Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wszechświat bez początku.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
30 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_Rolland

Gość_Rolland.
  • Tematów: 0

Napisano

Za to teleskopy nie mają problemów z uchwyceniem praktycznie całego widma fal elektromagnetycznych, a jednak żaden z pomiarów nie ukazał czegoś takiego. Jedyne względnie równomierne promieniowanie, to promieniowanie tła, które jest ETREMALNIE słabe, ekstremalnie stare, czyli również bardzo odległe. Dalej jest tylko promieniowanie tła w paśmie neutrin, poza tym nie znaleźliśmy już nic. Należy dodać do tego fakt, iż najdalsze zarejestrowane obiekty (najmłodsze galaktyki) widoczne są również w paśmie widzialnym dla człowieka, co więc stoi na przeszkodzie dla "wiecznego dnia"? Przecież nieskończona liczba galaktyk = nieskończona ilość światła. Wniosek jest prosty, albo wszechświat miał początek i mamy ograniczenie tego co widać, albo jest wieczny i widzimy jego całą nieskończoność.

Użytkownik Androll edytował ten post 17.03.2012 - 16:25

  • 0

#17

nr 5.
  • Postów: 72
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Być może 'bańka elektromagnetyczna' wytwarzana przez naszą gwiazdę filtruje w pewien sposób tą nieskończoną ilość światła, która mogłaby do nas dotrzeć? :) To tylko teoria. Nie mam żadnych dowodów na jej potwierdzenie, ale warto pytać. Może ktoś zna odpowiedź :)
Ciekawe z jaką pewnością formułujesz wnioski. Ja bym dodał 'środkowy wniosek' od siebie: wszechświat jest wieczny, a my widzimy tylko jego część :)
Nie do końca rozumiem jak promieniowanie tła może być "ekstremalnie słabe", "ekstremalnie stare" i "bardzo odległe"? Skoro potrafimy je rejestrować to znaczy, że nas otacza i przenika, więc jak może być odległe? W jaki sposób określa się wiek fali? Wydawało mi się, że fala się nie starzeje i albo jest albo jej nie ma. Słaba - hmm? w porównaniu do czego? Rozumiem, że istnieją "silniejsze" fale, cokolwiek to oznacza :/
Pozdrawiam.
  • 0

#18

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ziemskie pole magnetyczne nie wpływa znacząco na ilość światła docieranego do ziemi, ono jedynie zatrzymuje w znacznej większości promieniowanie które do nas dociera z kosmosu. Promieniowanie tła to energia która powstała około 300 tys lat po wielkim wybuchu, fala tego promieniowania jest bardzo długa dlatego mówi się że jest to stare promieniowania.
  • -1



#19 Gość_Rolland

Gość_Rolland.
  • Tematów: 0

Napisano

Być może 'bańka elektromagnetyczna' wytwarzana przez naszą gwiazdę filtruje w pewien sposób tą nieskończoną ilość światła, która mogłaby do nas dotrzeć? :) To tylko teoria. Nie mam żadnych dowodów na jej potwierdzenie, ale warto pytać. Może ktoś zna odpowiedź :)


Ciekawa teoria, chociaż moim zdaniem ta "bańka elektromagnetyczna" chroni nas tylko przed zjonizowanym promieniowaniem z przestrzeni międzygwiezdnej. Sonda Voyager jest już praktycznie na granicy tej bańki, więc możliwe że dowiemy się czegoś nowego, ale nie liczyłbym na jakiś przełom. Światło przechodzi przez pole magnetyczne jak przez masło.

Ciekawe z jaką pewnością formułujesz wnioski. Ja bym dodał 'środkowy wniosek' od siebie: wszechświat jest wieczny, a my widzimy tylko jego część :)

Mimo, że nie jestem fizykiem, to coś tam na ten temat wiem, chociaż mogę się mylić jak każdy. Po prostu biorę temat na logikę. Formułuję wnioski tak a nie inaczej dlatego, że wieczność wszechświata wyklucza widzenie tylko jego kawałka, a przy odpowiednich założeniach wyklucza nawet istnienie czegokolwiek. Dlaczego?

- Przy założeniu, że wszechświat istnieje od zawsze a jego wielkość jest skończona (czyli w skończonej przestrzeni znajduje się skończona ilość materii) można wywnioskować, iż gwiazdy nieskończenie dawno temu zużyły wszelkie paliwo. Mrok i nic więcej. Czy to jest nasz ukochany kosmos? Nie. Dołączona grafika

- Przy założeniu, że wszechświat istnieje od zawsze, a jego wielkość jest nieskończona ( w nieskończonej przestrzeni znajduje się nieskończona ilość materii) można wywnioskować, iż gwiazdy świecą od zawsze, kolejne ich generacje zaopatrują nas w cięższe od wodoru pierwiastki, i to już bardziej pokrywa się z tym co widzimy, z małą różnicą. W tym przypadku światło każdej gwiazdy, nie ważne jak oddalonej od nas miałoby wystarczająco dużo czasu by do nas dotrzeć. A skoro ten wszechświat zawiera nieskończenie wiele gwiazd, co za tym idzie galaktyk, to dowolny punkt na niebie powinien emitować światło, czyli niebo powinno być non-stop jasne. Czy to nasza rzeczywistość? Nie. Dołączona grafika

- Przy założeniu, że wszechświat istnieje od zawsze, a jego wielkość jest skończona ale ekspandująca (w skończonej, ekspandującej przestrzeni znajduje się skończona ilość materii) dochodzimy do głupiego paradoksu. Skończona przestrzeń ekspandująca wieczność? Czy wtedy staje się nieskończona? Nie mam pojęcia prawdę mówiąc. Ale to nie ważne. Ten wszechświat, tak samo jak w pierwszym przykładzie, byłby pozbawiony jakichkolwiek źródeł światła. Czyli to nie nasza rzeczywistość. Co więc zostaje?

Ekspandujący wszechświat, który ma początek, skończoną wielkość, oraz skończoną ilość materii.

Tylko ten przykład daje nam to, co widzimy na niebie.

Nie do końca rozumiem jak promieniowanie tła może być "ekstremalnie słabe", "ekstremalnie stare" i "bardzo odległe"? Skoro potrafimy je rejestrować to znaczy, że nas otacza i przenika, więc jak może być odległe? W jaki sposób określa się wiek fali? Wydawało mi się, że fala się nie starzeje i albo jest albo jej nie ma. Słaba - hmm? w porównaniu do czego? Rozumiem, że istnieją "silniejsze" fale, cokolwiek to oznacza :/
Pozdrawiam.


Tu już czepiasz się szczegółów. Dołączona grafika Zamiast tłumaczenia dlaczego te mikrofale są stare, słabe, i odległe zobacz infografikę poniżej. Zwróć uwagę zwłaszcza na Afterglow Light Pattern.

Dołączona grafika

Pozdrawiam, i przepraszam za ewentualne błędy, muszę się porządnie wyspać. Mam nadzieję, że ból moich palców nie poszedł na marne. Dołączona grafika
  • 0

#20

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Podczas fuzji z 2 pierwiastków powstaje 1, różnica w masie między tymi dwoma daje nam energię. Gdybyś znał wzór Alberta Einsteina E=mc^2 to wiedziałbyś jak to działa...

Właśnie to działa tak, że aby połączyć jądra atomów trzeba tą energię włożyć, w przypadku deuteru i trytu bilans energetyczny jest dodatni ponieważ tryt posiada już odpowiedni potencjał energetyczny, który powoduje że bilans energetyczny tego procesu jest dodatni.

Ciemna materia została potwierdzona naukowo.

No tak tylko dlaczego wszyscy piszą o niej "hipotetyczna". Gdyby była potwierdzona naukowo to na pewno było by to wydarzenie dość zauważalne.

Ale energia w przestrzeni nie rośnie...

Co w takim razie dzieje się z energią wypromieniowaną przez gwiazdy ? Znika ?
  • -1

#21

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Właśnie to działa tak, że aby połączyć jądra atomów trzeba tą energię włożyć, w przypadku deuteru i trytu bilans energetyczny jest dodatni ponieważ tryt posiada już odpowiedni potencjał energetyczny, który powoduje że bilans energetyczny tego procesu jest dodatni.

Energia potrzebna do fuzji jądrowej jest mniejsza niż ilość energii przez tą fuzję wytworzoną.

No tak tylko dlaczego wszyscy piszą o niej "hipotetyczna". Gdyby była potwierdzona naukowo to na pewno było by to wydarzenie dość zauważalne.

Istnienie ciemnej materii potwierdzają zjawiska grawitacyjne przez nią wywołane, jednak samej ciemnej materii nie da się sfotografować dlatego prawdopodobnie zawsze będzie "hipotetyczna".

Co w takim razie dzieje się z energią wypromieniowaną przez gwiazdy ? Znika ?

Nie, zostaje wypromieniowana i ilość energii w gwieździe zmniejsza się czyli ilość istniejącej energii nie ulega zmianie... Energii nie da się tworzyć można jedynie zmieniać jej formę...
  • 0

#22

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak poza tym to dlaczego światło odległych obiektów rozszerza się tylko między obserwatorem na ziemi a odległą galaktyką ? przecież przestrzeń rozszerza się we wszystkich kierunkach, dlaczego więc światło porusza się po liniach prostych ? Może światło nie porusza się w przestrzeni ?
  • 0

#23

Goplana.
  • Postów: 45
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Raczej rozszerza się we wszystkich kierunkach, tylko ty będąc na ziemi widzisz to z takiej a nie innej perspektywy.Gdybyś był w innym miejscu, np. inna galaktyka również byś widział te światło.Więc nie bardzo rozumiem o co chodzi.
  • 0

#24

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chodzi o to, że jeżeli długość fali odległego obiektu zwiększyła się powiedzmy o 20%, to obraz tego obiektu także powinien być powiększony o 20%, ponieważ cząstki światła nie rozciągały się tylko między naszym teleskopem a tym obiektem tylko oddalały się również od siebie we wszystkich kierunkach razem z przestrzenią, do tego chyba dochodzi jakiś problem natury optycznej.
  • 0

#25

-V-.
  • Postów: 7
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kilka lat temu rozmyślałem sobie na temat kształtu wszechświata i jakoś tak się złożyło, że moje poglądy na temat uniwersum uległy całkowitej przemianie. Zaczęło się od założenia, że wszechświat nie miał początku, wiadomo że każde zdarzenie ma swoją przyczynę więc koncepcja powstania czegokolwiek jest w pewnym sensie niespójna logicznie.


Jeśli wszechświat nie ma początku to nie ma tez końca.
Nie może się skończyć coś co nie miało początku.

Wszechświat istniał, istnieje i będzie istnieć zawsze.
Tak jak dusza człowieka jest nieśmiertelna.

Nic się nie kończy tylko ewoluuje.

Użytkownik -V- edytował ten post 18.03.2012 - 21:37

  • -1

#26

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kolejne pytanie, skoro wszechświat się rozszerza to dlaczego ziemia nie oddala się od słońca a galaktyki się nie powiększają ? Można znaleźć odpowiedzi na to pytanie: grawitacja zapobiega temu procesowi albo też przestrzeń rozszerza się poza galaktykami. Problem w tym, że grawitacja nigdy nie zrównoważy procesu rozszerzania przestrzeni ponieważ mamy do czynienia z dwoma nieliniowymi zjawiskami, dlatego też zgodnie z tą odpowiedzią planety zewnętrzne powinny się oddalać w przestrzeń coraz szybciej a wewnętrzne spadać na słońce, nie ma mowy o żadnej równowadze ponieważ im dalej są od siebie obiekty tym szybciej powinny się od siebie oddalać, podobnie im są bliżej tym szybciej powinny się do siebie zbliżać pod wpływem grawitacji. Druga odpowiedź, że przestrzeń się rozszerza poza galaktykami (właściwie tylko tam gdzie jest ciemna materia/energia) jest tylko ucieczką od odpowiedzi poza tym wskazuje na to, że przestrzeń rozszerza się nierównomiernie co oczywiście powinno być widoczne na niebie wywołując różne dziwne efekty wizualne w stylu fatamorgany.
  • 0

#27

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Poszukałem w sieci coś na ten temat i okazało się, że sporo tego jest, niestety większość w języku angielskim:
big bang is wrong

Z tego co zauważyłem, większość zainteresowana jest trójkątem na słońcu i tym jak zrobić psi balla... zastanawiam się czy dobrze trafiłem :lol
  • 0

#28

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Odświeżam temat. Ostatnio ukazały się nowe zdjęcia promieniowania reliktowego dzięki satelicie Planck i jak też przypuszczałem coraz większa grupa naukowców zaczyna wątpić w teorię wielkiego wybuchu:
Big Bang Theory wrong again?
Oczywiście nikt otwarcie nie przyzna, że wielki wybuch to bajka więc padają sformuowania w stylu: "być może zostaliśmy zrobieni w durnia a ekspansja nigdy nie miała miejsca". Dla mnie to niemal oczywiste, że ekspansja wszechświata nie istnieje, wystarczy spojrzeć chociażby na "Ultragłębokie Pole Hubble’a" które ukazuje wszechświat kilkaset lat po rzekomym wielkim wybuchu, nie różni się ono niczym od najbliższego wszechświata i zawiera całą masę galaktyk spiralnych, które jak wiadomo powstają w wyniku łączenia się galaktyk. Pytanie tylko kiedy te galaktyki się łączyły ? Obrót słońca wokół drogi mlecznej trwa 225 mln lat, więc jak to możliwe że w 500mln lat po wielkim wybuchu powstała galaktyka spiralna ? Oczywiście jest to niemożliwe, powiedzmy dwie galaktyki eliptyczne musiały by krążyć wokół siebie kilkanaście jak nie kilkadziesiąt razy by uformować galaktykę spiralną a mając do dyspozycji 500mln lat jest to niewykonalne. Promieniowanie tła nie jest dowodem na to, że wielki wybuch miał miejsce tylko gwoździem do trumny tej teorii i prawdopodobnie zdjęcia następnego satelity rozwieją wiele wątpliwości.

Jeszcze jeden ciekawy materiał niestety po angielsku: Big Bang Breakdown
  • 0

#29

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla mnie to niemal oczywiste, że ekspansja wszechświata nie istnieje, wystarczy spojrzeć chociażby na "Ultragłębokie Pole Hubble’a" które ukazuje wszechświat kilkaset lat po rzekomym wielkim wybuchu, nie różni się ono niczym od najbliższego wszechświata i zawiera całą masę galaktyk spiralnych, które jak wiadomo powstają w wyniku łączenia się galaktyk.


Bez przesady. Satelita planck dostarczył nowych danych, ale nie podważają one teorii wielkiego wybuchu. Na stronie ESA jest o tym komunikat:
Finally, the Planck data also set a new value for the rate at which the Universe is expanding today, known as the Hubble constant. At 67.15 kilometres per second per megaparsec, this is significantly less than the current standard value in astronomy. The data imply that the age of the Universe is 13.82 billion years.

czyli. Dane pokazują nową wartość prędkości, przy której Wszechświat się rozszerza dziś znany jako stała Hubble'a. Wynosi ona 67,15 km na sekundę na megaparsek, jest to znacznie mniej niż bieżąca wartość standardową w astronomii. Dane sugerują, że wiek Wszechświata wynosi 13820000000 lat.

Oraz:
Overall, the information extracted from Planck’s new map provides an excellent confirmation of the standard model of cosmology at an unprecedented accuracy,

Ogólnie rzecz biorąc, informacji pochodzących z nowej mapy Plancka stanowi doskonałe potwierdzenie standardowego modelu kosmologii na niespotykaną dokładnością,
http://www.esa.int/O...erfect_Universe
  • 0



#30

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ogólnie rzecz biorąc, informacji pochodzących z nowej mapy Plancka stanowi doskonałe potwierdzenie standardowego modelu kosmologii na niespotykaną dokładnością


Wiek wszechświata był już wielokrotnie przesuwany o ile dobrze pamiętam od około 8mld lat i zawsze wszystko było zgodne z teorią, "niespotykana dokładność" była by wtedy gdyby wiek wszechświata wyrażono z większą dokładnością a nie kolejnym cofnięciem o dziesiątki milionów lat. Takie przesuwanie wieku wszechświata można robić bez końca, teleskopy sięgają coraz dalej więc wiek wszechświata będzie dalej przesuwany. Poza tym zgodnie z modelem promieniowanie miało być idealnie jednolite, później okazało się że promieniowanie reliktowe ma drobne fluktuacje co również jest idealnie zgodne z modelem, po zdjęciach WMAP a teraz Planck promieniowanie to staje się coraz bardziej "ostre" co świadczyło by, że w momencie wielkiego wybuchu były już uformowane supergromady galaktyk... jest to całkowicie niezgodne z pierwotnym modelem, ponieważ wszechświat na początku miał być idealnie gładkim oceanem cząstek elementarnych, które dopiero po jakimś czasie wytworzyły skupiska materii. Jeszcze dodam, że już od dziesiątek lat wszystko jest "zgodne z modelem" problem w tym, że model był zmieniany wielokrotnie. Pierwotnie wielki wybuch był eksplozją teraz jest "ekspansją przestrzeni" i nawet nie wiadomo kiedy ta jedna teoria ewoluowała w drugą całkowicie odmienną. Efekt dopplera na podstawie którego początkowo cała teoria się opierała nagle stał się "relatywistycznym efektem dopplera". Czyli na początku galaktyki fizycznie się od nas oddalały ale pojawił się problem, ktoś raczył zauważyć że zgodnie z teorią galaktyki się od nas oddalają z prędkościami wielokrotnie przekraczającymi prędkość światła. Oczywiście oznaczało by to że teoria jest do bani ale "naukowcy" stwierdzili że lepszym rozwiązaniem będzie wprowadzenie modelu "puchnącej przestrzeni", przestrzeń się rozszerza a galaktyki w tej przestrzeni poruszają się zgodnie z modelem, proste. Niestety obrazuje to tylko jak bardzo upadła nauka, bez żadnego uzasadnienia wprowadza się czysto hipotetyczne rozwiązania do tego niezgodne z podstawowymi sprawdzonymi prawami fizyki, co skutkuje wprowadzaniem kolejnych hipotetycznych rozwiązań jak np. ciemna materia bo nic nie trzyma się kupy.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych