Skocz do zawartości


Zdjęcie

Umarł ostatni przedstawiciel podgatunku żółwi słoniowych


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Samotny George - żółw słoniowy z Pinta Island, uważany za ostatniego przedstawiciela swojego podgatunku, nie żyje - oznajmił personel Parku Narodowego Galapagos w Ekwadorze. Naukowcy szacują, że dożył wieku.

Martwe zwierzę znalazł na wybiegu jego opiekun, pełniący tę funkcję od 40 lat Fausto Llerena - poinformowały władze parku, na które powołuje się serwis BBC. Nikt nie wie, ile dokładnie zwierzę miało lat. Uważa się, że dożyło około setki. W skali życia jego podgatunku (którego przedstawiciele dożywają lat dwustu), George był zwierzęciem w sile wieku.


Dołączona grafika


W 1971 r. natknął się na niego amerykański biolog węgierskiego pochodzenia, Joseph Vagvolgyi. Już wtedy naukowcy sądzili, że reprezentowany przez niego podgatunek (Chelonoidis nigra abingdoni) dawno wymarł. George'a szybko objęto programem ochrony, realizowanym przez władze Parku Narodowego Galapagos. Zamieszkał na wyspie Santa Cruz w Stacji Biologicznej Fundacji Darwina.

Samotny George zasłynął jako najrzadsze zwierzę na świecie. Zajmujący się nim przyrodnicy przez całe lata próbowali go nakłonić do rozmnażania. Bezskutecznie. Próbowano znaleźć dla niego samicę z jego podgatunku, próbowano również reprodukcji z innymi, bliskimi podgatunkami np. Chelonoidis nigra becki z nieodległej wyspy Wolf (w razie sukcesu potomstwo George'a byłoby mieszańcami, a nie czystym Ch. nigra abingdoni). Po 15 latach wspólnego mieszkania żółwie doczekały się jaj, które jednak okazały się niezalężone. George dzielił jeszcze wybieg z samicami z wyspy Espanola, bliższymi mu genetycznie, niż ta z Wolf. Ich obecność nie skłoniła go do amorów.

W końcu padł bezdzietnie. Nic nie wiadomo, by żyły jeszcze jakieś osobniki należące do jego podgatunku. Władze parku oznajmiły, że wraz ze śmiercią George'a, wymarł cały podgatunek żółwi z Pinta Island. Zapowiedziały też sekcję, która pomoże stwierdzić, co doprowadziło do śmierci. Po sekcji ciało żółwia zostanie zakonserwowane "dla przyszłych pokoleń".

Do końca XIX w. na wyspach tych żółwi podobnych do George'a było pod dostatkiem. Z czasem do ich zagłady przyczynili się rybacy, polujący na nie dla mięsa, i żeglarze, zabierający je na statki jako żywy prowiant. Gwoździem do trumny było sprowadzenie na wyspy w połowie XX w. kóz, które ogołociły teren z roślinności.

George był symbolem Galapagos, wysp odwiedzanych co roku przez ok. 180 tys. turystów. Do dziś na tych wyspach żyje w sumie ok. 20 tys. żółwi słoniowych, należących jednak do innych podgatunków. (PAP)

zan/ tot/ źr
  • 1



#2

Rozgwiazda.
  • Postów: 251
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To straszne, ale mam nadzieje, że pobiorą próbki DNA i możliwe, że w przyszłości uda się sklonować ów osobnika.
  • -1



#3

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nawet jeśli da się radę go sklonować, to nie wytworzy się z niego gatunku od nowa.
  • 0



#4

Cannabinol.
  • Postów: 360
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To straszne, ale mam nadzieje, że pobiorą próbki DNA i możliwe, że w przyszłości uda się sklonować ów osobnika.

Ja myślę, że nasze prawnuki będą jeszcze oglądały dinozaury w zoo ;)
  • 0

#5

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Prędzej czy później musiało się to stać. Nic nie trwa wiecznie.
  • 0



#6

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nieubłagany proces ewolucji. Gatunki wymierały zawsze i wymierać będą. Za to tworzą się nowe przystosowane do nowych warunków.
  • 0



#7

Jenot.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Gatunek jeszcze jakoś się trzyma, to był ostatni przedstawiciel podgatunku. Oczywiście, szkoda, tak czy siak.
  • 0

#8

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nieubłagany proces ewolucji. Gatunki wymierały zawsze i wymierać będą. Za to tworzą się nowe przystosowane do nowych warunków.

Przedstaw mi ilość tych gatunków, które to wytwarzają się dzięki wspaniałomyślnej działalności człowieka w środowisku (tylko bez przykładów rodem wziętych ze związku kynologicznego, ćmy też odpadają) .
  • 0



#9

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Livin coś się tak rzuciła jak kocica. :roll:

Minimalny zaobserwowany czas wytworzenia się nowych podgatunków u pielęgnic w jeziorze Tanganika to ok 500 lat. To jest rekord wobec zwyczajowych kilku tysięcy lat. Więc nowych gatunków zwierząt dostosowanych do miast jeszcze nie może być (oprócz szczurów, wydaje mi się że mutują z roku na rok :mrgreen: ).

Jasne że człowiek opanowuje planetę zmniejszając różnorodność, ale już wiele kataklizmów tą różnorodność zmniejszało i nie zamierzam się samobiczować, bo postęp wymaga poświęceń.
  • 0



#10

Dexter.
  • Postów: 306
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To proces ewolucji :) Istnieją silniejsze gatunki takie jak np. człowiek, które chcąc nie chcąc rozwijać się muszą, a co przy tym idzie gina przy tym te slabsze. Tak było w wszechświecie odkąd powstał pierwszy organizm żywy i tak będzie do końca.
Livin, wygląda jak byś była zła na to, że czlowiek to wszystko niszczy, ale z drugiej strony natura też wyniszczyła wiele pięknych gatunków zwierząt na przestrzeni dziejów np. dinozaury i bóg jeden wie co jeszcze przed nimi. Osobiście nie pochlebiam działalności człowieka, ale czy sama miałabyś na to jakiś sposób?
  • 0



#11

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Livin coś się tak rzuciła jak kocica. :roll:

Minimalny zaobserwowany czas wytworzenia się nowych podgatunków u pielęgnic w jeziorze Tanganika to ok 500 lat. To jest rekord wobec zwyczajowych kilku tysięcy lat. Więc nowych gatunków zwierząt dostosowanych do miast jeszcze nie może być (oprócz szczurów, wydaje mi się że mutują z roku na rok :mrgreen: ).

Jasne że człowiek opanowuje planetę zmniejszając różnorodność, ale już wiele kataklizmów tą różnorodność zmniejszało i nie zamierzam się samobiczować, bo postęp wymaga poświęceń.

Mylo jak Badia jak już, jak Badia :mrgreen:
Generalnie industrializacja, uprzemysłowienie, połowy, polowania itp. raczej nie pomagają obecnie żyjącym gatunkom w ewolucji. Nie wiem sama nawet czy można tu mówić o ewolucji w tym stricte naturalistycznym sensie skoro nie ma ona szans zaistnieć, kiedy gatunki masowo wymierają. Ponadto - kojarzysz cuś takiego jak wielkie wymieranie z pewnością. Teraz podług niektórych tak owe trwa, ale zapoczątkowane jest sztucznie.
Szkoda mi po prostu zwierzaków, bo jestem ich wielką fanką :> To takie fajnie dziedzictwo naszej planety, dawniejszych czasów, które umiera bardzo szybko. No, ale z jednym się zgodzę - gatunki wymierały i będą wymierać (chociażby po raz kolejny przytoczę okresy wielkich wymierań), aczkolwiek zwalanie tego na brak umiejętności przystosowania się to brzydkie tłumaczenie, bo w obecnych warunkach nie mają na to czasu, co sam zresztą potwierdziłeś. Chyba, że to szczury ;)

Livin, wygląda jak byś była zła na to, że czlowiek to wszystko niszczy, ale z drugiej strony natura też wyniszczyła wiele pięknych gatunków zwierząt na przestrzeni dziejów np. dinozaury i bóg jeden wie co jeszcze przed nimi. Osobiście nie pochlebiam działalności człowieka, ale czy sama miałabyś na to jakiś sposób?

Odpowiedź powyżej, doprowadzanie do wymierania gatunków nie jest jego ewolucją. Ponadto - zła nie jestem, bo takie rzeczy się dzieją od wieków, ale irytuje mnie tłumaczenie tego w ten pseudohumanistyczny sposób. The truth is out there - a dokładnie w większości przypadków truth to działalność ludzka i trzeba mieć to na uwadze. I z góry uprzedzam, nie jestem eko świrem.

Użytkownik livin edytował ten post 26.06.2012 - 11:44

  • 0



#12

daxx.
  • Postów: 558
  • Tematów: 116
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nieubłagany proces ewolucji. Gatunki wymierały zawsze i wymierać będą. Za to tworzą się nowe przystosowane do nowych warunków.


Też tak myślę. Żółw był mutacją, która się nie przyjęła - moim zdaniem za długo żył. 100-200 lat to zdecydowanie za długo. Ograniczone środowisko razem z długowiecznością nie idą w parze. Może w środowisku wodnym - oceanie by się przyjęło ale na wyspie się nie udało naturze.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych