Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jest życie po śmierci, czy go nie ma?

życie po śmierci NDE

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
632 odpowiedzi w tym temacie

#31

brbsmoking.
  • Postów: 40
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

co do tej pustki to najprościej jest ją sobie wyobrazić porównując ją do stanu w którym śpimy i nie mamy snów, brak świadomości tylko chwilowy, a śmierć to taki sen bez snów tylko, że się nie budzimy. Gdzieś słyszałem że sen jest bratem śmierci.


Dlatego właśnie jako szczeniak bałam się śmierci. Bałam się tego, co będzie po tym, gdy ostatni raz zamknę oczy. I nadal boję. Ale nie chcę wierzyć, że nie będzie nic, prócz pustki... Braku jakiejkolwiek świadomości... To takie przygnębiające...
Cóż, prawdy nigdy się nie dowiemy. Nie za życia. Dopiero po śmierci przekonamy się o niej na własnej skórze. I nic już na to nie poradzimy.
  • 0

#32

ciemność.
  • Postów: 1937
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dlatego właśnie jako szczeniak bałam się śmierci. Bałam się tego, co będzie po tym, gdy ostatni raz zamknę oczy. I nadal boję. Ale nie chcę wierzyć, że nie będzie nic, prócz pustki... Braku jakiejkolwiek świadomości... To takie przygnębiające...

Też się tego bałem jako dziecko i można powiedzieć, że nadal trochę się boję. Ale znalazłem rozwiązanie na wykładach z filozofii, które miałem na studiach (kierunek bardziej techniczny, ale dali też filozofię - w konsekwencji jedyny przedmiot, który lubiłem. Później porzuciłem te studia).
Byłem na wszystkich wykładach, bardzo mnie ten przedmiot zaciekawił, ale do rzeczy, wyrył mi się w pamięci Epikur:

śmierć stawała się po prostu rozpadem atomów ciała i ich uwolnieniem do otoczenia, gdzie mogły się one zmieszać z innymi atomami i w pewnym momencie ponownie stworzyć nowe życie. Dotyczyło to też atomów duszy. Te ostatnie, jako najlżejsze i najbardziej ruchliwe, rozpierzchały się wg Epikura najszybciej i dlatego człowiek nie musiał obawiać się śmierci. Jeśli bowiem jeszcze żył, to nie mógł czuć samego aktu umierania, zaś po śmierci już nie istniał i co za tym idzie, nic nie czuł. Tak więc nikt nie ma szansy odczuć swojej śmierci jako cierpienia. Tym rozważaniem Epikur starał się zażegnać lęk przed śmiercią.

nie należy bać się śmierci, bo dopóki jesteśmy, nie ma śmierci, a gdy ona przychodzi, nie ma nas


A ja wykułem tak: nieuzasadniony jest lęk przed śmiercią, ponieważ śmierć to rozpad atomów. Jeśli atomy się rozpadną, to po śmierci nie możemy nic czuć.

Proste?Proste!

Szczerze mówiąc bardzo mi to pomaga i wolę się nawet więcej nie zastanawiać. Może się to skończyć depresją. :)
  • 0



#33

Trudy.
  • Postów: 11
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A dla mnie wersja że nic nie ma i nic się nie czuje jest dołująca... Ostatnio gdy się nad tym zastanawiałam, to najbardziej prawdopodobna wydała mi się wersja, że po śmierci rodzimy się znów, oczywiście nie pamiętając wcześniejszego życia. Ale z drugiej strony skąd duchy, kontaktowanie się ze zmarłymi itd? Ech, chyba zbyt często o tym myślę... Mam mętlik w głowie.
  • 0

#34

Palmæro.

    Anty-lewak

  • Postów: 303
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Trudy
Oglądnij może w takim razie ten film http://www.paranorma...t-life-therapy/
Ja nie wypowiem się co do tego czy uważam że Pan Newton ma rację czy nie bo po prostu tego nie wiem ale jest to jakaś opcja.
  • 1

#35

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A ja myślę, że i bez wymyślania historyjek pacjentów o wcześniejszych wcieleniach dr Newton miał i tak jako psychoterapeuta wystarczająco pieniędzy, by żyć w dostatku. A skoro odpada motyw finansowy, to nie widzę powodu, by miał kłamać.
  • 0



#36

Po_prostu.
  • Postów: 264
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A dla mnie wersja że nic nie ma i nic się nie czuje jest dołująca...

Dla mnie ta myśl też jest dołująca, ale to, że chciałabym, by było inaczej, nie zmieni rzeczywistości.

A skoro odpada motyw finansowy, to nie widzę powodu, by miał kłamać.

A chęć zdobycia sławy?

Użytkownik Po_prostu edytował ten post 18.09.2011 - 18:11

  • 0

#37

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

up@
Faktycznie, dla sławy ludzie popełniają rożne rzeczy. Czasem gorsze...



#38

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A skoro odpada motyw finansowy, to nie widzę powodu, by miał kłamać.

A chęć zdobycia sławy?

wg mnie to jest szukanie dziury w całym. nikt nie ma dowodów że tak jest tylko ludzie sami przypisują tego typu rzeczy..
  • 0

#39

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Padget messages: to przesłania z zaświatow do medium, wypowiadaja sie duchy roznych osob.
http://www.thepadget...net/welcome.htm

dodano: po angielku ale jest google,moznatlumaczyc jak ktos nie zna angielskiego

Użytkownik seiw83 edytował ten post 19.09.2011 - 09:15

  • 0

#40

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale on nie kłamie. Najpewniej ludzie zahipnotyzowani przez niego w większości mówią o poprzednich wcieleniach. Pewnie część z nich mówi zupełnie o czymś innym, ale z tego co wiem nie ma o tym mowy w jego książkach. Nie chciał mącić wiary ludzi w reinkarnację jakimiś przykładami wizji niepasującymi do schematu. Nie zauważyłem też bliższego określenia poglądów osób hipnotyzowanych. Nie wiem czy byli to w większości chrześcijanie, muzułmanie, buddyści, wyznawcy new age. Nie są też opisane ich poglądy na życie; czy są ludźmi wierzącymi czy atestami. Podejrzewam, że większość z nich wierzy w doktryny new age i reinkarnację. Również trzeba zwrócić uwagę na jedną podstawową kwestię, że ci hipnotyzowani wiedzą w jakim celu znaleźli się na krześle przez Newtonem. Wiedzą, że będzie to sesja wywołująca ich poprzednie wcielenia. Z tego bierze się poważny problem, że takie wizje nie są od początku swobodnie tworzone przez hipnotyzowanego, tylko sugerowane przez hipnotyzera. Łatwo jest takiej osobie powiedzieć, żeby wyobraziła sobie piękny ogród, a reszta, czyli wystrój tego ogrodu już zostanie stworzona przez zahipnotyzowanego. Historia zna wiele takich przypadków, że w czasie hipnozy prowadzonej przez doświadczonego psychologa, osoba hipnotyzowana mówiła o rzeczach, które na pewno nigdy się nie wydarzyły, dotyczących zapomnianego fragmentu życia tej osoby.

Podam przykład:

Przykładem manipulacji pamięcią osoby składającej zeznania była sprawa rozpatrywana przez Sąd Wojewódzki w Łomży. W efekcie napadu na kantor walutowy (15 października 1995 roku) ofiarami zostały dwie młode pracownice. Jedna zginęła. Druga doznała poważnych uszkodzeń mózgu (rany postrzałowe głowy).

Siedem miesięcy po napadzie rozpocząłem badania. Pokrzywdzoną podczas trzech sesji pięciokrotnie poddałem hipnozie. Po każdej sesji składała zeznania przed prowadzącymi śledztwo.

Po pierwszej twierdziła, że przypomniała sobie jedynie fragmentaryczny zarys twarzy i sylwetki dwóch mężczyzn wchodzących do kantoru. Po drugiej sesji podawała, że do kantoru weszło dwóch mężczyzn. Drugi z pistoletem w ręce. Pierwszy był szczupłym, wysokim mężczyzną o ciemnych włosach, drugi krępej budowy miał włosy jaśniejsze. W zeznaniach po trzeciej sesji pojawiła się informacja, że druga osoba o ciemnej karnacji miała kręcone, kędzierzawe, prawdopodobnie tlenione włosy. Poszkodowana określała tę osobę jako „typ południowca”.

Po ostatniej sesji hipnozy prowadzący sprawę funkcjonariusze policji okazali jej 22 zdjęcia twarzy różnych mężczyzn (słabej jakości odbitki ksero). Ofiara wskazała na dwa z nich. Równocześnie w kolejno składanych zeznaniach dodawała coraz to nowe szczegóły wyglądu sprawców. W tej sytuacji trudno było oddzielić elementy rzeczywistego przypomnienia od konfabulacji to przypomnienie zniekształcających.

W dalszym toku sprawy poszkodowanej okazano 10 mężczyzn, z tym, że wśród dziewięciu szczupłych blondynów był jeden śniady, krępy Ormianin. Ofiara bez wahania wskazała na niego. Rozpoznanie to później podtrzymała na sali sądowej. Był to jednak klasyczny przykład „wdrukowania fałszywych wspomnień”. Badana pamiętała jedynie ogólny zarys twarzy i sylwetki. Na to nałożył się obraz konkretnej osoby. Dlatego też w wyjaśnieniach do mojej opinii jako biegłego złożonych przed Sądem w Łomży określiłem wiarygodność zeznań pokrzywdzonej jako niską.

Ze strony http://www.psycholog...ul.php?level=95
Autor tego artykułu jest psychologiem-hipnotyzerem z wieloletnim doświadczeniem.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 19.09.2011 - 09:32

  • 0



#41

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wszystko - bzdury ;) w książce przecież było napisane, że ludzie byli różnej wiary i wyznania. nawet było napisane jacy to byli ludzie z osobna każdy przypadek jaki został opisany w książce. poza tym ludzie przychodzili do niego z różnymi problemami - fizycznymi, emocjonalnymi i on poprzez regresje docierał do genezy ich problemów. poza tym nie można zarzucać facetowi rzeczy, które sam sobie dopisujesz. polecam przeczytać książkę

co do manipulacji - w książce zwrócił uwagę że nie manipulował ludźmi - po prostu zadawał proste pytania "co widzisz?" "cofnij się dalej - co widzisz?" "jeszcze dalej, do genezy problemu... co widzisz?" etc

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 19.09.2011 - 09:39

  • 0

#42

seiw83.
  • Postów: 212
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

istnieje prawdopodobienstwo ze w momenie hipnozy cialo zostaje odzielone od duha i kazdy duch moze w nie wejsc i opowiadac co chce, tzn opowiada swoje zycie.
  • 0

#43

Palmæro.

    Anty-lewak

  • Postów: 303
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No Ronaldo ma rację. Pan Newton wspominał o tym chyba nawet w tym wywiadzie do którego link dałem. Tak więc wydaje mi się że Wszystko nawet tego nie obejrzał (nie mówiąc już o przeczytaniu książki - sam zresztą też tego nie zrobiłem ale mam zamiar - od jakiegoś pół roku leży i czeka)

Użytkownik Palmæro edytował ten post 19.09.2011 - 10:10

  • 0

#44

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wiedzą, że będzie to sesja wywołująca ich poprzednie wcielenia. Z tego bierze się poważny problem, że takie wizje nie są od początku swobodnie tworzone przez hipnotyzowanego, tylko sugerowane przez hipnotyzera. Łatwo jest takiej osobie powiedzieć, żeby wyobraziła sobie piękny ogród, a reszta, czyli wystrój tego ogrodu już zostanie stworzona przez zahipnotyzowanego. Historia zna wiele takich przypadków, że w czasie hipnozy prowadzonej przez doświadczonego psychologa, osoba hipnotyzowana mówiła o rzeczach, które na pewno nigdy się nie wydarzyły, dotyczących zapomnianego fragmentu życia tej osoby.

Zgadzam się.

Wszystko - bzdury w książce przecież było napisane, że ludzie byli różnej wiary i wyznania.

To co jest świadomym wyborem, wiarą czy przekonaniem badanego nie musi odzwierciedlać jego podświadomych przekonań i wierzeń.
Wiedziałeś np. że ogromna większość ateistów podświadomie wieży w jakiegoś bliżej nie określonego Boga?

istnieje prawdopodobienstwo ze w momenie hipnozy cialo zostaje odzielone od duha i kazdy duch moze w nie wejsc i opowiadac co chce, tzn opowiada swoje zycie.

Nic z niczego nie wychodzi bo nic w niczym nie jest. Dzieje się wszystko w umyśle po przez interpretacje przez umysł przypadkowych impulsów którym umysł nadaje kontekst fabularny.
Wiem że dla większości nie brzmi to tak dobrze ale tak jest. Wszystko zależne jest od oczekiwań hipnotyzowanego.
  • 0

#45

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, jasne, wszystko zostało dokładnie opisane. To ty chyba masz jakieś inne wydania z rozszerzeniami. Ja mam na kompie 3 jego książki. Np. w tej wędrówka dusz jest krótki wstęp a po nim są opisane przypadki hipnoz. Każdy zaczyna się od nagłówku ,,przypadek". Na przykład ten:

Dr N.: Opuszczasz teraz ciało. Zaobserwuj, jak oddalasz się coraz bardziej od miejsca, w którym umarłaś, od Ziemi. Zrelacjonuj mi to, czego doświadczasz.

P.: Przede wszystkim... blisko Ziemi było bardzo jasno... teraz jest trochę ciemniej, ponieważ weszłam do tunelu.

Dr N.: Opisz mi ten tunel.


I dalej jest rozmowa.
A potem jest objaśnienie, wrzucę fragment:
Większość pacjentów relacjonuje, że kiedy wynurzają się z tunelu, przez jakiś czas wszystko jest nadal mgliste. Sądzę, że jest to spowodowane gęstością najbliższego poziomu astralnego otaczającego Ziemię, zwanego przez teozofów kamaloką.
Skopiowałem to z wędrówki dusz, strony od 16-18. No i gdzie tam jest napisane jakie ten pacjent miał poglądy? Nigdzie.
To co jest napisane we wstępie, że większość ludzi to byli np. katolicy mnie nie zadowala.

co do manipulacji - w książce zwrócił uwagę że nie manipulował ludźmi - po prostu zadawał proste pytania "co widzisz?" "cofnij się dalej - co widzisz?" "jeszcze dalej, do genezy problemu... co widzisz?" etc


W hipnozie nie ma prostych pytań. Każde pytanie coś sugeruje, co może sprowadzić sesję w ślepy zaułek, kiedy pojawią się fałszywe wspomnienia. W podanym przeze mnie przykładzie jest rozpoczęcie, po wprowadzeniu w trans od: Opuszczasz teraz ciało. Zaobserwuj, jak oddalasz się coraz bardziej od miejsca, w którym umarłaś, od Ziemi. Zrelacjonuj mi to, czego doświadczasz. Czyli facet każde opuścić ciało w myślach i zaobserwować oddalającą się Ziemię. No to chyba oczywiste jest że zahipnotyzowany coś takiego zobaczy w hipnozie. To tak jak z tym ogrodem. Można powiedzieć po prostu ,, zobacz jak wchodzisz do ogrodu".Wejdź na podaną przeze mnie stronę i poczytaj artykuły Augustynka, to dowiesz się więcej na ten temat. Możesz też zobaczyć ten artykuł http://www.wprost.pl...ryfujacy-umysl/

Naocznym świadkom trudno uniknąć zarówno konfabulacji, jak i subiektywizacji wspomnień. Badania dowodzą, że sugestia i wyobraźnia mogą nawet przyczyniać się do powstania “wspomnień” o zdarzeniach, które nigdy nie zaistniały. Jak bardzo można osobom zasugerować nieistniejące fakty, pokazuje eksperyment przeprowadzony w 1998 roku przez amerykańskiego psychologa S. Kassina podczas kursu komputerowego. W kursie uczestniczyła grupa 20 osób. Po jego zakończeniu każdą z nich indywidualnie informowano, że zepsuła komputer. Początkowo badani zdecydowanie odrzucali ten zarzut. Następnie jednak, gdy podstawieni przez eksperymentatora “świadkowie” twierdzili, iż widzieli, jak ta osoba uszkodziła komputer, przyznali się do winy. Postąpiło tak około 60% badanych, opisując nawet szczegółowo, jak do tego doszło.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 19.09.2011 - 10:13

  • 1




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: życie po śmierci, NDE

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych