Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wszechświat bez początku.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
30 odpowiedzi w tym temacie

#1

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kilka lat temu rozmyślałem sobie na temat kształtu wszechświata i jakoś tak się złożyło, że moje poglądy na temat uniwersum uległy całkowitej przemianie. Zaczęło się od założenia, że wszechświat nie miał początku, wiadomo że każde zdarzenie ma swoją przyczynę więc koncepcja powstania czegokolwiek jest w pewnym sensie niespójna logicznie. Oczywiście założenie, że wszechświat nie ma początku jest dosyć nietypowe, właściwie praktycznie nikt tego nie robi bo po co, skoro mamy jedyną słuszną hipotezę, którą należy wyznawać, mimo to postanowiłem pójść tym tropem. Po przeczytaniu odpowiednich informacji dotyczących tych zagadnień okazało się, że owa hipoteza wielkiego wybuchu jest o wiele bardziej hipotetyczna niż mi się wydawało. Pierwsza sprawa: efekt Dopplera, na którym cała ta teoria początkowo się opierała, nagle zostaje zastąpiony relatywistycznym efektem Dopplera, który nie ma żadnego potwierdzenia w prawach fizycznych i bazuje na tym, że "przestrzeń się rozszerza" o ile wyjaśnienia na bazie zwykłego efektu Dopplera są do przyjęcia to niestety relatywistyczny efekt Dopplera jest pseudonaukowym wymysłem, dzięki któremu naukowcy mogą twierdzić, że przestrzeń w dowolnym czasie może się dowolnie rozszerzać bądź kurczyć bo tak naprawdę nie ma żadnego racjonalnego wyjaśnienia tego efektu. Oczywiście zmianę ze zwykłego efektu Dopplera na relatywistyczny musiano zastosować, ponieważ początkowo wielki wybuch był wyobrażany jako swoista eksplozja, wiadomo że było to podejście całkowicie bezsensowne. Kolejna sprawa promieniowanie reliktowe, dowód który rzekomo całkowicie potwierdził teorię wielkiego wybuchu po coraz to nowszych badaniach sondy WMAP okazuje się promieniowaniem zwykłych gwiazd a z jednolitego promieniowania robi się ono coraz to bardziej niejednolite. Oczywiście wiadomo, że wszechświat jest izotropowy, czyli jednolity, więc jak ma wyglądać to promieniowanie ? Twierdzenie, że wielkiego wybuchu nie było odwraca pewne sprawy do góry nogami: np. dlaczego gwiazdy się nie wypalają ? Gdyby ktoś odkrył jakąś wypaloną gwiazdę mógłbym uznać sprawę za zamkniętą, równie przekonujący był by też udany eksperyment z zimną fuzją, jednak wygląda na to, że energia gwiazd czy też energia geotermalna pochodzi z grawitacji. Właściwie wychodzi na to, że grawitacja jest promieniowaniem najodleglejszego wszechświata, promieniowaniem infradźwiękowym o bardzo niskiej częstotliwości, które przesunęło się daleko poza zakres podczerwieni i mikrofal. Czyli wszechświat to taki obieg zamknięty gdzie światło staje się grawitacją a grawitacja tworzy światło. Głównym argumentem za takim rozwiązaniem jest pewnego rodzaju prostota, grawitacja w takiej formie działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego i nie pozwala się na skupianie materii i zapadanie wszechświata w czarną dziurę, można powiedzieć że to jedyne rozwiązanie pozwalające na zachowanie izotropii wszechświata.

Chyba na razie wystarczy, nie chcę nikogo nawracać jednak chciałbym w ten sposób zaznaczyć, że istnieje inna opcja.
  • 0

#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gwiazdy się nie wypalają?
Przez zwarte gwiazdy rozumiemy gęste zwarte gwiazdy w ostatnim swym stadium ewolucji. Do tej klasy należą białe karły, gwiazdy neutronowe i czarne dziury. W szczególnych przypadkach hiperolbrzymów ich żywot może się zakończyć wybuchem tzw. pair instability supernova który całkowicie rozrywa gwiazdę.
http://pl.wikipedia....Ewolucja_gwiazd
Resztę doczytaj. Bo niewiedza nie jest dobrym gruntem na dyskusję.
  • -1



#3

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ciekawe jak chcesz znaleźć wypaloną gwiazdę? Proces całkowitego wypalania gwiazdy wliczając w to rozpad protonów może trwać 10 sekstylionów lat czyli 10,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000,000 natomiast sam wszechświat istnieje "tylko" od 13,750,000,000

Użytkownik MrOsamaful edytował ten post 16.03.2012 - 22:28

  • 0

#4

okusiek.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziekuje Ci za Twoj post, od dawna nie pasowalo mi cos w z tym wybuchem... sam zastanawialem sie nie raz. Teraz pytanie brzmi jak powstal ? Swiat nie dokonca jest takim jakim nam sie wydaje. Ostatnie wydarzenia sklaniaja jeszcze bardziej do myslenia. Przykladem jest Trojkat na sloncu.
  • -2

#5

Hexx.
  • Postów: 33
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmmm wg. mnie teorie wielkiego wybuchu można przyjąć jeżeli weźmie się pod uwagę że jest nieskończenie wiele wszechświatów które są zamknięte w bąblach i od czasu do czasu takie bąble zderzają się ze sobą i powstaje kolejny "Big Bang" i tak rodzi się kolejny wszechświat. Nie pamiętam już jak ta teoria się nazywała ale dla mnie jest najbardziej wiarygodna.
  • 0

#6 Gość_Rolland

Gość_Rolland.
  • Tematów: 0

Napisano

Krótko i na temat. Przyjmując że nie istnieje coś takiego jak początek i granica przestrzeni, wszechświat zawierałby nieskończoną liczbę galaktyk, co przy jego wieczności skutkowałoby brakiem czegoś takiego jak noc. Światło każdej galaktyki miałoby czas by tu dotrzeć, całe niebo byłoby oślepiająco białe, a jak wiadomo tak się nie dzieje. Dlaczego? Dlatego, że wszechświat nie jest wieczny (miał swój początek), i światło z najdalszych jego części nigdy do nas nie dotarło, gdyż nie starczyło na to czasu, ekspansja okazała się być zbyt szybka. Wyjątkiem jest mikrofalowe promieniowanie tła, które jest pozostałością po Wielkim Wybuchu. Po miliardach lat ekspansji przestrzeni światło to "rozciągnęło się" od fal gamma, przez promieniowanie rentegnowskie, ultrafioletowe, widzialne, podczerwone, aż do dzisiejszych mikrofal. Mam nadzieję, że każdy zrozumie co mam na myśli. Dołączona grafika Ciężko mi idzie tłumaczenie takich rzeczy.
  • 4

#7

ZanuSsia.
  • Postów: 23
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chciałabym kiedyś posiąść taką wiedzę żeby móc podyskutować z wami na takie tematy :P Napisze tylko, że od małego zastanawia mnie jak to się dzieje, że wszechświat się cały czas powiększa i co w takim razie jest za tą granicą.
  • 0

#8

Goplana.
  • Postów: 45
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przez rozszerzanie wszechświata staje się on coraz bardziej zimny i materia zanika.Nim cała materia zniknie minie około 10^1500 lat.Taka mała ciekawostka z mojej strony :)
btw. polecem książke Stephena Hawkinga "Krótka historia czasu" tam jest to ładnie i prosto opisane.

Użytkownik Goplana edytował ten post 17.03.2012 - 02:43

  • 0

#9

spect.
  • Postów: 43
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Teorii o powstaniu wszechświata jest dużo, mniej lub bardziej prawdopodobne. Gdzieś słyszałem o teorii mówiącej, że w czarnych dziurach znajdują się wszechświaty. Uważam to za mało prawdopodobne, ale może coś w tym jest, mało wiemy o czarnych dziurach.
  • 0

#10

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Obejrzyjcie sobie zanim stworzycie swoje prawdy


  • 0



#11

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeżeli w gwiazdach jest energia na 10 sekstylionów lat to dlaczego wypalają się tak powoli ? Co powoduje że reakcja nie przyśpiesza ani też nie zwalnia ? Oczywiście mówi się, że jest tak dlatego, że reakcja zachodzi pod wpływem grawitacji i zwiększającego się ciśnienia, niestety oficjalnie grawitacja nie jest źródłem energii więc takie tłumaczenia nie mają sensu no i oczywiście jeżeli reakcja zachodzi pod wpływem grawitacji to grawitacja staje się źródłem energii a reakcje termojądrowe są jedynie oddziaływaniami towarzyszącymi. Poza tym za przykład reakcji termojądrowych podaje się reakcję deuteru i trytu a przecież wiadomo, że te pierwiastki występują na słońcu w znikomych ilościach, nie można uzyskać energii ze zwykłego wodoru i helu ponieważ połączenie jąder atomów wymaga dużej ilości energii, właściwie to proces odwrotny do rozszczepienia atomów, jeżeli dwa odwrotne procesy są źródłem energii to znaczy, że naukowcom coś się pomieszało i stworzyli w swoich głowach perpetuum mobile. Jak już wspomniałem grawitacja oficjalnie nie jest źródłem energii, można ją porównać do oddziaływania magnesów, gdy je od siebie oddalimy posiadają pewną potencjalną energię przyciągania jednak jest ona taka sama jaką musieliśmy włożyć, żeby je od siebie oddalić, to tak samo jakbyśmy powiedzieli że sprężyna jest źródłem energii... to jest bardzo proste i zrozumiałe, jednak dla naukowców teoretyków już nie koniecznie skoro twierdzą, że czarna dziura powstaje pod wpływem grawitacji, równie dobrze mogli powiedzieć, że pod wpływem grawitacji ziemia spada na słońce, to dokładnie taka sama sytuacja tylko że w innej skali dlaczego więc silniejsza grawitacja miała by oddziaływać inaczej ? Jest to niezgodne z podstawową logiką nie wspominając o zasadzie zachowania energii, nie wiem co powiedzieć o naukowcach, którzy łamią podstawowe prawa fizyki a jednocześnie tworzą nowe, w których energia potrzebna na potrzeby teorii powstaje z niczego, z próżni bądź z jakiejś ciemnej materii. Androll - zapewne chodzi Ci o paradoks Olbersa, jednak trochę to pomieszałeś bo wszystko wskazuje na to że wszechświat nie ma granic i większość naukowców nie ma co do tego wątpliwości, pewnego rodzaju granicą dla nas jest tzw. horyzont zdarzeń ponieważ światło obiektów z dalszego wszechświata jest tak przesunięte ku czerwieni, że po prostu go nie widać co wcale nie znaczy, że tych obiektów tam nie ma, kilkanaście miliardów lat świetlnych od nas wszystko wygląda podobnie a ziemia leży na "skraju" wszechświata. Ogromne zakrzywienie przestrzeni też przeszło już do lamusa i mało kto już w to wierzy. Wracając do paradoksu Olbersa to równie dobrze mogę go odwrócić i przekształcić w kontargument teorii wielkiego wybuchu, ponieważ skoro gwiazdy się wypalają to ilość energii w przestrzeni powinna wzrastać, nikt chyba nie powie że wszechświat rozszerza się proporcjonalnie do ilości rosnącej energii w przestrzeni dzięki temu utrzymuje się względnie stała temperatura. W modelu, który zaproponowałem paradoks ten wcale nie stanowi problemu ponieważ ilość energii w przestrzeni jest stała, energia pochłonięta przez gwiazdy równa się energii wypromieniowanej, nic się nie rozgrzewa ani wypala. Wracając do ewolucji gwiazd to też nie wygląda to tak kolorowo, dziwnym zbiegiem okoliczności gwiazdy neutronowe to układy podwójne, równie dobrze można przypuszczać że wybuch supernowej to zderzenie takich gwiazd. Poza tym sam fakt istnienia gwiazdy neutronowej jest zastanawiający bo wiadomo, że neutron bez towarzystwa rozpada się bardzo szybko dlatego nikt nie zaobserwował jeszcze materii neutronowej. Sprzeczności jest bardzo dużo, do tego jeszcze dołączyła ciemna materia i energia, twory całkowicie hipotetyczne, które powstały bo coś się nie zgadzało w obliczeniach, nie wygląda to zbyt dobrze ponieważ jeżeli coś się nie zgadza nie dodajemy sobie czegoś ot tak, tym bardziej czegoś co stanowi 90% masy wszechświata. Stosując takie podejście każdy może zbudować sobie całkiem odwrotną teorię, można wymyślać niestworzone bozony, superstruny, wymiary i inne rzeczy nie mające żadnego utwierdzenia w rzeczywistości, które po pewnym czasie stają się rzeczowymi argumentami.
  • 0

#12

MrOsamaful.
  • Postów: 550
  • Tematów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jeżeli w gwiazdach jest energia na 10 sekstylionów lat to dlaczego wypalają się tak powoli ?

Bo jest w nich energia na 10 sekstylionów lat? 10 sekstylionów lat to okres dosyć optymistyczny i zakładający, że gwiazda nie zamieni się w czarną dziurę. Kwadrylion z tych 10 sekstylionów lat to właściwie rozpad protonów. Taka reakcja nie podtrzyma świecenia gwiazdy.

Co powoduje że reakcja nie przyśpiesza ani też nie zwalnia ?

Pytanie powinno brzmieć "A co miałoby sprawić, że ta reakcja miałaby przyśpieszyć albo zwolnić?"

Oczywiście mówi się, że jest tak dlatego, że reakcja zachodzi pod wpływem grawitacji i zwiększającego się ciśnienia, niestety oficjalnie grawitacja nie jest źródłem energii więc takie tłumaczenia nie mają sensu no i oczywiście jeżeli reakcja zachodzi pod wpływem grawitacji to grawitacja staje się źródłem energii a reakcje termojądrowe są jedynie oddziaływaniami towarzyszącymi.

Nikt nie mówi, że zachodzi to pod wypływem grawitacji... Grawitacja odpowiada tylko za trzymanie gwiazdy w całości. Gwiazda wytwarza energię dzięki fuzji.

Poza tym za przykład reakcji termojądrowych podaje się reakcję deuteru i trytu a przecież wiadomo, że te pierwiastki występują na słońcu w znikomych ilościach, nie można uzyskać energii ze zwykłego wodoru i helu ponieważ połączenie jąder atomów wymaga dużej ilości energii,

Deuter i tryt to wodór... Wewnątrz jądra gwiazdy grawitacja jest tak ogromna, że tarcie powoduje tak ogromną temperaturę, że powstają warunki potrzebne to fuzji jądrowej.

właściwie to proces odwrotny do rozszczepienia atomów, jeżeli dwa odwrotne procesy są źródłem energii to znaczy, że naukowcom coś się pomieszało i stworzyli w swoich głowach perpetuum mobile.

Ja tutaj nie widzę żadnego pomieszania. Podczas fuzji z 2 pierwiastków powstaje 1, różnica w masie między tymi dwoma daje nam energię. Gdybyś znał wzór Alberta Einsteina E=mc^2 to wiedziałbyś jak to działa...

Jak już wspomniałem grawitacja oficjalnie nie jest źródłem energii, można ją porównać do oddziaływania magnesów, gdy je od siebie oddalimy posiadają pewną potencjalną energię przyciągania jednak jest ona taka sama jaką musieliśmy włożyć, żeby je od siebie oddalić, to tak samo jakbyśmy powiedzieli że sprężyna jest źródłem energii... to jest bardzo proste i zrozumiałe, jednak dla naukowców teoretyków już nie koniecznie skoro twierdzą, że czarna dziura powstaje pod wpływem grawitacji,

Grawitacja jest tak duża, że gwiazda po prostu się zapada w samą siebie. Gdy upuścisz kamień, będzie on spadał. To samo tylko w dużo mniejszej skali dzieje się w gwieździe. Grawitacja jest tak silna, że wszystko "spada" do środka gwiazdy jednocześnie jest wypychane na zewnątrz przez zachodzące procesy fuzji termojądrowej, gdy one ustaną gwiazda się zapadnie.

równie dobrze mogli powiedzieć, że pod wpływem grawitacji ziemia spada na słońce,

Bo spada... Tylko, że ruch obrotowy i obiegowy praktycznie całkowicie przeciwstawia się tej sile. Gdybyś zatrzymał Ziemię to rzeczywiście by spadłą na Słońce.

to dokładnie taka sama sytuacja tylko że w innej skali dlaczego więc silniejsza grawitacja miała by oddziaływać inaczej ?

Nie oddziałuje inaczej.

Wracając do paradoksu Olbersa to równie dobrze mogę go odwrócić i przekształcić w kontargument teorii wielkiego wybuchu, ponieważ skoro gwiazdy się wypalają to ilość energii w przestrzeni powinna wzrastać,

Nie wzrasta... Zapominasz, że materia jest energią.

nikt chyba nie powie że wszechświat rozszerza się proporcjonalnie do ilości rosnącej energii w przestrzeni

Ale energia w przestrzeni nie rośnie...

dzięki temu utrzymuje się względnie stała temperatura.

Temperatura w kosmosie nie jest stała i cały czas maleje.

W modelu, który zaproponowałem paradoks ten wcale nie stanowi problemu ponieważ ilość energii w przestrzeni jest stała, energia pochłonięta przez gwiazdy równa się energii wypromieniowanej, nic się nie rozgrzewa ani wypala.

Ale tak już jest, energia w kosmosie nie ulega zmniejszeniu lub zwiększeniu. Cały czas jest taka sama.

Poza tym sam fakt istnienia gwiazdy neutronowej jest zastanawiający bo wiadomo, że neutron bez towarzystwa rozpada się bardzo szybko dlatego nikt nie zaobserwował jeszcze materii neutronowej.

Gwiazda neutronowa nie składa się tylko z neutronów...

Sprzeczności jest bardzo dużo, do tego jeszcze dołączyła ciemna materia i energia, twory całkowicie hipotetyczne, które powstały bo coś się nie zgadzało w obliczeniach, nie wygląda to zbyt dobrze ponieważ jeżeli coś się nie zgadza nie dodajemy sobie czegoś ot tak, tym bardziej czegoś co stanowi 90% masy wszechświata.

Ciemna materia została potwierdzona naukowo.

Stosując takie podejście każdy może zbudować sobie całkiem odwrotną teorię, można wymyślać niestworzone bozony, superstruny, wymiary i inne rzeczy nie mające żadnego utwierdzenia w rzeczywistości, które po pewnym czasie stają się rzeczowymi argumentami.

Nie można też wszystkiego upraszczać... Brakuje Ci podstawowej wiedzy z zakresu fizyki a starasz się tworzyć nowe teorie.
  • 2

#13

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mwojt7, pleciesz od rzeczy. Praktycznie nie ma zdania, w którym nie walisz jakiegoś babola. Zresztą, Twoje wypowiedzi jasno wskazują, że zasadniczo fizyki nie rozumiesz, a Twoja wiedza w tym zakresie jest co najwyżej powierzchowna. Na rozkładanie Twoich wypowiedzi na czynniki pierwsze i analizowanie ich krok po kroku nie mam specjalnie wiele czasu, więc póki co ograniczę się tu tylko do kilku uwag.

Sugerujesz, że relatywistyczny efekt Dopplera jest jakimś pseudonaukowym wymysłem nie mającym żadnego fizycznego potwierdzenia. Zatem wyjaśnij mi na jakiej zasadzie działa dopplerowski radar policyjny do pomiaru prędkości?

A teraz trochę na temat gwiazd.

Co powoduje że reakcja nie przyśpiesza ani też nie zwalnia ?

Gwiazdy znajdujące się na ciągu głównym utrzymują się w równowadze hydrostatycznej wskutek występowania dwóch przeciwstawnych sobie czynników: ciśnienia wewnętrznego wynikającego z zachodzenia reakcji termojądrowych oraz grawitacji materii gwiazdy. Pierwszy z czynników dąży do rozerwania gwiazdy, drugi z nich - do jej zapadnięcia. Ten "pojedynek" może trwać od kilku milionów do dziesiątek miliardów lat (w zależności od masy gwiazdy) i jego wynik jest zawsze taki sam - paliwo jądrowe w końcu się kończy, a grawitacja ostatecznie wygrywa.

Oczywiście mówi się, że jest tak dlatego, że reakcja zachodzi pod wpływem grawitacji i zwiększającego się ciśnienia, niestety oficjalnie grawitacja nie jest źródłem energii więc takie tłumaczenia nie mają sensu no i oczywiście jeżeli reakcja zachodzi pod wpływem grawitacji to grawitacja staje się źródłem energii a reakcje termojądrowe są jedynie oddziaływaniami towarzyszącymi.

Grawitacja nie jest źródłem energii gwiazdy znajdującej się na ciągu głównym, ale utrzymując we wnętrzu gwiazdy odpowiednie warunki pozwala temu źródłu działać.

Poza tym za przykład reakcji termojądrowych podaje się reakcję deuteru i trytu a przecież wiadomo, że te pierwiastki występują na słońcu w znikomych ilościach, nie można uzyskać energii ze zwykłego wodoru i helu ponieważ połączenie jąder atomów wymaga dużej ilości energii, właściwie to proces odwrotny do rozszczepienia atomów, jeżeli dwa odwrotne procesy są źródłem energii to znaczy, że naukowcom coś się pomieszało i stworzyli w swoich głowach perpetuum mobile.

Deuteru w Słońcu jest tyle ile trzeba. Zresztą jako produkt pośredni reakcji fuzji powstaje wskutek reakcji proton-proton. Po drugie, reakcje jądrowe w Słońcu nie zachodzą z taką intensywnością jak np. w bombie termojądrowej. Podczas eksplozji termojądrowej temperatury dochodzą do 300 mln K, a we wnętrzu Słońca jest "zaledwie" ok. 15 mln K. Średnia energia protonów w tej temperaturze wynosi ok. 1 keV, a tymczasem bariera odpychania kolumbowskiego wynosi ponad 1 MeV (ponad 1000 razy więcej). Tylko niewielka część najszybszych cząstek o energiach 20 keV i więcej może ją pokonać (wskutek tunelowania przez barierę potencjału) i się ze sobą połączyć. Ale to wystarcza na zapewnienie produkcji energii na obserwowanym poziomie.

Energię można uzyskać jak i z syntezy lekkich jąder, jak i z rozszczepienia jąder masywnych. Nie ma w tym niczego dziwnego, jeżeli się wie, że najbardziej stabilne jądra (o największej energii wiązania przypadającej na nukleon) znajdują się gdzieś pomiędzy, w okolicach żelaza i niklu. Uczą tego w szkole, więc powinieneś to wiedzieć.
  • 3



#14

mwojt7.
  • Postów: 34
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sugerujesz, że relatywistyczny efekt Dopplera jest jakimś pseudonaukowym wymysłem nie mającym żadnego fizycznego potwierdzenia. Zatem wyjaśnij mi na jakiej zasadzie działa dopplerowski radar policyjny do pomiaru prędkości?


Mariush jeżeli chcesz się wymądrzać to dobrze by było zapoznać się z podstawowymi różnicami między efektem Dopplera a relatywistycznym efektem Dopplera a nie zaczynasz od takiego babola, chyba nie sugerujesz że przestrzeń między radiowozem a pędzącym samochodem się rozszerza. Na razie nie mam czasu na resztę odpowiedzi, trochę dużo tego.
  • 0

#15

nr 5.
  • Postów: 72
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Krótko i na temat. Przyjmując że nie istnieje coś takiego jak początek i granica przestrzeni, wszechświat zawierałby nieskończoną liczbę galaktyk, co przy jego wieczności skutkowałoby brakiem czegoś takiego jak noc. Światło każdej galaktyki miałoby czas by tu dotrzeć, całe niebo byłoby oślepiająco białe, a jak wiadomo tak się nie dzieje. Dlaczego? Dlatego, że wszechświat nie jest wieczny (miał swój początek), i światło z najdalszych jego części nigdy do nas nie dotarło, gdyż nie starczyło na to czasu, ekspansja okazała się być zbyt szybka. Wyjątkiem jest mikrofalowe promieniowanie tła, które jest pozostałością po Wielkim Wybuchu. Po miliardach lat ekspansji przestrzeni światło to "rozciągnęło się" od fal gamma, przez promieniowanie rentegnowskie, ultrafioletowe, widzialne, podczerwone, aż do dzisiejszych mikrofal. Mam nadzieję, że każdy zrozumie co mam na myśli. Dołączona grafika Ciężko mi idzie tłumaczenie takich rzeczy.


Człowiek widzi bardzo mały wycinek fal elektromagnetycznych, dlatego może powiedzieć, że jest noc, bo nie ma światła z zakresu fal, który widzi. Gdyby miał rozszerzoną percepcję o wszystkie długości fal "niebo byłoby oślepiająco białe" :) Przynajmniej w teorii, bo nie znam człowieka, który widziałby fale gamma czy radiowe ;]
Pewnie i tak ktoś mądrzejszy zaraz obali moją teorię, ale chyba po to jest to forum :P
Pozdrawiam.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych