Potężne trzęsienie ziemi nawiedziło region Morza Scotia, leżącego w południowo-zachodniej części Atlantyku, oddzielającego Amerykę Południową od Antarktydy. Wstrząs o sile 7,2 stopnia w skali Richtera nastąpił dzisiaj o 5:41 czasu polskiego. Ognisko trzęsienia znajdowało się zaledwie 10 kilometrów pod dnem morskim. Był to najsilniejszy wstrząs w tej części Morza Scotia od co najmniej 20 lat. Dotąd region ten uważany był za mało sejsmiczny. Jak natychmiast poinformowało Centrum Ostrzegania przed Tsunami na Pacyfiku, nie ma zagrożenia falami tsunami. O tej porze roku, czyli u kresu meteorologicznej zimy na półkuli południowej, Morza Scotia jest w dalszym ciągu skute lodem w około 75 procentach. Oznacza to, że wyzwolone przez podwodny wstrząs fale tsunami i tak nie mogłyby się swobodnie rozprzestrzeniać. Nie mniej jednak trzęsienie było na tyle silne, że doprowadziło do pęknięcia pokrywy lodowej. Obecnie w regionie temperatura powietrza wynosi minus 15 stopni.
http://www.twojapogoda.pl/