Skocz do zawartości


Zdjęcie

Anarchokapitalizm


  • Please log in to reply
158 replies to this topic

#31

reformator.
  • Postów: 307
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

nexus6

Właśnie to jest najlepsze, że do końca nie wiemy jakie rozwiązanie przyniesie wolny rynek. Podobnie jak nie wiemy dzisiaj w jaki sposób rynek zapewni możliwość podróży kosmicznych.


No to uspokajające. Rynek zapewni możliwość podróży kosmicznych jak stanie się to opłacalne. Jednak nie stanie się to opłacalne dopóki ktoś nie opracuje odpowiednich technologii które tak naprawdę będą służyły jako podstawa i nie przyniosą czystego zysku. Na takie coś nie pójdzie żadna firma bo zaraz by zbankrutowała. Takie cos może zrobić państwo.


Można naszkicować różne koncepcje, ale podam Ci przykład stosowanego anarchokapitalizmu w którym uczestniczysz, prawdopodobnie nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Mianowicie rejestrując się na paranormalne zaakceptowałeś regulamin forum. Nikt nie narzucał go siłą, a jednak system działa i rozstrzyga spory. Moderatorzy wydają wyroki, w skrajnych przypadkach nawet "wyroki śmierci" w postaci banów. Gdyby totalniacy mieli ochotę się tym zając, to byli by skłonni wmówić, że bez odgórnie narzuconej kontroli i jednego regulaminu dla wszystkich for w Internecie zapanował by chaos i trolle biegały by bezkarnie po ulicach.




Czyli każdy by sam ustalał sobie prawo tak? Zdajesz sobie sprawe do czego by to doprowadziło bo ja jakos nie jestem w stanie tego pojąć i sobie wyobrazić. Musi istnieć przyjęte i ogólne dla każdego prawo żeby nie pojawiały się jednostki ponad prawem. Przecież w anarchokapitaliźmie będąc odpowiednio bogatym osobiście zebrałbym prywatną armię i narzucał ludziom swoje zasady. Niezwykle łatwo było by takich rozbitych podbić.

Chyba żartujesz. Intel rocznie na badania wydaje ok. 6 miliardów dolarów. Polska z 5 miliardów... złotych. Za to sama obsługa długu będzie kosztowała ze 30 miliardów. Narobić długów to politycy potrafią.



A rząd USA 500 mld. Pokaż firmę która wydaję na badania chociaż z połowe tej sumy.

Paweł


Ludzie wierzą w jego wartość albo nie zdają sobie sprawy jak jest bezwartościowy. Tak samo z państwem. Nie jest do niczego potrzebne, ale ludzie tego nie wiedzą. Państwo (rząd) nawet minimalne jak już powstanie, to z biegiem czasu będzie powiększać zakres swojej władzy. Jednym z błędów klasycznego liberalizmu było założenie, że państwo minimalne na dłuższą metę da się utrzymać w ryzach. Dlatego libertarianie czy anarchokapitaliści w miarę możliwości powinni z jak największą determinacją to państwo likwidować.



A nie uważasz że błędem anarchokapitalistów jest wiara że państwo da się zlikwidować a potem utrzymać ten stan? Powstaną organizmy zaraz parapaństwowe działające jak państwa które będą zmuszały nowonarodzonych we własnej społeczności do przyjęcia swoistego obywatelstwa. To naturalne że ludzie łączą się w stada i przyjmują zasady dla ogółu idąc na kompromis bo dzięki temu są silniejsi. I jeszcze jedno. To ludzie tworzą państwo więc jeżeli wierzą w jego wartość to ta wartość już jest bo sami wymuszają jej istnienie. Tak samo jak z pieniądzem. Niby nie ma wartości ale możesz kupić za niego chleb czyli dobro bo ludzie wierzą że ma wartość i przyjmują to i w efekcie on ma wartość.


Jak Ci się nie podoba dołączasz do innej lub żyjesz w pojedynkę, wg własnych zasad. W przypadku państwa zaszło to już za daleko. Członkiem grupy musisz być czy chcesz czy nie. Jesteś obłożony wieloma zobowiązaniami, a jak się z nich nie wywiążesz, zostajesz ukarany. Jak dla mnie to niewolnictwo.



A kto Cię trzyma tu na siłę? Żyj w pojedynke prosze bardzo. Wyjedź na Syberie albo do Afryki tam nie ma praw.
  • 0

#32

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jakby zlikwidować państwa, to zaczną rządzić korporacje, mafie i gangi, to proste. Nawet małpy organizują się w stada, w których obowiązuje określona hierarchia, bo są zwierzętami społecznymi. Pomysł likwidacji państwa na rzecz społeczeństwa egalitarnego regulowanego jedynie prawami popytu i podaży jest równie sensowny co koncepcje Platona likwidacji rodziny i komunistów likwidacji prywatnej własności środków produkcji. Zresztą nie dziwota że koncepcjami libertariańskimi facynują się przeważnie licealiści i pięknoduchy na uniwersyteckich stołkach.

A nie uważasz że błędem anarchokapitalistów jest wiara że państwo da się zlikwidować a potem utrzymać ten stan? Powstaną organizmy zaraz parapaństwowe działające jak państwa które będą zmuszały nowonarodzonych we własnej społeczności do przyjęcia swoistego obywatelstwa. To naturalne że ludzie łączą się w stada i przyjmują zasady dla ogółu idąc na kompromis bo dzięki temu są silniejsi. I jeszcze jedno. To ludzie tworzą państwo więc jeżeli wierzą w jego wartość to ta wartość już jest bo sami wymuszają jej istnienie. Tak samo jak z pieniądzem. Niby nie ma wartości ale możesz kupić za niego chleb czyli dobro bo ludzie wierzą że ma wartość i przyjmują to i w efekcie on ma wartość.


Dokładnie. Libertarianizm jest ideologią zjadającą własny ogon, wiadomo że po likwidacji państwa, władzę nad społeczeństwem natychmiast spróbowałyby przejąć grupy przestępcze, tudzież inne organziacje o charakterze zbrojnym zroganizowane przez ambitne jednostki, co z kolei wymusiłoby na reszci populacji zorganizowania się celem odparcia ewentualnej napaści. A im bardziej organizowaliby się obrońcy, tym bardziej organziowaliby się napastnicy i vice versa, tak że w efekcie niejako naturalnie wrócilibyśmy do stanu obecnego.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 31.07.2012 - 13:56

  • 1

#33

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rzucanie się na ślepo w prywatne prawo regulowane prawami rynku? Czegoś takiego nie było nigdy i nikt pewnie nie ma pojęcia jak miałoby działać.
Widzę że Ciebie ekscytuje niewiadoma, ale niestabilność prawa może zniszczyć każde imperium - nikt nie będzie ryzykował czegoś takiego.


Równie dobrze można by twierdzić, że niestabilność rynku samochodowego zakłóci funkcjonowanie transportu i dlatego Trabant zbudowany zgodnie z wytycznymi rządu jest lepszy od rynkowego BMW czy Toyoty. Przecież nie wiadomo co opracuje Toyota, a taki Trabant podlegał kontroli i tworzył potęgę enerdowskiego imperium.


Państwo spełnia zupełnie inne role niż forum. Jest stabilnym szkieletem na którym można budować. Odwrotnością tego jest niepewny, niestabilny i zmienny anarchokapitalizm.


Właśnie zmienność i elastyczność to siła wolnego rynku, która daje przewagę nad odgórnym planowaniem. Poszczególne elementy mogą być niestabilne, ale całość jest bardziej stabilna niż centralne planowanie. W obecnym systemie wystarczy jeden głupi przywódca/partia u władzy i wszystko się wali. Do tego aparat rządowy, niepoddany mechanizmom rynkowej kontroli, rozrasta się do ogromnych rozmiarów co powoduje rozkwit biurokracji krępującej ręce, generującej korupcję i marnującej potencjał ludzki. Nie nazwałbym tego stabilnym szkieletem.


Co to za żarty żeby porównywać Intela do Polski. :roll:
Porównaj to z wydatkami NASA, czy budową i obsługą LHC.


Intel ma 100,100 pracowników, utrzymuje się sam ze sprzedaży procesorów i wydaje więcej na badania niż polska (celowo z małej dla określenia aparatu rządowego), która ma 650 tys. urzędników i utrzymuje się ze ściągania bardzo wysokich podatków. Rodzi się pytanie czy nauka i ogólnie Polska nie wyszła by na tym lepiej, gdyby ludzi zatrudnionych w administracji rzucić na nieco inne tory życiowe, tak by byli dziś pracownikami sześciu "polskich Intelów".

Powstanie NASA w USA było możliwe dlatego, że przez lata mieli mały aparat biurokratyczny i dużo "Inteli". A w naukę też można przeinwestować, co potem odbija się czkawką i hamuje rozwój zamiast go przyspieszać. Pamiętaj, że budżety nie są z gumy i pieniądze władowane np. w LHC spowodują spadek wydatków na inne projekty badawcze. Poza tym inne dziedziny gospodarki są nie mniej ważne. Na przykład rolnictwo. Nawet naukowcy muszą jeść. Mając wydajne rolnictwo można obniżyć koszt żywność, a niższy koszt żywności to więcej pieniędzy na inne dziedziny (np. naukę). Wszystko jest ze sobą powiązane, a najlepiej reguluje to wszystko wolny rynek, dlatego państwa rynkowe osiągają sukcesy we wszystkich dziedzinach naraz.
  • 0

#34

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No to uspokajające. Rynek zapewni możliwość podróży kosmicznych jak stanie się to opłacalne. Jednak nie stanie się to opłacalne dopóki ktoś nie opracuje odpowiednich technologii które tak naprawdę będą służyły jako podstawa i nie przyniosą czystego zysku. Na takie coś nie pójdzie żadna firma bo zaraz by zbankrutowała. Takie cos może zrobić państwo.


Jedna rzecz się zgadza - nieopłacalnych technologii może bezkarnie używać tylko państwo. Ale jaki jest sens robienia rzeczy, które przynoszą straty społeczeństwu... Firma prywatna pominie ten etap i dlatego nowinki techniczne z obszaru rynkowego przychodzą na świat niepostrzegalnie, a państwo ściąga na siebie uwagę. Państwo ma tendencję do przeinwestowywania, megalomanii i tworzenia destrukcyjnych wynalazków. Do tego w ramach propagandy odtrąbia wszystko jako ogromny sukces.



Czyli każdy by sam ustalał sobie prawo tak? Zdajesz sobie sprawe do czego by to doprowadziło bo ja jakos nie jestem w stanie tego pojąć i sobie wyobrazić. Musi istnieć przyjęte i ogólne dla każdego prawo żeby nie pojawiały się jednostki ponad prawem. Przecież w anarchokapitaliźmie będąc odpowiednio bogatym osobiście zebrałbym prywatną armię i narzucał ludziom swoje zasady. Niezwykle łatwo było by takich rozbitych podbić.


No do czego by doprowadziło? Właśnie teraz niektórzy stoją ponad prawem, a politycy to nawet oficjalnie. A gdyby był wybór to ja zapisałbym się do jurysdykcji, gdzie nikt nie stoi ponad prawem, nie wolno kraść, a morderstwo jest karane śmiercią. Jakby takiej jurysdykcji nie było to bym ją stworzył, a chętnych zapewne by nie brakowało. Gdyby moja jurysdykcja zaczęła fiksować to straciłbym klientów. To jest właśnie sprzężenie zwrotne wolnego rynku, którego brakuje klasycznemu reżimowi państwowemu, a które zabezpiecza społeczeństwo przed patologią i ogranicza samowolę producentów.

Gdybyś zebrał prywatną armię i chciał narzucać ludziom swoje zasady, to zostałbyś wykluczony z anarchokapitalistycznego społeczeństwa jako łamiący aksjomat o nieagresji. To samo możesz zrobić we współczesnym państwie, tylko dzisiaj nie jest takie jasne że za coś takiego należy się kulka w łeb i że to robią właśnie współcześni przywódcy.


A rząd USA 500 mld. Pokaż firmę która wydaję na badania chociaż z połowe tej sumy.


To, że dzisiejszy rząd USA dysponuje takimi kwotami zawdzięcza temu, że kiedyś nie wydawał ani centa i USA wyrosły na potęgę na gruncie wolnego rynku. Z obecną polityką ekonomiczną "Stany" upadną bardzo szybko i nie będzie skąd brać tych 500 mld. Poza tym USA mają 300 milionów ludzi. Największe firmy po kilkaset tysięcy pracowników i takich firm na terenie USA jest bardzo dużo.


A kto Cię trzyma tu na siłę? Żyj w pojedynke prosze bardzo. Wyjedź na Syberie albo do Afryki tam nie ma praw.


Już były takie przypadki, że pojedynczy ludzie próbowali się uniezależnić i zakładali własne państwa, ale mafiozi ze współczesnych państw nie dali im spokoju. Przykłady to Selandia, Republika Minerwy czy Republika Wyspy Różanej. Gdyby to było tak proste jak w twojej zachęcie, to droga do anarchokapitalizmu stała by otworem. Niestety nie masz racji, jesteśmy trzymani siłą w niewolniczym ustroju.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 01.08.2012 - 11:41

  • -1

#35

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jedna rzecz się zgadza - nieopłacalnych technologii może bezkarnie używać tylko państwo. Ale jaki jest sens robienia rzeczy, które przynoszą straty społeczeństwu... Firma prywatna pominie ten etap i

Póki co widać, że tego nie da się przeskoczyć, i te Państwa o megalomanii mają szanse to zmienić

A gdyby był wybór to ja zapisałbym się do jurysdykcji, gdzie nikt nie stoi ponad prawem, nie wolno kraść, a morderstwo jest karane śmiercią.

A ja bym się zapisał do przeciwnej, gdzie każdy może kraść i zabijać. :) I? Mogę

Gdybyś zebrał prywatną armię i chciał narzucać ludziom swoje zasady, to zostałbyś wykluczony z anarchokapitalistycznego społeczeństwa jako łamiący aksjomat o nieagresji

Kto by mnie z niego wykluczył? Ludzie z kamykami i deskami przeciw uzbrojonym żołnierzem Buhaha

Przykłady to Selandia

Sealand (ang. Principality of Sealand) – tzw. micronation znajdujące się na dawnej platformie przeciwlotniczej Fort Roughs
Od kiedy to betonowe platformy uznajemy za państwa?

Użytkownik trele12 edytował ten post 01.08.2012 - 13:43

  • 0

#36

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiem na czym polega różnica. Wiedza ludności nie zmienia się z ustrojem. Zawsze będzie ona postępowała stadnie, czuła strach i respekt. Anarchiści nie doceniają stadnego zachowania ludzi, które ma z racjonalnością niewiele wspólnego.
Demokracja ma konstytucje zapewniającą podstawowe prawa, jednak gdy ktoś ma dość siły i zechce ją zmienić - nikt nie piśnie słowa. Tak samo może być z tymi aksjomatami.

Bo taka jest ludzka natura. Nie widzę powodu by anarchokapitalizm miał to zmienić. Zwłaszcza że nigdy nie zaistnieje, właśnie z powodu stadnej natury ludzkiej.


Zatem trzeba przyjąć, że anarchiści to nie ludzie. Może stoimy na progu kolejnego rozłamu ewolucyjnego. Jak widać cześć ludzi zatraciła naturę stadną na rzecz racjonalizmu.


Jeśli kilkanaście tysięcy linijek kodu można nazwać fragmentem. :) Istnieją firmy które nie robią nic innego, tylko piszą zaawansowane algorytmy. To nie jest praca na jeden weekend i taka firma musi mieć ochronę swojego dzieła. Inaczej małe firmy tworzące kod nie miałyby prawa istnieć. Patenty chronią właśnie małe firmy, które dzięki nim żyją w świecie wielkich rekinów. Bo rekiny nie mogą im rozwiązań wziąć za darmo, muszą im zapłacić.
Dlaczego? Bo państwo im każe.
Wielkie firmy także grają patentami, ale to taka gra i polityka. Nawzajem trzymają się na dystans.


Patenty software'owe to nie fragmenty kodu, tylko ogólnikowo napisane dokumenty, które można naruszyć niewielkim fragmentem kodu. Firmy które z tego żyją nie robią nic użytecznego dla społeczeństwa. Wręcz przeciwnie, z powodu patentów (co prawda oficjalnie nie software'owych) mieliśmy przez lata brzydkie czcionki pod Linuxem. Dzisiaj, kiedy patenty software'owe są już powszechnie uznawane i nastąpił ich masowy wysyp będziemy mieć do czynienia z drastycznym spadkiem konkurencyjności oprogramowania.

Patenty nie służą małym firmom, przynajmniej nie tym które tworzą realne oprogramowania. Patenty służą patentowym trollom czyli firmom, które żyją z szantażowania innych patentami. Wielkie firmy są podzielone. Niektóre nie są zadowolone ze stanowiska w sprawie patentów na oprogramowanie i protestują. Tutaj jest np. oświadczenie CISCO. Z kolei Novell czy IBM wspomagają świat open source w patentowej wojnie udostępniając im swoje portfolio.


Patenty otworzyły rynek małych przedsiębiorstw zajmujących się tylko i wyłącznie badaniami. To bardzo wartościowy segment gospodarki i patenty są dla nich konieczne. Zarabiają często tylko na nich.
Patenty przeszkadzają głównie tym, którzy lubią kraść innym pomysły.


A co w tym segmencie wartościowego? Taka firma nawet nie ma zamiaru wdrażać swojego rozwiązania do produkcji. Jej celem nie jest wynalezienie czegoś odkrywczego, tylko takie zdefiniowanie patentu by zablokował możliwie wielu potencjalnych producentów. W związku z tym starają się przepchną w urzędach patentowych rozwiązania jak najbardziej narzucające się i oczywiste. W końcu z tego żyją.

Poza tym ta sama pojęciowa degrengolada co w przypadku praw autorskich. Pomysłów się nie kradnie. Pomysły się podpatruje. Podobnie jak kopiowanie to nie kradzież. Kradzież jest wtedy, gdy ktoś zdobywając rzecz odbiera ją pierwotnemu właścicielowi. Czyli pomysł zostałby skradziony gdyby został podpatrzony, kosztem skasowania go z pamięci pierwotnego autora. Całe życie podpatrujemy innych, zatem prawo patentowe aby być konsekwentne doprowadziło by do komedii. Według mnie niespójne rozwiązania są z natury błędne. Dlatego zresztą z minarchizmu przeszedłem na anarchokapitalizm ;)

Pomysłów nie trzeba zaraz podpatrywać by naruszyć prawo patentowe. Można wpaść niezależnie na to samo rozwiązanie i wówczas patent jest niezwykle krzywdzący dla kolejnego autora.


Oczywiście, ludzie to owieczki prowadzone na rzeź przez złych władców.

...


To przypomnij sobie II Wojnę Światową albo dyktaturę Stalina. Władza państwowa zawsze pociągała psychopatów, mafiozów i inną patologię. Ludzie to może nie owieczki, ale mało jest w społeczeństwie seryjnych morderców. Ludzkość spokojnie dała by sobie radę bez odgórnie narzuconej kontroli.

Świat bez polityków byłby lepszy. Pojawiali by się pojedynczy zbrodniarze czy nawet zorganizowana przestępczość, ale nie było by wojen na wielką skalę.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 01.08.2012 - 13:47

  • 0

#37

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ludzkość spokojnie dała by sobie radę bez odgórnie narzuconej kontroli.

To prawda, bo potem jak jużbyśmy twoim torem rozwalili państwa, to ludzie wybierali by innych zarządców :) Czy nie możesz pojąć że jeżeli mamy miasto to lepiej żeby wybrać rządzącego a reszta ludzi może zajmować się tylko pracą? Nie muszą wynajmować własnej ochrony bo szef w imieniu miasta wynająby ją, nie musieli by się martwić o prąd bo szef w i imnieniu miasta by im go kupił.
  • 0

#38

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Póki co widać, że tego nie da się przeskoczyć, i te Państwa o megalomanii mają szanse to zmienić


Prywatne przedsiębiorstwa też mogą. Państwowa megalomania odbija się tylko czkawką. Im większy spęd na pokaz siły imperium tym gorzej się to kończy dla społeczeństwa. Najlepszy przykład to ZSRR, które po rozdysponowaniu środków na nieefektywne programy pogrążyło się w niebycie.


A ja bym się zapisał do przeciwnej, gdzie każdy może kraść i zabijać. :) I? Mogę


Będziesz wtedy żył w otoczeniu morderców i złodziei. Jeśli Ci się tak podoba, to nie wiem czemu tego zabronić. Ja się w każdym razie w odwiedziny do Ciebie nie wybiorę.


Kto by mnie z niego wykluczył? Ludzie z kamykami i deskami przeciw uzbrojonym żołnierzem Buhaha


A kto powiedział, że w kamienie? W mojej jurysdykcji każdy będzie miał prawo posiadania broni. Poza tym będą wynajęte firmy ochroniarskie oraz militarne. No i ja też mogę mieć wiele pieniędzy i prywatną armię żeby stawić czoła.

Od kiedy to betonowe platformy uznajemy za państwa?


Dlatego właśnie propozycja by Paweł sobie wyjechał i żył niezależnie jest bez sensu dopóki żyjemy w takim aksjomacie.
  • -1

#39

trele12.
  • Postów: 408
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Będziesz wtedy żył w otoczeniu morderców i złodziei. Jeśli Ci się tak podoba, to nie wiem czemu tego zabronić. Ja się w każdym razie w odwiedziny do Ciebie nie wybiorę.

Twój pomysł przypomina średniowiecze, gdzie ci dobrzy ludzie żyją sobie w miastach, a bandyci i złodzieje, buszują bo lasach, i atakują kupców przemieszczających się drogami.

Poza tym będą wynajęte firmy ochroniarskie oraz militarne.

Ja też sobie takie wynajmę, i stworzy się wojna na małą skalę.
  • 0

#40

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To prawda, bo potem jak jużbyśmy twoim torem rozwalili państwa, to ludzie wybierali by innych zarządców :) Czy nie możesz pojąć że jeżeli mamy miasto to lepiej żeby wybrać rządzącego a reszta ludzi może zajmować się tylko pracą? Nie muszą wynajmować własnej ochrony bo szef w imieniu miasta wynająby ją, nie musieli by się martwić o prąd bo szef w i imnieniu miasta by im go kupił.


Różnica polega na sposobie w jaki wybiera się rządzącego. Bo jeśli na zasadzie: my cię wybieramy, a potem możesz robić z nami co chcesz, to nie jesteśmy tak naprawdę stroną umowy i mamy to co obecnie. Jeśli wybieramy go na zasadzie kontraktu, który możemy w każdej chwili rozwiązać to mamy anarchokapitalizm. W ten sposób po jakimś czasie wykrystalizują się regiony, gdzie każdy będzie żył według wyznawanego przez siebie modelu społecznego. W ramach anarchokapitalizmu możliwy jest nawet komunizm, o ile jest on przedsięwzięciem dobrowolnym.

Twój pomysł przypomina średniowiecze, gdzie ci dobrzy ludzie żyją sobie w miastach, a bandyci i złodzieje, buszują bo lasach, i atakują kupców przemieszczających się drogami.


Brakuje tylko Janosika i Robin Hooda. Tak naprawdę anarchokapitalizm pozbywałby się skuteczniej złodziei i bandytów niż to co mamy obecnie, bo rząd i sądy znajdowały by się pod realną kontrolą społeczną. Prawa rynkowe wymuszały by bardziej przejrzyste i efektywne działanie.


Ja też sobie takie wynajmę, i stworzy się wojna na małą skalę.


Tak, tylko jako agresor będziesz pospolitym terrorystą, a w takich przypadkach będziesz stwarzał zagrożenie nie tylko dla mnie i będzie mnie bronić nie tylko moja ochrona.
  • -1

#41

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A kto Cię trzyma tu na siłę? Żyj w pojedynke prosze bardzo. Wyjedź na Syberie albo do Afryki tam nie ma praw.

Co mnie trzyma? Język, kultura, obyczaje, rodzina, klimat, krajobraz i wiele innych. Syberia jest rosyjska, wiec podlega jej jurysdykcji, Afryka to też państwa, w których obowiązują prawa nie akceptowane przez libertarian. Mogę zmienić grupę, ale jaki ma to sens skoro wszystkie są zorganizowane w podobny sposób. Chciałbym na przykład kupić kilka hektarów ziemi w Polsce i tam założyć swoje państwo, odrywając się od Rzeczpospolitej, ale nie mogę tego zrobić, bo w Polsce nie szanuje się własności prywatnej - w dalszym ciągu ta ziemia należy do reżimu.
  • 1



#42

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, tylko jako agresor będziesz pospolitym terrorystą, a w takich przypadkach będziesz stwarzał zagrożenie nie tylko dla mnie i będzie mnie bronić nie tylko moja ochrona.


Ciekawe rozważanie.

Zorganizowany oddział złożony z doświadczonych wojowników będzie w stanie podbijać całe osiedla i miasta. To będzie powodowało że będziesz musiał asygnować coraz większe środki na ochronę by się przed nimi obronić. Ile jesteś w stanie zatrudnić ochroniarzy żeby bronić się przed najazdami bandytów?

Paweł@

Chciałbym na przykład kupić kilka hektarów ziemi w Polsce i tam założyć swoje państwo, odrywając się od Rzeczpospolitej, ale nie mogę tego zrobić, bo w Polsce nie szanuje się własności prywatnej - w dalszym ciągu ta ziemia należy do reżimu.


Jak to sobie wyobrażasz w takim wypadku? Każdy miałby swoje państwo na własnym terenie i co dalej? Jaki to ma sens oprócz tego że nie musisz płacić podatków. Ale za to musisz zatrudniać ochroniarzy - bo przecież jeśli Cię okradną to nie będą karani na terytorium Polski. Strażaków - Polscy nie przyjadą bo jesteś za granicą.
Organizowanie sobie życia w swoim państwie zajęłaby Ci połowę życia.
  • 0



#43

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak to sobie wyobrażasz w takim wypadku? Każdy miałby swoje państwo na własnym terenie i co dalej? Jaki to ma sens oprócz tego że nie musisz płacić podatków. Ale za to musisz zatrudniać ochroniarzy - bo przecież jeśli Cię okradną to nie będą karani na terytorium Polski. Strażaków - Polscy nie przyjadą bo jesteś za granicą.
Organizowanie sobie życia w swoim państwie zajęłaby Ci połowę życia.

Wówczas na każdym takim skrawku mogłoby powstać coś takiego
Poza tym, gdyby moi sąsiedzi postąpili podobnie i założyli swoje państwa, w naszym interesie byłoby utrzymywać dobre relacje. A w razie wizyty nieproszonych gości, byłbym uzbrojony po zęby. Rosja też jest od nas wielokrotnie większa i silniejsza, a jakoś Nas nie najeżdża ( i nie jest to zasługa NATO)

Użytkownik Paweł edytował ten post 01.08.2012 - 17:59

  • 2



#44

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawy przykład. Jednak zwykle takie małe enklawy rozwijają się tak szybko z powodu swojej skali. Do małego obszaru ściągają wielcy by ominąć podatki.
  • 0



#45

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Owszem, ale ci wielcy w zamian również dbają o infrastrukturę, co prawda ich interes jest na pierwszym miejscu, ale zwykły mieszkaniec takiej enklawy też z tego skorzysta. Skala nie jest problemem, takim obszarem może być całe państwo, kontynent, a nawet świat. Przeszkód ekonomicznych nie ma.
  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych