Skocz do zawartości


Zdjęcie

Schody w Santa Fe


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1

oalxazar.
  • Postów: 47
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Schody w Santa Fe


Po podbiciu Meksyku przez Corteza Hiszpanie opanowali również obszary, na których rozciągają się dzisiejsze stany Kalifornia, Nowy Meksyk czy Teksas. Dopiero w I połowie XIX wieku Amerykanie sukcesywnie przyłączali te tereny do rozwijających się Stanów Zjednoczonych Ameryki Płn. Po Hiszpanach pozostały liczne kościoły, domy w kolonialnym stylu, miasta. Jednym z nich było La Villa Real de la Santa Fe de San Francisco de Assisi, co w tłumaczeniu na polski brzmi: Królewskie Miasto Świętej Wiary pod wezwaniem Św. Franciszka z Asyżu. Amerykanie skrócili jego nazwę do Santa Fe i ulokowali w nim stolicę stanu Nowy Meksyk. W okresie podboju Dzikiego Zachodu należało do bardziej znanych, gdyż kończyła się tu linia dyliżansów pocztowo- pasażerskich, słynna "Santa Fe Trail". Dziś Santa Fe to niewielkie miasteczko liczące niespełna 50 tys. mieszkańców -stawne dzięki niezwykłym schodom.

W 1852 roku siostry zakonne ze zgromadzenia pod wezwaniem Matki Boskiej Światłości z Loreto, mające swój klasztor w stanie Kentucky, postanowiły poszukać sobie nowej siedziby, aby krzewić wiarę i nieść opiekę potrzebującym. Wybraty Santa Fe, zamieszkałe wówczas przez Meksykanów i Indian. Nieustanne walki, napady, choroby i bieda gwarantowały, że powołanie sióstr tu miało się spełniać. Pobudowały szkołę zakonną dla nowicjuszek, uczyły czytać i pisać meksykańskie i indiańskie dzieci, a po dwudziestu latach, gdy już się nieco ustabilizowały, postanowiły zbudować kaplicę. Najwyższym dostojnikiem kościelnym na tym terenie byt biskup Lama, który zdecydował, że kaplica będzie wiernym odbiciem paryskiej Sainte- Chapelle. Architekt inż. Paul Mouly przygotował projekt: kaplica miała mieć 22,5 m długości, 7 m szerokości i 25,5 m wysokości. Obok wejścia miał być zlokalizowany chór, gdzie mniszki śpiewałyby nabożne pieśni.

Po pięciu latach, w 1878 roku, kaplicę ukończono. Podliczono rachunki - kosztowała 30 tys. dolarów. Ustalono termin wizyty biskupa dla poświęcenia świątyni. I tu zaczęty się przysłowiowe "schody", bowiem prawdziwych... nie było!!! Wystrój kaplicy - zwłaszcza witrażowe okna - byt śliczny, podest dla chóru umiejętnie wkomponowany, tylko... czy to przez przeoczenie architekta, czy to w trakcie prac budowlanych -zapomniano połączyć kaplicę z chórem schodami. Chór zatem byt, ale nie można się było nań dostać.

Wezwani cieśle zastanawiali się, co z tym fantem zrobić. Wszyscy ocenili, że dobudowanie schodów jest niemożliwe: zajęłyby zbyt dużo miejsca w kaplicy. Przystawiono więc drabinę. Siostry z matką przełożoną o imieniu Magdalena na czele, zdegustowane taką prowizorką, postanowiły szukać pomocy w modlitwach. W naturalnym odruchu kierowały je do Św. Józefa, który - jak wiemy - cieślą byt z zawodu.

Nie minęło wiele dni, gdy do furty zapukał stary, siwy człowiek, który podróżował po okolicy na osiołku oferując drobne prace. Dowiedział się o zmartwieniu sióstr i zaproponował matce przełożonej, że mógłby zająć się budową schodów. Ta z wrodzonej uprzejmości, nie wierząc w realność jego deklaracji, wyraziła zgodę.

Minęło kilka miesięcy. Siostry obserwowały jak, dzień w dzień, bezimienny staruszek piłował deski, moczył je w baliach, pasował, stukał, pukał - i powoli wznosił spiralnie wijące się - od podłogi aż do podestu chóru - schody, używając tylko pity, kątownicy i młotka.

Gdy pewnego dnia matka Magdalena, widząc gotową już konstrukcję, chciała rozliczyć się z owym cieślą, nigdzie nie można było go znaleźć. Gdy zaczęto go szukać, okazało się, że nikt inny w okolicy, poza siostrami, nie widział go, nie wiadomo też było skąd brat drewno, bowiem żaden skład materiałów nie sprzedał w owym okresie drewna w takiej ilości.

A schody stały, i stoją do dziś, ciesząc oczy turystów swym niezwykłym wyglądem. Nieznany rzemieślnik zbudował je z 33 stopni, układając w dwa kompletne skręty, każdy po pełne 360o i, co najbardziej zadziwiające, bez centralnego wspornika utrzymującego je w pionie! Nie mają żadnych podpórek czy wzmocnień. Nie użył do ich połączenia ani jednego gwoździa, mocował je na drewnianych kołkach, łącząc płaszczyzny stopni w siedmiu miejscach do wewnątrz, na tzw. zrąb, i w dziewięciu miejscach na zewnątrz, a wszystkie fragmenty idealnie spasowane ze sobą. Co prawda, początkowo zakonnice dostawały się na chór na czworakach, bo schody nie miały zabezpieczającej balustrady. Zbudowano ją dopiero dwa lata później.

Architekci, projektanci i wykonawcy budowlani, którzy przyjeżdżają podziwiać tę niesamowitą konstrukcję, zgodnie uważają, że schody nie mają prawa stać - powinny załamać się tuż po wykonaniu, a minęło już 120 lat i, choć używane codziennie, wciąż stoją i wyglądają jak nowe!

Żeby lista niezwykłości związanych z tą zadziwiającą konstrukcją była pełna, trzeba dodać, że schody zostały wykonane z nieznanego drewna: jakiego i skąd je tajemniczy cieśla brat - pozostaje wciąż nie wyjaśnioną zagadką. Przy tym, idąc po schodach, czy to w dół, czy w górę - ma się wrażenie, że oba skręty - każdy po 3600 - przybliżają się do siebie.

Siostry zakonne, głęboko wierzące w skuteczność modlitw swych poprzedniczek, uważają, że owym zagadkowym budowniczym byt Św. Józef Cieśla.


źródło: http://www.ejsi.com....news.php?id=136


A oto zdjęcie tychże tajemniczych schodów:

Dołączona grafika
  • 0

#2

Halley.
  • Postów: 316
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na kanale filmowym Hallmark był puszczany o tym film fabularny, musze przyznać, że film godny polecenia.
  • 0

#3

Bercik.
  • Postów: 353
  • Tematów: 14
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawa historia. Ciekawe ile w niej prawdy.
Sama konstrukcja, mnie jakoś nie urzeka, ale historyjka fajna.
  • 0

#4

Pylbas.
  • Postów: 281
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziwne te schody ;) Ciekawe czemu nie padają :D
  • 0

#5

Pit.

    pies Darwina

  • Postów: 1034
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Te schody są niesamowite!

Siostry obserwowały jak, dzień w dzień, bezimienny staruszek piłował deski, moczył je w baliach, pasował, stukał, pukał - i powoli wznosił spiralnie wijące się - od podłogi aż do podestu chóru - schody, używając tylko pity, kątownicy i młotka.

Używając tylko takich narzędzi te schody nie miały prawa powstać, bez użycia gwoździ.
  • 0



#6

Jocker.
  • Postów: 240
  • Tematów: 9
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niedość że te schody nie miały prawa powstać i że miały się rozpaść zaraz po budowie to jeszcze ten kto budował te schody budował je sam !!!
  • 0

#7

Szefo.
  • Postów: 425
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ciekawa historia ale zawsze historia

myślę że to prawda ale żeby to był Józef Cieśla? wątpie


ale zagadką jest jak te schody cały czas tam stoją :D
  • 0

#8

cleric.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

same w sobie schody sa piękne :)
  • 0

#9

Bercik.
  • Postów: 353
  • Tematów: 14
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wyobraźcie sobie, jakby one były jeszcze ruchome ;>
  • 0

#10

Szefo.
  • Postów: 425
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jakby były ruchome to bym uznał że to rzeczywiście musiałbyć Józef cieśla:D
  • 0

#11

kyrys.
  • Postów: 136
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

CNC w dłoniach :P
  • 0

#12

Cyrulik.
  • Postów: 222
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wspaniała robota, to mógł zrobić tylko św. Józef :]
  • 0

#13

NHolokaust.
  • Postów: 653
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Intersująca legenda, chociaż fakt, iż owe schody są tak niezwykłe pod względem konstrukcyjnym, daje do myślenia. Ciekawe, czy nie możnaby spróbować dopasować drewna, z którego są wykonane do niegdyś istniejących gatunków.
  • 0



#14

Zatyl.
  • Postów: 11
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Trzeba jeszcze pamiętać że nie było balustrady te schody po prostu nie mogą sie utrzymać bo niby jak i jeszcze jakim cudem udało mu sie takie coś zbudować samemu stopień po stopniu.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych