Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kometa C/2011 W3 Lovejoy będzie widoczna za dnia.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
70 odpowiedzi w tym temacie

#16

pawlitto.
  • Postów: 181
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Naukowcy byli w szoku, ponieważ nie dawali komecie szans na "przeżycie".


No tak, to już kolejny w tym roku szok dla naszych kochanych naukowców. Ciekawe jaką tym razem durnowatą wymówkę wymyślą jak już skończą się drapać po głowach.
  • -1

#17

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Na jednym z portali informacyjnych, wyczytalem ze ta kometa - okreslona tam jako typowa kometa, czyli mieszanka gruzu z lodem :roll: spedzila okolo godzine w koronie Slonca w temp. kilku miliona Stopni C !!
Co to za lod? i co to za naukowcy, jak oni dalej nie potrafi ogarnac ze to nie musi byc lod, tylko odporny material, nawet jak na mieszanke metali, to musi byc to cos niezle wytrzymalego, byc moze mineral nam nieznany nawet..
  • 0

#18

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kometka odlatuje w przestrzeń i robi się coraz jaśniejsza.
Dołączona grafika
Dołączona grafika
http://sohodata.nasc...SCO:detector=C3

Także jeszcze nie wszystkie szanse dostrzeżenia jej gołym okiem są stracone.

A jedynymi naukowcami którzy są "zszokowani" są chyba jedynie pseudonaukowcy z WP :mrgreen:. Każdy się zastanawiał co będzie z kometą ale nikt nie wykluczał możliwości, że przeżyje. Jeżeli zaś chodzi o skład komety mieszanina lodu z gruzem wcale nie jest wykluczona, mógł zadziałać mechanizm dobrze znany ludziom chodzącym po rozgrzanym węglu. Wiecie, że łatwiej oparzyć się czymś o temperaturze 70 niż 300*C? Przy dużej różnicy temperatur na styku materiałów tworzy się bąbel powietrza stanowiący warstwę izolacyjną.
  • 0



#19

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ten przypadek dowodzi, jak mało wiemy o fizycznej naturze komet i zachodzących w ich wnętrzu procesach.

Dołączona grafika
Składanka obrazów komety pomiędzy 14-17 grudnia.

Pojawiły się pierwsze naziemne obserwacje komety Lovejoy. Niżej fotografia z Argentyny wykonana dzisiejszego ranka na kilka minut przed wschodem Słońca.

Dołączona grafika
  • 1



#20

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

..
A jedynymi naukowcami którzy są "zszokowani" są chyba jedynie pseudonaukowcy z WP :mrgreen:. Każdy się zastanawiał co będzie z kometą ale nikt nie wykluczał możliwości, że przeżyje. Jeżeli zaś chodzi o skład komety mieszanina lodu z gruzem wcale nie jest wykluczona, mógł zadziałać mechanizm dobrze znany ludziom chodzącym po rozgrzanym węglu. Wiecie, że łatwiej oparzyć się czymś o temperaturze 70 niż 300*C? Przy dużej różnicy temperatur na styku materiałów tworzy się bąbel powietrza stanowiący warstwę izolacyjną.


Jak zwykle po fakcie to kazdy tak mowi ze wiedzial ze tak bedzie ale zachowal to wczesniej dla siebie.. jeszcze dzis w google odkopiesz tone artykulow mowiacych o "samobojczej komecie" pedzacej prosto w Slonce i to nie atykuly Jozka z osiedla, tylko na podstawie informacji z NASA..

Mowisz o chodzeniu po weglu, tak ale to jest szybkie przejscie, a jakby ktos tak nagle zatrzymal sie na chwile to po babel gotowy.. a ta kometa spedzila godzine w mln stopni nide kilka sekund.. wiec ja bym lod wykluczyl..
  • 0

#21

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mowisz o chodzeniu po weglu, tak ale to jest szybkie przejscie, a jakby ktos tak nagle zatrzymal sie na chwile to po babel gotowy.. a ta kometa spedzila godzine w mln stopni nide kilka sekund.. wiec ja bym lod wykluczyl..

Zauważ, że stopa człowieka nie ma jak kometa 100-500m średnicy (źródła różnie podają) więc godzina w czasie której kometa poruszała się obok Słońca z zawrotną prędkością nie jest znowu tak długim czasem. Włóż szklankę lodu do garnka wrzącej wody i zmierz czas po jakim się stopi. Dam głowę, że nie będzie to kilka sekund a kilkanaście minut. A trzeba jeszcze wziąć pod uwagę to, że tak jak lód o niebo szybciej topi się w wodzie niż w powietrzu tak lód w powietrzu topi się o niebo szybciej niż w próżni, nie mierzmy więc kosmicznych zjawisk ziemską miarą.

A artykuły mówiące, o "samobójczej" komecie nie są żadnym dowodem na omylność naukowców bo takich artykułów nie piszą naukowcy tylko rządni sensacji dziennikarze. A ci lubią naginać fakty do granic możliwości byle tylko ubarwić artykuł. Jeszcze nie spotkałam się a z artykułem w szeroko dostępnych mediach który trzymał by się tylko i wyłącznie faktów bez naginania rzeczywistości pod swoją modłę.

Poza tym, nie mówię, że naukowcy nie są zaskoczeni bo jak wydarzyło się coś na co dawali nikłe szanse to mogą być zaskoczeni. Po prostu nie są zszokowani. To za mocne słowo.

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 19.12.2011 - 15:54

  • 0



#22

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

..Włóż szklankę lodu do garnka wrzącej wody i zmierz czas po jakim się stopi. Dam głowę, że nie będzie to kilka sekund a kilkanaście minut...

porownanie 200 m brylki lodu, jaka miala byc kometa, wlatujaca do ogromnego naszego SLonka z temp. mln stopni do: szklanki lodu w garnku z wrzaca woda to lekka przesada, bo:

- szklanka o poj. 250 ml w garnku, nawet duzym jak 12 litrow (12 000 ml) to obiekt 48 razy mniejszy od tego w ktorym jest.. no i do tego woda o temp. 100 stopni

- kometa o srednicy 200 m w Sloncu o srednicy 1.390.404.000 m i temp kilku milionow stopni :/

czyli obiekt mniejszy jakies 5 mln razy od tego w ktory wlecial.. tylko przez jego korone - ok, ale to i tak dla naszego Slonca nie byla nawet "stopa" tylko jakis pryszcz..

Użytkownik manitoris edytował ten post 19.12.2011 - 17:00

  • 0

#23

ArieS.
  • Postów: 56
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


..Włóż szklankę lodu do garnka wrzącej wody i zmierz czas po jakim się stopi. Dam głowę, że nie będzie to kilka sekund a kilkanaście minut...

porownanie 200 m brylki lodu, jaka miala byc kometa, wlatujaca do ogromnego naszego SLonka z temp. mln stopni do: szklanki lodu w garnku z wrzaca woda to lekka przesada, bo:

- szklanka o poj. 250 ml w garnku, nawet duzym jak 12 litrow (12 000 ml) to obiekt 48 razy mniejszy od tego w ktorym jest.. no i do tego woda o temp. 100 stopni

- kometa o srednicy 200 m w Sloncu o srednicy 1.390.404.000 m i temp kilku milionow stopni :/

czyli obiekt mniejszy jakies 5 mln razy od tego w ktory wlecial.. tylko przez jego korone - ok, ale to i tak dla naszego Slonca nie byla nawet "stopa" tylko jakis pryszcz..


Od siebie dodam jeszcze jedno (choć nie wiem czy będę miał rację). Można sobie przypomnieć dzieje komety Schoemaker-Levy, która to pod wpływem oddziaływania grawitacyjnego Jowisza po prostu się rozpadła. Wystarczy porównać oddziaływania grawitacyjne Słońca i Jowisza, dodać do tego temperaturę korony słonecznej i cóż... Jednak zaczyna wyglądać to dziwnie...
  • 0

#24

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzę, że Anna Mert kurczowo trzyma się swojej wersji chociaż moim skromnym zdaniem (jak i kilku innych osób które widze) jest totalnym niewypałem (ot pasuje do sytuacji). Albo to były jakieś metale które w jakiś sposób połączyły się w ogniotrwały (jeśli można tak to nazwać) stop który wytrzymał tak wysoką temperature (jak ktoś ma/miał materiałoznastwo mniej więcej wie jakie temperatury są potrzebne do stopienia różnych stopów)

Albo nie mam pojęcia jak to mogło wytrzymać
  • 0



#25

sebacyw.
  • Postów: 246
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Przy dużej różnicy temperatur na styku materiałów tworzy się bąbel powietrza stanowiący warstwę izolacyjną.

No okej, tylko, że w próżni nie ma powietrza :)
  • 3



#26

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzę, że Anna Mert kurczowo trzyma się swojej wersji chociaż moim skromnym zdaniem (jak i kilku innych osób które widze) jest totalnym niewypałem

Nie wiesz co myślę i wiem więc weź nie insynuuj, ok? Poza tym przekręcasz mój pseudonim. Jestem Ana Mert. Nie Anna Mert.

Osobiście nadal nie wykluczam wersji, że kometa mogła być mieszaniną lodu z gruzem ale uznaję, że możecie mieć rację. Kometa nie składała się z ludu i gruzu. Pasuje? Tylko pytanie - co teraz wyparowuje tworząc na nowo ogon? :lol

Nie wiem jak wy ale ja mam nową teorię - te wasze "nieznane metale" pod wpływem temperatury stworzyły otoczkę w której wnętrzu lód (bo nadal twierdzę, że kometa zawierała lód) zamienił się w gotującą się wodę ale nie mógł wydostać się na zewnątrz bo otoczka była zbyt elastyczna a jednocześnie zbyt trwała. Gdy kometa oddaliła się od Słońca i temperatura spadła "metale" stwardniały i zmniejszyły swoją objętość przez co niczym asfalt w zimie otoczka popękała uwalniając uwięzioną wodę/lód. Teraz pasuje?

Przy dużej różnicy temperatur na styku materiałów tworzy się bąbel powietrza stanowiący warstwę izolacyjną.

No okej, tylko, że w próżni nie ma powietrza :)

A ziemska atmosfera to co jest? Bąbel powietrza otaczający naszą planetę. Zawieszoną właśnie w próżni. To tak na marginesie.

Aha. I jeszcze jeden argument który chyba wszystkim umknął: Lód szybciej się topi w wodzie niż w powietrzu, tak? Więc gdzie będzie się szybciej topił, w powietrzu czy w próżni? Próżnia jest jeszcze lepszym izolatorem niż powietrze!

Tak czy inaczej jednak całe zdarzenie było w gruncie rzeczy bardzo szybkie. Godzina 500m obiektu przemieszczającego się z ogromną prędkością to naprawdę nie dużo. Porównywalnie może z 10 sekundami ludzkiej stopy na rozgrzanym węglu - nie mówię że kometa tego nie odczuła, że coś w niej się nie stopiło, mówię tylko że nie uległa dezintegracji tak jak stopa po 10 sekundach nie spłonie tylko ulegnie poparzeniu.
Po 300 latach w przestrzeni kosmicznej materiał musiał być bardzo mocno zamarznięty i zbity więc wyparowała jedynie zewnętrzna jej część.

Godzina dla 500m, lodowato zimnego, zbitego obiektu, w izolującej próżni, przy ogromnej różnicy temperatur (utworzenie się warstwy ochronnej). Coś takiego nie wystarczy by obiekt uległ dezintegracji. Mógł częściowo wyparować ale nie całkowicie, topienie nawet w najwyższej możliwej temperaturze wymaga czasu. A godzina do stopienia się 500m obiektu nie wystarcza.
To jest moje zdanie. I nie zmienię go chyba, że na forum trafi jakiś naukowiec który powie jasno i wyraźnie "to niemożliwe, kometa nie mogła zawierać lodu boby się cała stopiła". Jak na razie naukowców tu nie widzę.

Na więcej ataków pod moim adresem nie odpowiadam. Kto się ze mną zgadza niech się zgadza - kto się nie zgadza też ma do tego prawo. Uważam, że przedstawione argumenty wystarczająco urealniają moją TEORIĘ! Wasza TEORIA jest RÓWNIE PRAWDOPODOBNA. Bo żadne z nas naukowcem myślę nie jest.
  • 0



#27

pawlitto.
  • Postów: 181
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wogóle to w zaistniałej sytuacji powinni zmienić jej nazwę z Lovejoy np. na Helboy, przynajmniej będzie pasować :)
  • 0

#28

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tak czy inaczej jednak całe zdarzenie było w gruncie rzeczy bardzo szybkie. Godzina 500m obiektu przemieszczającego się z ogromną prędkością to naprawdę nie dużo. Porównywalnie może z 10 sekundami ludzkiej stopy na rozgrzanym węglu


Wybacz ale robisz sie coraz bardziej smieszna, wpisujac tutaj takie porownania "na oko", bo jak inaczej nazwac twoje oszacowanie ze to jak 10 sekund ludzkiej stopy na weglu :D
a na moje oko to jak 25 minut stopy na weglu, albo 12 minut jaja smazonego na rozgrzanej patelni, lub 36 godzin w solarium.. smieszne, smieszne i jeszcze raz smieszne!

Poza tym zapominasz o innym bardzo waznym argumencie od Ariesa: o polu grawitacyjnym, a niepowiesz mi ze Slonce ma je slabe no bo trzyma Ziemie na "smyczy" i rozsypalo nie jedna komete, ktora przelatywala w wiekszej odleglosci - lecac rowniez szybko, a ta sobie przeczesala korone Slonca i poleciala dalej jakby nigdy nic.
  • 0

#29

tybysh.
  • Postów: 330
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zapewne zaistniał efekt podobny jak w przypadku polewania sobie ręki ciekłym azotem - ręka nie zamarznie, chyba ze będziemy polewać ją przez kilka sekund, zbyt duża różnica tmp.
  • 0

#30

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zapewne zaistniał efekt podobny jak w przypadku polewania sobie ręki ciekłym azotem - ręka nie zamarznie, chyba ze będziemy polewać ją przez kilka sekund, zbyt duża różnica tmp.


a czy wtedy tez na reke przestanie dzialac grawitacja i uniesie sie w gore? skupiacie sie na roznicy temperatur, omijajac niewygodny argument nr.2
poza tym - JAKA ROZNICA TEMPERATUR? przeciez ta kometa nie teleportowala sie w korone Slonca i spowrotem, ale wleciala w nia, po drodze zblizajac sie do Slonca rosla linearnie temperatura oddzialywujaca na komete.. no chyba ze to co nas ogrzewa to pieklo z glebi Ziemi a Slonce nie oddaje wogole ciepla na odleglosc, nawet mettr od niego jest zimno, a potem hop w korone Slonca i mamy kilka mln stopni.. a tam spacerujemy sobie jakby nigdy nic i stopkami przebieramy tylko co 9 sekund z plomyka na plomyczek.. zal

Pamietacie co Slonce zrobilo z Nibiru.. tzn Eleninem? najpierw sciagalo swoja sila do siebie, potem pierdlo w jego kierunku i bye bye Anunnaki! a teraz jakas glupia sniezynka, olewa grawitacje i jeszcze polewa sie azotem? moze jeszcze sie maslem wysmarowala zeby lepiej przeslizgnac sie przez korone..

albo juz wiem! ta kometa wleciala kiedy byla noc i wtedy SLonce nie swiecilo.. :P

Użytkownik manitoris edytował ten post 20.12.2011 - 15:14

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych