Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dwa! Kantem w Darwina


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Dwa! Kantem w Darwina


Napisał Robert Sten dnia 29 września 2011



Co by było, gdyby Darwin przedstawił swoją teorię Kantowi? Chociaż obaj działali w różnych dziedzinach naukowych, można pokusić się o porównanie, który z nich trafniej oceniał rzeczywistość. Darwina doceniamy jako twórcę praw zaobserwowanych w przyrodzie. Ale trudniej chwalić i podziwiać go, jako autora ogólnej teorii ewolucji.


Darwin myślał, że dotknął rzeczywistości – tej prawdziwej, niepozbawionej złudzeń. Takie były jego intencje. Zapomniał, że złudzenia człowieka też są częścią tej rzeczywistości. Dzisiaj nikt poważny nie naśmiewa się z Platona. Nietsche pisał: „nasze prawdy to złudzenia”. Pascal poszukiwał granic realności, a Kant nie chciał zajmować się czymś, co nie nadaje jego stwierdzeniom pewności i powszechności. Doceniał moc ludzkiego rozumu, ale widział też skłonność człowieka do tworzenia zbytecznych myślowych konstrukcji. W „Prolegomenach do metafizyki” pisał:

„… wydaje się, że pojęcia intelektu posiadają zbyt wiele znaczenia i treści na to, żeby sam tylko użytek w doświadczeniu mógł wyczerpywać całe ich przeznaczenie. I oto niepostrzeżenie intelekt dobudowuje sobie do domu doświadczenia o wiele jeszcze rozleglejszą przybudówkę, którą zapełnia samymi przedmiotami myślowymi, nie spostrzegając nawet, że ze swymi skądinąd słusznymi pojęciami zapuścił się poza granice ich użytku.”


Pełny tekst na stronie http://filozofia.tv
  • 6



#2

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Świetny artykuł. Właśnie jestem w trakcie czytania "Woli Mocy" Nietzsche'go i pozwolę zacytować fragment:

Obstaję także niewzruszenie i przy fenomenaliźmie świata wewnętrznego: wszystko co dochodzi do naszej świadomości, wprzódy zostaje gruntownie dopasowane, uproszczone, zeschematyzowane, wytłumaczone,- rzeczywiste zjawisko >>postrzegania<< wewnętrznego, związek przyczynowy między myślami, uczuciami, pożądaniami, między podmiotem i przedmiotem jest dla nas absolutnie ukryty- i, być może, po prostu fantazyą.


Myślę, że dobrze obrazuję błędne postrzegania świata przez nas. Co nie jest też naszą winą. Wina spada na naturę, to jaki jest nasz proces myślowy nie zależy od nas.

Użytkownik Nic_nowego edytował ten post 02.10.2011 - 13:30

  • 1

#3

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem czemu to miało służyć. Darwin przez całe lata męczył się tworząc teorię ewolucji, sprawdzał setki razy czy może być pewny swojego odkrycia. Przychodzi jakiś Robert Sten, który sam by nie zdołał wymyślić czegoś rozsądnego i mówi, że może i ewolucja jest prawdziwa, ale pewnym być nie można, ponieważ może gdzieś nie istnieć jako taka. Poza tym sam mówi, że jesteśmy ludźmi więc nasze postrzeganie jest niedoskonałe. Czy on przypadkiem sam sobie nie przeczy? Poza tym w tym wywodzie zachowuje się jak filozof, który kpi z inżyniera lotnictwa, że i tak nie zdoła opracować samolotu, który będzie idealnie aerodynamiczny.

Co by było, jakby Kant przedstawił swoją teorię Darwinowi? Prawdopodobnie wywołał by niepewność religijnego Darwina i jak to kiedyś czytałem w książce fantastycznej nie powstało by dzieło o powstawaniu gatunków lecz o stwarzaniu gatunków (że niby Bóg wszystko kontroluje) I co by z tego najlepszego przyszło? Jeśli przestały by powstawać teorie, jeśli ludzie nie oceniali by rzeczywistości w strachu przed tym że mogą się pomylić to czym była by nauka?

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 02.10.2011 - 15:46

  • -1

#4

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem czemu to miało służyć. Darwin przez całe lata męczył się tworząc teorię ewolucji, sprawdzał setki razy czy może być pewny swojego odkrycia. Przychodzi jakiś Robert Sten, który sam by nie zdołał wymyślić czegoś rozsądnego i mówi, że może i ewolucja jest prawdziwa, ale pewnym być nie można, ponieważ może gdzieś nie istnieć jako taka. Poza tym sam mówi, że jesteśmy ludźmi więc nasze postrzeganie jest niedoskonałe. Czy on przypadkiem sam sobie nie przeczy? Poza tym w tym wywodzie zachowuje się jak filozof, który kpi z inżyniera lotnictwa, że i tak nie zdoła opracować samolotu, który będzie idealnie aerodynamiczny.

Co by było, jakby Kant przedstawił swoją teorię Darwinowi? Prawdopodobnie wywołał by niepewność religijnego Darwina i jak to kiedyś czytałem w książce fantastycznej nie powstało by dzieło o powstawaniu gatunków lecz o stwarzaniu gatunków (że niby Bóg wszystko kontroluje) I co by z tego najlepszego przyszło? Jeśli przestały by powstawać teorie, jeśli ludzie nie oceniali by rzeczywistości w strachu przed tym że mogą się pomylić to czym była by nauka?


Powyższy artykuł chyba nie chciał potępić Darwina i nauki, a przekonać, że nie wszystko jest prawdą. Chciało nam uświadomić, że na dzień dzisiejszy wielu ludzi przyjmuje teorię ewolucji jak aksjomat. Sama nauka też nie została potępiona. Prośba raczej kierowała się ku temu, aby teorie naukowe były sprawami otwartymi.
  • 0

#5

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sam Darwin wyrażał wątpliwość, czy w ogóle można ufać wytworom ludzkiego rozumu. Co więcej, do takich konkluzji doprowadziło go jego własne dzieło.

W liście do Williama Grahama pisał:
"Rodzi się wobec tego straszliwa wątpliwość, czy przekonania umysłu ludzkiego, który rozwinął się z umysłu niższych zwierząt, mają jakąkolwiek wartość, czy w ogóle są wiarygodne. Czy ktoś ufałby przekonaniom małpy, zrodzonym w jej umyśle, gdyby to było możliwe?"
3 lipca 1881
Źródło
  • 1



#6

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Sam Darwin wyrażał wątpliwość, czy w ogóle można ufać wytworom ludzkiego rozumu. Co więcej, do takich konkluzji doprowadziło go jego własne dzieło.

W liście do Williama Grahama pisał:
"Rodzi się wobec tego straszliwa wątpliwość, czy przekonania umysłu ludzkiego, który rozwinął się z umysłu niższych zwierząt, mają jakąkolwiek wartość, czy w ogóle są wiarygodne. Czy ktoś ufałby przekonaniom małpy, zrodzonym w jej umyśle, gdyby to było możliwe?"
3 lipca 1881
Źródło


Jak widać wielu zaufało. Do nich mam pytanie. Skoro ufasz teorii ewolucji, znaczy że przyjmujesz za prawdę stwierdzenia naukowców/filozofów, znaczy, niejawnie mówisz - są mądrzejsi ode mnie - a z tego wynika że jesteś mniej mądry od nich. Dalej, skoro twój umysł jest słabszy od ich umysłów to skąd pewność że dokonałeś słusznej oceny ich wiarygodności swoim słabym umysłem ?

Prościej, skoro zakładasz że jesteś głupszy to skąd pewnośc że swoim głupszym umysłem racjonalnie oceniłeś wiarygodność umysłów którym ufasz ?
  • 0

#7

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

To nie tak jak piszesz. Po prostu by coś stało się wiarygodne i użyteczne, ktoś musi to zapoczątkować. Większość teorii naukowych ma być wiarygodna i użyteczna. To tak jak z kołem, które zostało opracowane i użyte do wielu celów, mimo braku głębszej fizycznej wiedzy na temat jego działania. Po zapoczątkowaniu samej idei każdy głupiec potrafił już zastosować i zrozumieć koło, które nie było jego własnym wynalazkiem. Czy to oznacza, że głupcy mają zatracić zaufanie dla koła tylko dlatego, że sami na nie nie wpadli?
  • 1

#8

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

To nie tak jak piszesz. Po prostu by coś stało się wiarygodne i użyteczne, ktoś musi to zapoczątkować. Większość teorii naukowych ma być wiarygodna i użyteczna. To tak jak z kołem, które zostało opracowane i użyte do wielu celów, mimo braku głębszej fizycznej wiedzy na temat jego działania. Po zapoczątkowaniu samej idei każdy głupiec potrafił już zastosować i zrozumieć koło, które nie było jego własnym wynalazkiem. Czy to oznacza, że głupcy mają zatracić zaufanie dla koła tylko dlatego, że sami na nie nie wpadli?


Nie kombinuj. Kołem (faktem obserwowalnym nawet dla najprostszych umysłów) podpierasz wszelkie teorie (przybliżenia, hipotezy, rojenia, itp)
  • 1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych