Skocz do zawartości


Zdjęcie

Części duszy są dwie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#16

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Co do autora. Może i napiszę coś głupiego, ale czy wytłumiłeś kiedyś swoje emocje? Tak całkowicie? Moim zdaniem twój stan emocjonalny MOŻE być przyczyną owych problemów.

Nie za bardzo rozumiem co masz na myśli. Jak to wytłumaczyłem emocje? Emocje trudno wytłumaczyć, one po prostu są. I ja u siebie akceptuję emocje nie mam z nimi większego problemu. Nie mam depresji ani nic. Jak się złoszczę to czynię to z radością, jak się smucę to wylewnie. Emocje są naturalne i chcę ich doświadczać i nie chcę ich przelewać na część osobowości, ponieważ nigdy nie chciałem być kim innym niż jestem.

Oczywiście nie opisałeś dokładnie swoich problemów i w innych postach chcesz też rozmawiać o "jaki to zły człowiek nie jest". Więc nie wiem za bardzo o czym i jak "należy" z tobą konwersować.

Nie mogę dokładnie opisać o co chodzi. Nie mogę powiedzieć wszystkiego. Ale są to rzeczy, które mnie przerażają. Nie opiszę ich, gdyż się po prostu wstydzę.

Mnie za to :Mój odnośnik: na forum zminosowano i ogłoszono świrem a tu widzę pełną wyrozumiałość bo pojawiła sie pornografia obok życzenia śmierci ludziom. Wszyscy wiedzą o jaki stopień pornografii chodzi i nikt nawet o tym nie wspomina!!! kiedy to powinno być, musi być ważne! dla zdrowych ludzi!. Bowiem onanizowanie się przy pewnych scenach, doskonale wiemy co wchodzi w grę , widać weszło w standardy moralne wszystkim tu piszącym. Co powinno dać do zrozumienia autorowi iż wyszedł do nie tych ludzi co trzeba z tą debatą. Jeśli zacznie szukać odp. jakiś polityk nadszarpnięty moralnym niepokojem wśród swoich to zrobią mu większe pranie mózgu niż sam sobie serwował .

Tematowi nie wróże powodzenia ani autorowi w materii o której pisze.

Powiem Ci tylko, że to nie jest pornografia dziecięca ani pedalska, nie wiem czy Cię to uspokoi. Wyrozumiałość to straszna sprawa. Nie każdy potrafi być wyrozumiały. Ja jestem pozytywnego zdania. Myślę, że wcale nie trafiłem źle, bo tu na forum zdarzają się ludzie z gatunku homo sapiens. Wolał bym nie być w ogóle seksualny to by rozwiązało większość moich problemów ale przepraszam, jaj sobie nie [...].

Kluczem nie jest poznanie dobra i zła, ale świadomy wybór dobra jako wartości, z której chcemy czerpać prawdziwe "poczucie" szczęścia i satysfakcji.

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Trudno określić co jest naprawdę dobrem. Może w tym przypadku, gdy darzę nienawiścią własny gatunek jest oznaką dobra? Choć zasady ogólnie pojętego dobra są zupełnie inne. Może po prostu na mojej drodze nie spotkałem właściwego człowieka. Jeśli kogoś takiego znajdę to może wtedy się nawrócę, ale takich ludzi po prostu nie ma. Jestem tylko sam ze swoimi problemami w dużej mierze sprawionymi przez to, że jestem człowiekiem. Gdy je rozwiążę będę mógł powiedzieć wreszcie kim naprawdę jestem i będę mógł wtedy czynić rzeczy wielkie. Póki co nie wybiorę dobra, gdyż jestem za słaby. Chyba, że sobie [...]jaja.

Sądzę, że po trochu każdy tak ma, (osamotnienie) to wybór.Jeśli chcesz się lepiej poczuć, to wyjdź do ludzi, tu niestety ich nie znajdziesz, tu by pisać/czytać i mieć wrażenie, że otaczasz się społecznością należy mieć w czubie, albo dobrze z deklem.

To mi odpowiada, że tutaj ludzie są na papierze i nie na zawsze. Dzięki temu można powiedzieć co się myśli bez żadnych konsekwencji za co niech będzie błogosławiony internet :mrgreen:

Oczywiście...możesz sobie wmawiać, że wypisując na forach "mocne treści" jesteś taki, ale to wyłącznie twoja jest wyobraźnia, dla mnie nikt z piszących nie jest autorytetem, a raczej szukającym (każdy coś innego) siebie.Zdecydowana większość to idioci, zlej ich i żyj tym co daje tobie radość prawdziwą.POWODZENIA!

A czy Twoim zdaniem zachowuję się jakbym był autorytetem? Nigdy nie chciałem tak się zachowywać. Dlatego zwykle piszę w sposób ponury o rzeczach żartobliwych, bądź żartobliwie o rzeczach ponurych. Ja, jestem raczej poetą niż autorytetem i to co piszę wynika raczej z potrzeby pisania o tym co myślę a nie z potrzeby udowodnienia czegośkomuś. To raczej Ty zachowujesz się jakbyś chciał zostać autorytetem i dlatego masz jakieś kompleksy na tym punkcie. :/

 Edycja: Dziki Kurak.

Dołączona grafika


  • 1

#17

Protean.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Alembik, jeśli nie chcesz stosować takiego czegoś w życiu, to czym tu się przejmować ? :) Zostań z tym sam na sam, jeśli to nie runuje Ci życia.
Musisz zrozumieć jedną bardzo ważną rzecz. Jesteś tylko człowiekiem, możesz pożądać, możesz chcieć, bo to nasza natura. Jestesmy ludźmi, ale i ssakami, zwierzętami. Zapewniam Cię, że dużo jest facetów, którzy lubią ostry seks a jednocześnie są wrażliwi, ale po co o tym głośno mówić? nie lepiej zachować to dla siebie?
Moja rada : zaakceptuj to wszystko takim jakim jest, jesli zapragniesz zmian, to zrób to ! nie pisz na forum tylko zrób to w życiu!
  • 2

#18

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dobra dobra, już nic nie piszę. Przecież nie szukam rozwiązania mojego problemu, lecz chciałem o tym pofilozofować.
  • 0

#19

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co do autora. Może i napiszę coś głupiego, ale czy wytłumiłeś kiedyś swoje emocje? Tak całkowicie? Moim zdaniem twój stan emocjonalny MOŻE być przyczyną owych problemów.

Nie za bardzo rozumiem co masz na myśli. Jak to wytłumaczyłem emocje? Emocje trudno wytłumaczyć, one po prostu są. I ja u siebie akceptuję emocje nie mam z nimi większego problemu. Nie mam depresji ani nic. Jak się złoszczę to czynię to z radością, jak się smucę to wylewnie. Emocje są naturalne i chcę ich doświadczać i nie chcę ich przelewać na część osobowości, ponieważ nigdy nie chciałem być kim innym niż jestem.

Oczywiście nie opisałeś dokładnie swoich problemów i w innych postach chcesz też rozmawiać o "jaki to zły człowiek nie jest". Więc nie wiem za bardzo o czym i jak "należy" z tobą konwersować.

Nie mogę dokładnie opisać o co chodzi. Nie mogę powiedzieć wszystkiego. Ale są to rzeczy, które mnie przerażają. Nie opiszę ich, gdyż się po prostu wstydzę.


1. Napisałem wytłumić. Ale zresztą nieważne, bo to jest idiotyczna rada.
2. Nie musisz dokładnie. Zresztą nie wiem, po co się tu wypowiedziałem.


@Rainman

Po pierwsze czy tylko "zabawa i przyjemność" mogą wywoływać u człowieka pozytywne emocje?

To przyjrzyjmy się twojemu poprzedniemu postowi

Człowiek ściga się ze światem biegnąc donikąd. Czekając na ostateczne szczęście, które nigdy nie nadchodzi. Szukając prawdy, której nigdy nie znajdzie. W życiu liczą się tylko chwile, autentyczne emocje. Nieważne czy to co je wywołuje ma jakiekolwiek znaczenie. Ważne, że ich doświadczasz. Im więcej rzeczy robisz tylko z uwagi na ich uwarunkowanie jako dobro albo zło, tym bardziej nieautentyczne staje się twoje życie.

Ja nie widzę tutaj nic, jak to określiłeś o pozytywnych emocjach.

Po drugie czy "zabawa i przyjemność" są uwarunkowane jako coś złego?

Skoro to napisałeś to musiało coś to znaczyć.

Wszystko w umiarze. Bo jak jakiś człowiek czyni wszystko w ten sposób, że by tylko sprawiał sobie przyjemność i bawił się, nie myśląc o niczym głębszym(bez nadinterpretacji), to takiemu podziękuje.

Nieautentyczne życie to działanie w oparciu o fałszywe motywy. Manifestacja musi być zgodna z intencją. Kluczem nie jest poznanie dobra i zła, ale świadomy wybór dobra jako wartości, z której chcemy czerpać prawdziwe "poczucie" szczęścia i satysfakcji.

Tutaj raczej nie mam się czego przyczepić. Oprócz jednego. Czy każdy człowiek musi, ale to musi bezustannie dążyć do szczęścia?
  • 0

#20

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale czy coś "głębszego" nie może sprawiać przyjemności? Wszystko zależy od interpretacji. Mam wrażenie, że dyskutujemy bardziej o znaczeniu poszczególnych słów. Pojęcie "szczęścia" jest doskonale subiektywne dlatego może mieć uniwersalne zastosowanie.
  • 0

#21

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Posłuchaj tego dla własnego dobra ;)
http://www.youtube.com/watch?v=T9pwieKydDg

Użytkownik restek edytował ten post 14.03.2012 - 21:40

  • -1

#22

AnnaS.
  • Postów: 104
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam.
Chciałbym poruszyć temat dość wstydliwy. Mam wrażenie, że jestem rozbity pomiędzy dwoma wartościami. Dobrem i złem. Z jednej strony np podnieca mnie twarda pornografia, z drugiej strony nawet nie myślę by te rzeczy wprowadzić w życie, gdyż to co mnie podnieca wydaje się drugiej stronie ohydne. Tak, z drugiej strony myślę o miłości czystej, nawet pozbawionej seksu i o takiej głównie marzę.


Myśle, ze nie ma się czego wstydzić. tobie sie wydaje że jest z Tobą coś nie tak. moim zdaniem jest wszystko na swoim miejscu. tacy już jestesmy, ze oscylujemy na dwóch biegunach. szala się przechyla raz w ta raz w tamtą. kiedyś mozna powiedziec że byłam rozpustnicą teraz najwyżej cenię sobie miłość duchową, okraszoną od czasu do czasu miością fizyczną co kiedyś było dla mnie nie do pomyślenia. aż się sama dziwię, że to naprawdę ja... kiedyś tez rajcowały mnie pornole, teraz zawstydzam się przy nich. można by powiedzieć że kiedyś byłam do szpiku kości zła a teraz jestem nawet dobra. jednak każdemu w głowie zdarzają się takie zawirowania, ze już nei wie co czynić, bo ma sprzeczne uczucia. i kim właściwie jest?! naszym zadaniem jest doświadczać. nikt nie powiedział, ze oglądanie pornoli jest złe, ani ostry seks. sa różne preferencje. jeśli spotka się dwoje ludzi którym to odpowiada to ok i nie ma problemu. jednak po sobie wiem, ze bez duchowej miłości to wszystko jest malutkie. przynajmniej dla mnie.

Z jednej strony kocham życie i rozwój. Uwielbiam hodować rośliny i zwierzęta. To mnie wzrusza. Z drugiej strony mam ochotę zniszczyć ludzi, gdyż napawają mnie obrzydzeniem. A nawet to, że jestem człowiekiem wydaje mi się okrutną karą za jakiś niebywale ohydny postępek. Co gorsza przyczyna tego odczucia umknęła gdzieś. Już nawet nie wiem dlaczego boję się ludzi, wiele i szybko zapominam.


ja tez kocham życie i rozwój, i rośliny i zwierzęta, a ostatnio nawet ludzi, choć zawsze ich w pewnym stopniu kochałam. jednak to co działo sie w głowie to była jakas masakra. ciągle przechodziły mi myśli o zabijaniu, bijatykach, atakowaniu i zniewalaniu kogoś. miałam w sobie maxymalną dawkę agresji, która brała się z nikąd indziej jak cierpienia, którego doświadczyłąm w zyciu. nienawidziłam z całego serca! jednak to powoli zaczyna się odmieniać. agresja zaczyna zamieniać się w zdystansowanie. czasem trudno zdystansować się do nagłego ataku furii w srodku, i wybucham siejąc spustoszenie. ale potem mam kaca, ze dałam się sprowokować i pozwoliłam sobie wyrazić takie emocje. ale! teraz nienawidzisz ludzi. nie szkodzi. tak to jest wszystko skonstruowane, ze mozesz nie doświadczyć miłości do ludzi jeśli ich nie będziesz nienawidził. jedno nie moze istniej bez drugiego. dobro bez zła. miłość bez nienawiści. agresja bez spokoju. itp itd.

Mam wrażenie, jakbym meandrował przez świat jak powolna rzeka, wytrwale żłobiąc doliny i pozostawiając po sobie stare dzieje, nie pamiętając przeszłości i nie przewidując przyszłości. Nie mogę się zdecydować co do biegu. Towarzyszy temu uczucie rozbicia pomiędzy dobrem a złem. Tych dwóch rzeczy nie mogę pogodzić, choć wiele razy próbowałem. Nie mogę przejść na żadną ze stron. Nie pytam co mam zrobić, bo to zbyt trudne. Chciałem raczej zapytać, cy ktoś z was ma podobnie i się do tego przyznaje. Poczuł bym się o wiele lepiej, gdybym wiedział, że w swoich odczuciach nie jestem osamotniony.


rzeka czasem się cofa i sieje spustoszenie. tak jak w zyciu, nawet jeśli staramy się nie pamiętac przesżłości, albo po prostu o niej zapominamy, czasem wydarzy się coś co nam to wszystko przypomni i wtedy mozemy ustosunkowac sie do tego. też oscyluję między dobrem a złem, jednak należy w tym wszystkim znaleźć środek. czasem wydaje nam się że wyrządzamy zło, a potem ku naszemu ździwieniu obraca się ono w dobro. np. marzysz o ostrym seksie, wprowadzasz go w życie z kimś tam, a potem poznajesz wspaniała osobę w której zakochujesz isę czystą miłością i trafia do ciebie jak obuchem jakie to wspaniałe! jakie czyste! jakie cudowne! moim zdaniem wtedy mozna naprawde docenić to co się ma. znając tego przeciwność.

ja też miotam się między brzegami. i co z tego. czy nie o to chodzi? wydaje mi się ze chodzi o naukę środka, a środek znajdziesz znając jedno i drugie. nawet jeśli ty wybierzesz dla siebei dobro, to nie znaczy że nie bedziesz akceptował tego co złe co cię otacza, postępki innych ludzi. nie będziesz ich oceniał, a spojrzysz łaskawym okiem i stwierdzisz: oj zagubione dzieci.. traficie w końcu na swoje miejsce. szkoda ze takim kosztem, ale w końcu się wam uda.
mi się chyba powoli zaczyna udawać:)
pozdro!
  • 0

#23

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Masz rację i dzięki za pocieszenie bo przyszła wiosna i wszystko się zmienia. W związku z tym teraz wyłączam kompa i idę wszystko pozmieniać :D Wiosną jest tak, że zdarzają mi się niekontrolowane wybuchy euforii i złości. Ale właśnie nie szukam za bardzo środka bo lubię zmienność :)
  • 0

#24

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A może nie ma dobra i zła jako rownorzędnych kreacji, może jednak jest dobro a to co nazywamy złem okresla tylko stan bliski 0 tego pierwszego. Dlatego zastanów się co trzeba zrobić żeby napełniać siebie dobrem-miłością i mieć w sobie coraz mniej ciemności, strachu którym jest zło?
  • 0

#25

AnnaS.
  • Postów: 104
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A może nie ma dobra i zła jako rownorzędnych kreacji, może jednak jest dobro a to co nazywamy złem okresla tylko stan bliski 0 tego pierwszego. Dlatego zastanów się co trzeba zrobić żeby napełniać siebie dobrem-miłością i mieć w sobie coraz mniej ciemności, strachu którym jest zło?


sa dwa bieguny miłość i strach, światłość i ciemność! wszystko inne jest pochodnymi jednego i drugiego. lecz tak jak strach paraliżuje, zatrzymuje rozwój a nawet cofa, tak miłość rozwija, otwiera, napełnia radością. I teraz należałoby sie zastanowić czy chcemy żyć i się rozwijać czy żyć ciągle strachem, przyzwyczajeniami, ograniczać siebie samego.
  • 0

#26

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja tylko zaproponowałem taki kierunek przemyśleń, nie narzucam. Każdy jest na swoim etapie rowoju, i każdy musi przejść drogę sam. Dlatego ja przedstawiam swoja odpowiedz i mówię że z tego co przeżyłem nie ma dwóch biegunów, jest dno, Które ma granicę, a z drugiej strony jest nieskonczona światłość. Dlatego nie ma biegunów-to jest moja prawda, która powstała po przekonaniu że świat jest dwubiegunowy, że zło jest równe dobre i wybieramy. Teraż czuję i wiem że tak nie jest, to co jest dwubiegunowe w naszym istnieniu jest czymś zupełnie innym.
  • 0

#27

AnnaS.
  • Postów: 104
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

(...) nie ma dwóch biegunów, jest dno, Które ma granicę, a z drugiej strony jest nieskonczona światłość.


moim zdaniem są: tak jak nie da się niczego doszczętnie zniszczyć (np. weź tabletkę, dzielisz ją i dzielisz na pół i pozostaje w końcu proszek. przy specjalistycznych narzędziach możesz ten proszek dzielić dalej, ale on i tak ciągle będzie). na dno mozna spadać i spadać, ale ta sama prawda ma się do wspinania się w górę. np. pieniądze można mnożyć i mnożyć i zycia nie starcza by zebrać nieskończoną kwotę. można wzrastac w swiatłości, dokonalic sie w nieskończoność. nieskończoność działa w obie strony. moze być minus nieskończonosć i plus nieskończoność. mi niczego nie narzuciłeś, to jest moja ideologia:)

możemy spadac na dno ile się da, ale nastąpi moment, kiedy sami powiemy sobie dość, ze nie chcemy tak dalej żyć i wtedy następuje wznoszenie się:)
wszystko tez zależy od kierunku naszych myśli, naszych decyzji KIM CHCEMY BYĆ i CZYM i przemyśleń KIM JESTEŚMY TERAZ i CZYM. A to się może zmieniać z dnia na dzień. Teraz mnei rajcuje hard porno, a jutro następuje przewartościowanie i nie chcemy już tego oglądać, bo ludzie którzy tam "grają" sami siebie wyniszczają dając na sprzedaż to co jest bardzo cenne czyli swoją intymność, sex który powinien być czystą radością przemienia się w sport, a do tego degraduje. wszystko zależy od punktu widzenia i tego gdzie na chwilę obecną się znajdujemy a gdzie chcemy się znaleźć.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych