Napisano
04.08.2011 - 02:59
Chcesz iść - idź, jednak bądź przygotowany na ewentualne problemy i to bynajmniej nie ze strony nieboszczyków, bo oni krzywdy nikomu nie zrobią. Pierwsza sprawa: nocą możesz natrafić na złodziei wieńców, zniczy czy okuć. To są dobrze zorganizowane grupy. W dzień chodzą, obserwują, a po zapadnięciu zmierzchu wyruszają jak po swoje. W najlepszym przypadku napędzą Ci stracha, w najgorszym zarobisz w fortepian, bo oni konkurencji nie lubią, a za taką możesz zostać uznany. Druga wynika z pierwszej: jeśli złodziei nie spotkasz, to za jednego z nich może Cię uznać nadzór cmentarza. Coraz powszechniejszym zjawiskiem jest zastępowanie cmentarnego stróża agencją ochrony, a jej pracownicy patrolują alejki. W okolicach większych świąt cmentarze odwiedza nawet policja wyposażona w noktowizory. Nekropolie nocą są zamykane, a sam fakt, że ktoś po zmierzchu przechodzi przez ogrodzenie jakiegoś zamkniętego terenu świadczy o nieczystych zamiarach. Ty wiesz, że takich zamiarów nie masz, ale ochrona/stróż/policja tego nie wiedzą, a wytłumaczyć się jest bardzo, bardzo trudno. Wystarczy, że tej nocy ktoś coś na tym cmentarzu uszkodzi czy ukradnie - i tak będzie na Ciebie lub na Twoich domniemanych wspólników. Utarczki z wymiarem sprawiedliwości do przyjemności nie należą, szczególnie jeśli występujesz w roli podejrzanego/obwinionego/oskarżonego. Zanim się z tego wyplączesz (i o ile się wyplączesz) minie trochę czasu, o zjedzonych nerwach nawet nie wspominam. Trzecia sprawa: adrenalina. Wydaje mi się, że idziesz na ten cmentarz w poszukiwaniu mocnych wrażeń. Słuchaj rady starego urbexowca - jeśli idziesz na jakiś teren tylko po to, aby najeść się strachu, a nie jesteś pewny swoich reakcji, to nie idź. Dlaczego? Człowiek pod wpływem adrenaliny myśli zerojedynkowo: walka albo ucieczka, wóz albo przewóz. Na taki stan rzeczy "czekają" wszelkie "pułapki" - wystające korzenie, płyty, otwarte doły pod świeże groby (puste bo puste, w objęcia umrzykowi nie wpadniesz, ale to jednak przepisowe dwa metry głębokości i betonowe ściany, a to cały katalog urazów. Również takich, dzięki którym z eksploratora możesz stać się "lokatorem") i inne niespodzianki, które dla wyluzowanego i nienastawionego na cuda niewidy człowieka będą widoczne jak Airbus A380 w ogródku, jednak dla kogoś, kto się boi mogą stać się niezauważalne.