kopalń z prywatyzacją KGHM. Jak na razie państwo zdziera z KGHM janosikowe dywidendy i chyba lepiej by było tej spółce gdyby była niezależna od państwa.
  • 0



#10 Gość_wadm. Aton

Gość_wadm. Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

A świętokrzyskie jest najlepszym dowodem na to, że można rozwijać się bez miast :)

Gęstość zaludnienia malutka bo 108 osób na km². Zaledwie 31 miast, ale połowy miejskość wynika tylko z formalności bowiem jedynie 16 ma ludność powyżej 5 tys mieszkańców i tylko 3 powyżej 50 tys. I oczywiście istnieje tendencja miasto - wieś, czyli te miasteczka silnie się wyludniają. Kto chce znajdzie pracę lecz największym problemem jest drożyzna, a podobno u nas jest bardzo tanio. Na prawdę nie wiem jak ludzie żyją w innych regionach mając jeszcze wyższe ceny.
  • 0

#11

Critias.
  • Postów: 127
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nostradamus tez pisal o przyszlym krolu polski

Alamach część III 444,8

W końcu dwudziestego przed Bożym ciałem,
Narodzi się biednemu Słowianinowi Trzeci Krak,
Potomek Wielkiego Królewskiego Rodu Jagiellonów,
Będzie największy z dwóch przed nim i dwóch po nim
Niezwyciężony dowódca,wyzwoli kraj od wpływu muzułmanów
Zostanie Królem Polski i dwunastu Narodów Europy -jako przyjaciel Henryka!


Alamach część IV 701,1

W czasie trwania trzeciej- Polska rozszerzy granice,
Częściowo pokojowo- a częściowo zbrojnie,
Od Skandynawii, krajów Bałtyckich i Prus ,aż po Krym i czarne morze-
Ziemię Słowian,południowych,Węgrów i Rumunów,-
Zajmie zniszczone ziemie po Łabę - a Francja się zgodzi
Pod Moskwą i na Kaukazie będzie błyszczał jej Orzeł

I dalej 702,1

Po trzydziestu latach od końca trzeciej
Cała Biedna Ruś zostanie przyłączona
Na Uralu urośnie groźny przeciwnik bliski Turkom i Tatarom
Tylko Polska będzie w stanie bronić tam bram Europy
Anglo - Amerykanie i Turcy będą przeciwnikami jej i Francji
W Warnie Król Polski wzniesie Wielki Obelisk ku chwale i przestrodze przeciwników.

Orzeł Biały na jego piersi, złote berło i korona,
Największy z dwóch przed nim: Wyzwolicielem i Papieżem,
W mieście Maryi po zwycięstwach i trudach padnie na kolana,
Będzie się modlił i leżał na marmurze całą noc-
Później ucałuje obraz Maryi i Świętego Papieża - na koniec
W Warszawie na placu Zbawiciela zbuduje Jego Wielką Statuę!
  • 0

#12

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nostradamus tez pisal o przyszlym krolu polski

Alamach część III 444,8

W końcu dwudziestego przed Bożym ciałem,
Narodzi się biednemu Słowianinowi Trzeci Krak,
Potomek Wielkiego Królewskiego Rodu Jagiellonów,
Będzie największy z dwóch przed nim i dwóch po nim
Niezwyciężony dowódca,wyzwoli kraj od wpływu muzułmanów
Zostanie Królem Polski i dwunastu Narodów Europy -jako przyjaciel Henryka!


Alamach część IV 701,1

W czasie trwania trzeciej- Polska rozszerzy granice,
Częściowo pokojowo- a częściowo zbrojnie,
Od Skandynawii, krajów Bałtyckich i Prus ,aż po Krym i czarne morze-
Ziemię Słowian,południowych,Węgrów i Rumunów,-
Zajmie zniszczone ziemie po Łabę - a Francja się zgodzi
Pod Moskwą i na Kaukazie będzie błyszczał jej Orzeł

I dalej 702,1

Po trzydziestu latach od końca trzeciej
Cała Biedna Ruś zostanie przyłączona
Na Uralu urośnie groźny przeciwnik bliski Turkom i Tatarom
Tylko Polska będzie w stanie bronić tam bram Europy
Anglo - Amerykanie i Turcy będą przeciwnikami jej i Francji
W Warnie Król Polski wzniesie Wielki Obelisk ku chwale i przestrodze przeciwników.

Orzeł Biały na jego piersi, złote berło i korona,
Największy z dwóch przed nim: Wyzwolicielem i Papieżem,
W mieście Maryi po zwycięstwach i trudach padnie na kolana,
Będzie się modlił i leżał na marmurze całą noc-
Później ucałuje obraz Maryi i Świętego Papieża - na koniec
W Warszawie na placu Zbawiciela zbuduje Jego Wielką Statuę!


Mógłbyś podać przynajmniej jakieś źródło tych cytatów. Jeszcze lepiej, jeśli masz oryginalny tekst.
  • 0

#13

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszelkie przepowiadnie o przyszłej mocarstwowości Polski są zupełnie nierealne. W obecnym kształcie, Polska ma po prostu zbyt małe zasoby demograficzne aby stać się mocarstwem. 35 mln polaków nigdy nie dorówna 80 mln niemców, 60 mln francuzów czy anglików. Dodatkowo Polska w porównaniu do europejskich mocarstw jest bardzo zacofana pod względem gospodarczym, i zamiast stawiać na kapitalizm, polscy przywódcy wolą bawić się w socjalistyczno-planistyczne eksperymenty które już niejedno państwo zachodnie doprowadziły do plajty. Pomiędzy bajki można też włożyć rojenia o Polsce "od morza do morza", naokoło naszego państwa leżą już tylko ustabilizowane kraje o wysokiej świadomości narodowej, których obywatele ani myślą dołaczać się do Rzeczpospolitej. Zresztą jest wysoce wątpliwe żeby na taki rozrost Polski pozwoliły europejskie mocarstwa, a zwłaszcza Rosja. Polska szansę na mocarstwowość miała w XVIw kiedy dzięki połaczeniu z Litwą polski pierwiastek posiadający know-how otrzymał do dyspozycji kraj posiadający olbrzymie zasoby ludzkie i materiałowe, w wyniku czego powstała pierwszorzędna potęga na skalę światową. Niestety szansę tę Polska straciła, roztrwaniając swoje siły, tak że obecnie jest drugorzędnym państwem klienckim UE, zarządzanym przez zdegenerowane, sprzedajne "establish-męty", i nie należy łudzić się że ten stan ulegnie drastycznej zmianie w przewidywalnej przyszłości.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 07.10.2012 - 18:04

  • 3

#14

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wszelkie przepowiadnie o przyszłej mocarstwowości Polski są zupełnie nierealne. W obecnym kształcie, Polska ma po prostu zbyt małe zasoby demograficzne aby stać się mocarstwem. 35 mln polaków nigdy nie dorówna 80 mln niemców, 60 mln francuzów czy anglików.


Masz rację, jednak przyglądając się bliżej, Polska ma jedną zasadniczą przewagę nad wymienionymi państwami - jest najbardziej jednolita pod względem narodowościowym, kulturowym i religijnym, istniejące podziały są kreowane przez media, lub koła zbliżone do rządzących i mają na celu kontrolę nad ludnością i póki co nie są trwałe. Teraz wydaje się to nie mieć znaczenia, ale w przypadku jakichś większych konfliktów społecznych, czy to na tle religijnym, czy socjalnym, wcale nie jesteśmy na straconej pozycji.

Dodatkowo Polska w porównaniu do europejskich mocarstw jest bardzo zacofana pod względem gospodarczym, i zamiast stawiać na kapitalizm, polscy przywódcy wolą bawić się w socjalistyczno-planistyczne eksperymenty które już niejedno państwo zachodnie doprowadziły do plajty.


Ale dzięki temu Polska nie jest też pierwszorzędnym celem dla np. masowej imigracji, która mogłaby destabilizować nasz kraj od wewnątrz.
A co do władz - nie chcę rozpętywać politycznej debaty - powiem tylko, że władza też przemija.

Pomiędzy bajki można też włożyć rojenia o Polsce "od morza do morza", naokoło naszego państwa leżą już tylko ustabilizowane kraje o wysokiej świadomości narodowej, których obywatele ani myślą dołaczać się do Rzeczpospolitej. Zresztą jest wysoce wątpliwe żeby na taki rozrost Polski pozwoliły europejskie mocarstwa, a zwłaszcza Rosja.


W przypadku większej zawieruchy takie małe kraje o wysokiej świadomości narodowej obrywają najbardziej. To co jest zastanawiające, to to, że przepowiednie mówią raczej o wschodzie, jako o kierunku "przyłączania się", tam z tą świadomością bywa różnie - Białoruś? ciekawe... Ukraina - o ile Ukraińcy może i mają wysoką świadomość narodową, ale mają też potężną mniejszość rosyjską; Mołdawia? a słyszał ktoś o np. Naddniestrzu i problemach w stosunkach z Rumunią? Litwa? Litwa, przy całym szacunku dla Litwinów jest maleńka i bez znaczenia. Prawda jest taka, że przy odpowiednim układzie wydarzeń, na przykład w przypadku poważnego konfliktu wewnętrznego w Rosji, będzie wrzało i na Białorusi, i na Ukrainie, że o okolicach np. Kaukazu nie wspomnę.

Polska szansę na mocarstwowość miała w XVIw kiedy dzięki połaczeniu z Litwą polski pierwiastek posiadający know-how otrzymał do dyspozycji kraj posiadający olbrzymie zasoby ludzkie i materiałowe, w wyniku czego powstała pierwszorzędna potęga na skalę światową. Niestety szansę tę Polska straciła, roztrwaniając swoje siły, tak że obecnie jest drugorzędnym państwem klienckim UE, zarządzanym przez zdegenerowane, sprzedajne "establish-męty", i nie należy łudzić się że ten stan ulegnie drastycznej zmianie w przewidywalnej przyszłości.

W przewidywalnej nie. Ale, czy ktoś w powiedzmy roku 1900 przewidywał, że przez najbliższe 50 lat wybuchną 2 wojny światowe, Niemcy dojdą prawie na Kaukaz, a Rosjanie do Berlina? Ze w Europie będą amerykańskie bazy wojskowe? Że w wydawałoby się stabilnej Europie powstanie i upadnie kilkadziesiąt państw? Pewnych rzeczy przewidzieć się nie da, im bardziej niewiarygodnie brzmią, tym ciekawsze można snuć wizje przyszłości.
  • 2



#15

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Wszelkie przepowiadnie o przyszłej mocarstwowości Polski są zupełnie nierealne. W obecnym kształcie, Polska ma po prostu zbyt małe zasoby demograficzne aby stać się mocarstwem. 35 mln polaków nigdy nie dorówna 80 mln niemców, 60 mln francuzów czy anglików.


Masz rację, jednak przyglądając się bliżej, Polska ma jedną zasadniczą przewagę nad wymienionymi państwami - jest najbardziej jednolita pod względem narodowościowym, kulturowym i religijnym, istniejące podziały są kreowane przez media, lub koła zbliżone do rządzących i mają na celu kontrolę nad ludnością i póki co nie są trwałe. Teraz wydaje się to nie mieć znaczenia, ale w przypadku jakichś większych konfliktów społecznych, czy to na tle religijnym, czy socjalnym, wcale nie jesteśmy na straconej pozycji.


Nawet jeśli te państwa pogrążyłyby sie w anarchii, to jeszcze nie oznacza wyniesienia Polski do statusu mocarstwa. Polska może co najwyżej wybijac sie na tle ewentualnej miernoty w Europie, ale wobec prawdziwych mocarstw z populacją powyżej 60 mln będzie wypadać blado.


Pomiędzy bajki można też włożyć rojenia o Polsce "od morza do morza", naokoło naszego państwa leżą już tylko ustabilizowane kraje o wysokiej świadomości narodowej, których obywatele ani myślą dołaczać się do Rzeczpospolitej. Zresztą jest wysoce wątpliwe żeby na taki rozrost Polski pozwoliły europejskie mocarstwa, a zwłaszcza Rosja.


W przypadku większej zawieruchy takie małe kraje o wysokiej świadomości narodowej obrywają najbardziej. To co jest zastanawiające, to to, że przepowiednie mówią raczej o wschodzie, jako o kierunku "przyłączania się", tam z tą świadomością bywa różnie - Białoruś? ciekawe... Ukraina - o ile Ukraińcy może i mają wysoką świadomość narodową, ale mają też potężną mniejszość rosyjską; Mołdawia? a słyszał ktoś o np. Naddniestrzu i problemach w stosunkach z Rumunią? Litwa? Litwa, przy całym szacunku dla Litwinów jest maleńka i bez znaczenia. Prawda jest taka, że przy odpowiednim układzie wydarzeń, na przykład w przypadku poważnego konfliktu wewnętrznego w Rosji, będzie wrzało i na Białorusi, i na Ukrainie, że o okolicach np. Kaukazu nie wspomnę.


Tylko wątpię czy białorusini albo ukraińcy chcieliby sie przyłączyć do Polski, ich jeśli juz to ciągnie raczej do Rosji. Podboje militarne też w grę nie wchodzą, bo do tego potrzeba odpowiedniego zaplecza gospodarczego, którego Polska nie posiada, i dużej bezwzględności w tłumieniu lokalnych ruchów niepodległościowych na podbitych terytoriach, co zdecydowanie nei jest w polskim stylu. Zresztą ukraina i białoruś mają broń atomową.


Polska szansę na mocarstwowość miała w XVIw kiedy dzięki połaczeniu z Litwą polski pierwiastek posiadający know-how otrzymał do dyspozycji kraj posiadający olbrzymie zasoby ludzkie i materiałowe, w wyniku czego powstała pierwszorzędna potęga na skalę światową. Niestety szansę tę Polska straciła, roztrwaniając swoje siły, tak że obecnie jest drugorzędnym państwem klienckim UE, zarządzanym przez zdegenerowane, sprzedajne "establish-męty", i nie należy łudzić się że ten stan ulegnie drastycznej zmianie w przewidywalnej przyszłości.

W przewidywalnej nie. Ale, czy ktoś w powiedzmy roku 1900 przewidywał, że przez najbliższe 50 lat wybuchną 2 wojny światowe, Niemcy dojdą prawie na Kaukaz, a Rosjanie do Berlina? Ze w Europie będą amerykańskie bazy wojskowe? Że w wydawałoby się stabilnej Europie powstanie i upadnie kilkadziesiąt państw? Pewnych rzeczy przewidzieć się nie da, im bardziej niewiarygodnie brzmią, tym ciekawsze można snuć wizje przyszłości.


Oczywiście pewnych wypadków nie dało się przewidzieć ale tak an prawdę ostateczny wynik procesów dziejowych po z góra 100 latach w makroskali jest właściwie logiczny i bez niespodzianek :
1) Austro-Węgry rozpadły się, na co zanosiło się już od dawna.
2) Upadł carat ale Rosja wciąż jest silna, mimo że trochę się "skruszyła". Monarchia w Rosji na przelomie XiX i XX w zmierzała już wyraźnie ku katastrofie, i jedyną niespodzianką jaka tu wynikła było przejęcie władzy w rosji przez komunistów, to jednak był z historycznego punktu widzenia epizod bez długofalowych konsekwencji.
3) W Niemczech upadło co prawda cesarstwo, ale Niemcy wciąż są dominująca potęgą w Europie tak w 1900 jak i obecnie.
4) Wielka Brytania utraciła swoje Imperium kolonialne, i pierwsze miejsce w szeregu mocarstw. O ile to pierwsze można uznać za pewną niespodziankę, to drugie można było wywnioskować z zestawień danych dotyczących rozwoju gospodarczego w poszczególnych państwach Europejskich po 1900 r.
5) Odrodziła się niepodległa Polska i powstała Unia Europejska. To pierwsze faktycznie jest dośc niespodziewane, ale w ogólnej geopolitycznej sytuacji zmienia tylko tyle że niemcy i rosjanie zeby sie poprzytkać między sobą muszą odtąd najpierw przekroczyć "przywiślański kraj". Unia Europejska natomiast zdaje się że juz długo nie pociągnie, więc można załozyć że to tylko krótkotrwała fluktuacja procesu dziejowego w rodzaju ZSRR.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych