Skocz do zawartości


Zdjęcie

OSHO - małżeństwo i dzieci


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#16

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mystic ma dużo racji. Jesteśmy tworem systemu. Systemu, który między innymi wykreował instytucje małżeństwa. Miłość nie potrzebuje potwierdzenia na piśmie, to nie umowa, którą zresztą trudniej zerwać (rozwód) niż trochę nagiąć warunki (np. zdrada). Wolny tj. świadomy człowiek nie potrzebuje do miłości żadnych rad, zasad, odgórnych wzorców, poradników w stylu "jak rozwiązywać spory", tego całego schematu jak żyć.

Nathaniel, oczywiście, że posiadamy wolność w sensie wolnego umysłu, jednak jesteśmy mocno ograniczani, że tak powiem w jej ekspresji i to przez stado bałwanów, dla których przejawem wolnej woli jest jedynie możliwość wyboru kanału w tv. Przykre ale prawdziwe.

Użytkownik rainman edytował ten post 03.09.2011 - 23:18

  • 1

#17

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A czy ksiadz, rodzina czy dziewczyna moze decydowac o MOJEJ wolnosci? to jest bardziej słuszne?


Wszystko jest konsekwencja ich wolnego wyboru - niektórzy ludzie odczuwają szczęście będąc w rodzinie - to jest właśnie dla nich prawdziwa wolność, mieć dla kogo żyć, wychowywać i uczyć - Osho, Ty i wielu wam podobnych chcecie wszystko uschematyzować, poprzylepiać łatki i zaszufladkować - na to mojej zgody nie będzie.

Osho jako wolny silny czlowiek mowi o tym jak przystoi zyc istocie boskiej ktora jest sama w sobie kompletna, tylko slabi ludzie musza miec pewnosc, że ktoś bedzie przy nim całe życie, choc to czesto nie wypala, zobaczcie ile jest rozwodow oraz zdrad.


Heh widzę, że wyjątkowo potrzebni Ci są "idole", w, których jesteś zapatrzony jak w obrazek - nie potrafisz poddać jego słów krytyce, przyjmujesz je jako fakty. Łap, piosenka sam raz dla Ciebie (no i, żeby real mógł napisać, że znam pankowy kawałek na każdą okazję :mrgreen: ).

http://www.youtube.com/watch?v=s6o2juzxSKM


"Powiedz kto następny, proszę powiedz mi, kto będzie Ci mówił którędy masz iść...?"

zobaczcie ile jest rozwodow oraz zdrad.


Nie martw się doskonale znam problem od tzw. środka. Wcale nie twierdzą, że ludzie są kryształowi - ale wierzę w to, że można związać się z kimś na całe zawsze i żyć dla tej osoby.

Tworzenie "jedynej, oświeconej wolności" to wyjątkowo ograniczone podejście.

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 04.09.2011 - 11:33

  • 2



#18 Gość_Nathaniel

Gość_Nathaniel.
  • Tematów: 0

Napisano

Osho nic nie mówi o tym , że nie można żyć całe życie z jedną osobą. Samo słowo związany kojarzy mi się ze zniewoleniem . Jeżeli kogoś związałeś to czy jest on wolny? Często jednak bywa , że osoba przynosi nam doświadczenia i lekcje , jeżeli się je przerobi wcześniej to po co?
  • 1

#19

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Osho nic nie mówi o tym , że nie można żyć całe życie z jedną osobą.


"Stawanie się przywiązanym... legalnie do kobiety lub mężczyzny", co potępia jako skracanie wolności (nie swojej wolności, bo wtedy było by wszystko OK, ale wolności tak w ogólnym tego pojęcia znaczeniu).

To są jego słowa, jeżeli dwójka ludzi, chce zawrzeć związek małżeński, złożyć spółkę pod nazwą "Małżeństwo X i Y" to Osho traktuje ich wolny wybór jako skracanie tejże wolności.

Jeżeli kogoś związałeś to czy jest on wolny?


A jeżeli sam chciał (mówiąc Twoim językiem) dać się spętać, a mówiąc moim po prostu poczuł, że jest to ta osoba, z którą chce spędzić resztę życia to co ?

Często jednak bywa , że osoba przynosi nam doświadczenia i lekcje , jeżeli się je przerobi wcześniej to po co?


Po to, żeby np. przekazać swoje własne idee, pomysły, kodeksy etyczno-moralne dalszym pokoleniom ? Jeżeli całą egzystencję spłycasz tylko do roli ciągłego uczenia się.

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 04.09.2011 - 12:24

  • 1



#20

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Shinji77 ludzie odczuwaja szczescie w zwiazku malzenskim, a wiesz ze KAZDY powinien odczuwac szczescie bedac sam ze soba?, nie mowie ze nie powinno sie łaczyć energi meskich i zenskich bo to jest piekne lecz nie jestem za monogamia ktora predzej czy pozniej jest ciezarem. A idoli nie mam, jestem po za systemem, nie interesuje mnie moda etc. Jedynie jak slucham madrego czlowieka chetnie przytakne mu, peace.
  • -1

#21

Mystic.
  • Postów: 141
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A jeżeli sam chciał (mówiąc Twoim językiem) dać się spętać, a mówiąc moim po prostu poczuł, że jest to ta osoba, z którą chce spędzić resztę życia to co ?

No tak, nikt z nas nie jest na tyle jasnowidzący żeby przewidzieć co będzie robił za rok czy dwa, ale z całą powagą jesteśmy gotowi przysiąc, że będziemy żywić przez całe życie, dokładnie takie same szlachetne uczucia do drugiej osoby. Co za straszne kłamstwo. :)
  • 0

#22

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

restek Twoje życie, Twoja bajka - tak jak już pisałem, wkurza mnie, kiedy ktoś z góry określa co to znaczy być wolnym, sami sztucznie tworzycie ograniczenia. Co to znaczy, że każdy "musi" ? Nic nie muszę dopóki sam tak nie postanowię.

No tak, nikt z nas nie jest na tyle jasnowidzący żeby przewidzieć co będzie robił za rok czy dwa, ale z całą powagą jesteśmy gotowi przysiąc, że będziemy żywić przez całe życie, dokładnie takie same szlachetne uczucia do drugiej osoby. Co za straszne kłamstwo.


Po przeczytaniu takich postów jak można denerwować się na tych chłopaków JP, którzy krzyczą, że są przeciwko kvrestwu i upadkowi zasad :/ .
  • 0



#23

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Po przeczytaniu takich postów jak można denerwować się na tych chłopaków JP, którzy krzyczą, że są przeciwko kvrestwu i upadkowi zasad :/ .


A moim zdaniem Mystic ma rację. Może jest to wynikiem tego, że moi rodzice są rozwiedzeni, ale też nie wierzę w to że miłość jest wieczna, może nie licząc miłości rodzicielskiej, która jest jednak wynikiem instynktu macierzyńskiego, który dla naszego gatunku jest strategiczny. Z czasem uczucia gasną a jedyne co pozostaje po dawnej miłości to w najlepszym przypadku przywiązanie, a w najgorszym: żal i niechęć. Dawniej tacy ludzie męczyli się ze sobą, gdyż rozwód nie był społecznie akceptowany, a samotna kobieta nie miałaby środków do życia. Teraz nie ma takiego przymusu a rosnąca ilość rozwodów jest (moim zdaniem oczywiście) nie tyle wynikiem spłycenia relacji międzyludzkich, co większą akceptacją społeczeństwa i lepszą sytuacją finansową kobiet. Jeżeli ktoś składa przysięgę wierności, choć wie, że jest niewielkie prawdopodobieństwo że rzeczywiście będzie w stanie jej sprostać, to tak jakby od samego początku oszukiwał tą drugą osobę i samego siebie.
  • 0

#24

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może jest to wynikiem tego, że moi rodzice są rozwiedzeni, ale też nie wierzę w to że miłość jest wieczna, może nie licząc miłości rodzicielskiej, która jest jednak wynikiem instynktu macierzyńskiego, który dla naszego gatunku jest strategiczny.


Witamy po tej samej stronie barykady - z tym, że właśnie to, że losy moich rodziców tak się pokrzyżowały zmieniły zupełnie moje postrzeganie spraw miłości, związków czy emocji.

Z czasem uczucia gasną a jedyne co pozostaje po dawnej miłości to w najlepszym przypadku przywiązanie, a w najgorszym: żal i niechęć.


Nie chcę zmieniać Twojego podejścia bo masz do niego prawo ale czy nie uważasz, że zbytnio generalizujesz ? Znam wiele osób, które są w swoich związkach szczęśliwe (ot np. moi dziadkowie), ciągle się kochają i tak po ludzku po prostu im siebie brakuje - uczucie samo nie będzie ciągle płonąć jeżeli się o nie nie zadba, to nie jest jakieś panaceum na problemy a coś o co trzeba walczyć i pielęgnować - jedynym problemem jest sytuacja w której podtrzymywać ten ogień chce tylko jedna strona.

Teraz nie ma takiego przymusu a rosnąca ilość rozwodów jest (moim zdaniem oczywiście) nie tyle wynikiem spłycenia relacji międzyludzkich, co większą akceptacją społeczeństwa i lepszą sytuacją finansową kobiet.


Moim zdaniem fakt za takowy stan ponosi czerwony wujek Stalin, Adolf i cała reszta tego lewackiego motłochu. Brak poszanowania zasad moralnych i etycznych, przerzucenie odpowiedzialności za dzieci nie na rodzinę a na państwo, kult pracy i totalne zeszmacenie społeczeństwa (zaznaczam od razu, że dotyczy to tak jak kobiet jak i mężczyzn - nie ma żadnej różnicy w tym kto się puszcza). Traktowanie miłości jak zabawki i sprowadzenie seksu do czynności fizjologicznych jak załatwienie potrzeby w kiblu - ot cały lewacki styl życia (najlepiej jeszcze na koszt innych).

Jeżeli ktoś składa przysięgę wierności, choć wie, że jest niewielkie prawdopodobieństwo że rzeczywiście będzie w stanie jej sprostać, to tak jakby od samego początku oszukiwał tą drugą osobę i samego siebie.


Uważam, że taka osoba albo nie dojrzała jeszcze do przysięgi wierności (o to kolejny punkt "postępowców" - po co czegokolwiek od siebie wymagać ?) albo po prostu nie znalazła jeszcze odpowiedniego partnera.

Ja rozumiem, że ludzie są już tak stłamszeni przez system, że nie mają najmniejszej ochoty się buntować, ale mimo wszystko miałem jakąś nadzieję... cóż może jednak Nietzche miał rację pisząc o tych "wolnych duchach" ;] .

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 05.09.2011 - 17:22

  • 0



#25

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie chcę zmieniać Twojego podejścia bo masz do niego prawo ale czy nie uważasz, że zbytnio generalizujesz ? Znam wiele osób, które są w swoich związkach szczęśliwe (ot np. moi dziadkowie), ciągle się kochają i tak po ludzku po prostu im siebie brakuje - uczucie samo nie będzie ciągle płonąć jeżeli się o nie nie zadba, to nie jest jakieś panaceum na problemy a coś o co trzeba walczyć i pielęgnować - jedynym problemem jest sytuacja w której podtrzymywać ten ogień chce tylko jedna strona.


Możliwe, może sama kiedyś doświadczę takiej miłości i życie zweryfikuje moje poglądy. Na razie ciężko mi to sobie wyobrazić, jako że żaden "grom z jasnego nieba" na mnie nie spadł i częściej spotykam osoby, z którymi nie chciałabym spędzić nawet godziny, niż takie, z którymi mogłabym spędzisz resztę życia. :rotfl: Może i masz rację, może miłość to także ciężka praca.

Moim zdaniem fakt za takowy stan ponosi czerwony wujek Stalin, Adolf i cała reszta tego lewackiego motłochu. Brak poszanowania zasad moralnych i etycznych, przerzucenie odpowiedzialności za dzieci nie na rodzinę a na państwo, kult pracy i totalne zeszmacenie społeczeństwa (zaznaczam od razu, że dotyczy to tak jak kobiet jak i mężczyzn - nie ma żadnej różnicy w tym kto się puszcza). Traktowanie miłości jak zabawki i sprowadzenie seksu do czynności fizjologicznych jak załatwienie potrzeby w kiblu - ot cały lewacki styl życia (najlepiej jeszcze na koszt innych).


Nie łączyłam tego nigdy z komunizmem, raczej to obecne media lansują beztroski styl życia, pozbawiony poczucia odpowiedzialności za innych. Ale niezależnie od przyczyn, jeżeli ktoś został wychowany w szacunku do innych osób i ich uczuć to nie zniszczy tego ani system, ani media. Jeżeli ktoś ma w sobie empatię, będzie przestrzegał zasad etyki mimo wszystko. Tutaj musimy zdać się na mądrość rodziców. Uważam że nie tyle rozwód jest nieetyczny co nieszczerość co do wzajemnych uczuć i traktowanie drugiej osoby przedmiotowo, bycie z kimś tylko dla pieniędzy lub seksu. Bo też nie wierzę że seks można sprowadzić tylko do fizjologii :) A nawet jeśli można to jest to zubażanie własnej duchowości.
  • 0

#26

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

nie trzeba komentarza
  • 0

#27

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

nie trzeba komentarza


Co za nonsens, co najmniej jakby jej małżonek był jej osobistym seksualnym niewolnikiem. "W wyniku poniesionych krzywd", czyżby jej coś uschło albo odpadło, że sąd wydał taki wyrok?

Użytkownik NO_NAME edytował ten post 06.09.2011 - 14:22

  • 0

#28

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

częściej spotykam osoby, z którymi nie chciałabym spędzić nawet godziny, niż takie, z którymi mogłabym spędzisz resztę życia.


Nic dziwnego :D .

Ale to tak samo jak z zimą i wiosną - nie cieszyła byś się tak bardzo z tej zieleni, ciepełka, ogólnego kolorytu gdyby przez te kilka miesięcy nie było szaro, buro i mroźnie ;).

Nie łączyłam tego nigdy z komunizmem, raczej to obecne media lansują beztroski styl życia, pozbawiony poczucia odpowiedzialności za innych.


Komunizm to ustrój, gospodarczy, lewactwo to stan umysłu, który jest obecny właśnie w mediach.

Uważam że nie tyle rozwód jest nieetyczny co nieszczerość co do wzajemnych uczuć i traktowanie drugiej osoby przedmiotowo,


Dokładnie, nie postuluje jak KK o to aby każdy męczył się w swoim związku, jeżeli jest on do niczego (wtedy kiedy jedna osoba np. zdradza i nie ma ochoty przestać, lub ta druga nie potrafi wybaczyć). Jednak uważam mimo wszystko, że ludzie potrafią a co najważniejsze chcą mieć tylko jednego partnera/partnerkę - tak samo jak kocham tylko jedną kobietę, tak samo nienawidzę tylko Krosna (żart, ale mam nadzieje, że załapiecie :mrgreen: ).

nie trzeba komentarza


Mam nadzieję, że wszyscy postępowcy i inne hipi bandy są z siebie zadowolone :) .

Ale niech pamiętają, że ich czas już dawno się skończył :> .

BTM :>

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 06.09.2011 - 21:49

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych