Skocz do zawartości


Zdjęcie

10000 religi ktora wybrac?


  • Please log in to reply
73 replies to this topic

#31

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wybacz, aleśmy się kompletnie nie zrozumieli . Mi nie chodzi o filozofię stworzoną na potrzeby Zakonu Jedi do Sagi przez Lucasa i twórczo rozwiniętą w Expanded Universe (choć tam przede wszystkim rozwinęli Sithów i takie dziwaczne pomysły jak żywa albo jednocząca Moc). Chodzi mi o legalnie zarejestrowany w Czechach związek wyznaniowy religii Jedi, który ma tam zastraszającą popularność i stał się nośnym memem w innych krajach - jestem pewny, że właśnie o to chodziło zaminusowanemu przeze mnie @Pepperowi.



A to i ja poruszylem w swojej wypowiedzi :)

Co do LPS to się calkowicie zgodzę, aczkolwiek z filozofią Jedi się nie zgodzę. Raz, że powstala na potrzeby Sagi. Za profanację można uznać to co teraz z nią robią ludzie.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 30.04.2012 - 17:56

  • 0



#32

Arctur V..
  • Postów: 311
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Skoro jest religia Jedi, to czy jest i Sithów? Bo ja na tą drugą reflektuje. Mniej czołobitna, bardzie praktyczna. Nie oczekuję zaraz błyskawic ala unlimited power, rozumiecie. Wystarczy mi poczucie rywalizacji , jakiś Korriban, gdzie można by się spotkać czasami z innymi no i mała orgietka z rudowłosą pogromczynią Rankorów w kusej skórzanej szatce nie zaszkodzi przecież.

Użytkownik Arctur V. edytował ten post 30.04.2012 - 19:18

  • 0

#33

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Skoro jest religia Jedi, to czy jest i Sithów? Bo ja na tą drugą reflektuje. Mniej czołobitna, bardzie praktyczna. Nie oczekuję zaraz błyskawic ala unlimited power, rozumiecie. Wystarczy mi poczucie rywalizacji , jakiś Korriban, gdzie można by się spotkać czasami z innymi no i mała orgietka z rudowłosą pogromczynią Rankorów w kusej skórzanej szatce nie zaszkodzi przecież.


Ekhem.. :D Dobrze, że to temat "wielowyznaniowy", więc nie zrobię spamu tym co napiszę. Dobrze, że odniosłeś się do tego :); JSM i CSM to odzwierciedlenia naszego dobra i zła, i tak naprawdę tyczy się to tych samych wierzeń. Jedi są strażnikami pokoju, którzy prowadzą życie ascetyczne, wypełnione zasadami moralnymi, ich droga jest długa i wyboista, ale zarazem trwała, i robią to z altruizmu. Tymczasem przedstawiciele CSM idą ścieżką prostą i szybką, ale stają się oni niewolnikami Bogan i cała ich działalność opiera się na źle i czynieniu cierpienia innym oraz egoistycznym pobudkom. Nieznajomy schemat? :) Już nie mówię tego o wszystkich niewierzących, bo nie o to chodzi; a o tych, którzy świadomie oddają się złu.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 30.04.2012 - 19:48

  • 0



#34

Autarchos.
  • Postów: 77
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Śmiem twierdzić, że filozofie odpowiednio Jedi i Sithów są dużo bardziej skomplikowane, a już na pewno nie tak czarno-białe, jak Ty próbujesz to tutaj przedstawić ;) . Pomijając już drobny fakt, który robi gigantyczną różnicę, że w Sadze istnieje realnie i sprawdzalnie Moc - nie jest to żaden oderwany konspekt metafizyczny, tylko fakty. To kompletnie zmienia optykę patrzenia na kody moralne kumpli odpowiednio Yody i Darth Sidiousa :P .
  • 0

#35

Arctur V..
  • Postów: 311
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Kto to są Boganie? Bo nie przypominam sobie, żeby Sithowie byli czyimś niewolnikami. Najczęściej to oni niewolili inne rasy.

A Moc to przecież tylko ciałka midichlorianowe rozpuszczone w krwi, które, żeby było śmiszniej, właśnie prosty lud brał za manifestację wyższych sił.

Użytkownik Arctur V. edytował ten post 30.04.2012 - 19:49

  • 0

#36

Autarchos.
  • Postów: 77
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tylko, że ona istnieje - manipuluje grawitacją, przestrzenią, ciałem użytkownika, jeśli trzymać się Expanded Universe nawet czasem. Poza tym, gdyby to było aż takie proste, jak wyjaśnisz zjawy Sithów czy duchy Jedi jednoczące się z Mocą po ich śmierci, manifestujące wizualnie często i gęsto? Jest to całkowicie nienaukowe i automatycznie wykopuje Sagę z sci-fi, wbijając w gorset "fantasy w kosmosie", ale to temat poboczny... W każdym bądź razie, Moc istnieje. To warunkuje nasze spojrzenie na Jedi i Sithów. Sądzę więcej, że to Sithowie mają z gruntu rację, tylko recepcja ich rdzenia filozoficznego jest... rozmaita.
  • 0

#37

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Śmiem twierdzić, że filozofie odpowiednio Jedi i Sithów są dużo bardziej skomplikowane, a już na pewno nie tak czarno-białe, jak Ty próbujesz to tutaj przedstawić


Po zapoznaniu się z serią książek "Dziedzictwo Mocy" można by tak stwierdzić. <Postaram nie zrobić spoilera> Główny bohater - Jacen Solo, za sprawą tajemniczej kobiety, postanawia wkroczyć na ścieżkę Sithów. Motywuje to tym głównie, że ochroni swoją córkę przed życiem w niebezpiecznej Galaktyce. Przy pierwszych tomach gorąco mu kibicowałem i przekonywałem się, że może faktycznie to nie CSM jest zła, tylko jej wykorzystanie, a Jedi to tak naprawdę lenie, które siedzą sobie wygodnie w swojej Radzie i nic nie robią dla dobra Galaktyki; bo miał chłopak podejście dobre (choć też w sumie egoistyczne, i tutaj jest pierwszy haczyk), ale no właśnie, gdy zaczął krzywdzić niewinne osoby, później bliskie osoby otrząsnąłem się i uświadomiłem, że na źle nie zbudujesz choćby dzięki największym staraniom nic dobrego. Wręcz przeciwnie, Twoje plany szerzenia dobra, obrócą się w szerzenie zła.. Identycznie jak egoistyczna pobudka Skywalkera, który chciał uratować swą ukochaną Padme, szkoda, że biedaczek nie zauważył, że to jego działania doprowadzą do jej śmierci, o ironio.. Star Wars to fascynujące uniwersum, ze względu na to, że po obejrzeniu/przeczytaniu człowiek ma temat do refleksji ;) Jeszcze jeden przykład : Wojny Mandaloriańskie. Ach, ta zła Rada Jedi, nie chce wysłać nikogo do walk, tymczasem Mando'ad mordują niewinne stworzenia! Jestem z jednej strony za Revan`em, bo faktycznie należało coś zrobić, ale z drugiej strony widać skutki braku posłuszeństwa i brak ufności w mądrość Rady, ofiary się wymnożyły, bo Revan i jego kompanii pod wpływem wyrządzonego zła przeszli na CSM i wyrządzili go jeszcze więcej. Więc jak widać nie wszystko jest tak czarno-białe, lecz jednak ja przychylam się ku Ashli :)


Kto to są Boganie?


Chyba źle odmieniłem; Bogan to synonim do nazwy "Ciemna Strona Mocy", Ashla "JSM" jest jej przeciwieństwem :)

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 30.04.2012 - 20:06

  • 0



#38

Autarchos.
  • Postów: 77
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No dobra, ale dlaczego zakładasz, że Sithowie w ogóle operują takimi pojęciami etycznymi jak dobro czy zło? Mnie się wydaje, po lekturze dylogii Dartha Bane'a, że mają do nich bardzo, ale to bardzo daleko. Z Twojego punktu widzenia czyni ich to złymi, ale jaki to jest punkt widzenia? Punkt widzenia Jedi? Oni też nie są tacy do końca w porządku. W gruncie rzeczy można to sprowadzić do najbardziej prostackich schematów, że Sithowie afirmują życie w jego egocentrycznej pełni, Jedi zaś wyzbywają się samych siebie i indywidualnych cech, emocji, na rzecz innych. Obie postawy są... dyskusyjne, eufemizując ;) . Zwłaszcza w obliczu istnienia Mocy.
  • 0

#39

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No dobra, ale dlaczego zakładasz, że Sithowie w ogóle operują takimi pojęciami etycznymi jak dobro czy zło? Mnie się wydaje, po lekturze dylogii Dartha Bane'a, że mają do nich bardzo, ale to bardzo daleko.


Jacen chciał zrobić dla Galaktyki dobrze, ale obrał złe środki. Darth Bane to zupełnie inna trylogia, której w sumie czytałem tylko streszczenie, ale teraz jak następuje dodruk starych tytułów powinienem się z nimi zapoznać - choć muszę najpierw skończyć Dziedzictwo (jeszcze 3 tomy) i chciałem zacząć tak naprawdę dalszy ciąg (2 lata później, kolejne 8 czy 9 tomów :D). Darth Bane z tego co kojarzę kierował się przetrwaniem Sithów, aby mogli kiedyś zatriumfować, a Jacen miał jak już wspomniałem altruistyczne pobudki :)

Z Twojego punktu widzenia czyni ich to złymi, ale jaki to jest punkt widzenia? Punkt widzenia Jedi?


Ja nie Jedi, ja zwykły człowiek :) Myślę, że i zwykli mieszkańcy Galaktyki tak ich postrzegali :)

Oni też nie są tacy do końca w porządku.


To już zależy; na jaki przypadek patrzysz :) Ale niektórzy faktycznie nie zasługiwali na ten zaszczyt, łamali zasady i skończyli źle.

W gruncie rzeczy można to sprowadzić do najbardziej prostackich schematów, że Sithowie afirmują życie w jego egocentrycznej pełni, Jedi zaś wyzbywają się samych siebie i indywidualnych cech, emocji, na rzecz innych.


Wiesz, bo to w sumie są prostackie schematy :D Z pewnymi wyjątkami ;)

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 30.04.2012 - 20:15

  • 0



#40

Po_prostu.
  • Postów: 264
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wszystkie religie świata są tak naprawdę o tym samym- o pewnym sacrum, w różny sposób interpretowanym, pojmowanym. Myślę, że dlatego wszystkie mają taką samą wartość.
  • 0

#41

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

tak, tylko że z jednych czerpie się materialne korzyści, a z innych nie (lub w mniejszym stopniu)
  • 1

#42

Pepper.
  • Postów: 74
  • Tematów: 4
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

"Nie wybieram żadnej religi - ja tylko wierzę w siebię." John Lennon


Użytkownik Pepper edytował ten post 01.05.2012 - 10:04

  • 0

#43

Arctur V..
  • Postów: 311
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

jak wyjaśnisz zjawy Sithów czy duchy Jedi jednoczące się z Mocą po ich śmierci, manifestujące wizualnie często i gęsto


Duchy - projekcje wizualne impulsów nerwowych ich mózgów, które po śmierci zostają częściowo zachowane w polu dyferencjału magnetycznego.

Jednoczenie się jest wywołane przez symultaniczny rozpad wszystkich atomów ciała pod wpływem midichlorianów uwalniających specyficzną substancję chemiczną w chwili ustania funkcji życiowych organizmu.

Jak widzisz, dla silnego, racjonalistycznego umysłu nic trudnego
  • 0

#44

Autarchos.
  • Postów: 77
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Duchy - projekcje wizualne impulsów nerwowych ich mózgów, które po śmierci zostają częściowo zachowane w polu dyferencjału magnetycznego.


Komunikujące się następnie z żywymi istotami w skali całego wszechświata bez żadnych opóźnień, na dodatek niezwykle... raźne?

Jednoczenie się jest wywołane przez symultaniczny rozpad wszystkich atomów ciała pod wpływem midichlorianów uwalniających specyficzną substancję chemiczną w chwili ustania funkcji życiowych organizmu.


Kiedy pisałem o zjednoczeniu się z Mocą nieściśle chodziło mi o rozpad ciał w momencie śmierci. Jeśli już jednak zwróciłeś na to uwagę. Opierajmy się tylko na Sadze, do śmieci z Expanded Universe, bo ono już zdecydowanie przeczy jakiemukolwiek racjonalizmowi Mocy. Kiedy Yoda umarł, po prostu zniknął. Razem z ubraniem, ale bez pościeli. Nie był to proces błyskawiczny, tylko natychmiastowy. Żadna degradacja chemiczna nie zachodzi tak nagle. To samo Obi-Wan po śmierci z rąk Vadera - zniknął w sekundkę, kiedy tylko miecz świetlny go ściął.

Jak widzisz, dla silnego, racjonalistycznego umysłu nic trudnego


Moc w Sadze jest jak magia w typowym modelu fantastycznym. Nie da się jej racjonalnie wyjaśnić, trzeba przyjąć ją jako element nieodłączny budowy świata przedstawionego.

Żeby było zabawniej, całe te midichloriany to pomysł z nowej Sagi, w starej się o tym nawet nie zająkali...
  • 0

#45

Po_prostu.
  • Postów: 264
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

tak, tylko że z jednych czerpie się materialne korzyści, a z innych nie (lub w mniejszym stopniu)

Wszystko człowiek potrafi zepsuć- każdy ustrój polityczny i każde wyznanie religijne, choćby miało jak najbardziej światłe fundamenty ;) (jeśli o mnie chodzi, wartość religii nie ma dla mnie znaczenia jako takiego, bo jestem ateistką, co najwyżej mówię o religii jako o jakimś czynniku społeczko- kulturowym, czy jak to tam nazwać)

Użytkownik Po_prostu edytował ten post 01.05.2012 - 21:45

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych