Skocz do zawartości


Zdjęcie

O czarownicach, czarodziejkach, czarodziejach i magii


  • Please log in to reply
4 replies to this topic

#1

Salvomaye.
  • Postów: 3
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam!

Nie byłam w stu procentach pewna, gdzie ten temat wrzucić, zatem w razie czego - proszę moderatorów o przeniesienie. Szukałam, ale nie znalazłam podobnego tematu (jak wyżej, jeśli moja pomyłka, to z góry przepraszam).

W każdym bądź razie surfując po Internecie natknęłam się na artykuł nieznanego mi autora (nigdzie się nie podpisał). Tekst traktuje w pół humorystycznie o czarach w historii ludzkości.

Czarodziejki nazywa się też czarownicami, wiedźmami lub jędzami, o czarownikach mówi się - czarnoksiężnicy, czarodzieje lub szamani. Mówiąc o czarownicach mamy na myśli kobiety, ale pamiętajmy, że pojęcia "polowanie na czarownice", "sabat czarownic" odnoszą się także do mężczyzn. Bez względu na nazwę, jedno ich zawsze łączyło - uprawianie magii i to nie tylko czarnej magii. Czarownice i czarownicy równie często wykorzystywali swoją moc dla czynienia dobra. Dlatego zazwyczaj nie budzili strachu, lecz przeciwnie - poważano ich i czczono jako mędrców, kapłanów i kapłanki, znachorów i znachorki, a także historyków i nauczycieli strzegących tradycyjnej wiedzy, by przekazać ją następnym pokoleniom.

Historia przekazała nam wiele nazwisk znamienitych czarownic i czarowników, dobrych i złych, począwszy od czasów starożytnych po dzień dzisiejszy. Wielu z nich rzeczywiście przypisywało sobie magiczną moc i inne niezwykłe zdolności, zyskując sławę profesjonalistów, którzy dokonywali (jak głosi otaczająca ich legenda) zdumiewających wyczynów. Jednak rzadko kiedy posługiwano się etykietą "czarownica" lub czarownik" w odniesieniu do tych wielkich nazwisk. Oni sami, podobnie, jak i ich zwolennicy, woleli nazywać się "mistykami" lub "jasnowidzami". Z drugiej strony niektóre sławne postacie zostały przez potomność zapamiętana jako uprawiające czary, ponieważ inni tak o nich mówili, chcąc oskarżyć o czynienie zła, ukarać, a nawet skazać na śmierć, czy to ze strachu, ze złej woli, czy też z gorliwości religijnej. Teraz może kilka przykładów.

1. Apollonios z Tyany, grecki mag i prorok z I w. n.e. dzięki magii odkrył przed Menippusem z Koryntu złą naturę jego Żony. Wśród przypisywanych Apolloniosowi mocy była też zdolność porozumiewania się ze zmarłymi.

2. Pitagoras (VI w. p.n.e.) grecki filozof i mistyk, który dokonał ważnych odkryć w matematyce, nauczał też filozofii mistycznej zapożyczonej z Egiptu. Wierzył, że dusza może opuszczać ciało. Legenda głosi, że w późniejszych wiekach często pojawiał się w ludzkiej postaci.

3. Ludność Neapolu wierzyła, że słynny poeta rzymski, Wergiliusz (70-19 r. p.n.e.), autor Eneidy, był czarownikiem. Jak głosi jedna z legend, miał zrobić magiczną, mosiężną muchę, która uchroniła miasto przed plagą owadów.

4. Albert Magnus (1193-1280), słynny niemiecki uczony był biskupem (to dopiero!), filozofem, alchemikiem, studiował magię. Badał m.in. "naturalne" magiczne właściwości ziół i kamieni szlachetnych.

5. Ramon Lull (1235-1315), hiszpański mistyk i alchemik, swoimi pismami okultystycznymi rozgniewał Kościół katolicki. Później stał się bardziej pobożny; zginął, gdy próbował nawracać muzułmanów w Afryce Północnej.

6. Joanna z Nawarry (1370-1437), księżna Breatanii, Żona Henryka IV, króla Anglii. Pod jego nieobecność (walczył we Francji) wrogowie oskarżyli ją przed sądem o chęć zaszkodzenia królowi czarami. Została aresztowana i na wiele lat wtrącona do więzienia, ale później jej wybaczono i przywrócono do łask.

7. Gilles de Rais (1404-1440), francuski baron, uważany za najbogatszego szlachcica w Europie. Ponieważ interesował się alchemią i magią, a przy tym miał wielu wrogów, którzy mu zazdrościli, został oskarżony o kult diabła i porywanie dzieci, a następnie spalony na stosie. Jego majątek skonfiskowano i rozdzielono między jego przeciwników.

8. Angielski wróżbita i astrolog William Lilly (1602-1681) był bardzo szanowany przez króla Karola I. Astrologia była wtedy przedmiotem poważnych studiów akademickich; równie poważnie Lilly pisał o magii i sztuce wywoływania duchów.

9. Karolina z Brunszwiku (1768-1821), żona Jerzego IV, króla Anglii. Jak głosi fama, czuła się zaniedbywana przez męża. Oburzona zrobiła jego kukłę z wosku, wbiła w nią szpilki i ciernie, a potem wrzuciła w ogień (niestety nie doszukałam się wiadomości, co z jej mężem).

10. Jednym z najsłynniejszych oszustów w dziejach magii był francuski alchemik z XVIII w., hrabia Saint Garmain. Twierdząc, Że posiada zdolności, dzięki którym Żyje już 2000 lat, nabrał wielu bogatych i naiwnych klientów. Gawędziarze snuli swe opowieści o czarach, zanim jeszcze wynaleziono pismo, a czarownice i czarownicy zawładnęli wyobraźnią kolejnych pokoleń. Spotykamy ich w starożytnych legendach i podaniach ludowych, wszelkiego rodzaju dramatach scenicznych, począwszy od farsy po operę, w bajkach dla dzieci, popularnych thillerach i dziełach literatury klasycznej. Ich popularność nie zmalała do dzisiaj.

Teraz kilka przykładów ze Starożytności:

1. "Pierwszy Mag" - taki tytuł nadano Totowi, bogowi księżyca z głową ibisa, dominującemu w starożytnym Egipcie. Tot sprawował sądy w zaświatach, wynalazł też sztukę i różne dziedziny nauki, także magię. W jego imieniu odprawiano wiele rytuałów magicznych, Żeby zdobyć jego przychylność.

2. Taweret, egipska bogini porodu, w postaci ciężarnej samicy hipopotama. I tu religia łączy się a magią, gdyż Taweret miała chronić rodzące kobiety zarówno przed powikłaniami, jak i skutkami złych czarów.

3. Hekate, bogini świata podziemnego w starożytnej Grecji, często przedstawiana z trzema różnymi twarzami. Jako groźna siła, była patronką czarów i magii, a także dręczycielką ludzi włóczącą się nocami po ziemi ze sforą psów piekielnych o czerwonych ślepiach.

4. Wszyscy zapewne wiedzą o Wyroczni Delfickiej. Starożytni Grecy odwiedzali święty gaj w Delfach, gdzie kapłanka odkrywała przed nimi przyszłość, dając często tajemnicze odpowiedzi, podczas których wiła się w głębokim transie. (Musiał być to ciekawy widok).

Mistrzowie fikcji zawsze chętnie sięgali po tematy czarownic i ich niewinnych ofiar, przedstawiając walkę dobra ze złem. Jednak czarownice to nie zawsze wiedźmy, lecz często samotne staruszki lub wzbudzające ogólny zachwyt czarujące i seksowne kobiety.

1. Jedną z pierwszych czarodziejek w literaturze była Kirke z Odysei, epickiego poematu Homera o przygodach greckiego herosa, Odysa, powracającego z wojny trojańskiej. Kirke zamieniła towarzyszy Odysa w świnie, gdy wylądowali na jej odludnej wyspie, a potem i jego próbowała nakłonić do wypicia czarodziejskiej mikstury.

2. Legendarny Merlin, pierwotnie postać z mitologii walijskiej, podpora króla Artura, gdy był już starcem, powierzył swoje czarodziejskie tajemnice ukochanej Viviane, a ta niewdzięczna wtrąciła go do lochu (wielu zapewne teraz zamarudzi - ....te kobiety....).

3. Do najbardziej znanych z literatury czarownic należą trzy siostry z Makbeta, odprawiające czary nad kotłem, by zachęcić Makbeta do zabicia króla i objęcia tronu szkockiego.

4. W pięknej filmowej bajce Disneya, Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków, pojawia się próżna i zła królowa-czarownica.

5. Bracia Grimm napisali wiele niezapomnianych bajek o czarownicach, m.in.: Śpiącą Królewnę, gdzie piękna i młoda księżniczka zapadła w sen po tym, gdy ukłuła się w palec wrzecionem złej wróżki, czy Jasia i Małgosię (to jeden z ich najbardziej przerażających pomysłów), gdzie czarownica udająca miłą starszą panią zwabia do swojego domku zabłąkane dzieci.

6. Klasyczną powieścią dla dzieci jest Czarnoksiężnik ze Szmaragdowego Grodu L. Franka Bauma.

7. Rosjanie zaś w swoich podaniach ludowych opowiadają o Babie-Jadze, która, zamiast na miotle lata wokół leśnej gęstwiny w kibelku (chyba nie
miała zbytniej swobody), trzymając w ręku drewniany ubijak (ciekawe, do czego miał on służyć, może ktoś wie?).

8. W komedii filmowej z 1942 r. Ożeniłem się z czarownicą, Veronica Lake zagrała ponętną blond czarownicę (spaloną w 1692 r. i przywróconą do Życia), która postanawia rozkochać w sobie głównego bohatera (granego przez Fredrica Marcha) i skłonić go do porzucenia narzeczonej.

9. Rola czarownika widnieje też w filmie Kruk z 1963 r. z Borisem Karloffem (najlepiej znany jest z kreacji Frankensteina w wielu filmach hollywodzkich).

10. Zapewne wszyscy oglądali film Czarownice z Eastwick z 1987 r., na podstawie powieści Johna Upidke`a, gdzie pamiętamy przyjaciółki (grane przez Cher, Michelle Pfeiffer i Susan Sarandon), które uwiódł diabeł (Jack Nicholson) i dał im moc czynienia czarów, a one wykorzystały ją, by się go pozbyć.

Przykładów takich jak te można podawać wiele, ale ja na tym pozostanę.

Kiedy czarownice lub czarownicy "rzucają urok", to jak wiemy chodzi o specyficzne działania magiczne. "Urok" to prawie zawsze jakaś formułka, w której można używać zaklęć, różnych mikstur, wizerunków i rekwizytów. Te elementy przeznaczone są do zbierania mocy i kierowania jej na określony cel - osobę lub rzecz, którą chce się "zaczarować", Żeby osiągnąć pożądaną zmianę, lub natchnąć magiczną mocą uzdrowicielską. Tajemnicze obrzędy "magii rytualnej", to nie tylko kilka słów wymruczanych pod naparem z ziół, lecz naprawdę imponujące, wymagające wyszukanych środków "dzieła".

Kilka przykładów z różnych części Ziemi:

1. W Chinach czarownicy często zapisywali cele czarów wewnątrz okręgów i na mistycznej dłoni, następnie spalali tak "zaczarowany" papier, a popiół wsypywali do wody i wypijali.

2. Południowoafrykański lud San w magii miłosnej używał łuku i strzał. Gdy mężczyzna chce, by kobieta się w nim zakochała, wypuszcza (symbolicznie) strzałę w jej kierunku, podobnie jak Kupidyn w mitologii europejskiej.

3. Ulubionym rekwizytem czarnej magii była dawniej "ręka chwały", odcięta od ciała wisielca i wysuszona. Używana albo jako świecznik, albo sama podpalana miała jakoby moc ogłupiania ludzi i zwiększania siły czarów.

4. U Indian amerykańskich drewniane kukły nie miały nic wspólnego ze złymi czarami. W wydrążeniach, jakie znajdowały się z przodu, umieszczano "leki na miłość" (maści i zioła), następnie związywano razem kukły twarzą w twarz, by symbolizowały małżeństwo i zapewniały jego trwałość.

5. Chcąc przyciągnąć pozytywną energię i wykorzystać ją w swoich magicznych planach, szaman z ludu Szona "ściągał" ją, wykonując szarpnięcia hakowatym narzędziem przypominającym literę Y.

6. W Tybecie, podczas magicznych ceremonii używany był "latający" nóż, jako symbol konieczności zdejmowania fałszywej powłoki z tożsamości człowieka, zanim zacznie szukać oświecenia.

7. W Malezji, drewniana, malowana figurka - wizerunek Żeńskiego skrzydlatego ducha "didouri", zawieszany był w domach, Żeby je chronił. Trzymała w ręku grzebień do "wygrzebywania" złych sił i lusterko do "odbijania" złej energii i złych duchów, a także powstrzymywania domowników przed niewłaściwymi zachowaniami.


I tutaj rodzi się temat do dyskusji: co w ogóle sądzicie o myśli, że ludzie mogą zmieniać rzeczywistość za pomocą jedynie siły swojego umysłu? Czy jest to według was możliwe, czy też nie?
  • 3

#2

Axote.
  • Postów: 152
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Według mnie na chwilę obecną nie jest to możliwe. Ludzie, o ile posiadali jakieś specjalne umiejętności - już o nich nie pamiętają. Chociaż czasami można usłyszeć o kimś specjalnym, lub innym dziecko indygo, ale są to przypadki i w większości wyssane z palca.

Mimo wszystko jesteśmy organizmem w którym dochodzi do zmian na przestrzeni dziejów, (teoria ewolucji - o ile jest prawdziwa, jest najbardziej prawdopodobna według mnie, ale zawsze może być inaczej) także możliwe że w odległej przyszłości posiądziemy różne zdolności zależne od naszego umysłu. (o ile rozwiniemy się w tym kierunku?) Możliwe też, że nasi przodkowie posiadali różne ciekawe umiejętności, ale jak wspomniałem wyżej, ludzkość o nich zapomniała i jakby to ująć: zniknęły. Nie raz w naszej historii zdarzały się takie rzeczy, że ludzie o czymś zapominali. (żeby daleko nie szukać: schyłek starożytności, upadek Imperium Rzymskiego na zachodzie, nadejście nowych ludów które nie zbyt korzystały z wynalazków i dzieł kulturowych chociażby Rzymian i Greków = zapomnienie o nich aż do epoki Renesansu i upadku Konstantynopola)

Podsumowując jestem zdania, że prawdopodobnie możemy posiąść zdolności "magiczne", a równie dobrze nigdy ich nie ujrzymy na oczy. Tak samo działa to wstecz. Czyli: możliwe że kiedyś posiadaliśmy jakiś element magii w naszych umysłach, ale albo o tym zapomnieliśmy, albo nigdy czegoś takiego nie posiadaliśmy. Strasznie pasywnie.

Pozdrawiam.
  • 0

#3

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Odrobina sprostowań:

Apollonios z Tyany, grecki mag i prorok z I w. n.e. dzięki magii odkrył przed Menippusem z Koryntu złą naturę jego Żony. Wśród przypisywanych Apolloniosowi mocy była też zdolność porozumiewania się ze zmarłymi.


A dokładniej wykrył ze owa oblubienica to Mormolyke, Mormo (Mormolyce, Mormolyceion, Mormolukeion, Mormolykeia, gr. Μορμώ Mormṓ) – wywodzący się ze starożytnej Grecji typ postaci fantastycznej, kobieta-widmo, rodzaj upiora, który miał wysysać krew z młodych mężczyzn wabiąc ich pod postacią pięknej kobiety. Grecy m.in. straszyli nią dzieci. Etymologia imienia Mormolyke pochodzi od słów „straszny” i „wilk”.
Po ludzku mówiąc wg niego rzekomo była wilkołakiem.
Wśród "dokonań" jest to że zarzucano mu (w strarozytności) że za pomocą mikstury sporządzonej z ryby rzucił "czar opetania/ posłuszeństwa" na pewną starszą ,ale bardzo bogata kobiete zmuszając ją do małżeństwa. Gdy ta po ślubie zmarła w tajemniczych okolicznościach zarzucono mu jej otrucie. Bedąc juz (dzieki spadkowi) bardzo bogaty wyjechał i zwiedził na tamte czasy niesamowita ilość krain. Wg legend dotał nie tylko do Indii (gdzie pobierał nauke u braminów) ale nawet dotarł na wzgórze wawelskie.W każdym razie trzeba pamietać o odkrytym w 60 latach XX w. o działaniu substancji o nazwie tetrodotoksyna zawartej w rybach Fugu. W pewnych dawkach i z pewnymi dodatkami jest środkiem powodującym zanik u zatrutego woli. Badania te były zwiazane z próbami MK-ULTRA- majacych za zadanie "programowanie" ludzkiego mózgu.Czyli mielibyśmy pierwszy przypadek "zombifikacji"- farmakologicznego sterowania człowiekiem.

Jak widać wokól tej postaci powstała mieszanka legend i frapujących poszlak.

3.

Ludność Neapolu wierzyła, że słynny poeta rzymski, Wergiliusz (70-19 r. p.n.e.), autor Eneidy, był czarownikiem. Jak głosi jedna z legend, miał zrobić magiczną, mosiężną muchę, która uchroniła miasto przed plagą owadów.


Pozbywanie sie plag za pomocą wizerunku jednego jej przedstawiciela(np muchy ) jest znane choćby z bibli:
Lb 21, 4-9; Mdr 16, 5-14; Iz 27, 1; 2 Krl 18, 4; J 3, 14-17; 8, 28; 12, 32

Było tak:, kiedy po śmierci Aarona ruszył lud od góry Hor drogą, która wie­dzie do Morza Czerwonego, aby obejść ziemię Edom, zdarzyło się, że znów jak tylekroć już w przeszłości - „począł sobie lud przykrzyć drogę i trudy". Poczęli też wyrzekać na Mojżesza i bluźnić Bogu. I przyszła plaga jadowitych wężów na pustyni, tak, że wielu ukąszonych umarło.
A gdy stało się to, „przyszli do Mojżesza i rzekli: »Zgrzeszyliśmy, mówiąc przeciwko Panu i tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże«. I modlił się Mojżesz za ludem. I rzekł Pan do niego: »Uczyń węża miedzianego i postaw go na znak; kto, ukąszony, wejrzy nań, żyw będzie«". I stało się tak.


Gilles de Rais (1404-1440), francuski baron, uważany za najbogatszego szlachcica w Europie. Ponieważ interesował się alchemią i magią, a przy tym miał wielu wrogów, którzy mu zazdrościli, został oskarżony o kult diabła i porywanie dzieci, a następnie spalony na stosie. Jego majątek skonfiskowano i rozdzielono między jego przeciwników.


Wspólcześnie jednak przyznaje sie rację procesowi inkwizycyjnemu(potwierdzony przez sąd świecki ). De Reis raczej był seryjnym mordercą i to z rekordową ilościa ofiar(200 -600). Choć niektórzy autorzy sugerują, że de Rais został okrzyknięty mordercą i heretykiem przez Kościół rzymskokatolicki w następstwie spisku mającego na celu przejęcie jego ziem, historycy podważają tę teorię, wskazując na fakt, że Kościół nie przejął ziem de Rais po jego straceniu – przypadły one księciu Bretanii, który potem rozdzielił te ziemie między swoich możnych, np. hrabiemu Richemont. Ponadto de Rais został skazany przez oba sądy – kościelny i świecki w oparciu o rozległe dowody, takie jak zeznania naocznych świadków opisujących morderstwa w najdrobniejszych szczegółach i zeznania rodziców zaginionych dzieci z wiosek położonych w pobliżu majątku Gilles'a de Rais. Taki spisek wymagałby zaangażowania licznych świadków i szerokiej współpracy dostojników kościelnych z urzędnikami świeckimi. Większość historyków postrzega księcia Bretanii jako osobę niemogącą brać udziału w takim spisku, mimo ewidentnych zysków, ze względu na to, iż bardzo długo pozostawał sojusznikiem i zwierzchnikiem de Rais, który zaakceptował zarzuty dopiero po przeprowadzeniu dwóch śledztw ujawniających wskazujące na jego winę dowody.

Giles de Raiss



Karolina z Brunszwiku (1768-1821), żona Jerzego IV, króla Anglii. Jak głosi fama, czuła się zaniedbywana przez męża. Oburzona zrobiła jego kukłę z wosku, wbiła w nią szpilki i ciernie, a potem wrzuciła w ogień (niestety nie doszukałam się wiadomości, co z jej mężem).

Co swiadczy o płytkości poszukiwań. Karolina brunszwicka była ostatnia królowa matka która zmarła przed meżęm. Ciekawostaka : w kabaretowej alterhistorii "Czarna Żmija - rozwazny i romantyczny" jej małzonek (grany przez H. Lauriego czyli serialowego dr Housa) to najgłupszy władca Anglii gorszy jako władca niz skórki cytryny pływajace w Tamizie a Karolina Brunszwicka to

http://www.youtube.com/watch?v=W7XKv64TGdA i posłuchajcie 5.20
  • 0



#4

Mischakel.

    Ataman

  • Postów: 762
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Myślę, że w ludziach siedzi coś więcej, niż do tej pory odkryła nauka. Ale kiedy już nauka ogarnie "magię", ludzkość będzie dwa razy silniejsza. Liczę, że kiedyś tak będzie.

Ludzi z paranormalnymi talentami jest mało, a wielu wśród nich to oszuści, ale niektórzy z nich faktycznie mogą być, no powiedzmy "czarodziejami".
  • 0

#5

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W każdej chwili zmieniamy rzeczywistość przy pomocy swojego umysłu. Nie ma tu żadnych ograniczeń. Im większy rozwój tym na więcej rzeczy mamy wpływ. Jednak tak naprawdę to wszystkie te "ponad naturalne" moce nie są aż tak ważne. Największą mocą jaką ma każdy z nas to dawanie szczęścia innym. Cała reszta to tylko dodatek dla bardziej rozwiniętych aby raz na jakiś czas pokazać innym co można osiągnąć pracując z umysłem.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych