Wydaje mi się, że ta dyskusja ma charakter zastępczy, bo ten czas mógłby być o wiele lepiej spożytkowany np. na dyskusję, w jakim kierunku zmierza forum, np. w kontekście odejścia Muhada?
Jeżeli ktoś ma problem, czy słowo "cholera" jest przekleństwem - to należałoby tylko pogratulować, że nie ma większych problemów życiowych. Ludzie, przecież to jest oficjalna nazwa choroby! Tak się jakoś składa, że oficjalne nazwy niektórych chorób są używane w charakterze przekleństw (np. syfilis), ale czy należy je utożsamiać z przekleństwami i tym samym zabronić stosowania? W końcu - forum to nie Wersal i pewne formy nadające emocjonalny charakter wypowiedziom powinny być dopuszczalne, bo przecież chyba nie o to chodzi, aby posty były redagowane w stylu not dyplomatycznych.
Wydaje mi się, że ścisłe ustalenia co jest przekleństwem, a co nie - nie jest do końca możliwe, ze względu na bogactwo i wieloznaczność języka polskiego. Kilkanaście lat temu na terenie Sejmu, poseł G. Janowski nazwał publicznie posła H. Wujca "kutasem", wyjaśniając zaraz po tym mediom, że w języku polskim słowo to nie jest przekleństwem, gdyż słownikowo oznacza wisiorek np. przy pasie lub czapce. Czy w tej sytuacji słowo "kutas" należałoby zaliczyć do parlamentarnych, jako że zostało użyte na terenie parlamentu?
Sądzę, że sedno problemu leży w czym innym - we wzajemnym odnoszeniu się do siebie użytkowników forum, żeby wypowiedzi cechowała kultura wewnętrzna i szacunek dla adwersarza. Przecież nie trzeba wcale używać ewidentnych wulgaryzmów, aby kogoś zniszczyć moralnie - wystarczy zakwestionować stan jego zdrowia psychicznego, wiedzy lub uleganie "teoriom spiskowych". Niektórzy nawet osiągnęli w tym swego rodzaju mistrzostwo.
Tylko, że jest coś takiego jak kontekst. Słowa "zamek", "baba", "pieprzyć" mają różne znaczenia, tak samo różne znaczenia ma słowo "kutas", z czego jedne są wulgarne, a inne nie. Słowniki jasno to precyzują: http://pl.wiktionary.org/wiki/kutas . Poseł Janowski nazywając Wujca kutasem albo go obraził albo skłamał, bo poseł Wujec żadnym wisiorkiem przy pasie czy czapce nie jest.
Poza tym odróżniajmy obrazę innego użytkownika, której można dokonać przy pomocy pospolitych rzeczowników (typu "świnia", "idiota" itp) bo na to jest osobna kategoria. Chodzi o niepersonalne używanie określonych słów.