Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co dzieje się w moim umyśle - czyli autodestrukcja krok po kroku


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
177 odpowiedzi w tym temacie

#136

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

JackXp

To wszystko przez pewien rodzaj traumy która cie dotyka. Masz jakąś wade, dyskomfort, bądz nie doceniasz siebie. Zmień to, bądz silny, wyrzuć z siebie emocje.

Użytkownik Hologram edytował ten post 05.03.2012 - 21:53

  • 0

#137

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No cóż jak widać ja nie mam fobii społecznej (22 pkt, od 55 umiarkowana fobia) - a zawsze wydawało mi się, że jestem jakis "wyalienowany" :lol

Jeżeli chcesz z tym walczyć to bardzo dobrze - to pierwszy krok ;] Hologram jest bierny wobec swej dolegliwosci, więc nie wiem czy da się mu pomóc, skoro sam tego nie chce. Możesz powiedzieć w Twym przypadku czym się objawia ta choroba?

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 05.03.2012 - 22:03

  • 0



#138

the vampire.
  • Postów: 134
  • Tematów: 6
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mi w tym teście wyszło 106, ale jakoś zbytnio nie biorę tego do siebie.. Ten temat po prostu nie ma sensu i według mnie powinien być już dawno zamknięty. Każdy ma swoje problemy i zapewne każdemu w pewnym okresie swojego życia po prostu się go odechciało. Ale codziennie możemy zaczynać od nowa. Hologram sam dał ponieść się "chorobie", która w moim odczuciu jest (tak jak już kilka osób wcześniej pisało) zlepkiem lenia i okresowego doła, z czego oczywiście da się wyjść. Tylko jak, skoro całymi dniami przesiadujesz w domu i nic z tym nie robisz? Czytasz o tym, że inni mają lepiej od ciebie, że innym się powodzi i że ty przy nich nic nie znaczysz.. To tylko twoje gadanie, ponieważ w każdej chwili możesz ruszyć się z domu, możesz wyjść gdziekolwiek, nawet tam gdzie nikogo nie ma, jakieś jezioro, staw, pole, łąka, cokolwiek.. Nikt nie będzie się oglądał za tobą, nikt, żaden przypadkowy przechodzień nie zna historii twojego życia, nie będzie wypytywał się o to dlaczego wyszedłeś z domu, jaki jest stan twojego portfela. Wiadomo, że ludzie potrafią być okrutni, ale skoro ty nikomu nic nie zrobiłeś, to i oni nie będą się ciebie czepiać. To że masz jakąś tam fobię, którą wywnioskowałeś po owym teście, nie daje ci gwarancji na to, że posiadasz 40 innych chorób, na które nikt nie zna leku, bo nikt cię nie rozumie. Powinieneś w takim razie spróbować przejść się na wizytę do psychologa, gdyż skoro nie masz znajomych, ani nikogo z rodziny z kim możesz szczerze się wygadać, spróbuj tego. Ta twoja "dziewczyna" już dawno powinna być przez ciebie zapomniana. I nie mów nam, że nie wiemy co to miłość, bo każdy rozumie ją inaczej. Także nie rozumiem twojej postawy wobec innych użytkowników tego forum, którzy próbują ci pomóc, a ty tłumaczysz się i znajdujesz kolejne powody które miałby być niby potwierdzeniem twojej choroby. Jesteś człowiekiem, który za wszelką cenę stara się zwrócić na siebie uwagę. Widocznie twój sposób to jest choroba psychiczna, powiem ci, że ja tego nie kupuję, bo sama wiem co to depresja, co to za stan w którym wydaje ci się, że nic nie jest w stanie ci pomóc, a jednak po jakimś czasie znajdujesz rozwiązanie na twój problem. Ta dziewczyna o której piszesz tylko pogarsza twój mały dołek, który jak mniemam jest wykopany tylko dla niej i tylko przez nią. Czekasz aż jakaś znajoma z internetu odezwie się do ciebie i od niej uzależniasz swój los? Tak, to akurat jest chore, bo tego nie rozumiem. Twoje życie jest w twoich rękach, niczyich innych i nikt nie będzie tłumaczył ci jak masz żyć, bo jak widzę bardzo tego nie lubisz. Weź się za siebie chłopie, zacznij powoli, od małych kroków, zacznij po prostu coś robić, chociażby spacery które będą mogły odprężyć cię na pół godziny, a jak nie lubisz chodzić to usiądź gdzieś w parku i pomyśl co poradziłbyś osobie z takimi problemami jak twoje. Doradziłbyś jej skończenie ze swoim życiem? Nie sądzę, więc pomóż sobie, bo nigdy nie jest za późno, dopóki sam tego nie zakończysz.

Użytkownik the vampire edytował ten post 05.03.2012 - 22:33

  • 2

#139

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jedyna fajna rzecz w tym temacie to ten test :D Mi wyszło tak:

Twój wynik:
Lęk = 19
Unikanie = 20
Łączny wynik testu = 39


Ale patrząc po pytaniach, idę w kierunku zmniejszania tej liczby :)
  • 0

#140

JackXP.
  • Postów: 77
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Może jestem inny, ale nie lubię jeść w szkole na przerwie albo korzystać z publicznych toalet... Inne pytania są dla mnie dość "zwyczajne" bo chyba dużo osób czuje dyskomfort podczas zdawania egzaminów, bycia w centrum uwagi, wchodzenia do pomieszczenia w którym inni już siedzą czy też przy podrywaniu kogoś. Nie każdy jest luzakiem i duszą towarzystwa, dla mnie ten test jest dziwny...

Użytkownik JackXP edytował ten post 05.03.2012 - 23:20

  • 0

#141

pawki.
  • Postów: 214
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Żyj koleszko duszą a nie cialem. Masz choroby, a te prócz minusów mają korzyści, wykorzystaj to. Baw się talentami, żyj dla pasji i dla tego co robisz, a nie dla siebie. Jakbym miał żyć dla siebie też bym nie żyl. Jeżeli nie masz pasji to poszukaj sobie jakieś. Zawsze jest coś, co pochłonie cie w całości, a Ty będziesz szczęśliwy.
  • 0

#142

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Nigdy nie zrozumiecie jak to jest kiedy dusisz się z cierpienia i tęsknoty..nie spisz nocami, placzesz i wolasz ale ona nie odpowiada..kiedy cierpienie przerasta twoją zdolnośc do zycia.

Użytkownik Hologram edytował ten post 06.03.2012 - 08:20

  • -1

#143

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nigdy nie zrozumiecie jak to jest kiedy dusisz się z cierpienia i tęsknoty..nie spisz nocami, placzesz i wolasz ale ona nie odpowiada..kiedy cierpienie przerasta twoją zdolnośc do zycia. my


Skąd ta pewność, że nie przeżywaliśmy tego? - poza chorobami które sobie wynajdujesz masz jakieś zdolności PSI ?

Zastanawia mnie z czego to wynika:

Pierwszy post - "Pieniądze (których mam całkiem sporo) to nic nie warte papierowe śmieci, jeśli nie masz osoby z którą możesz rozmawiać."
Kilkanaście postów dalej: "Jestem obiektwyny, nie mam kasy, nie mam pomyslu gdzi i jak."

Odnoszę wrażenie, że za dużo czytasz Freuda i Nietzsche'go.

Zalecam odwrót od egocentryzmu, uzmysłowienie sobie że inni też podobnie czują i podobnie mocno przeżywają - z jedną różnicą, nie szukali wsparcia w literaturze psychologiczno-psychiatrycznej.


  • 1

#144

whitet.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak pisałem pare postów wcześniej... inni też to zauważyli. Przeczysz sam sobie. masz pieniądze, za chwilę ich nie masz, masz dziewczynę, za chwilę sam nie wiesz czy ona jest z Tobą... szukanie problemów na siłę jedynie pogrąża Cię coraz bardziej. Jak dla mnie jest to typowe zadurzenie się w kimś bez wzajemności (kto z nas tego nie przezywał). Miłość jest zgubna ale też twórcza, motywująca. Ciebie najwidoczniej zżera od środka-urojenie o wielkiej miłości do osoby, której chyba nawet dobrze nie znasz. Ja bym proponował znaleźć sobie jakieś zainteresowanie: rysunek, fotografia, obserwacja przyrody, modele kartonowe...cokolwiek, byle skupić się na czymś innym niż problemy Cię nurtujące. Z czasem zacznij (jeżeli boisz się wyjść do ludzi) udzielać sie na jakims forum o danej tematyce, która będzie Cię interesowała. Wtedy skupisz się na czymś innym ciekawym, wymienisz doswiadczenia, zaczniesz "rozmawiać" ... a w czasie późniejszym może wyjedziesz na jakis zjazd pasjonatów i tam spotkasz ludzi z którymi pogadasz na zywo. Wszystko małymi kroczkami, z dużą dawką cierpliwości i wiary pozwoli na wyjscie z dołka. Mam kolegę, który najprawdopodobniej ma taką samą przypadłość jak Ty ( analizując oczywiście jego zachowanie ), ale chłopak mimo takiego "wyalienowania" się na świat ma pasję, na której skupia swoją uwagę. Rysuje, rysuje i jeszcze raz rysuje. To jego świat i dzieki temu w jakiś sposób przełamuje pewne bariery. Fakt, że wychodzi z domu nie za często, ale wiem, że dzieli się swoja pasja z innymi przy pomocy internetu. A to juz coś. Hologramie- spróbuj może w taki sposób. Z "dziewczyną" daj sobie spokój, bo być może dzieki jakimś zainteresowaniom znajdziesz kogoś z kim będziesz miał wspólny język i kto wie... może zostanie Twoją miłością. Świat jest pełen niespodzianek. Zacznij od siebie... zastanów się co dla Ciebie będzie najlepsze. Trwanie w tej urojonej miłości i żalenie się na cały świat czy... próba osiągnięcia czegoś. Przemyśl to i daj znać do jakich wniosków doszedłeś. pozdrawiam
  • 0

#145

the vampire.
  • Postów: 134
  • Tematów: 6
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dajcie spokój, przez ile czasu można użalać się nad swoją "miłością" na forum. Poza tym to już nawet nie użalanie się nad sobą, a rozczulanie. Nasz kolega po prostu nie chce z tego wyjść, bo nikt go nie rozumie, nikt tego nie przeżył i nikt z nas oczywiście nie zaznał samotności, ani żadnych problemów ._. To nie jest zabawne, a raczej żałosne. Dołączamy się do jego wywodów, samemu zastanawiając się jak można mu pomóc albo go wesprzeć, ale jemu jedynie chodzi o zainteresowanie swoją osobą. Radziłabym odpuścić jakąkolwiek próbę pomocy, bo niby co możemy zrobić? Z tego co wcześniej czytałam z wypowiedzi Holograma zapewne usatysfakcjonowałaby go wypowiedź typu "tak, rzeczywiście jesteś tak bardzo chory, sama nie wiem co może ci pomóc, pobędę z tobą na tym forum i będę cię wspierać do końca". Jeśli dalej będziesz siedział w tym dole i nic z tym nie zrobisz, po prostu zostaniesz w tym miejscu do końca swojego życia, do samego końca będzie wydawało ci się że to bez sensu i nie warto z tym nic zrobić. Ale skoro nie chcesz niczyjej pomocy, to pewnie lepiej sam sobie z tym dasz radę i tak zbyt wiele osób poświęciło ci swój czas. Pozdrawiam.
  • 0

#146

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem po co te wszystkie rady skierowane do Holograma - przecież tego nie chce i nie jest mu to do niczego potrzebne. Doskonale go rozumiem bo sam mam podobny problem; schizoidalne zaburzenie osobowości + niechęć społeczna (nie fobia bo nie boję się ludzi tylko społeczeństwo ze wszelakimi swoimi normami i "ważnymi, niecierpiącymi zwłoki sprawami" wywołuje u mnie odrazę i skłonności agresywne).

Domorosłym psychologom i psychiatrom dziękujemy.

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 06.03.2012 - 10:32

  • 0



#147

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hologram w tym co napisałeś pojawiła się duża niespójność.
- Można snuć domysły czy masz dużo czasu ?
- Faktycznie masz jakiś problem z którym sobie nie radzisz lub za bardzo się z nim utożsamiłeś.
- Masz problem który w tej rozmowie połączony został wytwórczą a wymykając się potrzebuje teraz żyć swoim życiem.

Uważam że powinno się taką wytwórczą fantazje zatrzymać.
Zacznij pisać stwórz postać i obdarz ją życiem i wykreuj dla niej świat. Oddziel świat fantazji od swojej realności.

Chyba że ten temat ma Ci pomóc w pisaniu ^^, jeśli tak mogę sypnąć kilkoma pomysłami, kreacjami ... scenariusze to świetna dziedzina ^^,

Użytkownik Aidil edytował ten post 06.03.2012 - 10:33

  • 0



#148

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie rozumiecie jednej rzeczy - jeżeli stan takowy nie jest "zaburzeniem" a "osobowością" to nie można się z tego "wyleczyć", trzeba z tym żyć.
  • 0



#149

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie rozumiecie jednej rzeczy - jeżeli stan takowy nie jest "zaburzeniem" a "osobowością" to nie można się z tego "wyleczyć", trzeba z tym żyć.


Jasne ale zawszy można coś z tym robić. Przykładem jest psychopatia.
  • 0



#150

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jasne ale zawszy można coś z tym robić.


Jeżeli jednostka chorobowa (wybacz Holo, że tak Cię określam) sama tego nie poczuje to wszelakie "dobre rady" nie mają sensu bo pojawi się w umyśle chorego przekonanie takie jak mogliśmy zauważyć u naszego kolegi :

Nigdy nie zrozumiecie jak to jest kiedy dusisz się z cierpienia i tęsknoty..nie spisz nocami, placzesz i wolasz ale ona nie odpowiada..kiedy cierpienie przerasta twoją zdolnośc do zycia. my


Ja wiem Aidil, że chcesz dobrze ale skutek jest zupełnie odmienny - wygląda to tak jakby homo (przykładowo mężczyzna) przekonywał hetero o tym, że tamten facet ma seksowne pośladki i jak on tego może nie widzieć. Taki żartobliwy przykład ale mam nadzieję, że zrozumiały.

@down

No i tak jak pisałem - sam sobie postawiłeś jakiś cel. Trzymaj się i powodzenia.

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 06.03.2012 - 11:05

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych