Skocz do zawartości


Zdjęcie

Hitler umarł w 1962 roku w Argentynie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#16

Cmb.
  • Postów: 332
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ale co z tego wynika? Nawet, jeśli uciekł, traktowane to może być jedynie jako ciekawostka, bo jego działalność była zakończona... A prawdy raczej nigdy się nie odkryje.
  • 0

#17 Gość_majkelmonster

Gość_majkelmonster.
  • Tematów: 0

Napisano

Ja w to wierzę, bo Hitler był bardzo mądrym człowiekiem (nie to że go lubie czy coś) i to jest całkiem prawdopodobne.
Ps. zmarł w moje urodziny (13 luty) :D
  • 0

#18

Konrad11.
  • Postów: 37
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To że Hitler przezył wojnę, to większy mit niż cała Wunderwaffe. To jest niemożliwe, no bo jak niby miał ją przeżyć? Czym by do Argentyny uciekł? Może latającym spodkiem?:D Bo na pewno nie U-Bootem, a to była jedyna droga transportu. Do Argentyny uciekły dwa U-Booty, U-530 i U-977. Z czego U-530 wypłynął w ostatni rejs 3 marca 1945 z Horten (Norwegia) i do Argentyny dopłynął po 130 dniach, 10 lipca 1945 roku. Natomiast U-977 w ostatni rejs wyszedł też z Norwegii, z Kristiansandu. Ostatni raz gdy U-977 był w porcie niemieckim to było 13 kwietnia 1945 i tym portem była Kilonia, na północy Niemiec. 17 sierpnia, po 108 dniowym rejsie U-977 wszedł do portu w Argentynie. W 1945 roku Hitler był człowiekiem bardzo schorowanym i nie przeżyłby rejsu na pokładzie U-Boota, na których służba była najcięższa w całym niemieckim wojsku (gorsza niż front wschodni). Na U-Bootach pływać mogli tylko najlepsi, którzy mieli świetne predyspozycje fizyczne i psychiczne. Należy wziąć pod uwagę to, że marynarze U-977 zanim wyszli z portu w Europie byli wypoczęci, ale gdy schodzili z U-Boota w Argentynie byli wykończeni psychicznie i fizycznie, a Hitler jako człowiek schorowany i starszy wiekiem nie dałby rady przezyć 3 miesięcy na okręcie podwodnym. Poza tym, jak niby Hitler miał się dostać do północnych Niemiec (nie mówiąc już o Norwegii skąd wypłynęły dwa ostatnie U-Booty) z oblężonego Berlina? To jest nierealne. Poza tym U-530 odpada bo ten ostatni raz wyszedł z portu jeszcze w marcu, a istnieją przecież dowody tego że Hitler był w Berlinie jeszcze w kwietniu 1945. Zostaje tylko U-977, a ten w porcie niemieckim był ostatni raz 13 kwietnia 1945. Czyli więc: Lot samolotem z Berlina odpada bo ten zostałby szybko zestrzelony, poruszać się po lądzie na północne Niemcy, ciekawe tylko jak? Pieszo…? Pojazdem nie da rady bo ten zostałby zniszczony przez lotnictwo alianckie lub w inny sposób. Poza tym, jeśli nawet udałoby mu się dostać do północnych Niemiec, to jak niby miałby się dostać do Norwegii? Skoro Dania, wody wokół Norwegii jak i Skagerrak i Kattegat były non stop patrolowane przez lotnictwo i marynarkę wojenną aliantów. Płynąłby statkiem/okrętem to zostałby zatopiony a samolotem zostałby zestrzelony. I nie próbujcie mi wciskać kitu że dostał się do Ameryki Południowej jakimś spodkiem czy Me-262;) i że w ogóle przeżył wojnę… U-Boot to byłaby jego jedyna szansa, ale on ze swoim zdrowiem 3 miesięcy na pokładzie okrętu podwodnego nie dałby rady. Mam nadzieje że to co napisałem powyżej jest wystarczającym dowodem na to. Te materiały FBI to wiekszy pic niż istnienie Atlantydy;) A tak przy okazji mam dwa pytania wobec tego wszystkiego: Skoro Hitler przeżył wojnę, o czym świadczyć mają te dowody FBI, to dlaczego jest o tym tak cicho? Czemu media się tym nie interesują? Zna może ktoś na to odpowiedź? Bo ja znam: Bo Hitler wojny nie przeżył. Drugie pytanie: Niby dlaczego Amerykanie mieliby ukrywać Hitlera w Argentynie? Komu by na tym zależało żeby ukrywać największego wroga ludzkości? Może ktoś powie że Hitler obiecał przekazania swoich skarbów Amerykanom które zrabował w całej Europie w zamian za darowanie życia? No ciekawe... A może przekazałby plany nowej tajnej broni? Yhym, na pewno… Z tym to wystarczało iść do konstruktorów, jak zrobili Amerykanie i Rosjanie. Poza tym po wojnie Izraelski Mossad robił nagonkę na ukrywających się nazistów. Wielu z nich wyłapali, napewno znaleźliby tez Hitlera i nie odpuściliby mu, oj nie...:) A trzeba wiedziec, ze Izrael zna się na swojej robocie jak mało kto. Prawdopodobnie mają najlepszy wywiad na świecie.
  • 1

#19

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

akurat część ta :

.

Czyli więc: Lot samolotem z Berlina odpada bo ten zostałby szybko zestrzelony, poruszać się po lądzie na północne Niemcy, ciekawe tylko jak?


Jest nieprawdziwa.W dniu 26 kwietnia 1945 roku jedna z najlepszych pilotek swiata- Hanna Reitsch podjęła desperacką próbę przelotu do oblężonego przez Armię Czerwoną Berlina. Usiłowała tam namówić Adolfa Hitlera do ucieczki, ale odmówił. Z wielkim trudem udało jej się wylecieć z Berlina i w maju trafiła do amerykańskiej niewoli, gdzie przebywała 15 miesięcy.Wczesniej przed eskapadą berlińską Reitsch zasłyneła ladując na obecnej świdnickiej we w Breslau.Ladowała między gruzowiskami w czasie ostrzału artyleryjskiego. :mrgreen:

Teoretycznie Hitler mógł wydostać się rzeką,.Przez przestrzeń miejską Berlina przepływają m.in. rzeki Sprewa i Hawela a ponadto znajduje się wiele jezior i zatok (w tym największe Müggelsee). Niemcy opracowali wiele projektów miniaturowych łodzi podwodnych i wprowadzili je do akcji.
Rozmiary tych łódek były wystarczjące małe do przemknięcia się się nawet średnią rzeką(zwłaszcz że do takiej misji byłyby bez podczepionej torpedy).
Ubot XXVIIA Hecht, ubot XXVIIB SEEHUND, BIEBER i Molch były takimi jednostkami które skutecznie wpływały do rzek.Technicznie samo opuszczenie kotła oblęzenia Berlina było do zrealizowania.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika
Sam pomysł z miniubotami wykorzystał Marek Krajewski książce Festung Breslau.
  • 3



#20

Konrad11.
  • Postów: 37
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak, ale żeby przebić się samolotem przez teren który był oblegany przez wroga trzeba było mieć też dużo szczęścia i dobrych umiejętnosci pilotażu, wtedy dopiero wiadomo, ile ważą pagony pilota:) W 1945 niebo nad Rzeszą roiło się od samolotów alianckich i istniało wielkie prawdopodobieństwo zestrzelenia. Tym bardziej jeśli jeszcze trafiło się na artylerię plot. W Wietnamie pod Dien Bien Phu francuski garnizon był zaopatrywany z powietrza ale były to bardzo trudne loty gdyż gen. Giap z Viet Minhu podciągnął znaczną część swojej artylerii plot przez co francuski garnizon miał ogromne problemy z zaopatrzeniem.
Co do mini OP. Niemcy a także inne państwa, w tym Japonia prowadziły dość zaawansowane prace nad tym rodzajem broni. Sam bardziej siedzę w temacie konwencjonalnych OP którymi III Rzesza prowadziła wojnę na Atlantyku więc słabiej sie znam na mini OP, ale wiem że Seehundy były dosć dobrej konstrukcji ale mieściły się w nim tylko 2 osoby które były tam niezbędne, bo były załogą okrętu więc dla Hitlera tam miejsca raczej by nie było:)
No ale nawet jeśli udałoby mu się w jakikolwiek sposób przebić z Berlina i dostać do północnych Niemiec, to co byłoby dalej? Ja swoje zdanie wyraziłem wcześniej, ale może Wy macie na to jakąś teorie?:)
  • 0

#21

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

3 miesiące to te U-booty chyba krążyły po Atlantyku, albo dane sa bledne, gdyż podróż z Norwegii do Argentyny nie zajęłaby nawet 3 tygodni, nie wspominając o 3 miesiącach, co można łatwo wyliczyć biorąc pod uwagę średnią prędkośc u-boota i odległość z Norwegii do Argentyny.
  • 0

#22

Konrad11.
  • Postów: 37
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak, przez 3 miesiące te oba okręty nie wchodziły do żadnego portu. Płynęły tak długo gdyż używały one pewnego ciekawego urządzenia - chrapy. Jets rura dzięki której okręt podwodny może płynąć pod powierzchnią wody na silnikach diesla. Ale przez to płynąć taki okręt mógł max. 4 węzły na godzinę, czyli śmiesznie mało. Tylko dzięki chrapom te okręty uniknęły zatopienia, na powierzchni zostałyby ona szybko namierzone przez aliantów i zatopione. Szerze o tym: http://pl.wikipedia....hrapy_(Ĺźegluga)

Sorry że wiki ale na szybko, tylko to znalazłem :)
  • 0

#23

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I oni niby płynęli w zanurzeniu przez całą trasę ? Ciekawe po co robili to nocą. I jakie patrole by ich wypatrzyły na północ od równika, gdzie nie było żadnych ważnych dla aliantów szlaków ? Pozatym włoskie łamacze blokady dopływały z Francji do Japonii w 2 miesiące, niemożliwe żeby przebycie mw 2x krótszej trasy zajęło U-bootom 1 miesiąc dłużej.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 13.09.2012 - 13:47

  • 0

#24

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, ale żeby przebić się samolotem przez teren który był oblegany przez wroga trzeba było mieć też dużo szczęścia i dobrych umiejętnosci pilotażu, wtedy dopiero wiadomo, ile ważą pagony pilota:) W 1945 niebo nad Rzeszą roiło się od samolotów alianckich i istniało wielkie prawdopodobieństwo zestrzelenia. Tym bardziej jeśli jeszcze trafiło się na artylerię plot. W Wietnamie pod Dien Bien Phu francuski garnizon był zaopatrywany z powietrza ale były to bardzo trudne loty gdyż gen. Giap z Viet Minhu podciągnął znaczną część swojej artylerii plot przez co francuski garnizon miał ogromne problemy z zaopatrzeniem.
Co do mini OP. Niemcy a także inne państwa, w tym Japonia prowadziły dość zaawansowane prace nad tym rodzajem broni. Sam bardziej siedzę w temacie konwencjonalnych OP którymi III Rzesza prowadziła wojnę na Atlantyku więc słabiej sie znam na mini OP, ale wiem że Seehundy były dosć dobrej konstrukcji ale mieściły się w nim tylko 2 osoby które były tam niezbędne, bo były załogą okrętu więc dla Hitlera tam miejsca raczej by nie było:)
No ale nawet jeśli udałoby mu się w jakikolwiek sposób przebić z Berlina i dostać do północnych Niemiec, to co byłoby dalej? Ja swoje zdanie wyraziłem wcześniej, ale może Wy macie na to jakąś teorie?:)

Podałem mozliwość ucieczki z oblęzenia.Co do samej mozliwości z Rzeszy widze tylko jedną szansę dla Hitlera . Szansa ta jest wspłópraca z którymś z sojusznków rozwalajacych III Rzeszę. Obstawiał bym USA i W Brytanie. Minimalnie prawdopodobne ale jakaś mozliwośźć zawsze istnieje. Hitler mógł zdobyć cos cennego , jakąś informacje i ją przechandlował albo zmusił do współpracy któregoś z aliantów.

Co do Seehundów ich załoga rzeczywiscie 2 osoby .Jednak odnosi sie to do maszyn bojowych . W okresie od września 1944 roku do kwietnia 1945 wyprodukowano łącznie 285 Seehundów, przede wszystkim w stoczni Schichau w Elblągu, z czego przynajmniej 138 służyło w Kriegsmarine. Co robiły pozostałe ? A no przeznaczono je do celów specjalnych, wiadomao jednak że w ostatnich miesiącach wojny wykorzystywane były do transportu zaopatrzenia i uzupełnień pomiędzy okrążonymi garnizonami na wybrzeżach.Więc na sto procent istniły jednostki które kosztem choćby bojowego wyposarzenia miały wiekszą nośność /mogły przewozic pasazerów.Po drugie ucieczka zwłaszcza nocną(jest to logiczne w razie ucieczki z oblezonego miasta gdy kręca sie obce patrole) rzeką wymagała cichego marszu od OP. A to oznacza mozliwość zwiekszenia nosności choćby przez wyrzucenie silnika spalinowego. Seehund był napędzany silnikiem elektrycznym fmy AEG + akku oraz spalinowym 16 cylindrowym Lkw Motor, Büssing NAG do tego pól tony paliwa.Jeżeli pozbedziemy sie tego "spalinowego złomu"zostaje nam sporo miejsca by Fuhrer czuł się dośc luksusowo.Zasięg na standardowych akumulatorach przy predkości 3 węzły(prędkość szybkiego lądowego marszobiegu) dopływał ok 100km(35 km zasiegu przy prędkości 6 wezłów) . Oczywiście jezeli zamiast akku uzyto by zwykłych baterii zasieg i szybkośc statku wzrastała .Jezeli przygotowywano sie wcześniej do takiego scenariusza ucieczki to przygotowano specjalne , nierzucające się w oczy ,zamaskowane (chocby osadzonymi na mieliznach skorupami barek rzecznych) kotwicowiska gdzie można było przeczekać dzień pod nosem patrolowych alianckich smolotówa moze nawet wymienic akumulatory lub nawet "rozprostować kości".


Tym bardziej jeśli jeszcze trafiło się na artylerię plot. W Wietnamie pod Dien Bien Phu francuski garnizon był zaopatrywany z powietrza ale były to bardzo trudne loty gdyż gen. Giap z Viet Minhu podciągnął znaczną część swojej artylerii plot przez co francuski garnizon miał ogromne problemy z zaopatrzeniem.

O-plotki apewniaja że niedociera do celu jakiś procent lotów. Az do dzisiaj nawet stosujac Patriot y nie udało się osiagnac 100% skuteczności. Dobry pilot (który musi być "urodzonym fuksiarzem") ma bardzo dużą szansę na przedarcie sie do wybranego celu. Zwłaszcza jezeli pilotuje małą, zwrotną 2-3 osobowa maszynę lecaca przysłowiowe "o koło od czubków drzew". Zwłaszca nocą.
Zreszta wszystcy znani mi przywódcy mieli zaufanych , wiernych ludzi którzy mieli zapewnić im bezpieczny odwrót. Dla Hitlera byli to miedzy innymi Reitsch , Skorzenny i kilku innych . Dla Lenina w czasie przewrotu w 1917 byl to znany terrorysta i rabuś bankowy Stalin :mrgreen: . Dla Stalina miedzy innymi genialny pilot Aleksander Gołowanow. Dla Jagiellonów i niektórych papierzy byli to starannie wybrani ochroniarze tatarscy itd .
  • 1



#25

ufo1987.
  • Postów: 357
  • Tematów: 79
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Kolejnym dowodem na ucieczkę Hitlera jest fakt, że fragment jego czaszki przetrzymywany przez Rosjan – jak się okazało po jego przebadaniu – należał do młodej kobiety.

Czy są oficjalne badanie? Bo ja pierwszy raz słyszę żeby to było potwierdzone. Czy przy obecnej technice nie da się ustalić tego czy faktycznie były to zwłoki Hitlera i Ewy Braun, DNA? Nie wiem jak mocno wpływa spalenie zwłok na trudność takich badań, ale np skoro dało się określi na jakie choroby cierpiał Tutenhamon przed kilkoma tysiącami lat... Osobiście gdzie czytałem że Sowieci są w posiadaniu fragmentu szczęki Hitlera, a nie czaszki. Chociaż szczęka też jest fragmentem czaszki, ale to już bardziej precyzyjnie ;)

Na podstawie książki „Szary Wilk: Ucieczka Adolfa" już podobno kręcony jest film.

O to interesujące, temat troszkę odkopałem więc od tamtego czasu jeśli oczywiście to prawda to już na pewno zdjęcia do tego filmu są w zaawansowanej fazie, być może już nakręcono, ale nic o tym nigdy nie słyszałem. Jeśli faktycznie jest to prawdziwa informacja to podajcie jakieś oficjalne info o tym bo chętnie bym oglądnął.

Ostatni raz gdy U-977 był w porcie niemieckim to było 13 kwietnia 1945 i tym portem była Kilonia, na północy Niemiec.

Nie chcę być złośliwy ale dziwne żeby PORT niemiecki znajdował się gdzieś indziej niż na północy Niemiec...

Poza tym, jak niby Hitler miał się dostać do północnych Niemiec (nie mówiąc już o Norwegii skąd wypłynęły dwa ostatnie U-Booty) z oblężonego Berlina? To jest nierealne.

W dniu 26 kwietnia 1945 roku Hanna Reitsch (niemiecka pilot wojskowa o światowej sławie, oblatywaczka i rekordzistka lotnicza, pierwsza kobieta-kapitan lotnictwa wojskowego, jedna z dwóch kobiet w historii Niemiec odznaczona Krzyżem Żelaznym I Klasy) podjęła desperacką próbę przelotu do oblężonego przez Armię Czerwoną Berlina, wspólnie z Robertem von Greim'em, który zostałranny podczas lądowania. Usiłowała tam namówić Adolfa Hitlera do ucieczki, ALE ODMÓWIŁ. Skoro miał taką możliwość i odmówił to nie sądzę że trzy dni później zmieniłby zdanie gdy możliwość byłą jeszcze trudniejsza do zrealizowania. Hitler był tyranem, ale nie był tchórzem. Ucieczka byłaby dla niego hańbą. W ostatnich dniach swojego żywota sam mówił że naród niemiecki sam zasłużył sobie na taki los, że świat bez narodowego socjalizmu jest nic nie wart. Reitsch z wielkim trudem udało się wylecieć z Berlina i w maju trafiła do amerykańskiej niewoli, gdzie przebywała 15 miesięcy. A więc jest jak najbardziej realne, zarówno dostać się do serca Berlina tak oblężonego w tamtym czasie i w dodatku się z niego wyrwać w ten sam sposób.

Skoro Hitler przeżył wojnę, o czym świadczyć mają te dowody FBI, to dlaczego jest o tym tak cicho?

Chyba nie sądzisz, że FBI od tak udostępniło prawdziwe dowody o ucieczce i spokojnym życiu największego zbrodniarza świata?

Przeczytałem taki artykuł KLIK i myślę że cały ten forumowy temat można uzupełnić o ten fragment (jest on również na podstawie książki o której na samym początku wspominał autor tematu):
"Według bardzo popularnego założenia, kanclerz III Rzeszy miał się ulotnić z bunkra wraz z Ewą Braun. Mózgiem operacji miał być szef Gestapo, Heinrich Mueller, który miał przygotować założenia ucieczki w każdym, najdrobniejszym nawet detalu. Gdy wybiła godzina zero, Hitler, Ewa Braun oraz Hermann Fegelein, szwagier tyrana, mieli rozpocząć realizację misternego planu. Najpierw przemieścili się tajnym tunelem, który prowadził z bunkra. Już po dwudziestu minutach mieli wydostać się na powierzchnię. Stamtąd było już niedaleko do modnego niegdyś bulwaru, który został zaadaptowany na potrzeby lotniska. Miał tam już na nich czekać samolot transportowy Junkers-52. Maszyna pilotowana przez kapitana Petera Baumgarta rozpoczęła lot w stronę Danii."

I w tym fragmencie jest wielkie zaprzeczenie całej tej historii. Otóż Hermann Fegelein, szwagier Hitlera 25 kwietnia 1945 opuścił potajemnie bunkier Hitlera pod Kancelarią Rzeszy. Odnaleziony 27 kwietnia w stanie ciężkiego upojenia alkoholowego. Na polecenie Hitlera, po doprowadzeniu do bunkra zdegradowany (właściwie autodegradacja – sam zerwał dystynkcje) w celu dalszego pełnienia służby liniowej jako zwykły szeregowiec. W dalszej kolejności, za namową Otto Günschego oddany pod doraźny sąd wojenny pod przewodnictwem Wilhelma Mohnkego. Po odroczonym na kilkanaście godzin z powodu upojenia alkoholowego uproszczonym procesie skazany na karę śmierci. Fegelein nie opuścił nawet Kancelarii Rzeczy. Idealnie jest to ukazane nawet na filmie "Upadek".
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych