Chciałbym wiedzieć skąd się wzięła ta liczba 4 tysięcy defektów w naszym DNA? Jakieś lepsze źródło by się przydało oprócz anonimowego arta.
Wikipedia... Mógłbyś chociaż sam czegoś sobie poszukać jak cie coś interesuje a nie trzeba ci wszystko podawać na tacy...
"A single gene disorder is the result of a single mutated gene. There are estimated to be over 4000 human diseases caused by single gene defects."
Ale choroby genetyczne nie dotykają większości populacji ale jedynie niewielką część.
Nie wiem czy małą. 1 osoba na 10 ma jakąś wadę genetyczną. Najczęściej jest to jakiś rodzaj daltonizmu, potem różne wady serca, mukowiscydoza itd.
A po za tym przy dzisiejszym rozwoju medycyny z większością tych chorób da się normalnie żyć. Tylko jedynie ciężkie wady genetyczne doprowadzają do śmierci w ciągu pierwszych lat życia lub nawet wcześniej. Jak widzisz mimo że niby mamy tyle defektów w dna to jakoś jeszcze nie wymarliśmy. Pewnie 100 lat temu też tyle tego było i ludzie nie wymarli.
Nie wiem jak chcesz żyć z 3 rękami, 1 okiem i 30 palcami? Takie dzieci żyją może 1-2 lata. Pomóc to można jakimś bardzo łagodnym przypadkom.
I to, że nie wymarliśmy jest bardzo dziwne. Zanim nasz pierwszy człowiek zdążył przekazać te geny wszystkim swoim potomkom już powinien dawno umrzeć z powodów czysto statystycznych. 100 lat temu było tyle samo tych chorób i 200tyś lat temu też... Takie mamy DNA spartolone i tyle.
Pewnie sam dokładnie nie rozumiesz czym są te defekty dna.
No tak, pewne jest, że ja nie rozumiem a ty wszystko wiesz...
No nie bardzo. Nie zmieniły się np. krokodyle bo przez miliony lat żyją w tym samym środowisku ale wieloryby się bardzo zmieniły bo kiedyś to były zwierzęta chodzące po lądzie. Już nie mówiąc o wielu innych zwierzętach które na przestrzeni milionów albo tysięcy lat się zmieniły. Warto też zdawać sobie sprawę że teoria ewolucji nie wymaga że jakieś zmiany muszą w ogóle następować i w jakim czasie.
Ale jaki sens ma porównywanie człowieka do wieloryba. Porównuj zmiany zachodzące w małpach człekokształtnych. Dlaczego one mimo dogodnych warunków się nie zmieniły a my tak?
Pisałem już wcześniej że według jednej z teorii, nasza inteligencja wynika z tego że nauczyliśmy się gotować, zwłaszcza mięso. Inne zwierzęta tego nie robią.
Widzisz, to jest tylko teoria. Gdyby rzeczywiście tak było to byłby to fakt a skoro nadal pozostaje to tylko teorią to po prostu nie ma wystarczających argumentów za tym stwierdzeniem.
Reszta twoich zarzutów jest bezpodstawna, bo są to mylne stwierdzenia. Najbardziej absurdalny jest ten zarzut dotyczący ewolucji człowieka. Że nie ma dna wcześniejszego, bo człowiek pojawił się znikąd. Przecież było wcześniej mnóstwo form pośrednich takich jak australopiteki, neandertalczycy.
Tak, tylko, że neandertalczyk a człowiek to jak ogień i woda. Już mniejsze różnica w DNA jest między człowiek a szympansem niż neandertalczykiem i człowiekiem.
"Nearly all modern non-African humans have 1% to 4% of their DNA derived from Neanderthal DNA"
Nawet nie będę komentował twoich twoich żałosnych rad.
Człowiek nie jest najsłabszy. Potrafi się przystosować do przeróżnych warunków. Ponadto jako jedyni na tej planecie mamy bardzo dobrze rozwinięty język mówiony pisany a także możemy konstruować przeróżne rzeczy, także raczej nie jesteśmy najsłabsi.
Nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Czemu przetrwał człowiek, który miał 4000 wad genetycznych i rozprowadził swoje geny na całą współczesną populację ludzi? Zgodnie z doborem naturalnym nie powinno tak się stać. Pismo znamy dopiero od kilku tysięcy lat. Przez 190tyś lat niczego interesującego nie robiliśmy i byliśmy dzikusami. Jesteśmy najsłabsi pod względem genetycznym.
Np.? Podaj nazwę, oraz link do statystyk która to potwierdza.
Np. daltonizm
altonizm.
To może nie jesteśmy wytworem kosmitów tylko błędem natury. Skoro mamy tyle defektów to przecież niedługo wymrzemy, albo wyewoluujemy.
Natura nie popełnia błędów a jeżeli już jakiś się zdarzy to szybko się nim zajmuje. Wadliwe osobniki po prostu umierają zostawiając miejsce dla zdrowych.