Skocz do zawartości


Zdjęcie

kryzys rozwoju duchowego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
58 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

drogi Dexterze, Shin i Fish dobrze Ci napisali, Shin dodał Ci otuchy, a Fish zmobilizował do dzałania,
wiem, że Ci ciężko, ale nie masz wyjścia, jest dużo osób, którym w życiu się nie przelewało,
a dzięki swojemu, uparciu, chęci poprawienia losu i życzliwym osobom, które spotkali, wyszli ze swoich problemów,
wyrocznią nie jestem, ale dam Ci radę, idź dalej do przodu, jeśli masz zdrowie, i możliwość znajdź dodatkową pracę,
wiem będzie ciężko, ale dasz radę, jeśli będziesz otwarty spotkasz szczerych ludzi na swojej drodze, którzy Ci pomogą,
jeśli będziesz miał chwilę zwątpienia, pomyśl, że masz matkę, która, może czuję się jeszcze gorzej, i trzeba ją wspierać,
bo nie takiego chciała losu dla Ciebie, pamiętaj, że są też ludzie, którzy są gotowi pomóc, albo przynajmniej pomyślą pozytywnie
o Tobie, to też ważne,
jeśli nie masz tego zdrowia, to nie wstydź się pisz, gdzie się da, mamy państwo opiekuńczę, z tego co pamiętam rzad dawał zapomogi
osobom, które straciły pracę, warto się za tym zakręcić, moi znajomi tak zrobili i coś tam dostali, aż tak może biedy nie tłukli, ale zawsze coś
jak dają trzeba brać.....

masz też świadectwa innych forumowiczów, warto brać z nich przykład, trzymaj się i nie poddawaj
  • 0

#17

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

wyrocznią nie jestem, ale dam Ci radę, idź dalej do przodu, jeśli masz zdrowie, i możliwość znajdź dodatkową pracę,
wiem będzie ciężko, ale dasz radę, jeśli będziesz otwarty spotkasz szczerych ludzi na swojej drodze, którzy Ci pomogą,
jeśli będziesz miał chwilę zwątpienia, pomyśl, że masz matkę, która, może czuję się jeszcze gorzej, i trzeba ją wspierać,

Mroova rozumiem że chcesz pocieszyć kolegę, ale co jeśli tych wszystkich rzeczy zabraknie komuś w życiu, a tak może się zdarzyć, co wtedy?
Szukanie dobrych, małych rzeczy w tragedii jest doraźne. Lepiej zadać sobie pytanie na ile ten cierpiący, ten kogo uważam za siebie jest mną i kim w zasadzie jestem? Czy jeśli nie będę postrzegał siebie jako siebie to czy dalej będę cierpiał? Jeśli nie będzie poczucia mnie to kto będzie odbierał wszystko to co negatywne? Warto się nad tym zastanowić niekoniecznie na poziomie umysłu, lepsza jest do tego medytacja ale większość ma już wyrobione zdanie na ten temat, no cóż.

Ciekawe jest to że ktoś dajmy na to poświęca swoją energię, uwagę na to co potocznie można nazwać rozwojem duchowym, a kiedy spotyka go tragedia bądź sytuacja życiowa się komplikuje to zaczyna podchodzić do rozwoju duchowego jakby to miała być jakaś lipa.

Ja się wtedy zastanawiam co taki ktoś ma na myśli?
Z mojego punktu widzenia rozwój duchowy jest w zasadzie samym życiem. Więc jak można z tego zrezygnować lub zwątpić?
Można zwątpić w wartość, myśl, koncepcje ale to nie jest istotą duchowości która jest nieuchwytna po przez myśl.
Jeśli ktoś zraził się do „duchowości” to w istocie neguje jakąś koncepcje, koncepcje duchowości, a nie ją w istocie.
Czy to że przestajesz wierzyć w bajki Dexter oznacza cofanie się w rozwoju? Nie sądzę.
Jeśli dostrzegasz niezgodność tego co czujesz wewnętrznie, między swoją „duchowością”, a tym co na zewnątrz to po prostu bardziej skupiasz się na myśleniu o tym jak na doświadczaniu.
Duchowość nie jest bajką, bujaniem w obłokach i nie jest przeciwieństwem praktycyzmu i zdrowego rozsądku, powiedział bym nawet że wręcz przeciwnie.
O rozwoju duchowym się nie myśli i nie czyta, czytając można poznać kierunek, ale istota tego jest w chwili obecnej w stanie uważności, czystego postrzegania. Do tego się nie dąży to się po prostu robi, albo nie robi.
Tak więc nie należy mylić duchowości z koncepcją duchowości nadaną po przez umysł.

Użytkownik Ladd edytował ten post 17.11.2011 - 20:52

  • 0

#18 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

Mroova rozumiem że chcesz pocieszyć kolegę, ale co jeśli tych wszystkich rzeczy zabraknie komuś w życiu, a tak może się zadurzyć, co wtedy?
Szukanie dobrych, małych rzeczy w tragedii jest doraźne. Lepiej zadać sobie pytanie na ile ten cierpiący, ten kogo uważam za siebie jest mną i kim w zasadzie jestem? Czy jeśli nie będę postrzegał siebie jako siebie to czy dalej będę cierpiał? Jeśli nie będzie poczucia mnie to kto będzie odbierał wszystko to co negatywne? Warto się nad tym zastanowić nie koniecznie na poziomie umysłu, lepsza jest do tego medytacja ale większość ma już wyrobione zdanie na ten temat, no cóż.



mój drogi kolego, ja akurat takiej tragedii nie miałam w życiu, może bogato nie żyłam, ale moi starzy nie zaciągali kredytów, i żyliśmy jakoś tam, ale nie mów mi, że Dexter ma siedzieć i medytować nad swoim losem, nic mu to nie da, jako wyciszenie a owszem, uspokoi się, jak będzie np. rzucał talerzami ze złości :mrgreen: bo to normalna rzecz, najpierw załamanie, potem agresja a na końcu zaduma, siedzisz i się zastanawiasz,
świat jest taki, że los trzeba brać w swoje ręce, masz pretensję do wszystkich, a na końcu może do siebie,
moim zadaniem najważniejsze jest zdrowie, bo jak jest zdrowie to i problemy jakoś się rozwiązują,
doświadczenie to na pewno sprawi, że będzie się lepiej poznawał ( to tylko on sam wie co się w jego sercu kryje-emocję)
ale w garść musi się wziąć, zacząć działać, wierz mi czasem w rodzinie tak jest, że to właśnie Ty jesteś tym światłem w tunelu.
Jeśli mu to pomaga niech medytuję, słucha natchnionej muzyki, mruczy jakieś pieśni, co kto woli, ważne żeby po tych doświadczeniach czul się lepiej, miał moc twórczą.

Użytkownik mroova edytował ten post 17.11.2011 - 21:01

  • 1

#19

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

mój drogi kolego, ja akurat takiej tragedii nie miałam w życiu, może bogato nie żyłam, ale moi starzy nie zaciągali kredytów, i żyliśmy jakoś tam, ale nie mów mi, że Dexter ma siedzieć i medytować nad swoim losem,

Nie można medytować nad swoim losem, tzn. można jeśli się robi to niewłaściwie, ale wtedy to już jest myślenie o swoim losie, a nie medytowanie.

nic mu to nie da,

Kolejna która wie bo próbowała.

świat jest taki, że los trzeba brać w swoje ręce,

Skoro tak umarzasz. Jak będziesz np. kaleką to też tak powiesz? Nie masz kontroli nad życiem masz jedynie kontrole nad tym jak przez nie przechodzisz. Jeśli chcesz przechodzić przez nie kopiąc i szarpiąc to twój wybór.

moim zadaniem najważniejsze jest zdrowie, bo jak jest zdrowie to i problemy jakoś się rozwiązują,

No, a jak stracisz już zdrowie to co wtedy? Wtedy pogodna egzystencja jest skreślona jak rozumiem?

ale w garść musi się wziąć, zacząć działać, wierz mi czasem w rodzinie tak jest, że to właśnie Ty jesteś tym światłem w tunelu.

Dlaczego utożsamiasz duchowość z brakiem działania i biernością?
  • 0

#20 Gość_mroova

Gość_mroova.
  • Tematów: 0

Napisano

oj Ladd odpisywać już mi się Tobie nie chce, każdy ma swoje rację,
ale to nie odpowiedni temat do udowadniania, które z nas jest lepsze.....kolega ma jakiś problem (Dexter) i myślę,
że nie wypada się tu przekomarzać, życzmy mu szczęścia w życiu, a czy Twoja czy moja wypowiedź mu się spodoba
to już on sam osądzi.
pozdrawiam
  • 0

#21

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

oj Ladd odpisywać już mi się Tobie nie chce, każdy ma swoje rację,
ale to nie odpowiedni temat do udowadniania, które z nas jest lepsze.....

Racje nie są po to żeby je mieć, różne poglądy wymagają dyskusji, no ale jak się nie chce to przecież nie będę zmuszał.

życzmy mu szczęścia w życiu, a czy Twoja czy moja wypowiedź mu się spodoba
to już on sam osądzi.
Pozdrawiam

Tu się zgadzam i również pozdrawiam ;).
  • 0

#22

klaq.
  • Postów: 98
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja nie będę pisał, że życzę Ci powodzenia i współczuje. Nie o to chodzi, w sumie nie wiem jak słowa gości w forum mogą cokolwiek naprawić. Ja tylko powiem od siebie, że masz internet - jest to naprawdę potężna rzecz w rękach osoby, która myśli logicznie. Niby każdy myśli, ale to bujda gdyby każdy używał swojej głowy z odpowiednim kierunku świat by był idealny. Wracając do Internetu, jest to maszynka do robienia kasy. Masz wspaniałą motywacje w tym momencie - brak kasy, która przyciska. Więc póki co masz komputer i internet, wykorzystaj to.

W Polsce ten cały świat duchowy i bezgraniczna miłość nie przejdzie wypowiadana przez księża, którym się ulewa z przejedzenia i braku zmartwień o podatki. Za każdym razem gdy o tym myślę, chętnie bym ten cały kościół wyciął w pień.
  • 0

#23

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kryzys duchowy? Właśnie zaczynasz rozwój duchowy, a to co do tej pory nazywałeś duchowością to domek z kart, który jak sam widzisz rozsypuje się pod wpływem podmuchu.

A propos oderwania księży od rzeczywistości, to matka mi kiedyś opowiadała, że jak ja byłem mały (miałem jakieś 5 lat) to przyszedł ksiądz "po kolędzie" i powiedział mojej mamie, że nie powinna pracować (!) tylko powinna siedzieć w domu z dziećmi, bo to nie po chrześcijańsku, że dzieci idą do przedszkola zamiast przebywać z kochającą matką.
To się nazywa oderwanie od rzeczywistości. xD


Trzeba było się temu zapytać, czemu zgromadzenia zakonne prowadzą przedszkola. Ale prawda jest taka, że rodzice powinni więcej przebywać z dziećmi. Obecne stosunki społeczne są chore, dzieci stają się towarem państwowym. Notoryczny brak prawdziwego rodzica powoduje, że dzieci traktują panie w przedszkolu oraz w młodszych klasach szkół podstawowych jako swoje przybrane matki. Te mają za zadanie zindoktrynować dziecko i wtłoczyć mu do głowy państwową ideologię.
  • 0

#24

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zajmuję się rozwojem duchowym już dobre 2 lata i po takim czasie można by pomyśleć, że nic nie może złamać mojego nastawienia do życia. Jednak złamała to rzeczywistość. Niedawno zaczeły się w moim domu problemy finansowe, jako że mieszkam tylko z mamą to nie jest łatwo. Mama niedawno straciła pracę, nie ma za co spłacać kredytów, ciągłe listy z sądu z upomnieniami i groźbami komornikiem, pleśn w domu, nie ma za co robić remontów. Z tej perpektywy może wydawać się to śmieszne, tzn. problemy świata materialistycznego, jednak gdy człowiekowi zaczyna brakować, jedzenia, pieniędzy chociażby na opłaty zaczyna się on zastanawiać, czy te całe gadania wielkich mistrzów, buddy, oświeconych, ciekawe artykuły w internecie mówiące o nieskończonej miłości, braku przywiązania do świata materialistycznego, jakie to życie nie jest proste, wystarczy miłość, czy te gadanie nijak ma się w rzeczywistości? mnisi buddyjsci siedzą w klasztorach i opowiadają jak ma wyglądać szczesliwe życie, sami nie doświadczając biedy, tak samo ludzie gadający o sekrecie. Nie wiem czy zauważyliście, ale o szczęsciu w życiu, wyrzeczniu się materializmu i nie przywiązywaniu się do ziemskich spraw mówią tylko ludzie którzy już coś w życiu mają, zazywczaj mają po najmniej to kilkanaście tysięcy na koncie. Dlaczego o rozwoju duchowym nie mówi żaden biedny człowiek, który w życiu ma mało a się z tego cieszy? Może dlatego, ze już samo propagowanie rozwoju duchowego jest robione wyłącznie dla kasy. Proszę, wypowiedźcie się co o tym myślicie, chciałbym bardzo poznać zdanie innych na temat rozwój duchowy a rzeczywistość.


Jak dla mnie coś kompletnie pokręciłeś. Jak można się zajmować rozwojem duchowym :) Każdy człowiek się rozwija wewnętrznie, chcąc nie chcąc. Generalnie wiem o co Ci lata, ale ja jestem temu przeciwny by tak to nazywać. To później rodzi fałszywych mędrców co myślą, że pozjadali wszystkie rozumy bo zajmują się owym "rozwojem duchowym" 10 lat i patrzą na resztę z góry bo są oświeceni :) Ty po prostu masz kryzys czyiś koncepcji na ten temat. Czyli tam np. ksiądz ma swoją wiarę i teraz oceniasz to. A ja mówię olej to i znajdź własny sposób na życie. Olej schematy, wcale nie musisz ich naśladować i postępować zgodnie z nimi. Znajdź własną drogę szczęścia w życiu. Powodzenia !
  • 1

#25 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Moze i ja dorzuce maly okruch...
Do jakiegos momentu, a nawet jeszcze calkiem niedawno, myslalam jak Dexter, ze rozwojem duchowym nalezy sie zajmowac, skupiajac na tym cala uwage. Ale jak to ladnie powiedzieliscie sami, iluzja iluzja, a zycie zyciem, tak wiec to czego ja pragnelam osiagnac nie nadchodzilo, za to sypnely sie przezycia... Nie zawsze ciekawe i psze o nich troche na moim blogu. Pojawily sie tez watpliwosci typu:czyja sie wogole rozwijam? A jesli tak to czy nie ma w tym jakiegos bledu? Ciagle spada mi cos na leb, ciagle sypia sie klopoty z kasa, ciagle i ciagle cos. Z jednego wypelzam i zaraz wpadam w nastepne.
Co jest do cholery ze mna nie tak! No powinnam byc juz jak Budda pod tym drzewem, madra i gruba. A tu pikus, jedyne co mam to...doswiadczenia!!!
A jak sie chcesz rozwijac bez nich? Wtedy zaczyna sie glowkowanie i ciagle podejmowanie nowych decyzji, czesto bardzo ryzykownych. Ryzyko, wciagnelo mnie jak...nie wiem co! Nie czytam, ostatnio nawet malo co pisze, skupilam cala swiadomosc na przezywaniu wszystkiego co sie dzieje i nie odrzucam niczego, bo nie jestem juz pewna, a raczej jestem bardzo pewna, ze to co okreslam jako zlo i nieszczescie dla siebie, jest wlasnie najwiekszym kopem wzwyz w samorozwoju. A kto by sie rozwijal jakby wszystko mial na tacy i nie tzeba nawet gryzc, tylko polknac, podczas gdy caly smak wydobywa sie wlasnie podczas gryzienia.
Nie oceniam tego co mi sie przydarza,nawet jak trzeba sie bylo przespac w parku, to sie przespalam i juz. Jak poznac smak radosci mienia dachu nad glowa (jakiegokolwiek) skoro nigdy dachu Ci nie zabraklo? Mozna docenic wtedy te dachy, ktore mielismy, a tak nam sie znudzily, tak bardzo, ze zaczynalsmy poszukiwania bardziej komfortowych dachow, no i oczywiscie kasy wiekszej i tak w kolko. Kto sie rozwija i to intensywnie zaczyna od strat, a nie zyskow!
Rozwijamy sie, czy tego chcemy czy nie i czy jestesmy tego swiadomi czy nie. Wszyscy, bez wyjatku, roznimy sie tylko tym, ze jedni skupiaja uwage na
sobie, a inni na tym co przezywaja. Nie oceniam co jest lepsze i dla kogo, ja tam i przezywam intensywnie i baaardzo ryzykownie czasami, ale i czasami zerkam na siebie, jaki to wszystko ma na mnie wplyw, jak ja sie zmieniam. Myslicie, ze mnie dolki nie dotycza? Ale jaka masz satysfakcje jak zniego wyleziesz, bo znajdzies rozwiazanie w sytuacji bez wyjscia!
Kryzys ducha...to watpliwosci. Zen ladnie mowi o tym,ze kazda religia pozbawia nas tej cudownosci w rozwoju, jaka jest zwatpienie, bo kaza nam wierzyc nie watpiac, tak po prostu, podczas gdy rozwijaja nas watpliwosci i wlasne poszukiwania odpowiedzi na tysiace pojawiajacych sie watpliwosci, coraz to nowszych i oczywiscie bardziej skomplikowanych w tresci.
Ktos juz tu powiedzial, kryzys ducha jest wlasnie poczatkiem swiadomego rozwoju.
Pozdrawiam wszystkich!
  • 1

#26

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Witaj mag. Tak z ciekawości, skoro używasz słowa rozwój to rozumiem że ku czemuś i chciałem zapytać ku czemu?
  • 0

#27 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Drogi Ladd
Cala natura zmierza ku rozwojowi w coraz wyzsze formy, tak fizyczne jak i duchowe. Piszac rozwoj mysle, ze podlegam takim samym prawom rozwoju jak calosc stworzenia. Mysle, ze slowo "ewolucja" nie dotyczy tylko ciala i DNA,, ale tych bardzo subtelnych stanow (ducha) tez, bo to tez materia.
Ewolucja bierze pod uwage odpornosc clala na wszelkie niewygody, temperatury, zatrucie srodowiska, zmienne (gorsze warunki zycia, trudnosci w zdobywaniu pokarmu, itp.) mysle wiec, ze duch podlega tym samym prawom, bo dlaczego by nie, skoro to tez materia?
  • 0

#28

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Drogi Ladd
Cala natura zmierza ku rozwojowi w coraz wyzsze formy, tak fizyczne jak i duchowe.

Fizyczne może i tak, ale duchowy aspekt człowieka jest ponad formą. Tak przynajmniej ja to widzę, opierając się na doświadczeniach i większości traktatów filozoficznych z którymi miałem do czynienia, by zaistniała forma potrzebny jest umysł, jako postrzegający.
Poczytaj sobie Tao Te Ching dobra lektura.

Piszac rozwoj mysle, ze podlegam takim samym prawom rozwoju jak calosc stworzenia.

W takim razie jeśli by było to prawdą to „oświecenie” można znaleźć w jakimś punkcie w przyszłości, a nie w teraz. Jeśli tak jest to podkopuje cały system i przestaje być duchowością, a rozwojem ego, lub po prostu kolejnym „robieniem”.
No bo jeśli rozwój duchowy jest rozmieszczony w czasie tak jak np. umysłowy czy fizyczny to czym on się różni od pozostałych? Po czym poznajesz ten rozwój i jaka jest jego istota?
Skoro ma naturę taką jak np. ciało czyli ma formę to jest to wciąż zabawa w formie, czasie jednym słowem w umyśle, a umysł to nie jest to samo co duch.
  • 0

#29 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Z punku widzenia buddyzmu, przeszlosc, tak jak i przyszlosc, maja tylko takie znaczenie, jak zareagujesz teraz, a wiec liczy sie tylko teraz. Ciekawe co ma z tym przeszlosc...moze Budda spiac nie zdolal przekazac wszystkiego, co udalo sIe EINESTEINOWI
Ladd, dobrze wieesz, ze nie preferuje, zadnych religii, ani nurtow, ale...czasami opieram sie na ZEN, bo to jedyny odlam nauk wschodu, ktory kaze myslec, a nie podaje gotowych odpowiedzi. Przeszlosc jest punktem wyjscia do ...rachunku prawdopodobnych zdarzen. Matematyczne wyrzucanie smieci, obliczone perfekcyjnie, kiedy masz kaca,( bo jestes w tych dniach sklonny do mienia, i nie wyrzucasz), a kiedy jestes i owszem bardzo sklonny do wyrzucania. Kalendarz Majow i cyklicznosc calosci, a nie jak niektorzy mowia ze to poczatek czerwcow...Nie dalszy ciag Majow, tylko wieksze zrozumienie matematycznego ogladu rzeczywistosci.
Nasza rzeczywistosc jest jednoczesna, poki nie zrozumiemy, ze jest to prosta nie zmienna to rybka w rozumieniu.
Nie potrafie wiecej powiedziec, nie jestem Einsteinem, a nawet On mial klopoty,zeby Go zrozumieli. Ja Go tylko szanuje i cenie, jak Budde i Jezusa.
Twoja wiedze tez cenie, nie kazdy poswieca czas na takie "bzdury". Dla nich to sa bzdury, a dla nas powod do dyskusji.
  • 1

#30

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Z punku widzenia buddyzmu, przeszlosc, tak jak i przyszlosc, maja tylko takie znaczenie, jak zareagujesz teraz, a wiec liczy sie tylko teraz. Ciekawe co ma z tym przeszlosc...moze Budda spiac nie zdolal przekazac wszystkiego, co udalo sIe EINESTEINOWI

Co konkretnie?

Ladd, dobrze wieesz, ze nie preferuje, zadnych religii, ani nurtow, ale...czasami opieram sie na ZEN, bo to jedyny odlam nauk wschodu, ktory kaze myslec, a nie podaje gotowych odpowiedzi.

Nie zgodzę się, większość wschodnich nauk zaleca samodzielne poszukiwania, podając jednocześnie przekonania do których doszli ludzie żyjący w latach poprzednich. Nie bronił bym żadnego poglądu gdybym nie miał bezpośredniego wglądu w omawiane zagadnienie, nie doświadczył transcendentalnie. Mogę zawsze się mylić i dlatego prowokuję dyskusje na te tematy.

Przeszlosc jest punktem wyjscia do ...rachunku prawdopodobnych zdarzen. Matematyczne wyrzucanie smieci, obliczone perfekcyjnie, kiedy masz kaca,( bo jestes w tych dniach sklonny do mienia, i nie wyrzucasz), a kiedy jestes i owszem bardzo sklonny do wyrzucania. Kalendarz Majow i cyklicznosc calosci, a nie jak niektorzy mowia ze to poczatek czerwcow...Nie dalszy ciag Majow, tylko wieksze zrozumienie matematycznego ogladu rzeczywistosci.

Mówisz o matematycznym porządku, ale wciąż nie bardzo wiem jak to się ma do rozwoju duchowego? Podałaś przykład wyrzucania śmieci które jest działaniem w formie, a więc i w czasie, czyli na płaszczyźnie w której obowiązują prawa matematyki, fizyki. Ale moje pytanie dotyczy rozwoju duchowego, nie zaś działania w formie.

Jeśli rozwój duchowy według ciebie zachodzi w czasie, to musi tez mieć jakąś formę (znów to słowo :roll: ),jakąś strukturę. W takim razie czym różni się twoja koncepcja rozwoju duchowego od np. rozwoju intelektualnego?

Twoja wiedze tez cenie, nie kazdy poswieca czas na takie "bzdury". Dla nich to sa bzdury, a dla nas powod do dyskusji.

Wolnoć Tomku w swoim domku :) .
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych