Skocz do zawartości


Zdjęcie

Grenlandia topnieje trzy razy szybciej .


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
31 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Bercik, z tego co wiem to jesli juz ktos ma patent to takie patenty wykupuja za ogromne pieniadze Szejkowie by chronic swoja rope z ktorej sie utrzymuja.
  • 0

#17

Metatron.
  • Postów: 256
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bo sie jeszcze nie opłaca.
  • 0

#18

Bercik.
  • Postów: 353
  • Tematów: 14
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

muhad, wiem wiem, alternatywy są, póki co chowane, nawet o tym już była wzmianka na forum
  • 0

#19

ktosiuf.
  • Postów: 1007
  • Tematów: 13
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Szczerze mówiąc, ostatnimi czasy zmienił się mój pogląd na zmiany klimatyczne. i Jestem niemal pewien że są one naturalne a człowiek przecenia swój w nich udział. Przecież historia świata uczy nas ze wystepowały okresy zimna i ciepła zlodowacenia i holoceny. Nie mamy pewnosci że notowane od kilkudziesieciu lat zmiany sa skutkiem dzialalnosci czlowieka a nie naturalnym cyklem ocieplaania i oziębiana sie klimatu. Przecież dziś nikt nie wiąże "małej epoki lodowcowej" z działalnościa człowieka. Owszem człowiek niszczy palnetę, ale uważam że klimat przechodziny naturalny cykl.
  • 0

#20

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

ktosiuf, mam tylko jedno pytanie?? Czytasz ty w ogóle gazety albo oglądasz Wiadomości i prognoze pogody??Jak chcesz to moge przedstawić ci pare faktów chociazby z Newsweeka...
  • 0

#21 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

ktosiuf, Wez pod uwage nawet Smog...podstawowe zanieczyszczenie...niektorzy uwazaja je za punktowe a trzeba brac pod uwage ruchy mas powietrza ktore te zanieczyszczenia przenosza, cyrkulacja powietrza itp.

Wycinani lasow,ingerencja w nature, zatrowanie rzek,jezior, Skupiska wielkich miast ktore naciskaja na plyty tektoniczne, tamy, zapory, smiecenie w lasach,w miastach i na wsiach, wszedzie...nie wspomne juz o wojnach,ktore tez maja wplyw na nature.

jest masa czynnikow ktore dokluczaja naszej planecie.Uwazasz to za maly wklad ludzkosci na klimat?


Ktosiuf, ja osobiscie jestem przerazony ogromem tych czynnikow i ogromem glupoty ludzkiej.
  • 0

#22

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wez pod uwage nawet Smog...podstawowe zanieczyszczenie...niektorzy uwazaja je za punktowe a trzeba brac pod uwage ruchy mas powietrza ktore te zanieczyszczenia przenosza, cyrkulacja powietrza

I trzeba też pamiętać że najbliższe lasy taki smog pochłaniają.

Wycinani lasow

Tu sięzgadzam, z tym trochę przesadzamy, ale obecnie wśród większości bogatych krajów tam, gdzie się las wycina, sadzi się nowe sadzonki. Niestety w amazonii to jeszcze nie jest praktykowane...

ingerencja w nature

tzn tak dokładniej?

zatrowanie rzek,jezior

tu też zgadzam sie

Skupiska wielkich miast ktore naciskaja na plyty tektoniczne

A co to ma do rzeczy? Zresztą nie powiedziałbym żeby wielkie miasta tak bardzo działały na płyty. Jedynie co to najwyżej głębiej się zanurzy ona z astenosferę.

tamy, zapory

A to jak działa negatywnie? To pomaga a nie szkodzi.

Uwazasz to za maly wklad ludzkosci na klimat?


Te rzeczy które wymieinłeś akurat większego znaczenia dla klimau nie mają, poza wycinaniem lasów.
Pominąłeś za to gazy z fabryk. To chyba jest brane za największe zło. Smog to tylko spaliny, to, co wyprodukuje każde większe miasto neutralizują całkowicie rośliny już od 100 do 300 km od niego.
Gorzej z zakładami, te jednak trochę dowalają Matce Naturze... :-/

Ale ogólnie zmiany klimatu to wahadło, raz cieplej, raz zimniej. Teraz zbliżamy się do ery ciepła, po 'małej epoce lodowcowej' kiedy to notorycznie można było Bałtyk saniami przekraczać.
Po prostu czasem ekolodzy potęgują zagrożenie, bo... sami mają w tym zysk.
Wielokrotnie organizajce pseudoekologów są nastawione tylko na zysk...
  • 0



#23 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

"I trzeba też pamiętać że najbliższe lasy taki smog pochłaniają. "

- w miastach to co jest nasmrodzone to idzie do atmosfery, roslinosci zbytnio nie ma.

a ruchy powietrza przemieszczaja zanieczyszczenia w inne rejony.Zanim rosliny pochlona czesc spalin to ta wieksza juz dawno bedzie sie przemieszczac.

" Tu sięzgadzam, z tym trochę przesadzamy, ale obecnie wśród większości bogatych krajów tam, gdzie się las wycina, sadzi się nowe sadzonki. Niestety w amazonii to jeszcze nie jest praktykowane... "

- tak, ale nie wszedzie sa sadzone i trzeba dodac jedno: powalenie drzewa to chwila, a zeby ono uroslo na to trzeba lat.


"A co to ma do rzeczy? Zresztą nie powiedziałbym żeby wielkie miasta tak bardzo działały na płyty. Jedynie co to najwyżej głębiej się zanurzy ona z astenosferę."

- wystepuje nacisk punktowy ...jest to grozne gdy takie miasto znajduje sie w miejscu gdzie stykaja sie plyty. To nie jest moja teoria.W neesweeku czytalem.


"A to jak działa negatywnie? To pomaga a nie szkodzi."

- nacisk na plyty tektoniczne...


Jesli chodzi o Gazy to rowniez sie z tym zgadzam w 100%...sa okropne i bardzo szkodza.jak wiemy jest ich cala masa.
  • 0

#24

Hippo.
  • Postów: 350
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No ale sa i dobre plusy, bedzie slodka woda i bedzie co pic jak zabraknie wody w zbiornikach :P ...
  • 0

#25

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Arktyka bardzo gwałtownie się topi

Arktyka już teraz znacznie odczuwa efekty globalnego ocieplenia. Podczas gdy niektóre historyczne zmiany w klimacie Arktyki wyniknęły z jak najbardziej naturalnych przyczyn to jednak obecnie postępujące bardzo widoczne zmiany są spowodowane tylko i wyłącznie przez działalność ludzką. Zwiększenie przez nas emisji do atmosfery dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych pochodzących głownie z ze spalin samochodowych, fabryk i elektrowni jest obecnie dominującym czynnikiem zmianach klimatycznych tego regionu. Ocieplanie się klimatu Arktyki przebiega nawet dwukrotnie szybciej niż na niższych szerokościach geograficznych. Szybszy wzrost temperatury w tym rejonie jest spowodowany przez tzw. sprzężenie zwrotne, którego mechanizm polega na tym, że śnieg oraz lód odbijają promienie słoneczne. Kiedy na skutek podwyższenia się temperatury topnieją wtedy promienie łatwiej wnikają w ziemie lub morze i jeszcze bardziej podnoszą temperaturę. Im więcej śniegu i lodu stopnieje tym szybciej temperatura lądu czy morza rośnie. Do tego dokłada się także fakt, że powietrze jest tam suche, zatem mniej energii potrzeba, aby zamienić wodę w parę wodną. Nim końca dobiegnie wiek XXI Arktyka straci już 50-60 procent pokrywy lodowej. Takie są uśrednione rezultaty symulacji wykonanych przez naukowców za pomocą pięciu różnych modeli zmian klimatycznych. Według najczarniejszego scenariusza do 2070 roku na Arktyce nie znajdziemy już ani spłachetka lodu. W porównaniu z innymi częściami świata, poziom mórz do końca wieku wzrośnie od 10 do 90 procent.
http://www.twojapogoda.pl/
  • 0



#26 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Polacy na Grenlandii: lądolód szybko się nie roztopi


Prognozy najbardziej radykalne, zakładające w dość krótkim czasie całkowite roztopienie lądolodu i wzrost poziomu oceanu o 7 metrów wydają się nierealne. Ocieplenie w ostatnich latach stanowi krótki epizod w dziejach Ziemi, a nowoczesne metody typu zdjęcia lotnicze i satelitarne, w przypadku Grenlandii, używane są od niedawna – o swoich obserwacjach i niezwykłym życiu na Grenlandii opowiadają Wirtualnej Polsce Tomasz Moczadłowski, inżynier pracujący w bazie Sondrestrom Research Facility i Sylwia Moczadłowska, glacjolog.

Pokrywa lodowa Grenlandii topnieje coraz szybciej – alarmują naukowcy m.in. w "Nature" czy "Science". Wg badaczy tempo topnienia lodu na Grenlandii wzrosło o 250% w okresie od marca 2004 r. do kwietnia 2006 r. w stosunku do analogicznego okresu w latach 2002-2004 r. Topniejące lodowce prowadzą do podnoszenia się poziomu wód na świecie. Niektórzy naukowcy uważają, że pod koniec tego stulecia lód na wodach się roztopi, co będzie zagrożeniem dla zwierząt m.in. niedźwiedzi polarnych, morsa. Czy to rzeczywiście jest tak poważny problem?

Sylwia Moczadłowska: W przypadku Grenlandii bardzo trudno o jednoznaczną odpowiedź z prostej przyczyny - jest ogromna, a badania wykorzystujące nowoczesne metody typu zdjęcia lotnicze i satelitarne (pozwalające na "ogarnięcie" całej powierzchni wyspy) prowadzone są od niedawna. Wzrost temperatury notowany ostatnio stanowi stosunkowo krótki epizod, jakich wiele w dziejach Ziemi. Warto wspomnieć tu choćby czasy zasiedlania Grenlandii przez Wikingów, gdzie średnia temp. była wyższa od dzisiejszej o 2˚ C. Jak wtedy zachowywał się lądolód czy lód morski? Tego nie wiemy, bo nie prowadzono żadnych pomiarów (pojawiały się jedynie wyrywkowe informacje dotyczące zlodowacenia zatok z pamiętników arktycznych podróżników). Prognozy klimatyczne są wciąż tworzone, przy założeniach wzrostu temperatury o 1, 2, 3˚ C itd. Najważniejszą kwestią jest to, w jaką stronę pójdą w rzeczywistości zmiany temperatury. Może, jak uważają niektórzy, zbliżamy się do następnej epoki lodowcowej. Dodać trzeba, że model stosuje pewne uproszczenia - w rzeczywistości w przyrodzie wszystko jest ze sobą powiązane i nie da się bezbłędnie przewidzieć zmian. Również czynnik antropogeniczny (wpływ ludzi) tzw. ocieplenia klimatycznego stanowi sprawę bardzo kontrowersyjną - w tym kontekście temat ocieplenia jest na pewno chwytliwy, ponieważ idą za tym potężne pieniądze. Na pewno prognozy najbardziej radykalne czyli zakładające w dość krótkim czasie całkowite roztopienie lądolodu i wzrost poziomu oceanu o 7 metrów wydają się nierealne. W ostatnim czasie zanotowano skurczenie się zasięgu lodu morskiego wokół Grenlandii. Z pakiem lodowym związane jest występowanie niedźwiedzi polarnych, które przemieszczają się po nim polując na foki. Być może w związku z tym populacja niedźwiedzi uległa na Grenlandii ograniczeniu.

Czy topnienie lądolodu ma wpływ na życie Grenlandczyków?

Tomasz Moczadłowski: Łowcy narzekają na to, że skraca się czas, kiedy mogą używać psich zaprzęgów podczas polowań. Lód jest cieńszy, bardziej kruchy, zima jest krótsza i cieplejsza. Coraz cieńsza warstwa lodu morskiego utrudnia miejscowym myśliwym zimowe polowania. Z powodu zmian poziomu zmarzliny pękają drogi, rurociągi, ściany domów. Natomiast zwiększenie opadów śniegu to gorszy dostęp do pożywienia dla woła piżmowego i renifera. Jednak to wszystko nie jest nowością. Ocieplenie klimatu ma też wpływ na zwiększenie upraw na południu Grenlandii (ziemniaki, marchew), migracje ryb, które mają wpływ na rybołówstwo – podstawową gałąź tutejszej gospodarki.

Czy wskutek topnienia lądolodu są zagrożone już jakieś gatunki zwierząt np. niedźwiedź polarny?

TM: Ciężko powiedzieć, czy niedźwiedź polarny jest zagrożony. Wiemy, jak wygląda sytuacja na Spitsbergenie. On się porusza na lodzie morskim, więc w momencie, gdy tego lodu będzie w przyszłości ubywało, to może stać się problemem. Ale na razie takiego problemu nie ma. Populacja niedźwiedzi wokół Spitsbergenu jest stabilna, ponieważ podlegają ochronie. Na Grenlandii, w Kanadzie i Rosji, na dalekim Wschodzie tylko autochtoni mogą na nie polować. Sytuacja niedźwiedzi była dużo gorsza sto lat temu, gdy intensywnie na nie polowano. Największym zagrożeniem dla zwierząt – jak zawsze – są ludzie, np. Norwedzy i Japończycy polują na wieloryby. Oba kraje nie podpisały międzynarodowych konwencji, które zabraniają tych polowań.

Czy jest możliwy konflikt między Rosją, USA, Kanadą, Danią, które są zainteresowane wykorzystywaniem zasobów naturalnych – wydobywaniem ropy, gazu, rybołówstwem?

TM: Mówi się o perspektywach wydobywania gazu i ropy. Grenlandia liczy na to, że będzie mogła pobierać podatki i opłaty z koncesji. Ale na razie to nic pewnego. Podobnie jak niepodległość Grenlandii, o której marzy część jej mieszkańców (politycznie Grenlandia jest częścią Królestwa Danii, autonomią cieszy się od 1979 r., w 1985 r. wystąpiła na własną prośbę z UE). Już w latach 70. została wydana pierwsza koncesja na poszukiwanie ropy naftowej na wodach terytorialnych Grenlandii. Do tej pory nikt tam nic nie zrobił. W tej chwili znowu jest dyskusja o wydawaniu pozwoleń i zdaje się, że pierwszym krajem, który się zgłosił były Chiny.

Żyjecie na Grenlandii już półtora roku. Proszę powiedzieć, co tam robicie? Wiem z waszej strony internetowej, że Pan pracuje w amerykańskiej stacji badawczej.

TM: Baza Sondrestrom Research Facility znajduje się w w zachodniej Grenlandii, nieopodal Kangerlussuaq, głównego lotniska Grenlandii. Mieszkamy w złożonej z kilku budynków osadzie naukowej, znajdującej się 16 km od osiedla Kangerlussuaq. Ja pracuję jako inżynier elektronik. Głównym urządzeniem badawczym stacji jest specjalistyczny radar do badania jonosfery, którego historia jest dość ciekawa. Został zbudowany w latach 60. w Instytucie Stanforda (który potem stał się niezależną instytucją naukową SRI ) w celu obserwacji skutków francuskich prób nuklearnych na południowym Pacyfiku). Radar miał być wysłany w tropiki na Pacyfik. Ale Francja podpisała układ o zakazie przeprowadzania naziemnych prób nuklearnych, więc plan przestał mieć rację bytu. Z powodu apeli naukowców, którzy chcieli badać jonosferę w rejonach polarnych, radar znalazł się na Alasce – tam działał przez jedenaście lat. Pod koniec tego okresu w Europie powstała sieć podobnych radarów, bardziej nowoczesnych, w tym samym położeniu geomagnetycznym. W końcu radar znalazł się na Grenlandii. Wtedy istniała tu jeszcze amerykańska baza wojskowa, więc zaplecze logistyczne było bardzo dobre. Bazę zamknięto w 1992 r., a radar ciągle działa. Oczywiście zmienił się system odbiorczy, teraz jest bardziej nowoczesny. Oprócz radaru i lidaru (radaru optycznego), w naszym gospodarstwie doglądamy kilkunastu innych urządzeń będących własnością amerykańskich instytucji naukowych oraz Duńskiego Instytutu Meteorologicznego.

Powiedzcie kilka słów o życiu na Grenlandii. Dla polskiego czytelnika jest to z pewnością temat bardzo egzotyczny.

TM, SM: Grenlandia jest niezwykle malownicza, co staramy się utrwalić na naszych zdjęciach. Teraz formalnie zaczyna się zima, ale nie ma śniegu, temperatura wynosi -3˚ C. W rejonie Grenlandii, w którym mieszkamy, czyli 180 km w głąb lądu, gdzie klimat jest bardziej kontynentalny, mało pada, ale w płn-wsch. Grenlandii opady należą do największych na świecie. Latem – w lipcu, sierpniu – temperatura dochodzi do ponad 20˚ C. Wtedy zaczynają się plagi komarów. W czerwcu jest pełno kwiatów, niestety tundra w naszej części wyspy szybko traci kolor, właśnie z powodu braku opadów. Otacza nas bezkresny pagórkowaty krajobraz arktycznej półpustyni, usiany setkami jezior. Żyjemy w rozproszeniu - Skandynawowie, stanowiący trzon mieszkańców nie mają w zwyczaju odwiedzania się i prowadzenia ożywionego życia towarzyskiego. Duńczycy lubią spędzać wolny czas osobno, tak samo Grenlandczycy – wiąże się to głównie z kwestią języka. Ale np. mieszane małżeństwa są powszechne. Ostatnio wybraliśmy się na polowanie na renifera, które zakończyło się sukcesem. Koniec lata i początek jesieni to najlepszy okres do polowania na renifery. Po polowaniu najtrudniejszy jest transport mięsa, które przez kilka godzin nieśliśmy na własnych plecach. Nie dziwne więc, że ciężkie skóry i dorodne poroża z czaszkami zostają i długo jeszcze dekorują tundrę.

Czy jest tam więcej Polaków?

TM, SM: Wiemy o dziesięciu osobach przebywających teraz na Grenlandii. Większość z nich to robotnicy budowlani przyjeżdżający tu na kilkumiesięczne kontrakty przy budowie nowych osiedli i lotnisk. Jest też jeden nauczyciel.

Jakie największe problemy spotkały Was w życiu codziennym?

TM, SM: Bez wątpienia były to problemy związane z porozumiewaniem się . Większość tutejszych Grenlandczyków nie zna angielskiego, my nie znamy grenlandzkiego ani duńskiego. Kłopotem było załatwianie formalności dotyczących rozliczeń podatkowych w miejscowym "Urzędzie Powiatowym". Problemy tej natury pojawiały się również przy wizytach u pielęgniarek (to tutaj pierwszy szczebel pomocy medycznej, lekarz w miasteczku pojawia się raz w miesiącu).

Co byście doradzali ludziom, którzy się tam wybierają?

TM, SM: Jeśli chcą to zrobić latem to niech pamiętają o moskitierze.

- Warto mieć trochę gotówki (koron duńskich)

- Żeby zdecydowali się odwiedzić przynajmniej Ilulissat (i zobaczyć góry lodowe), nawet kosztem zapożyczenia się.

- Żeby odwiedzili nas, jeśli nie będzie to później niż w przyszłym roku.

Jakie są główne zalety życia na Grenlandii? Co Was najbardziej zdziwiło?

TM, SM: Spokój

- Brak uciążliwych dojazdów do pracy

- Dzika nieskażona przyroda na wyciągnięcie ręki

TM: Mnie najbardziej zdziwił system, jaki tu panuje – jest bardzo zbliżony do socjalizmu. Wszystkie największe firmy są własnością państwa, istnieje duże zabezpieczenie socjalne (bezpłatna służba zdrowia łącznie z dentystyczną, powszechność darmowych służbowych przelotów samolotami), powszechność monopoli gospodarczych (transport morski, produkcja i dystrybucja niektórych towarów, telekomunikacja). Także szczegółowe przepisy dotyczące bardzo wielu aspektów życia.

Rozmawiał Adam Przegaliński



źródło: http://wiadomosci.wp...5...l?P[page]=3
  • 0

#27

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ocieplenie topi słynne lodowce Afryki

Zmiany klimatu powodują topnienie legendarnych lodowców w Afryce równikowej. Mogą one niedługo doszczętnie stajać, co zagrozi zapasom słodkiej wody, z których korzystają setki tysięcy osób - ostrzegają klimatolodzy.
Słynne, pokryte śniegiem góry Ruwenzori, nazywane czasami Górami Księżycowymi - stanowią część naturalnej granicy między Ugandą a Demokratyczną Republiką Konga. Są jednym z najbardziej popularnych celów turystycznych w tej części Afryki.

Tymczasem coraz wyższe temperatury powodują, że topią się lodowce usytuowane na szczytach gór tego pasma. Niektórzy naukowcy spodziewają się, że lód może tam zniknąć w ciągu dwóch-trzech dekad. "Lodowce się kurczą" - powiedział Reutersowi zajmujący się zmianami klimatu James Magezi-Akiiki z ministerstwa środowiska Ugandy. - Od 1910 r. zmalały już o 60 proc. Jeśli temperatury nadal będą wzrastać, jest ryzyko, że czapy lodowe zupełnie znikną
Dołączona grafika
Zdjęcia satelitarne góry Kilimandżaro ukazujące zmiany z zlodowaceniu szczytu. Górna fotografia została wykonana w 1993 r, dolna w 2000 r.

Lodowce w tropikalnych częściach świata, jak np. ośnieżony szczyt Kilimandżaro w Tanzanii - najwyższa góra Afryki, są szczególnie wrażliwe na zmiany klimatu - tłumaczą naukowcy.

"To samo dzieje się na Kilimandżaro... Z białego zrobił się brunatny" - dodał Magezi-Akiiki.

Prowadzone w 2002 r. badanie wykazało, że przez ostatnie sto lat Kilimandżaro straciło ponad 80 proc. swojej czapy lodowej, co zmniejszyło zasoby wody, z której korzystają okoliczni mieszkańcy.

Dwa przygotowane przez ekspertów ONZ raporty zbiegły się w czasie z trwającą obecnie konferencją klimatyczną w Kenii. Dokumenty te ostrzegają przed tym, jak wywołane emisją dwutlenku węgla i innych gazów ocieplenie może wpłynąć na Afrykę.

"Zmiany klimatu grożą pogłębieniem problemów związanych z brakiem zabezpieczenia zapasów wody w niespotykanej dotąd skali" - napisali autorzy dokumentu ONZ "Human Development Report".

Lodowce są często krytycznym magazynem słodkiej wody.

"Gdy lodowiec Ruwenzori zniknie, wyschną też pochodzące z niego strumienie" - ostrzega Magezi-Akiiki. "A w sezonie suchym są one jedynym źródłem wody".

Ekspert zauważa, że należy podjąć środki, które pozwolą przygotować mieszkańców zachodniej Ugandy na przyszłe braki wody. Trzeba np. zrobić odwierty, aby zyskać dostęp do wód podziemnych, czy wybudować systemy irygacji, aby wykorzystać deszczówkę.
http://wiadomosci.on...0,686,item.html
  • 0



#28

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Silnie rośnie poziom wody w oceanach


Dramatycznie podnosi się poziom wody w światowych oceanach. Jak wynika z danych NASA na przestrzeni ostatnich 10 lat zanotowano aż 5 poważnych wzrostów powyżej średniej wieloletniej.

Dołączona grafika


Tak był w latach 1994, 1998, 2000, 2003 i 2005. Największe z nich notowano oczywiście w 1998 i 2003 roku, czyli wówczas, gdy temperatura na całej Ziemi osiągała rekordowe wartości. W 1998 roku wpływ na znaczący wzrost poziomu wody w oceanach miał związek z panowaniem anomalii El Nińo, która osiągnęła swoją największą intensywność w całej historii pomiarów. Tymczasem w 2003 roku w Europie mieliśmy najgorętsze lato od wielu wieków. Ten szczyt okazał się być większy nawet od tego z 1998 roku.

Od 4 lat poziom wód w oceanach już bez przerwy utrzymuje się na poziomie powyżej normy i nic nie wskazuje na to, że coś się w tej materii zmieni, oczywiście na plus. Wraz z coraz gwałtowniejszym wzrostem stanu wód zalaniu ulegną niżej położone tereny, czyli głównie Malediwy na Oceanie Indyjskim, koralowe wysepki na Pacyfiku i wreszcie wybrzeża takich europejskich krajów jak Holandii, Wielkiej Brytanii czy Niemiec. W roku 1994 poziom wody w oceanach był wobec średniej wieloletniej niższy o 15 milimetrów, tymczasem obecnie osiągnął już bardzo niepokojący poziom aż 25 milimetrów powyżej średniej. Oznacza to wzrost poziomu oceanów o około 10 milimetrów na 2 lata. Tymczasem globalne ocieplanie się klimatu nie próżnuje i wciąż powoduje topnienie wiecznych lodowców na obszarach polarnych.
http://www.twojapogoda.pl/
  • 0



#29

Navarion.
  • Postów: 123
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cholera.. Jak Grenlandia się stopi poziom wody o ile może się podnieść...?
Woda to żywioł z którym nie należy igrać.
  • 0

#30

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Arktyka: najmniejszy lód w historii



Lód na Morzu Arktycznym miał dziś najmniejszy notowany zasięg i ciągle topnieje - poinformowało Amerykańskie Narodowe Centrum Danych o Śniegu i Lodzie.
- Dziś mamy historyczny dzień - powiedział Mark Serreze, naukowiec z Centrum. - To najmniejszy zasięg lodu jaki kiedykolwiek widzieliśmy na zdjęciach satelitarnych, a mamy przed sobą jeszcze miesiąc topnienia - dodał.


Lodu jest szczególnie mało we wschodnich, syberyjskich częściach Arktyki i na Morzu Beauforta na północ od wybrzeży Alaski.

Naukowcy z Centrum Danych o Śniegu i Lodzie rozpoczęli swoje badania w latach 70. ubiegłego wieku, kiedy zaczęły być dostępne zdjęcia satelitarne.

Regiony wokół obu biegunów szczególnie interesują klimatologów zajmujących się globalnym ociepleniem. Skutki zmian klimatu są tam dostrzegalne szybciej i mają szerszy zasięg.

Pokrywa lodowa na biegunach zapobiega podnoszeniu się tam temperatury, ponieważ odbija 80 proc. energii słonecznej, w przeciwieństwie do ciemnej gleby czy oceanów, które potrafią absorbować nawet 90 proc. tej energii.

Tegoroczne topnienie zostało przyśpieszone przez bezchmurne niebo i wyjątkowo silne, ciepłe południowe wiatry. Ale i tak, jak twierdzi Serreze, "to wyjątkowo mocny dowód na to, że zaczynamy odczuwać efekt cieplarniany".

Jednak najbardziej niepokojące jest to, że topnienie następuje szybciej niż wynikało z symulacji komputerowych. Kilka lat temu przewidywano, że lody arktyczne stopią się między rokiem 2070 a 2100. Tegoroczne dane mogą wskazywać, że lód stopi się już około roku 2030 - uważa Serreze.
http://wiadomosci.on...,1,1,,item.html
PS.A moim zdaniem lód stopi się znacznie wcześniej.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych