Skocz do zawartości


Zdjęcie

Prawdziwe smoki kiedyś latały po niebie!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Prawdziwe smoki kiedyś latały po niebie!

W Chinach odnaleziono szczątki mitycznej bestii. Paleontolodzy natrafili na szkielet smokopodobnego zwierzęcia. Czyżby chińskie wierzenia i legendy nie były bezpodstawne?

22 lutego 2012 roku grupa chińskich paleontologów opublikowała pracę naukową opisującą ich najnowsze znalezisko. Naukowcy podczas wykopalisk prowadzonych w północnej prowincji Liaoning, natknęli się na szczątki zwierzęcia nieznanego dotychczas nauce.

Tajemniczy stwór wyglądem przypominał legendarnego smoka i dlatego też został nazwany Guidraco venator, co oznacza „polujący smoczy duch”. Ten latający potwór miał rozpiętość skrzydeł sięgającą aż 5 metrów, a na szczycie czaszki posiadał kostną wypustkę, która pełniła rolę steru.

Paleontolodzy szacują, że jaszczur żył około 120 milionów lat temu. Oznacza to, że należał do grupy pterozaurów, czyli latających gadów. Nie należy ich jednak mylić z dinozaurami, które były zwierzętami lądowymi. Być może nowo odkryte zwierzę było pierwszym latającym kręgowcem na Ziemi.

Ponieważ szczątki zostały odnalezione w głębi lądu, początkowo twierdzono, że zwierzę musiało żywić się drobnymi stworzeniami lądowymi. Budowa szczęk odkrytego pterozaura wskazuje jednak na coś zupełnie innego. Guidraco venator posiadał silnie wydłużoną szczękę, uzbrojoną w niezwykle długie i cienkie zęby. Świadczy to o tym, że najprawdopodobniej zwierzę żywiło się stworzeniami wodnymi.



Szczątki Guidraco venator odkryte w północnych Chinach (fot. Xialin Wang et al./Naturwissenschaften/Springer)

Dołączona grafika



Podczas lotu pterozaur zanurzał dolną szczękę w wodzie, licząc na złowienie pożywienia. Podobnie polują pelikany, jednak w przeciwieństwie do tych ptaków, prehistoryczny gad pozbywał się wody z pyska. Cały płyn od razu wypływał przez szpary między zębami, natomiast ryby pozostawały uwięzione za zasłoną kłów. Oznacza to, że szczeki gada nie służyły do rozszarpywania zdobyczy, lecz stanowiły swego rodzaju sitko.

Opodal szczątków pterozaura odnaleziono również inny, niepodważalny dowód na to, że w skład diety zwierzęcia wchodziły głównie zwierzęta wodne. Paleontolodzy odkopali skamieliny odchodów, które Guidraco venator, które zawierały fragmenty ryb.

Najnowsze znalezisko jest bardzo ważne dla nauki, ponieważ pomoże rozwiązać zagadkę ewolucji pterozaurów. Naukowcy oszacowali, że najbliższym znanym nam krewniakiem Guidraco venatora, jest Ludodactylus sibbicki, którego szczątki odnaleziono w 2003 roku w Brazylii. Odkrycie skamielin pterozaurów w tak dalekich od siebie zakątkach globu pozwala naukowcom mieć nadzieję, na dokonanie podobnych odkryć na całym świecie i lepsze zrozumienie mechanizmu ewolucji tych gadów.

Dodatkową ciekawostkę na temat prehistorycznego zwierzęcia jest fakt odnalezienia jego szczątków właśnie w Chinach. Smok stanowi istotny element chińskiej mitologii, a mieszkańcy tego kraju nazywają się potomkami tej mitycznej bestii. Zapewne nie bez powodu praca naukowa na temat znaleziska, którego paleontolodzy dokonali w drugiej połowie 2011 roku, została ostatecznie opublikowana w roku 2012. Ten rok w kulturze chińskiej jest właśnie rokiem smoka.

Oczywiście smocze legendy sięgają czasów dużo bliższych niż era dinozaurów i zapewne przodkowie chińczyków nie zdawali sobie sprawy z istnienia pterozaurów. Najprawdopodobniej mitologiczne smoki powstały w ludzkiej wyobraźni, niemniej jednak zadziwiający jest fakt, że tak bardzo przypominały faktycznie żyjące prehistoryczne latające jaszczury.

(żródło: “New toothed flying reptile from Asia: close similarities between early Cretaceous pterosaur faunas from China and Brazil.” By Xiaolin Wang, Alexander W. A. Kellner, Shunxing Jiang and Xin Cheng. Naturwissenschaften, published online Feb. 22, 2012. DOI: 10.1007/s00114-012-0889-1

Wiem, że krypto-zoologia to nie pterodinozaury, ale tak naprawdę jedno z drugim jest powiązane...

Użytkownik Staniq edytował ten post 03.03.2012 - 19:02




#2

Brivion.
  • Postów: 282
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tytuł rodem z "Faktu". Zmień go, błagam Cię.
  • -2

#3

Lenticularis.
  • Postów: 191
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jak by mało był szokująca nazwa tematu to jeszcze naukowcy wmawiają nam, że "to nie było dinozaur" hahaha no tak nie latał to zaraz nie dinozaur tylko smok :)
  • -8

#4

Hourdeau.
  • Postów: 126
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"jeszcze naukowcy wmawiają nam, że "to nie było dinozaur" hahaha no tak nie latał to zaraz nie dinozaur tylko smok"
Czytaj ze zrozumieniem, wyraźnie jest napisane że "smok" należał do PTEROZAURÓW - gadów LATAJĄCYCH i nie należy mylić go z DINOZAURAMI które były gadami LĄDOWYMI.
Teoria wg. mnie nawet możliwa, ile gatunków różnych zwierząt mogło istnieć o których pisze się w mitologiach a były po prostu wytępione przez ludzi ale to tylko zwykłe gdybanie.

Użytkownik Hourdeau edytował ten post 03.03.2012 - 23:35

  • 3

#5

Mischakel.

    Ataman

  • Postów: 762
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli to nie jakaś prowokacja czy pomyłka to super. Smoki to bardzo interesujące zwierzęta :) Ale jakoś nie wierzę, że potwierdzą to na pewno... :/
  • 0

#6

Hourdeau.
  • Postów: 126
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cóż do smoka z naszych bajek/legend/opowiadać etc. troszkę mu daleko, nasz smok jest zdolny do polowań na dużego zwierza, mieszka w górach i je fałszywe owieczki :P
Inne pterozaury wyglądały podobnie i również prawdopodobnie żywiły się rybami, więc temat zakończy się nie odkryciem smoka, a nowego rodzaju pterozaura i tyle :>
  • 0

#7

antietam.
  • Postów: 320
  • Tematów: 114
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 34
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Zastanawialiście się czasem nad faktem, że smoki występują praktycznie w każdej kulturze i na każdym kontynencie?

Maja rożną postać, są dobre lub złe, niosą pomoc, bądź też zabijają ludzi, lecz zawsze można napotkać na wzmianki o nich.

W średniowieczu nie tylko wierzono w istnienie smoków, ale w i e d z i a n o, że one istnieją. Czemu ich nie spotykano? W przeszłości było tylu smokobójców, że stały się one gatunkiem wymarłym lub prawie wymarłym. Ich „ojczyzną” była według europejskich uczonych Etiopia.

Do większości języków europejskich nazwa smoka trafiła za pośrednictwem łaciny, w której funkcjonuje słowo draco, pochodzące od greckiego δρακω (drakan – bystrooki) – przykładem takiego zapożyczenia może być angielski dragon. W języku niemieckim smok to worm (nazywany też wurm), zaś w słowiańskim żmij, a następnie smok, który jest słowem ogólnosłowiańskim: w czeskim jest to zmok, w słowackim zmok/zmak, w staro-cerkiewno-słowiańskim smokъ itd.1 Etymologicznie słowo smok można wywieść od starosłowiańskiego czasownika: przejść, przedostać się gdzieś szybko.

Smoki towarzyszyły ludziom właściwie od początku ich historii. W kulturze indoeuropejskiej prawie zawsze odgrywały negatywna rolę, były zwykle przeciwnikami dobra w mitach kosmogonicznych. Pewnym wyjątkiem są wierzenia celtyckie, w których smoki odgrywały także rolę pozytywną. W średniowieczu ludzie nie tylko wierzyli w istnienie smoków, ale wiedzieli, że one istnieją. Tu rodzi się naturalne pytanie: skoro istnieją, to czemu się ich nie spotyka? Dla człowieka średniowiecza, ale także renesansu czy baroku, odpowiedź była bardzo prosta: było tylu smokobójców, że smoki stały się gatunkiem wymarłym lub prawie wymarłym, bowiem „ojczyzną” smoków była według europejskich uczonych tego okresu Etiopia. Jak zauważa Tomasz Panfil, Smok – zarówno ten „prawdziwy”, jaki i ten mityczno-symboliczny – dla ludzi czasów archaicznych, starożytnych i średniowiecznych był po prostu specyficznym rodzajem węża

Smok w wybranych ujęciach nauki europejskiej od średniowiecza do oświecenia

O smokach pisze między innymi francuski mnich Fulko z Chartres, który zmarł w 1127 roku. Przedstawił je następująco: Smoki charakteryzują się długimi, wstrętnymi pyskami, ostrymi zębami i ognistym językiem, uszy mają podobne do rogów, kark jest długi a ciało jaszczurcze. Dwie nogi są podobne do orlich pazurów, a skrzydła mają jak nietoperze. Smoki mieszkają w Indiach i w Etiopii, gdzie stale jest lato. Są to największe zwierzęta na świecie. Jest to oczywiście opis średniowieczny, jednak myliłby się ten, kto sądziłby, że wiara w istnienie smoków odeszła wraz ze średniowieczem.

Jakub Kazimierz Haur w „Składzie abo skarbcu znakomitych sekretów ekonomijej ziemiańskiej”, dziele zadedykowanym Janowi III Sobieskiemu, a wydanym drukiem w 1693 roku5, pisał o smokach: Smokowie rodzą się w Etiopijej, części świata Afryki, którzy są okrutni, jadowici, bystrzy, śmiali i natarczywi; wzrost abo wielkość ich w sobie, gdy jako ma być dorośnie, do podziwienia jest na łokci dwadzieścia, ma na sobie kudły kędzierzawe, żyje ścierwem różnym, gdy im już w którym miejscu nie stanie pożywienia, w dalszy kraj wędrują i pomykają się, dlatego z miejsca na miejsce przez różne wody, rzeki, jeziora płyną, łeb swój do góry jako wąż podniosszy.

Co ciekawe, „Skład abo skarbiec...”, to encyklopedia ziemiańska poświęcona wiedzy rolniczej i życiu na wsi.

Nawet w pierwszej polskiej powszechnej encyklopedii wydanej w 1745 roku, której autorem jest Benedykt Chmielowski, była mowa o smokach. W „Nowych Atenach”6 znaleźć można nie tylko bardzo obszerne informacje o smokach (w rozdziale „Rzeczy Czołgające się po Ziemi, Mianowicie Węże cudowne”), ale także ilustracje takie jak „smoki rysowane z natury” czy „szkielet i rekonstrukcje smoka”. Autor wymienia kilka gatunków smoków:

* AMPHISBENA, jest Wąż potężny, o dwóch głowach;

* BAZYLISZEK, po Łacinie Basiliscus, Regulus, jest rodzaj Wężów osobliwych, według Solina rodzący się w Egypcie, który jadem swoim drzewa suszy, dopieroż rzeczy żjiące i czulące, toicst Ludzi, Zwierzęta.” I dalej naukowo stwierdza, że:”nie Oczyma ten Wąż zabija jadowitemi, ale będąc pełen jadu ciężkiego, bliskie zaraża powietrze, a te zaraża Subjecta & Objecta capacia;


* DRACO, to jest Smok, to ma singulare o sobie: Koło Jordanu rzeki tak wielki się znajdował niegdy, że całe staje sobą zasłonił, jeźdźca z
koniem w swoim pysku pomieścił; łuska z niego była tak wielka, jak tarcze. Przy rzece Bragadus, czyli Brugada, w Afryce koło Utyki w morze wpadającej, tak wielki smok się wylągł, że Attilius Regulus z całym się wojskiem z nim potykał, pociskami, strzałami, kuszami położył bestię; skóra z niej do Rzymu posłana na stóp 120 duża. Gellius libr. 6. cap. 3. Może Smoka ugłaskać, że nic człekowi szkodzić nie będzie. Tiberius Cesarz tego doznał przez experiencję, gdy mu z rąk własnych dawał pożywienie. Ale go potym znaleziono od mrówek zjedzonego cum proginosi, że też i ten Cesarz od pospólstwa będzie zgubiony. Tranquillus;

* SMOK jest także z Wężów rodzaju; gdy Wąż w miejscu ukrytym, wygodnym przez długość lat, do wielkiego przyjdzie wzrostu, nawet i skrzydła mający, nie z piór morę Ptaków, ale z błonek i skóry jak nietoperz. Natale solum daje mu Pliniusz Murzyńską Ziemię. Ex mente Kirchera rodzą się SMOCY jako i inne Monstra z pomieszania nasienia circa coitum. Gdzie Orłów i Sępów wiele, tam mało tych strasznych bestii, Teste Kirchero. DRACO u Greków nazwany od widzenia bystrego i czujnego.

Na końcu autor zaznacza: Nierembergius Autor w Historii Naturalnej mniema, że tych Zwierząt Pan BÓG nie stworzył, ale ich jest Matką korrupcja, albo zgnilizna.

Są to oczywiście wybrane publikacje dotyczące smoków. Takie prace naukowe, które opisują smoki jako istoty realnie istniejące, możemy znaleźć w całej Europie od średniowiecza do XVIII wieku.

Smok w wierzeniach, Charakter chtoniczny, akwaryczny i uraniczny

W dawnych wierzeniach smoki były związane z dwoma żywiołami: ziemia i wodą. Ten chtoniczno-akwaryczny charakter smoka jest wyraźny we wszystkich mitologiach ludów indoeuropejskich. Można przyjąć, że latający smok stanowi hybrydę elementów uranicznych z chtonicznymi, ale i akwarycznymi. Jednak element, akwaryczny wydaje się przeważać, w większości kultur smokom składano ofiary w wodzie. Podobnie było w przypadku Słowian. W ich wierzeniach smok raczej nie łączył w sobie elementów uranicznych, skoro w słowiańskim micie o pojedynku kosmogonicznym7 Weles, chtoniczny władca zaświatów i śmierci, strażnik pokładów złota, ale także bóg płodności pól i zmarłych, niekiedy przyjmował prawdopodobnie postać żmija. Był on przeciwnikiem Peruna, gromowładnego boga uranicznego. A więc u Słowian smok był związany z pierwiastkiem chtonicznym i był przeciwnikiem Peruna reprezentującego pierwiastek uraniczny.

Do starożytnego Rzymu smok przywędrował z pewnością z Persji, szybko stał się symbolem wojskowym używanym przez legiony. Publius Flavius Vegetius Renatus pisał w „De re militari”: Głównym znakiem całego legionu jest Orzeł – którego niesie aquilifer. Każda kohorta ma własny znak – smoka, którego niesie draconarius8.

Jest bardzo możliwe, że Brytowie, którzy umieszczali wizerunek smoka na swoich sztandarach, zaczerpnęli ten zwyczaj właśnie od legionów Rzymskich, choć nie można wykluczyć, że miało to związek z wierzeniami Brytów – jak już wspomniałem, w mitologiach celtyckich występowały także dobre smoki. Za bardzo prawdopodobne należy uznać, że oba elementy nałożyły się na siebie.

Węże i smoki w mitologii nordyckiej


W mitologii nordyckiej należy rozróżnić smoki od węży. Węże miały charakter chtoniczno-akwaryczny, czyli ich domeną jest żywioł ziemi i wody, podczas gdy smoki wydają się być związane tylko z żywiołem ziemi, mają charakter chtoniczny. Pewnym wyjątkiem od tej reguły jest Nidhögg, który najpierw jest przedstawiany jako wąż, aby w Ragnarök objawić się już jako smok.

W mitologii nordyckiej węże były jednoznacznie kojarzone z siłami zła. Żyły w jamach i utożsamiano je ze światem podziemi i zmarłych. Loki za zabicie Baldura miał leżeć związany, a na jego twarz miał ściekać jad węża. Największym zagrożeniem dla Yggdrasila, (drzewa życia), były węże, które niszczyły jego korzenie. Co ciekawe, jednym z tych węży był Nidhögg („rozdzieracz zwłok”), który w „Wieszczbie Wölwy” jawi się już jako smok. Inne węże, które zagrażają Yggdrasilowi to także Graback, Grafvolluth, Goin, Moin.

Wąż na kamieniu runicznym z Rökstenen w Östergötland. Kamienie runiczne zachowały się w całym obszarze kultury nordyckiej (fot. Wikipedia, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0) Smoki w mitologii nordyckiej mają bardziej złożona naturę. Były one o wiele bardziej złowrogie. Potrafiły oddechem topić pancerz i tarczę, ich skóra była całkowicie odporna na broń człowieka. Jedynym słabym punktem smoków były ich miękkie podbrzusza. Ich domeną również były podziemia, ale nie mieszkały, jak węże, w jamach, ale w kurhanach, z których mogły wychodzić tylko nocą. Często były nazywane „Pradawnymi ptakami nocy”. Miały one wyraźnie określoną rolę, były one strażnikami zakopanych skarbów. Inną ich cechą, która odróżniała je od węży, była mądrość. W opowieści o Sigurdzie, który jest jednym z bohaterów „Sagi rodu Wölsungów”, smok Fafnir jest opisywany jako „nieskończenie mądry”. Sam Fafnir był człowiekiem, ale zamordował swojego ojca, aby zdobyć skarb Andvariego i po tej zbrodni został zamieniony w smoka. Fafnir jako smok nie tylko był nieskończenie mądry, ale też jako jedyny wiedział, co wydarzy się w Ragnarök. Sigurd zabił Fafnira, a gdy napił się jego krwi, nabył zdolności rozumienia ptaków.

Lindorm w heraldyce wysp brytyjskich Za smoki należy też zapewne uznać stworzenia zwane lindworm (w staronordyckim także linnormr, w szwedzkim lindorm). Z opisu linnormr zawartego w „Gesta Danorum” z przełomu XII i XIII wieku wynika, że jest to gatunek nordyckiego bezskrzydłego dwunogiego smoka9. W późniejszym czasie lindorm znajdzie swoje miejsce w heraldyce szwedzkiej i wysp brytyjskich.

Wężem, który budził największy lęk, był Jörmungand (Wielki Kij). Był jednym z trojga dzieci zrodzonych ze związku Lokiego i Angrobody (olbrzymki). Odyn wiedział, jaką rolę odegra Jörmungand w Ragnarök i wrzucił go do oceanu otaczającego Miðgarðr (Midgard).

Według mitologii nordyckiej Jörmungand w wodzie rozrósł się tak bardzo, że opasał cały świat i zaczął zjadać własny ogon, w dosłownym tłumaczeniu: „wbił się we własny ogon”. Jörmungand był też nazywany Midgårdsormen lub Midhgardhsormr, Midgardsorm od słów Midgard-Worm, co należy tłumaczyć jako „Wąż Midgardu” lub „Wąż Świat”. Thor dwukrotnie był bliski podniesienia Jörmunganda.


W Ragnarök Jörmungand wyłoni się z morza plując swym jadem, a wzburzone morze spowoduje, że zostanie zerwany z cum złowrogi i upiorny okręt Naglfar – zbudowany z paznokci obciętych zmarłym. Do bitwy staną wszyscy wrogowie Aesirów. Thor zabije Jörmunganda, ale sam zginie od jego jadu. W wizji, jaką miała Völuspá w „Wieszczbie Wölwy”, smok Nidhögg uniesie na swych skrzydłach ciała zmarłych:

Smok ciemny tam nadlatuje,
Wąż lśniący, z dołu od Nidafjöll,
Na piórach Nidhögg – lecąc nad polem
Niesie trupy – teraz ginie


„Saga rodu Wölsungów” była inspiracją dla innego dzieła, spisanego już w języku średnio-wysoko-niemieckim – „Pieśni o Nibelungach”. Co prawda została ona spisana wcześniej, niemniej jednak z całą pewnością oba podania są inspirowane tymi samymi mitami skandynawskimi, których ślady znamy już z około 1000 roku. Można przyjąć, że „Saga rodu Wölsungów” spisana w języku staroislandzkim jest bliższa pierwotnym podaniom skandynawskim niż „Pieśń o Nibelungach”.

Spisany w dialekcie zachodniosaskim języka staroangielskiego poemat „Beowulf” również sięga zapewne do podań skandynawskich. Tytułowy bohater zabił Grendela, który nie był jednak smokiem i do dzisiaj trudno jest jednoznacznie rozstrzygnąć, czy był potworem, czy też nie. Nie został on nigdy szczegółowo opisany, natomiast użyto w stosunku do niego określenia āglǣca, a to słowo, w zależności od kontekstu, może odnosić się zarówno do potwora, jak i do do przeciwnika. Natomiast ojciec Grendela z całą pewnością był smokiem.

Również z wysp brytyjskich znany jest smok nazywany w języku staroangielskim Stoorwonn, od słów Stoor i Worm, czyli Smok Stoor. Wydaje się, że pierwowzoru Stoorwonna należy szukać na terenach dzisiejszej Norwegii, ewentualnie Szkocji. Można się zgodzić, że podanie na jego temat stanowi jakiś relikt pierwotnych nordyckich wierzeń o pojedynku kosmogonicznym12. Możliwe, że elementy wierzeń z terenów dzisiejszej Norwegii połączyły się z fragmentami mitologii celtyckich, jak to miało miejsce w przypadku elfów – staronordyckich Álfar i staroangielskich Aelf13.

Artur Szrejter uważa, że pierwowzorem Stoorwonna był Jörmungand lub Nidhögg. Moim zdaniem nie można zgodzić się z tą tezą. O ile Jörmungand i Nidhögg są smokami związanymi z Ragnarök, czyli z końcem historii14, to śmierć Stoorwonna daje początek światu. Ginąc z ręki Assipatle, Stoorwonn stracił zęby, z których powstały Orkady, Wyspy Owcze i Szetlandy, z jego ciała powstała Islandia, zaś ostatnim uderzeniem ogona oddzielił on Norwegię od Danii.

Tak, więc Jörmungand i Nidhögg, są związani z końcem dziejów a Stoorwonn z ich początkiem. Bardziej prawdopodobne wydaje się zatem, że Stoorwonn jest reliktem jakiegoś nordyckiego mitu o pojedynku kosmogonicznym.

Smoki zapewniały ludom skandynawskim także ochronę. Wikingowie ozdabiali swoje łodzie wizerunkiem smoka, stąd nazwa – drakkar (smocza łódź).

Szczegóły dekoracji smoczej głowy wskazywały na łódź, na której znajdował się przywódca wyprawy. Rzeźba ta nie miała budzić lęku wśród wrogów, ale odstraszyć wszelkiego rodzaju potwory morskie i złe duchy. Wikingowie zdejmowali ją, gdy łódź znajdowała się na lądzie, aby nie odstraszyć znajdujących się tam opiekuńczych duchów. Gdy łodzie zawijały do ojczystych portów, smoczą głowę również zdejmowano, często jeszcze podczas drogi powrotnej, aby nie obrazić własnych bogów15.

Najpotężniejsza ze znanych łodzi Wikingów nosiła nazwę Długi Wąż, a zbudowano ją w 988 roku dla króla Norwegii Olafa I Tryggvasona.

Wyraźnie widać, że w mitologii nordyckiej smoki nie tylko budziły strach, ale także fascynowały ludzi i budziły szacunek swoją mądrością, pięknem i nieokiełznana siłą.

Kliknij po źródło
  • 7



#8

Brivion.
  • Postów: 282
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chińskie smoki (mitologiczne) nie posiadały skrzydeł. A jeżeli już miały to były to małe, karłowate skrzydełka. Tu macie opis smoka chińskiego "ciało węża, łuski i ogon ryby, rogi wołu, twarz wielbłąda, dwie pary orlich szponów, uszy byka, stopy tygrysa i oczy demona. Miał też płonącą perłę pod swoją brodą. Chińskie smoki były niekiedy przedstawiane ze skrzydłami podobnymi do skrzydeł nietoperza wyrastającymi z przodu ich ramion, przeważnie jednak nie miały skrzydeł." Jeżeli to jest podobne do jakiegokolwiek pterozaura to ja jestem święty. Pterozaury można porównywać tylko do smoka z mitów Europy bo te z Azji to całkiem inna bajka i "smokami" są tylko z nazwy. Autor tego tekstu chyba pomylił te dwa wizerunki smoków.
  • 0

#9

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Co jest szczególnego w odkryciu kolejnego pterozaura, który nie jest do tego nawet za specjalnie duży? Jeśli już to na miano 'smoka' zasłużył hatzegopteryx. Z uwagi na to, że był większy od popularnego quezalhoatla. To był dopiero bydlak. Wstawiam link do zdjęcia, gdyż nie chce mi się hostować:

http://images3.wikia...bema-jirafa.jpg

Nic też dziwnego, że pterozaur z artykułu polował na ryby. Większość pterozaurów się nimi żywiła. Już może bardziej zadziwiające było odkrycie pterozaura fiszbinowego. Pterodaustro.
Nic też dziwnego nie widzę w tym, że szczątki znaleziono w Chinach. Dla takiego pterozaura oblecieć świat dookoła to była zabawa :D
Nie wiem, kto pisze te artykuły, ale znów nakręcają. Nic nowego, nic ciekawego, a tytuł szumny niczym z Faktu właśnie :) A jak coś naprawdę fajnego odkryją to nikt się prawie o tym nie dowiaduje.

Poza tym wszyscy wiedzą, że smoki istniały naprawdę i miały 6 kończyn :D

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 04.03.2012 - 12:19

  • 0

#10

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Z tym że już udowodniono istnienie smoków na ziemii dobre 3 lata temu. Było wiele filmów dokumentalnych w tym czasie, rozwikłano zagadkę jak smok latał i zionął ogniem. Znaleziono szczątki a nawet jeden szkielet w lodowcu, obok były dwa ciała ludzkie.

Było dużo o tym. Była informacja że to ludzie zabili w średniowieczu ostatnie smoki i to było w Chinach.

Użytkownik Cascco edytował ten post 04.03.2012 - 20:49

  • 0

#11

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

hahahhaha no ja nie mogę :) Dałeś się nabrać na 'Smoki Urzeczywistniona Fantazja' :) To był film fantastycznonaukowy kolego. I do tego z typowym amerykańskim aktorem, - archeologiem. Już po samej grze aktorskiej powinieneś poznać z czym masz do czynienia.
Ale spoko, ja też najpierw już prawie myślałem, że to prawda. Musiałem dopiero w internecie się doszukać. Miło było przez te kilka minut wierzyć, że smoki naprawdę istniały.

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 04.03.2012 - 23:12

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych