Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sen we śnie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kładąc się spać,nawet nie przypuszczamy,jak świat Morfeusza może nam spłatać figla.
Niektórzy doświadczają sennych podróży w miejsca,o których nigdy nie słyszeli,po przebudzeniu szukają wiadomości na ten temat,a te okazują się prawdziwymi.Ciekawe są przypadki sennego uczestnictwa w wydarzeniach historycznych,albo dziejących się w przyszłości.
Najciekawsze jednak są sny w snach.Bywają sytuacje na pierwszy rzut oka przezabawne.
Kładziemy się spać,a sen jak sen,nic specjalnego.Siedzę przed telewizorem,popijam piwko,fajny film leci.W kuchni żona pichci jakąś kolacyjkę.Po chwili słyszę jej głos:
-kochanie,wyprowadź psa.
-Dobra,już idę.
Wstaję,sięgam po smycz i....
Zaraz,zaraz.Przecież my nie mamy psa!...KLIK!
Przecieram oczy.Boże,co za sen.Słyszę delikatny stukot na dole mieszkania.Wstaje z łóżka.To pewnie żona,bo nie ma jej w sypialni.Schodzę na dół i zamieram otwierając drzwi do kuchni...
Przy stole siedzi duży pies i wpierdziela mojego wędzonego kurczaka wyjętego z lodówki i wyje ze śmiechu oglądając film na małym TV.
-Co jest kurde!!!
wrzeszczę na cały głos,a piesio pokazuje mi fakola środkowym pazurem.
Lubię zwierzaki,ale temu strzelę zaraz w kudłaty pysk.Robię krok i....KLIK!

O w mordę,ale jazda!Słoneczko świeci mi przez okno,to już poranek!Czas do roboty!Wstałem,prysznic i do kuchni na śniadanko.
-Jeszcze raz zostawisz po sobie kości od kurczaka na stole,to będziemy się kłócić.
-Co?Ale przecież ja....
-Dobra już dobra,pamiętaj.
-O.K.Będę.
Wychodzę z domu.Sąsiad mówi mi "Dzień Dobry".Ja odpowiadam.Wyprowadził kota na trawniczek.Kot się na mnie gapi.Kiedy mu się uważniej przyglądam,kiwa łebkiem,pokazując mi plot.Patrzę w tym kierunku,a tam siedzi pies.Ten sam,który był u mnie w kuchni.
Zaczynam się śmiać histerycznie,bo sytuacja staje się absurdalna.
Zaczynam kumać.Ciągle mi się śni!Podchodzi sąsiad,łapie mnie za ramie.Postanawiam coś zrobić,coś irracjonalnego.
Olśnienie.Dam mu w pysk!!!To sen,więc co mi tam!Mogę!Wale pięścią prosto w ten...niestety,jakaś włochata łapa daje mi takiego liścia,że zobaczyłem Drogę Mleczną.KLIK!
We łbie dzwoni jak na Wielkanoc.Otwieram oczy i szybki rzut oka na radiobudzik.Data,godzina,żona obok.Co?Spałem tylko 15 min.?Sen...?Tylko czemu boli mnie gęba po lewej stronie.Schodzę do kuchni czegoś się napić.W lodowce brakuje kurczaka.Rany boskie,to jeszcze trwa!KLIK!
O Jezu!!!Przywaliłem twarzą w podłogę.To nie sen?
4.00 na budziku.Wstaję,bo tak się budzę do pracy.Musze teraz uważać.A jeśli to dalej sen?

Dylemat nie odpuszczał do śniadania.Później mi przeszło.
Zdarzenia o podobnym charakterze przytrafiają mi się co jakiś czas.Nie są regularne.Po kilkunastu latach takich przeżyć,czasem to nawet jest zabawnie.Poznajesz fajna dziewczynę....KLIK!...uciekasz kradzionym samochodem przed policyjnym pościgiem.

Mieliście podobne przeżycia senne? Sen we śnie,to ciekawe zjawisko.



#2

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Miałem to wiele razy. Dla mnie nie było to nic niezwykłego.
  • 0

#3

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niezwykłość tego polega odczuwalnych wrażeniach.Zawsze jest tak,że cofając się do wybudzenia,czuję wszystko spotęgowane tak jakby o jeden stopień.Najdalszy sen jest błogi,pomimo jakiejś horrowatej akcji jest fajnie,zmysły tak jakby otępione.Później wrażenia wzrastają za każdym przejściem.Czasem są tylko trzy poziomy,czasem tyle,że ich nie pamiętam.



#4

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teź tak miewam. Najczęściej występuje tylko jedna powtórka ale raz zdarzyło mi się, że doświadczyłam z 10 fałszywych pobudek z rzędu. I to nie byle jakich - "kilkugodzinnych"! Seria pewnie nigdy by się nie skończyła gdybym w jednej z pobudek nie złapała za kark jakiegoś krasnala w kombinezonie kosmicznym stojącego koło łóźka i nie wydarła mu się w twarz, że mam dosyć tych fałszywych przebudzeń i ma przestać tak robić xD.
Cóż. Dziwny sposób myślenia ale podziałało. Wyrwałam się z pętli. Trafiłam do normalnego snu. Tam potłukłam się na lodowisku i nastąpiła prawdziwa pobudka. Po obudzeniu nie dość, że zastanawiałam się czy przypadkiem nadal nie śnię to jeszcze nie wiedziałam jaka jest data i jaki dzień tygodnia. xD
  • 2



#5

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Po tylu kliknięciach,nie dziwię się,że tracisz poczucie czasu.Nie wiem jak u innych,mających podobne doświadczenia,ale u mnie akcja w takim śnie nie ma związku z dziennymi przeżyciami.Zazwyczaj jest to coś zupełnie "odpalonego".Aha,po alkoholu nigdy nie miałem takich snów.



#6

Pisaq.
  • Postów: 283
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja miałem kiedyś coś takiego, że wiedźma rzuciła na mnie klątwę, przez którą wpadłem w śpiączkę. Byłem jednocześnie w świecie śpiączki i miałem OOBE w świecie z klątwą. Widziałem jak zebrali się lekarze, naukowcy. Były badania, testy, cuda. W końcu przyszedł taki jeden kozak - mędrzec od świadomego śnienia. Zaczął coś szeptać mi do ucha, a ja przeniosłem się do świata wiedźmy z mieczem na plecach. Wszedłem do wieży, w której mieszkała gdy zaatakowała ją gigantyczna modliszka (którą swoją drogą zmasakrowałem mieczem xD). Pogadałem z wiedźmą, bodaj trochę postraszyłem i zgodziła się zdjąć klątwę. W tym momencie zacząłem się budzić ze śpiączki, przechodząc do świata klątwy. Zawieszony między rzeczywistościami zacząłem sobie wkręcać inne sny, ale mędrzec kazał mi kategorycznie wracać, więc wróciłem, obudziłem się - mina lekarzy, bezcenna. Śmiejąc się, obudziłem się faktycznie do rzeczywistej rzeczywistości.

Takie sny to masakra. Wielu zna cudowność świadomego snu. Świadomy sen w świadomym śnie jest jeszcze bardziej pogięty xD. O ile w tym pierwszym zawsze biegam jak pod ultra silny wiatr, pod kątem 30 stopni do podłoża bo prawa fizyki spaczone są przez pryzmat woli, to w tym drugim jedynym prawem fizyki jest wola :D.
  • 1

#7

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wydaje mi się,że takie sny mają ludzie o bujnej wyobraźni i otwartym umyśle..Gdyby chcieć,można by było niezłego Harry Pottera z tego zrobić.Miałem kiedyś takie zamiary,ale mi się nie chce.Pod tym względem jestem leniwy.



#8

Anders.
  • Postów: 97
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Też mi się takie coś przydarzyło. Wstaję z łóżka, zakładam buty, biorę plecak i idę do szkoły. Nagle ziemia na około mnie zaczyna się zapadać i *puf* budzę się w łóżku i zaczynam się wciskać w materac, nie mogę oddychać. Budzę się znów tym razem w realnym świecie. Dla mnie to nic takiego, nie dopatrywałem się w tym paranormalnych zjawisk.

Użytkownik Anders edytował ten post 19.06.2011 - 19:26

  • 0

#9

Palmæro.

    Anty-lewak

  • Postów: 303
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Miałem raz taką sytuację i szczerze mówiąc nie chciał bym jej powtarzać.
Miałem taki dzień że strasznie bolał mnie bark (kontuzja podczas gry w piłkę). Długo nie mogłem zasnąć i co chwilę patrzyłem na zegarek - aż w końcu zasnąłem. Oczywiście podczas pierwszych snów nie zdawałem sobie z tego sprawy że śnię ale budziłem się koniec końców chyba z 10 razy. Gdzieś pod koniec zacząłem już rozumieć że śpię i przez chwilę nawet bałem się że się już nie obudzę :D bowiem za każdym razem kiedy starałem się obudzić budziłem się - ale nie na prawdę tylko we śnie. Krótko mówiąc miałem LD w którym próbowałem się obudzić ale wszystkie pobudki były nieprawdziwe. W końcu po wielu próbach udało się ale największym moim zdziwieniem było że podczas tego zdarzenia minęło max 10-15 minut. W śnie wydawało mi się że dzieje się to co najmniej parę godzin.
  • 0

#10

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W podtytule napisałem:"nie dotyczy LD i OOBE".
Zrobiłem to dlatego, że nie wiem jak taki sen we śnie sklasyfikować. U mnie próba przejęcia kontroli nad takim snem, kończy się kliknięciem mnie do następnego,gdzie zanim zakumam o co biega, to upłynie trochę "czasu". Jedyne,co mi się udaje, to świadome poruszanie się po lokacji w której jestem. Nie ma znaczenia, czy jest to znany mi teren, czy nie.
Nie raz bywało, że czułem kiedy nastąpi przerzut i chciałem go powstrzymać, ale mnie klikało dalej.



#11

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zjawisko ciekawe, ale nic w tym paranormalnego nie ma.
Sam nie miewam snów, a raczej ich nie pamiętam więc dla mnie jest to bynajmniej obce zjawisko. Ciekawie to wygląda jeżeli czyta się Wasze posty, ale osobiście nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. A przynajmniej nie pamiętam czegoś takiego.
  • 0



#12

Olbrzym.
  • Postów: 273
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Ok. Więc idę do pokoju, patrzę, a tu siostra coś do szkoły robi z mojej ulubionej bluzy z dzieciństwa. Odkrajam se jej kawałek i wieszam na ścianie. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Driugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaje, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. S[od drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łaziwnki, nagle spod kanapy wybiega wąż. Drugi. Spod drzwi do łazienki trzeci. Pełno węży. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, otwieram drzwi, zapalam światło, sikam, wychodzę, zaglądam pod kanapę, ani jednego węża. Ale to nic. Budzę się. Wstaję, chce mi się siq. Idę do łazienki, otwieram drzwi, słyszę głos zza siebie. Odwracam się a to moja matka siedzi na krześle i je śniadanie. Od tej pory się nie obudziłem. I to prawdziwa historia, żadne tam zmyślenie.
  • 0

#13

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

up@
I co? Tobie śniadania nie dała? Mogłeś jakiegoś węża chociaż złapać....



#14

Skyline.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sen we śnie... Miałem coś podobnego. Kilkukrotne przebudzenie połączone prawdopodobnie z OOBE. O to opis snu (dawałem już go w innym temacie):

2. Budzę się, widze jak przez okno do pokoju wbija ostre poranne słońce. Chciałem sprawdzić która godzina, jednak na komórce widziałem tylko liczby jak z matrixa.
Budzę się, znowu. Chcę podnieść rękę, ale coś mi tu nie pasuje. Ręka została pod kołdrą ale wiem że machałem nią przed oczami mimo iż jej nie widziałem. Byłem strasznie zdziwiony tym faktem. Wiedziałem że mam i czułem rękę przed sobą, jednak ona nadal była pod kołdrą.
Budzę się, już po raz trzeci. Koniecznie chciałem sprawdzić godzine. Ponownie ręce zostały pod kołdrą, mimo iż czułem że macham nimi po za nią. Spojrzałem na telefon, godziny nie mogłem odczytać bo numerki ciągle się zmieniały. Denerwowało mnie to, więc położyłem się z powrotem.
Budzę się, już po raz czwarty! Myśląc co znowu będzie, patrze na godzine: 10:30. Wstałem. Tym razem na prawde się obudziłem.

Teraz zastanawia mnie czy w momencie podniesienia się żeby sprawdzić godzine z moją głową stało się to samo co z rękami. Zobaczyć nie mogłem, ale wiem że ręce miałem jakby poza ciałem. Ręki nie widze, ale wiem że macham nią przed sobą i czują ją, jednak ręka wciąż jest pod kołdrą.

Użytkownik Skyline edytował ten post 29.06.2011 - 20:52

  • 0

#15

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

up@
Nieciekawe uczucie. Miałem to tylko raz, jeszcze bylem małym kałamarzem z podstawówki. We śnie gonił mnie wielki truskawek. Nie, nie robię sobie jaj. Tak porąbanego snu nie miałem nigdy więcej. To był wielki, wkurzony truskawek, gonił mnie, bo wlazłem na plantacje i wyżerałem truskawki prosto z krzaka, a on był ich szefem. Najgorsze w tym wszystkim było uczycie braku panowania nad kończynami. Uciekałem jak kukiełka, Pinokio jakiś. Ręce bezwładnie mi zwisały wzdłuż tułowia, plątałem się o własne nogi. Istne wariatkowo, na szczęście miałem wtedy tylko dwa albo trzy kliknięcia.
Do truskawek zacząłem podchodzić z rezerwą...
Żartuję, uwielbiam je do dziś. A sen jak to sen, był i minął, ale w pamięci pozostał.




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych