Skocz do zawartości


Zdjęcie

Informacje odbierane podczas snów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#16

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Jakbym w LD stworzył np. jakiegoś starca z długą brodą mającego do mnie szacunek i z nim rozmawiał, to czy można nazwać to rozmową z podświadomością o której piszecie? Też już czytałem podobne historie, ale ktoś dostawał odpowiedź dzięki zwróceniu się przed snem do podświadomości z prośbą o to, a o rozmowie to raczej nie. Ciekawe bardzo... raz w LD poprosiłem, by powiedziała coś bardzo mądrze używając trudnych słówek, ale jakaś paplanina z tego wyszła, to raczej nie to :/
  • 0

#17

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko zalezy od tego na jakim jestes poziomie i jak rozpoznajesz nature umyslu. Nie ma rozroznienia pomiedzy Toba a mna, innymi etc. Wszyscy jestesmy na poziomie swiadomosci jednym umyslem. Szukaj w ta strone a znajdziesz swojego mistrza. Powodzenia
  • 0



#18

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Kiepsko może być. Przypomniało mi się, że przecież dajmony tak modne na niektórych forach są przecież częścią podświadomości i z nim próbowałem kiedyś, bezskutecznie, nawiązać kontakt. Zastanawiam się też nad powrotem do medytacji, ale o tym poziomie nie myślałem... niski raczej... jak i mój styl wypowiadania, ale to z pośpiechu, czasem coś umiem sklecić..
  • 0

#19

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jakbym w LD stworzył np. jakiegoś starca z długą brodą mającego do mnie szacunek i z nim rozmawiał, to czy można nazwać to rozmową z podświadomością

Pod warunkiem, że pozwolimy podświadomości kontrolować owego starca to jak najbardziej można to tak nazwać. Tylko nie wolno sobie wyobrażać odpowiedzi ani w żaden inny sposób jej narzucać bo bardzo łatwo przejąć kontrolę nad taką kreacją. Już lepiej to wychodzi w zwykłych snach - np. gdy uciekamy przed jakąś postacią ale nagle odwracamy się i zadajemy jej pytanie np. "Kim jesteś?". Wtedy ryzyko, że nieświadomie sami pokierujemy postacią jest mniejsze. Ale wciąż istnieje. Raz w ten sposób zrobiłam z jakiegoś zakapturzonego gostka "kolegę z klasy któremu udał się dreamwalking" i do końca snu byłam przekonana, że to on a podświadomość nie wyprowadziła mnie z błędu. Także: nie wolno zastanawiać się nad odpowiedzią bo podświadomość spełni "życzenie" zamiast odpowiedzieć.

Teoretycznie więc taka rozmowa z podświadomością jest możliwa tylko nigdy nie ma się pewności czy przypadkiem nie przejęło się kontroli nad postacią i nie rozmawia się z odbiciem własnych myśli.

Swoją drogą nie ma co prosić podświadomości by użyła "trudnych słówek" bo zwyczajnie ich nie zna. Naturalnym językiem podświadomości są obrazy, odczucia i symbole. Słów nie potrafi używać zbyt dobrze. Nie za bardzo potrafi chociażby łączyć słowa. "Nie chcę." potrafi zrozumieć jako "Nie. Chcę." i zrobić to czego się jej wyraźnie zabroniło. :)) Jeżeli jakaś postać zaczyna bełkotać można śmiało uznać, że podświadomość próbuje przez nią przemówić. Postacie które mówią logicznie i z zachowaniem gramatyki używają jedynie "bazy danych", zwrotów istniejących w pamięci. Podświadomość często do tej "bazy danych" sięga by sterować snem ale sama nie potrafi jej poprawnie użyć w rozmowie. "Trudnych słówek" prędzej użyje Wyższa Jaźń ale ta nieczęsto do snów zagląda.
  • 0



#20

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kiepsko może być. Przypomniało mi się, że przecież dajmony tak modne na niektórych forach są przecież częścią podświadomości i z nim próbowałem kiedyś, bezskutecznie, nawiązać kontakt. Zastanawiam się też nad powrotem do medytacji, ale o tym poziomie nie myślałem... niski raczej... jak i mój styl wypowiadania, ale to z pośpiechu, czasem coś umiem sklecić..

Powiem Ci coś. Z demonami bedziesz sie musial zmierzyc. Moze jeszcze nie teraz ale w przyszlosci na 100%
Zacytuje tu jednego z nauczycieli mojej linii a mianowicie Guru Rinpocze

Oto dlaczego demony muszą zostać rozpoznane i przechytrzone.

Na początku, kiedy jesteś uwięziony w mieście cierpień samsary, możesz posiadać trochę wiary w Dharmę, lecz wkrótce zostanie ona wyparta przez demona lenistwa i wulgarnego realizmu. Wypełniony nienawiścią do wrogów, przywiązany do bliskich, nastawiony na współzawodnictwo, rozproszony przez światowe sprawy, poniechasz myśli o śmierci; pochłonięty różnymi rodzajami innych działań będziesz zawsze zaniedbywać Dharmę. Właśnie to jest demonem. Aby go odpędzić, poszukaj doświadczonego Guru, który jest korzeniem niezmiennej wiary, a także rozmyślaj o śmierci i nietrwałości, co jest korzeniem niezmiennej gorliwości. Porzucając małe sprawy, oddaj się wielkiej sprawie Dharmy.

Następnie pojawi się demon odmieniający twój umysł. Może on przyjąć postać kochanka, rodziny lub przyjaciół, którzy powiedzą: "Nie praktykuj Dharmy", i w ten sposób będzie stwarzał różnorakie przeszkody. Innym razem może pojawić się jako lęk przed wrogami, duch współzawodnictwa lub bogactwo. Spowoduje, że Dharma będzie odkładana z dnia na dzień; życie przepełnione przynętami będzie ci przeciekać przez palce i w końcu całkowicie pogrążysz się w bagnie samsary. Aby pokonać tego demona, zaufaj tylko opiece Guru i Najwyższego Schronienia, decyduj sam o sobie i nie pytaj zwykłych ludzi o radę.

Kiedy będziesz przebywał razem z Guru, pojawi się demon zwątpienia w niego i traktowania go jako równego sobie. Oznaką tego wpływu stanie się to, że będziesz ślepy na zalety Guru i zaczniesz dostrzegać w nim najdrobniejsze wady; rozwiniesz wrogie sądy o czynach tej istoty obdarzonej mądrością; będziesz posługiwał się religią dla zdobycia bogactwa i pożywienia. Zaczynając od Dharmy, skończysz w piekle. To jest prawdziwie groźny demon. Aby go unieszkodliwić, ucz się widzieć Guru jako Buddę.

Kolejnym będzie demon odwrotu. Oznaką jego przyjścia jest to, że myśląc o kobietach, pieniądzach, interesach, nieuczciwym handlu i gromadzeniu bogactw, porzucasz religijne szaty, duchowych przyjaciół i braci praktykujących Dharmę; przestając interesować się słuchaniem Dharmy, popadasz w przywiązania i niechęci tego świata; pragniesz kobiet i wina; odwracasz się plecami do nauk Buddy. Aby pokonać tego demona, rozwiń nieugiętą determinację w praktyce Najwyższej Dharmy; niezależnie od rodzaju inspirujących cię nauk, trwaj przy nich z całym przekonaniem; trzymaj się z dala od kobiet i unikaj czynów niezgodnych z Dharmą; rozmyślaj o życiu wielkich świętych przeszłości. To jest ważne.

Następnym demonem, który się pojawia, jest niedbałość wobec nauk. Oznaką jego obecności jest to, że zarozumiale rozpowiadasz o otrzymaniu tych lub tamtych nauk. Nie przenikasz ich znaczenia i pozostają one tylko w sferze teorii. Znając jedno lub dwa zdania, rozprzestrzeniasz tajemne instrukcje jak na targowisku. Bez względu na to, jak głębokich nauk ci się udziela, mówisz: "Już to słyszałem" - w taki sposób rzeczywiste zrozumienie nigdy się nie pojawi. "Demonem" jest właśnie niemożność osiągnięcia ostatecznego poziomu Dharmy. Aby go pokonać, stale rozmyślaj o naukach, które otrzymałeś i wchłoń dogłębnie ich znaczenie.

W tym czasie pojawi się demon tych twoich cech, które są wysoko oceniane przez innych, w masce opiekuna lub ucznia. Zamiast poświęcić się praktyce, w przekonaniu, że jesteś bardzo uczony, staniesz się zaślepiony samym sobą i chciwy bogactwa. Stworzy to przeszkody odwracające cię od ścieżki Dharmy. Aby pokonać tego demona spróbuj przebywać długi czas w pustelniach górskich i poniechaj wszelkich zajęć poza Dharmą.

Następnie trzeba zwyciężyć demona metafizycznych poglądów. Stronniczo czynisz różnicę między twoim punktem widzenia i punktem widzenia innych, i Dharma przemienia się w pięć trucizn. Aby temu zapobiec, porzuć wszelką doktrynalną rywalizacje i porzucając uprzedzenia, ćwicz się w postrzeganiu, że wszystko jest czyste.

Gdy zaczniesz praktykować na Jidama, pojawi się demon zwątpienia w bóstwo. Powstaną myśli o "lubieniu i nielubieniu" Jidama. Swymi magicznymi mocami będziesz chciał ujarzmiać duchy, powstanie w tobie pragnienie, aby praktykować różne działania przed ukończeniem recytacji, dzierżyć moce i wypowiadać destrukcyjne dźwięki. Aby wypędzić tego demona, który jest przeciwieństwem mądrości, niezależnie od Jidama, na którego medytujesz, bez koncentrowania się na jego atrybutach i cechach, pozwól po prostu naturze świadomości pojawić się i wzmocnić samaja Ciała, Mowy i Umysłu.

Kiedy uwolnisz się od tego demona i będziesz medytował na "kanały i wiatry", pojawi się demon nazywany "przerywającym praktykę" i będzie stwarzał on przeszkody dla twego duchowego rozwoju. Nie będąc zdolnym do znoszenia nawet najmniejszego cierpienia, zaczniesz przerywać praktykę i wskutek tego później będziesz bardzo spięty podczas medytacji. Gdy tak się stanie, rozmyślaj o nieszczęściach samsary, a uwolnisz się od tych przeszkód.

Gdy uda ci się pokonać te trudności i spróbujesz robić dalsze postępy posługując się środkami "Wielkiej Szczęśliwości", pojawi się przy tobie demon Dakini. Podając się za jogina, zapłodnisz wiele dziewcząt i jeżeli nie zatroszczysz się później o nie, wyniknie z tego wiele niewłaściwych czynów. W tym wypadku przerwij więzy pożądania i ignoruj opinie ludzi.

Kiedy wywikłasz się z tego i zaczniesz medytować na pustkę, właśnie ona stanie się kolejnym demonem. Będziesz mówił "nie istnieje nic" zamieniając w swoich czynach cnotę na grzech. Nie będziesz miał wiary w Trzy Klejnoty ani współczucia dla istot. Kiedy do tego dojdzie, pielęgnuj cnotę i oczyść się z grzechów. Ćwicz się w postrzeganiu, że wszystko jest czyste, rozwijaj gorące oddanie, zrozumienie wzajemnych powiązań i nierozdzielności pustki i współczucia.

W tym czasie pojawi się również jako wróg demon współczucia. Nie będąc sam wyzwolonym, zaczniesz niecierpliwie pracować dla dobra innych i zaniedbasz własną praktykę. Kiedy tak się stanie, rozwijaj aspiracje Bodhiczitty, lecz na razie odłóż jej zastosowanie.

Kiedy uwolnisz się od tego, następnym wrogiem, jaki się pojawi będzie demon przepowiedni. Przybierając maskę Buddy lub Guru, powie do ciebie: "Pracuj dla innych" lub "Praca dla dobra innych jest praktyką". Bez względu na to, czy wypowiadają te przepowiednie w rzeczywistości, w wizji czy w snach, rozpuść ich w Yeszie-sempa9. Jeżeli staną się wtedy jeszcze bardziej wyraźne, oznacza to, że są prawdziwym bóstwem lub Guru, jeśli nie, są demonem stwarzającym przeszkody. Musisz jasno rozpoznać, czym naprawdę są.

Gdy to pokonasz, demonem staną się ścieżki Jogi. Wędrując po wioskach, będziesz pił i zachowywał się jak szaleniec, czyny twoje staną się nierozważne i sprzeczne z Dharmą. Kiedy tak się stanie, udaj się na odosobnienie, praktykuj Tummo i pozostań obojętny na osiem światowych spraw.

Jest powiedziane, że zanim osiągniesz Stan Buddy, demoniczne przeszkody będą się pojawiały bez końca, jedna za drugą. Jeżeli jednak zwalczywszy wszystkie rozproszenia, oddasz się całkowicie praktykowaniu spełnienia, żadne demony nie znajdą do ciebie dostępu.
  • 0



#21

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

A może wiecie czy sny to gotowce, które są tylko odtwarzane jak w allplayerze czy może wszystko na bieżąco jest wymyślane? Czytałem o tym, że podświadomość nie rozumie "nie" i lepiej inaczej formułować, tylko dziwne się wydaje to, że niby ma wiedzę, ciężko z nią wygrać, a słów nie potrafi łączyć(?). Skoro zna słowa, które sam poznałem, to czemu niektórzy z niej czerpią wiedzę, szukają rozwiązania problemów, skoro to ciągle my?

Chciałbym kiedyś pogadać z kimś w LD, z podświadomością właśnie, ew. bym to ja odpowiadał, tyle że nieświadomie, jeśli to możliwe. Wydaje mi się, że samo to, że zechcę kontrolować 'myśli' tej drugiej postaci nic nie zmieni, powinienem się skupić prawda? bo trochę głupio jakby było inaczej, w końcu ciągle o czymś myślimy a jednak nie pojawia się wszystko naraz tylko wybrane przedmioty ;]

@edit

nie rozumiem, jakimi demonami? są 2 znaczenia. Mi chodziło o kontakt (świadoma decyzja), ale z podświadomością lub jej częścią, tu też nie jestem pewny. Kiedyś o tym czytałem, ale nie udało się.

Użytkownik andar edytował ten post 28.03.2012 - 19:36

  • 0

#22

Andy-1970.
  • Postów: 345
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dawno temu wpadł mi w ręce kalendarzyk z datami wynalezienia przełomowych wynalazków. Coś mnie wtedy tknęło. Zauważyłem dziwną zbieżność między regionem świata i datą. Czyli w danym okresie w określonym miejscu powstawało mnóstwo wynalazków. Być może jeden wynalazek miał wpływ na kolejny.
Różnie można by to tłumaczyć. Wtedy wysnułem teorię, że ludzkość jest sterowana. Inaczej mówiąc wybrane lub przypadkowe jednostki dostają informację i tworzą coś nowego.
Dziś widzę to odrobinę inaczej. Chociaż teoria sterowania nas przez np obcą cywilizację wydaje mi się bardzo wiarygodna to jednak w tej historii pojawia się wiele niedomówień.
Gdy obejrzałem program, w którym autorzy starali się udowodnić, że cały wszechświat da się opisać matematycznie przyszło mi do głowy coś zupełnie innego. Jeśli wszystko składa się z fraktali to informacja musi istnieć zanim ją odkryjemy. Po prostu gdy nadchodzi właściwy moment nasz umysł trafia na rozwiązanie i mamy nowy wynalazek.

jeszcze jedno: czy tylko mi wydaje się, że klucze microsoftu mają swoją harmonię i rytm coś jak wiersz?
  • 0

#23

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A może wiecie czy sny to gotowce, które są tylko odtwarzane jak w allplayerze czy może wszystko na bieżąco jest wymyślane?

Sny są wymyślane na bieżąco. Dlatego często sen dostosowuje się do dźwięków z rzeczywistości i gdy np. za oknem panuje ulewa nam się śni, że zbliża się do nas fala tsunami a gdy w rzeczywistości dzwoni budzik my we śnie szukamy po kieszeniach telefonu.

Czytałem o tym, że podświadomość nie rozumie "nie" i lepiej inaczej formułować, tylko dziwne się wydaje to, że niby ma wiedzę, ciężko z nią wygrać, a słów nie potrafi łączyć(?).

Bo to taki genialny idiota (są np. mistrzowie matematyki potrafiący mnożyć liczby 4cyfrowe w pamięci a mający problem z wiązaniem butów). Podświadomość jest mistrzynią w grze skojarzeń i odczuć ale język to dla niej czarna magia.

Skoro zna słowa, które sam poznałem, to czemu niektórzy z niej czerpią wiedzę, szukają rozwiązania problemów, skoro to ciągle my?

Podświadomość ma ogólny obraz wszystkich faktów jakie znamy a my potrafimy skojarzyć tylko te informacje które na chwilę obecną pamiętamy - nie skojarzymy np. że kiedyś w dzieciństwie "kątem ucha" usłyszeliśmy od rodziców, że ciotka "siódma woda po kisielu" miała 7 mężów. A podświadomość ma do tego faktu dostęp cały czas, niczego nie zapomina. Jeżeliby pamięć człowieka porównać do komputera to podświadomość ma stały dostęp do wszystkich plików (również ukrytych) jakie kiedykolwiek zostały na komputer pobrane a człowiek korzysta tylko z tych mających skróty na pulpicie i w menu start. Korzystanie z podświadomości przypomina więc trochę korzystanie z opcji "Wyszukaj" w komputerze tylko w bardziej rozbudowanej formie: "Wyszukaj, Analizuj i Połącz".
Alegorycznie "Wyższą Jaźń" (nadświadomość) można porównać do przeglądarki internetowej - ta ma dostęp do wszystkich informacji zgromadzonych przez ludzkość.

Wydaje mi się, że samo to, że zechcę kontrolować 'myśli' tej drugiej postaci nic nie zmieni, powinienem się skupić prawda? bo trochę głupio jakby było inaczej, w końcu ciągle o czymś myślimy a jednak nie pojawia się wszystko naraz tylko wybrane przedmioty ;]

Sen jest delikatnym "urządzeniem", świat snu jest bardzo podatny na sugestię. Oczywiście, nie każda myśl automatycznie powoduje zmianę rzeczywistości sennej ale zdarza się to dość często, zwłaszcza gdy w grę wejdą emocje. Np. ostatnio śniło mi się, że ludzie rozwalili Księżyc a jego kawałki odleciały w kosmos. Pomyślałam wtedy "Jak to odleciały w kosmos? Przecież grawitacja powinna je przyciągnąć!" i tym samym sprowadziłam na moje miasto apokalipsę - fragmenty Księżyca rozwaliły pół miasta a drugie pół zalała lawa wypływająca ze szczelin w ziemi. A przecież wcale nie chciałam by tak się stało. Po prostu się zdziwiłam. Owo zdziwienie miało wystarczający ładunek energetyczny by zmienić senną rzeczywistość, sprawić by fragmenty Księżyca zmieniły kierunek lotu.

Podobny przykład potrafię znaleźć niemalże w każdym śnie. Ale może to po prostu ja. Może twoje sny są mniej podatne na przypadkowe myśli lub też twoje myśli mają mniejszą siłę sprawczą.
  • 0



#24

bullik.
  • Postów: 377
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie dodałeś Tesli - choć napisałeś o jego marnym konkurencie Edisonie, w czyjego wyśnione pomysły to ja nie wierze, bo to złodziej pomysłów był, a mógł sobie opowiadać o tym jak to śnią mu się pomysły, bo to też podkradł od Tesli, który od początku twierdził, że jego pomysły pochodzą ze świata jaki odwiedza w czasie snu, gdzie te wynalazki już istnieją i funkcjonują, a on je tylko probuje odtworzyć. Ciekawy człowiek, jego historia, ale jak zwykle w przypadku ludzi chcących zrobić coś dla świata, rzucano mu kłody pod nogi, a ten palant Edisson się jego kosztem dorobił.

Użytkownik bullik edytował ten post 29.03.2012 - 13:04

  • 1

#25

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

(...) Swoją drogą nie ma co prosić podświadomości by użyła "trudnych słówek" bo zwyczajnie ich nie zna. Naturalnym językiem podświadomości są obrazy, odczucia i symbole. Słów nie potrafi używać zbyt dobrze. (...)


To by się akurat zgadzało - w tym śnie, w którym niby rozmawiałem z podświadomością, wszystkie informacje zostały przekazane jakby za pomocą retrospekcji kilku(nastu) obrazów bądź sytuacji. Albo to po prostu przypadek. :)
  • 0



#26

Aequitas.
  • Postów: 466
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@bullik

No widze nie tylko ja próbowałem go w tym temacie wypomniać :P

Dokładnie tak, Tesla twierdził, iż istnieje miejsce gdzie trafia on podczas snu, twierdził że ma tam swoich przyjaciół i znajomych, przez naukę jest on dzisiaj bardzo często pomijany czego nie mogę pojąć, był on okradany z własnych patentów i tak naprawdę wiele wynalazków zawdzięcza jemu istnienie. Wracając do snów, twierdził on że te wynalazki nie są jego, że są one zebrane w miejscu dostępne dla wszystkich i najlepszym dowodem na to może być iż nie wykonywał żadnych obliczeń do swoich projektów ale tylko je wykonywał i... działały. :)
Ani trochę nie zdziwiło by mnie jeśli Edinson po prostu przywłaszczył sobie przeżycia Tesli.
  • 0

#27

stupidkid.
  • Postów: 146
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Moje sny? Matko. Gdybym nie była leniem i robiła jak za gówniary, tj. miała pod poduszką zeszyt i długopis, a w zasięgu ręki lampkę, żeby móc wszystko w spokoju zapisać, to napisałabym albo świetną książkę, albo dokonała wielu odkryć... Fakt faktem, ostatnio moje sny są dość hardkorowe i - wbrew sobie, nie bawię się ani w OOBE, ani LD - zdarza mi się 'wyjść' z ciała. Mimo to, jeśli czasem pojedyncze zapamiętane obrazy przerzucę w sennik - sprawdzają się. A jak się sprawdzą, mam takie głupie uczucie, że 'tak, to właśnie o TO chodziło, to się właśnie stało'. Czasem przewiduję śmierć, czasem mam wrażenie, że widzę zupełnie inny wymiar. Czasem słyszę ostrzeżenia we śnie. Dziś usłyszałam, że "wszystko, co widzisz, nie jest prawdziwe. Widzisz to, co jest wykreowane przeze mnie". Niby nic, odnosiło się tylko do sennej sytuacji, gdy dom w środku lasu zamienił się w dom mojej babci i moja babcia (chociaż wiedziała, że to nie ona, a to coś, co przywiodło mnie do lasu, do tego domu) siedziała, patrzyła na mnie i wbijała sobie w kolano nóż. Raz za razem, w rytm taki, jak buja się fotel bujany. Czarna krew, to pamiętam. Ale śpię na przeciwko okna, zawsze mam odsłonięte rolety, gapię się w niebo po przebudzeniu i zapominam snów. A niektóre są naprawdę przerażające. Z dzisiejszej nocy jeszcze jednej rzeczy nie jestem w stanie rozszyfrować. Ktoś mówił o zmienianych wspomnieniach, widziałam ludzi, którzy w nocy na parkingu leżeli obok siebie, pod głowami mieli jakieś białe okręgi. Wyglądało trochę jak parking, albo jakieś dziwne laboratorium; wiedziała, o co chodzi, ale teraz - nie pamiętam.
Ale to trochę nie na temat... Z takich bardziej błahych rzeczy, które 'przewidziałam' - jak byłam mała i na rynek dopiero wchodziły płatki śniadaniowe 'Kangus', dzień prze ich spróbowaniem, przyśnił mi się ten smak. Smakowały identycznie, jak we śnie, kiedy jadłam je następnego dnia.
  • -1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych