Skocz do zawartości


Zdjęcie

Demon?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
210 odpowiedzi w tym temacie

#1

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witajcie,

Mam pewną zagwozdkę odnośnie zjawisk nadprzyrodzonych - zaczęło się to prawie 2 tyg temu, kiedy to moje miasto na Dolnym Śląsku nawiedziła bardzo silna burza. Ja uwielbiam oglądać pioruny nocą, ale wtedy nie było mi już wesoło. Kiedy wszystkie sprzęty były wyłączone (przez listwę), a działała tylko jedna lampa to zaczęły się wpierw pod wpływem wyładowań włączać na chwilę sprzęty, gasić światło stopniowo. To normalne przy takich warunkach, ale światło przeszło w miarowe falowanie tzn. nie gasiło się nagle tylko równomiernie gasło i zapalało się i to niezależnie od wyładowań. To mnie w sumie nie przeraziło, poszłam szukać świecy na wypadek braku prądu. Wyszłam z salonu na chwilę do kuchni, ale usłyszałam że w salonie pies za kanapą w rogu coś broi (slyszałam gnieciony plastik, a on uwielbia gryźć butelki i lekkie warczenie) więc szybko wpadłam do pokoju i krzyczę by wylazł stamtąd bo pożałuje. widzę lekki ruch firany za narożnikiem, ale psa nadal nie widać. Włażę i zaglądam za kanapę a tam nic... Schodzę odwracam się a pies stoi w wejściu do salonu - po drugiej stronie pokoju! To mnie trochę zastanowiło, ale stwierdziłam że to jeszcze nic takiego. Wracam się więc po tą durną świeczkę do kuchni i nagle w jednym momencie widzę z przedpokoju w kuchni non stop białe błyski za oknem, światło zgasło całkowicie a ja stoję zdębiała i słyszę skrzypienie otwieranych drzwi - patrzę w bok a tu drzwi wejściowe się otwierają powoli, szybko dobiegłam do nich otwieram szerzej a na klatce schodowej ciemność wiec w panice próbuję je zamknąć, ale się nie da! Okazało się że one ''same'' się otworzyły i nie mogłam ich zamknąć, bo zamek był zakręcony i musiałam wpierw odkręcić kluczem zasuwę w zamku. To dodatkowo mnie zdenerwowało, bo jak zamknięte na dwa razy kluczem drzwi mogły same się otworzyć? Po chwili światło się zapaliło, złapałam świeczki i siedziałam przy zapalonych z psem. To było coś koszmarnego, ale tu nie zamierzam skończyć. Po tym incydencie zaczęły się dziwne rzeczy w domu. Pierwsza to taka że na drugi dzień przed snem leżałam sobie z psem i poczułam delikatne dotknięcie - i to było ciepłe! Nie odwracałam się za siebie, nie chciałam patrzeć w kierunku okna bo sie bałam, ale zrobił to Bingo wynurzył głowę spod kołdry i gapił się za mnie. Ja nie muszę chyba mowić jak bardzo spanikowałam - wydarłam się na psa i zapaliłam światło, ramie nadal było cieplejsze od tego drugiego. Zaczęłam spać z zapalonym światłem, dwa dni później, w dzień miałam kolejną nieprzyjemną sytuację. Przed burzą musiałam pozamykać okna w całym domu i idąc przez korytarz do sypialni poczułam chwilowe ciepło, ale dopiero za drugim razem zatrzymałam się w tym miejscu. Faktycznie ten kąt w korytarzu był bardzo ciepły, o wiele cieplejszy od tego co było 2 kroki obok. Jak glupia wlazłam w inne kąty na korytarzu i nic. Zrobiłam zdjęcie tego miejsca ale moj telefon ma tak niską rozdzielczość, że szkoda gadać. Usiadłam przed kompem obijając sie dalej, a pies spał za mną na łożku. Słuchając muzyki usłyszałam coś z salonu, wyłączyłam kompletnie głos i nasłuchuję. Znów! odgłosy warczenia, upewniam się że Bingo lezy za mną i a on gapi sie w stronę salonu i też odwarkuje, siedziałam nieruchomo i znów warknięcie, tym razem na pewno z wnętrza mieszkania, a pies nie był na nie obojętny. Poleciałam do salonu, nic kompletnie w sumie to i dobrze bo nie wiem co chciałam tam zastać... Nie raz zdarza się teraz, że słyszę burczenie psa, gryzienie czegoś, szarpanie gazety a gdy wpadam do salonu [ bo tylko tam to słychać] to moj pies śpi, albo dopiero się budzi. Nie wiem co o tym myśleć, gdy idę spać czuje sie jakby ktoś obserwował mnie i psa, jakby po prostu był ktoś trzeci. Moje sny obecnie dotyczą jakiś makabrycznych scen które sama dokonuje, a od czasu do czasu stoi za mną czarny pies z niebieskimi oczami, którego jestem właścicielem we śnie. Dziś np słyszałam dziwną rozmowę w głośnikach, a raczej głosy mowiące w niezrozumiałym języku, ale dało się to słyszeć najlepiej na full głośności i brzmiało to jak szept. Tłumaczę to jakimiś falami czy częstotliwością a nie duchem czy coś, ale i tak to było przerażające.


Czy może to mieć związek z odwiedzeniem miesiąc temu , lasu w Dębrzynie na Podkarpaciu, który ponoć jest nawiedzony i znajdują się tam masowe groby ofiar sowietów. Mówiąc krótko - z grupą znajomych odwiedziliśmy w nocy tamto miejsce, kierując się na ołtarz i krzyże chcieliśmy hmm.. zobaczyć ducha.
Nic nie widzieliśmy, ale ja osobiście czułam tam straszny dyskomfort i powietrze tam było wręcz duszne a uczucie było jakby ktoś nas obserwował. Oczywiście połowa towarzystwa była pod wpływem % bo inaczej tam by nie poszła i robili sobie jaja z duchów. Zrobiliśmy przy samym ołtarzu kilka fotek upamiętniający ten ''wyczyn'' i kilka dni później oglądnęliśmy je dokładniej. To co na nich zobaczyliśmy nie było dla nas pozytywne, parę fot po obróbce wyjaśniliśmy, ale 3 pozostają niewyjaśnione i jutro postaram się namówić jednego z uczestników wyprawy by je zamieścił...

A odnośnie tego odczucia ciepła - podobno kumulujące w sobie bardzo złą energię demony wytwarzają aurę ciepła i najczęściej lokalizują się w malych miejscach, jak schowki, kąty czy jakieś małe pomieszczenia. Proszę potraktować to poważnie i odpowiedzieć mi bądź spróbować wyjaśnić zaistniałą sytuację.
  • 0

#2

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Czego od nas oczekujesz? Typowa straszna historia, zgromadż jakiś sensowny materiał dowodowy, porób zdjęcia, filmiki itd. Może coś znajdziesz. Zalecam przestać się bać jeśli to co mówisz to nie fake, zaczni medytować i cieszyć się każdym momentem. Złe duchy tego nie lubią, tak zwane demony, czyli duchy które są silne energetycznie i są według mnie bardzo świadome tego gdzie są i co robią, mając przewage nad zwykłymi świadomymi, energetycznymi formami bytów. Na pewno będzie ten demon walczył by cię zdominować, nie da się, musisz być tak silna jak on.
  • -2

#3

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie, to nie fake niestety. Staram się od paru dni ignorować ten fakt - jakby tego co się stało wcześniej, nie było, ale z dosć marnym skutkiem - jedyny progres to taki, że sypiam znów po ciemku.
  • 0

#4

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Kiedy wszystkie sprzęty były wyłączone (przez listwę), a działała tylko jedna lampa to zaczęły się wpierw pod wpływem wyładowań włączać na chwilę sprzęty, gasić światło stopniowo. To normalne przy takich warunkach, ale światło przeszło w miarowe falowanie tzn. nie gasiło się nagle tylko równomiernie gasło i zapalało się i to niezależnie od wyładowań.

Listwy nie zawsze działają jak należy. Służą raczej temu, żeby podłączone urządzenia nie traciły pądu w trybie standby niż zabezpieczeniu przed przepięciami. Oczywiście, stanowi to lepsze zabezpieczenie niż pozostawienie sprzętu samemu sobie ale listwa może w niektórych przypadkach nie zabezpieczyć sprzętu wystarczająco. W końcu zdarzały się przypadki, że iskra przeskoczyła na pół metra od gniazdka więc takie pół cm izolacji w listwie niewiele znaczy. Prawdopodobnie więc pod wpływem wyładowania część energii dostała się do podłączanych urządzeń. Szczęście, że nic nie wysiadło.

Co do migotania światła niezależnie od piorunów - najpewniej wiatr ułamał jakąś gałąź która zahaczyła o kabel wysokiego napięcia i naruszyła mocowanie. Albo też transformator na skutek uderzenia pioruna miał problemy z zadecydowaniem ile prądu wysłać ;). W każdym razie sytuacja jest mi bardzo znajoma - światło u mnie migoce tak zawsze gdy jest mocniejsza wichura. Często kilka minut później siada prąd.

Wyszłam z salonu na chwilę do kuchni, ale usłyszałam że w salonie pies za kanapą w rogu coś broi (slyszałam gnieciony plastik, a on uwielbia gryźć butelki i lekkie warczenie) więc szybko wpadłam do pokoju i krzyczę by wylazł stamtąd bo pożałuje. widzę lekki ruch firany za narożnikiem, ale psa nadal nie widać. Włażę i zaglądam za kanapę a tam nic... Schodzę odwracam się a pies stoi w wejściu do salonu - po drugiej stronie pokoju!

Rozwiązań może być kilka. Pies słysząc jak się zbliżał wybiegł zza kanapy a ty go nie zauważyłaś. Pies gryzł coś w innym miejscu a ty źle zidentyfikowałaś źródło dźwięku, za kanapą była mysz, w kablach było zwarcie, dźwięk pioruna odbił się dziwnym echem albo też dźwięk był zupełnie inny ale ty spodziewając się tego usłyszałaś akurat gryzienie psa. Wbrew pozorom takie złudzenia słuchowe zdarzają się bardzo często i są bardzo wyraźne.


Wracam się więc po tą durną świeczkę do kuchni i nagle w jednym momencie widzę z przedpokoju w kuchni non stop białe błyski za oknem, światło zgasło całkowicie

Uderzenie pioruna wielokrotnego (czasem piorun potrafi uderzyć kilka razy w to samo miejsce w ciągu sekundy, osobiście kiedyś zaobserwowałam taki który uderzył w ciągu sekundy w jeden punkt 8 razy!) w punkt dostarczający ci prądu.

słyszę skrzypienie otwieranych drzwi - patrzę w bok a tu drzwi wejściowe się otwierają powoli, szybko dobiegłam do nich otwieram szerzej a na klatce schodowej ciemność wiec w panice próbuję je zamknąć, ale się nie da! Okazało się że one ''same'' się otworzyły i nie mogłam ich zamknąć, bo zamek był zakręcony i musiałam wpierw odkręcić kluczem zasuwę w zamku. To dodatkowo mnie zdenerwowało, bo jak zamknięte na dwa razy kluczem drzwi mogły same się otworzyć?


Zawsze o to robimy awanturę mojemu tacie. Drzwi czasem (szczególnie w upalnym dniu) wymagają mocniejszego przyciśnięcia aby się domknęły. Mój tata o tym nie pamięta i gdy tylko napotka opór i czuje, że po puszczeniu klamki drzwi się nie otwierają przekręca zamek 2 razy i idzie spać. A za kilka godzin z przerażeniem ktoś z nas słyszy otwierające się drzwi. No tak. Temperatura spadła, drzwi się zmniejszyły i przestały przylegać tak ściśle do framugi a wiatr je popchnął. Tak, zamek jest wciąż przekręcony, a jakże. Tylko co z tego, skoro zdolny tatuś zamykając drzwi nie trafił zamkiem w dziurę we framudze tylko zamknął drzwi w pozycji "oparte o framugę"? :))

na drugi dzień przed snem leżałam sobie z psem i poczułam delikatne dotknięcie - i to było ciepłe! Nie odwracałam się za siebie, nie chciałam patrzeć w kierunku okna bo sie bałam, ale zrobił to Bingo wynurzył głowę spod kołdry i gapił się za mnie. Ja nie muszę chyba mowić jak bardzo spanikowałam - wydarłam się na psa i zapaliłam światło, ramie nadal było cieplejsze od tego drugiego. Zaczęłam spać z zapalonym światłem, dwa dni później, w dzień miałam kolejną nieprzyjemną sytuację.

Jak rozumiem ramie ogrzał ci pies z którym spałaś. Co w tym dziwnego?

Przed burzą musiałam pozamykać okna w całym domu i idąc przez korytarz do sypialni poczułam chwilowe ciepło, ale dopiero za drugim razem zatrzymałam się w tym miejscu. Faktycznie ten kąt w korytarzu był bardzo ciepły, o wiele cieplejszy od tego co było 2 kroki obok. Jak glupia wlazłam w inne kąty na korytarzu i nic.


Może się to zdarzyć. Wytłumaczeń może być kilka. Począwszy od fizycznego ustawienia kąta (kąt przy ścianie zewnętrznej jest zwykle chłodniejszy od tego w głębi domu choć kąt przy ścianie nagrzanej wcześniej przez słońce może być nienaturalnie ciepły), prze zwarcie w instalacji elektrycznej w ścianie po zawilgocenie (jeżeli ściana nagrzała się w dzień a później, pod wpływem deszczu przemokła wilgotne powietrze przy niej mogło wywołać wrażenie ciepła).

Słuchając muzyki usłyszałam coś z salonu, wyłączyłam kompletnie głos i nasłuchuję. Znów! odgłosy warczenia, upewniam się że Bingo lezy za mną i a on gapi sie w stronę salonu i też odwarkuje, siedziałam nieruchomo i znów warknięcie, tym razem na pewno z wnętrza mieszkania, a pies nie był na nie obojętny. Poleciałam do salonu, nic kompletnie w sumie to i dobrze bo nie wiem co chciałam tam zastać... Nie raz zdarza się teraz, że słyszę burczenie psa, gryzienie czegoś, szarpanie gazety a gdy wpadam do salonu [ bo tylko tam to słychać] to moj pies śpi, albo dopiero się budzi.


Złudzenie, mysz, zwarcie albo poruszający czymś przeciąg.


Nie wiem co o tym myśleć, gdy idę spać czuje sie jakby ktoś obserwował mnie i psa, jakby po prostu był ktoś trzeci.

Wmawiasz sobie, że w twoim domu jest demon więc wcale się nie dziwię takim odczuciom.

Moje sny obecnie dotyczą jakiś makabrycznych scen które sama dokonuje, a od czasu do czasu stoi za mną czarny pies z niebieskimi oczami, którego jestem właścicielem we śnie.

Sny to sny i snami pozostaną. Ich interpretacja mogłaby zająć parę stron ale nie sądzę by miało to jakieś znaczenie dla tematu.

Dziś np słyszałam dziwną rozmowę w głośnikach, a raczej głosy mowiące w niezrozumiałym języku, ale dało się to słyszeć najlepiej na full głośności i brzmiało to jak szept. Tłumaczę to jakimiś falami czy częstotliwością a nie duchem czy coś, ale i tak to było przerażające.

Typowy przypadek. Jeżeli nie działo się to wcześniej możliwe, że burza uszkodziła jednak głośniki ale raczej jest to zwykłe zjawisko. Moje głośniki często wychwytują np. cb radio. Już się do tego przyzwyczaiłam.

Czy może to mieć związek z odwiedzeniem miesiąc temu , lasu w Dębrzynie na Podkarpaciu

Pewnie ma to jakiś związek. Pytanie tylko, czy rzeczywiście przyczepił się do ciebie jakiś demon czy po prostu na skutek wycieczki zaczęłaś się nakręcać.

A odnośnie tego odczucia ciepła - podobno kumulujące w sobie bardzo złą energię demony wytwarzają aurę ciepła i najczęściej lokalizują się w malych miejscach, jak schowki, kąty czy jakieś małe pomieszczenia.

Nigdy o tym nie słyszałam.
  • 10



#5

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Ana Mert

Jeśli to co mówi, to prawda, to zestawiając prawdopodobieństwa że każda poszczególna sytuacja którą wyjaśniłaś, bardziej prawdopodobne jest to, że to jakaś ponadnaturalna siła. Siłą rzeczy, na chłopski rozum, bardzo niskie prawdopodobieństwo wystąpienia tak wielu wątpliwych anomali na przestrzeni tak krótkiego czasu.

Czekam na wyjaśnienia od Wszystko, on zawsze wie wszystko, więc jego słowa są kluczowe. 8)

Użytkownik Hologram edytował ten post 15.07.2012 - 20:42

  • 0

#6

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up
Na chłopski rozum to każdą z tych sytuacji śmiało może wywołać pojedyncza burza (burzę poprzedza zwykle upalny dzień, burzy towarzyszy wiatr, deszcz i wyładowania) a ,że burza akurat w tym czasie trwała nie widzę tu niczego paranormalnego.
  • 0



#7

denaturat.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

uważam, że Ana Mert idealnie wszystko wyjaśniła. w moim odczuciu - po wycieczce do lasu się nakręciłaś, a swoje zrobiła burza. strach + autosugestia potrafią zdziałać bardzo wiele.

jeśli jesteś naprawdę przekonana, że masz w domu demona - może warto udać się do egzorcysty? albo innego fachowca, żeby realnie ocenił sytuację. nakręcanie się we własnym strachu jeżeli faktycznie coś tam jest może zaszkodzić.
  • 0

#8

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do psa za kanapą, to nie miał jak wyjść nie zauważony przede mną to bo jest ślepy zaułek w kącie i jest jedyne wyjście z niego - tam gdzie ja stałam, a ten właściwy już pies stał 5 m ode mnie na progu pokoju, a i myszy nie posiadamy.

Co do ściany i tego kąta - jest to korytarz więc zero światła słonecznego i jak wspominałam była wtedy burza wiec zero jakiejkolwiek jasności i oczywiście brak wilgoci. jakby tam były jakieś przewody czy rury to można to wyjaśnić, ale jest to ściana gipsowa, nie ma w niej nic kompletnie.

Co do ramienia - Bingo spał w tamtym momencie w nogach więc żadną kończyną nie sięgał nawet do ręki. A jego reakcja po chwili była taka jak zwykle gdy coś widzi ''niewidzalnego''. Po prostu się wpatruje i nie rusza się.

Co do drzwi to mało prawdopodobne, bo odkąd mieszkamy tam kilkanaście lat to nic im nie dolegało, a pamiętać trzeba że w ciągu tych lat nie raz były gorsze zjawiska atomosferyczne no i jako iż to nie są drzwi bezpośrednio od podwórka to nie ma opcji na zmniejszanie się i zwiększanie zamka, bo temperatura na klatce jest stała.

A co do odgłosów warczenia czy niszczenia czegoś to nabrałam pewności że jednak dobrze słyszę, nie tylko ja w domu mam takie ''zwidy słuchowe''
  • 3

#9

denaturat.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

no dobrze, w takim razie - dlaczego nie poszukasz jakiegoś specjalisty? co my tu na forum możemy? skoro jesteś przekonana, że to jakaś nadprzyrodzona siła, my tu niczego na odległość nie zdziałamy.
  • 0

#10

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pytam ponieważ jestem ciekawa czy ktoś się zetknął z czymś podobnym, co wtedy zrobił, albo co mogą oznaczać pewne symptomy. Pomocy w necie raczej nie ma co szukać, bo to jak leczenie raka przez gg ;]

@up
Na chłopski rozum to każdą z tych sytuacji śmiało może wywołać pojedyncza burza (burzę poprzedza zwykle upalny dzień, burzy towarzyszy wiatr, deszcz i wyładowania) a ,że burza akurat w tym czasie trwała nie widzę tu niczego paranormalnego.



Rety po co przyczepiać się do tej burzy? ona stanowiła jedynie ''idealne'' tło, a przecież samej burzy nie ma co się bać.

Użytkownik Penguin edytował ten post 15.07.2012 - 21:01

  • 0

#11

Inquisiter.
  • Postów: 47
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przede wszystkim nigdy nie słyszałem żeby sowieci szkodzili po tym jak się ich zakopie parę metrów pod ziemią ;)
Mówisz że szliście tam żeby zobaczyć ducha a gdy tam doszliście czułaś dyskomfort. Czyli już wtedy zaczęłaś się nakręcać i potem nakręciłaś się na tyle by myśleć że ktoś się w ciebie wpatruje...

Jeśli to faktycznie duch/demon/cokolwiek to zdjęcia chyba wiele nie dadzą więc warto się skontaktować z jakimś specjalistą. Ja osobiście byłem kiedyś świadkiem kilku dziwnych rzeczy ale naukowo zostało to w pełni wyjaśnione...
  • 0

#12

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przede wszystkim nigdy nie słyszałem żeby sowieci szkodzili po tym jak się ich zakopie parę metrów pod ziemią ;)
M



Ekhm, tam nie leżą sowieci i raczej nie wyznaję zombiezmu, wiec trupy mogą nadal tam sobie leżeć. Co do podejścia do samej wycieczki - byłam sceptycznie nastawiona że coś zobaczymy, wiec nakręcenia się nie było ; ) Bardziej się bałam że ktoś w tym lesie nam wpier****
  • 0

#13

denaturat.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

powtórzę: po przeczytaniu wniosków Twoich i innych forumowiczów uważam, że się nakręciłaś, a zjawiska da się wyjaśnić w sposób nie-paranormalny, ale jeśli mimo tego jesteś przekonana o obecności dziwnych "sił" w swoim domu, powinnaś przejść się dla świętego spokoju (a raczej spokoju swojego ducha) do specjalisty. no chyba, że postanowisz ukoić nerwy, a "to coś" ustanie ;)
  • 0

#14

Inquisiter.
  • Postów: 47
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ekhm, tam nie leżą sowieci i raczej nie wyznaję zombiezmu, wiec trupy mogą nadal tam sobie leżeć. Co do podejścia do samej wycieczki - byłam sceptycznie nastawiona że coś zobaczymy, wiec nakręcenia się nie było ; ) Bardziej się bałam że ktoś w tym lesie nam wpier****

Przepraszam zacytuję :)

znajdują się tam masowe groby ofiar sowietów.

No ale ok nie o to głównie chodziło

Co do podejścia do samej wycieczki - byłam sceptycznie nastawiona że coś zobaczymy, wiec nakręcenia się nie było ; ) Bardziej się bałam że ktoś w tym lesie nam wpier****

Ok czyli teoretycznie się nie nakręcałaś. Nie wiem co to jest i dlaczego masz takie odczucia w domu ale wydaje mi się że jakkolwiek ten las byłby nawiedzony nie powinno się to przenieść na ciebie i twój dom...

EDIT:
zgadzam się z denaturatem ;)

Użytkownik Inquisiter edytował ten post 15.07.2012 - 21:34

  • 0

#15

Penguin.
  • Postów: 92
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No właśnie ten las mi nie pasuje zbytnio do obrazka, ale połączyłam to zdarzenie z obecnym, bo to jedyne moje doświadczenie z takim specyficznym miejscem w ostatnich miesiącach.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych