Skocz do zawartości


Zdjęcie

Miasto, które istnieje tylko we śnie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
28 odpowiedzi w tym temacie

#16

Anomaly.
  • Postów: 330
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Zgadza się, ja również pod żaden z wymienionych schematów nie podpadam.

Co do zmiany miejsc to mam na dzień dzisiejszy taką teorię: widzimy budynek inny niż w rzeczywistości np dla tego, że w trakcie snu, który mieliśmy jeszcze będąc dziećmi mózg na szybko wygenerował jakieś tam byle jakie miejsce uzupełniając lukę, jako że nie znaliśmy wtedy całego miasta. Do tego dołóżmy inne na szybko wypełnione "dziury" na przestrzeni następnych lat życia, wymieszajmy to razem i powstaje coś takiego. Choć nie do końca tłumaczy to wielu miejsc z moich snów. Np jest takie miejsce przy wyjeździe z Bytomia na Piekary Śl, po obu stronach drogi są domki z ogródkami. U mnie tam jest droga otoczona chaszczami z drewnianym płotem na końcu, a wcześniej w miejscu gdzie w rzeczywistości kończą się kamienice jest podejrzana knajpa, do której prowadzi troje drzwi z 3 stron (byłem w środku chyba 2 razy).
  • 0

#17

Alembik_Vina.
  • Postów: 1030
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie przesadzałbym z tą zbiorową świadomością tworzącą senne miasto. To raczej wpływ pojedynczego umysłu na kształt i wygląd tego co znamy. Równie często śni mi się też dom, w którym się wychowałem, taki dwukondygnacyjny dom z dwuspadowym, stromym dachem. Bardzo lubię to miejsce i jego magiczny klimat, jednak w snach dom ten jest nieskończenie większy niż w rzeczywistości. Posiada mnóstwo tajnych przejść, szybów, ukrytych schodków, podwójnych ścian, pokoi bez okien ukrytych głęboko za klaustrofobicznymi, ciasnymi korytarzami do których można się dostać znając tajemne, zakamuflowane wejścia. Są też podziemia, miejsca zalane przez wodę z oszalunkowanymi ścianami, rozświetlone żarówką. Można się po długiej tułaczce wydostać prosto do ukrytego okna na najwyższej kondygnacji i dalej na dachy pobliskich zabudowań, których wcale tam nie ma. Pokoje, które istnieją naprawdę są we śnie większe, ale to ma zapewne związek z tym, jak zapamiętałem ten dom jako dziecko, wtedy wszystko było dla mnie większe bo sam byłem mniejszy. I w każdym śnie ten dom ma nieprzyjemny klimat, choć w prawdziwym życiu lubię tam przebywać. Na zewnątrz od strony ulicy wszystko jest tak jak naprawdę. Czasami,w jakimś koszmarze, skaczę z okna na pierwszym piętrze i uciekam tą ulicą. Byłlo tak już kilka razy, w różnych scenariuszach. Ulica jest normalna, ale dalej za nią miasto ulego powolnym modyfikacjom.


Mam identynczny domek. Nieistniejące piwnice i niekończące się strychy to podstawa :D Raz nawet wszedłem do pokoju spiralnego, który skręcał się spiralnie na tej samej przestrzeni ;) Oczywiście to był akurat świadomy sen. Tylko, że ja mam tak, że się nie boję tego klimatu. Zawsze w snach mnie wręcz podnieca łażenie samotnie po tego typu korytarzach. Niektóre prowadzą na przerażające składy rupieci, ale ja się jakoś nie boję. Bardziej bym się o dziwo bał tych miejsc w rzeczywistości, niż we śnie. Często moje sny podróżnicze mają typowo samotniczy klimat a śnią mi się odkąd pamiętam.

Użytkownik Alembik_Vina edytował ten post 09.06.2011 - 15:59

  • 0

#18

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A jeśli zmiany w mieście mają mieć charakter symboliczny, to jaki może być symbol tego iż zamiast apteki (do której i tak nie chodzę) jest parking? :P Chyba że wszystkim rządzi chaos, więc zmiany nie są wytłumaczalne.

Do apteki idziesz tylko gdy coś ci dolega. Kupujesz leki i lecisz do domu się kurować. Twoje życie się wtedy zatrzymuje na dłuższy czas.
Z parkingiem jest podobnie. Parkujesz tylko gdy musisz się zatrzymać, urządzić postój.

- W każdym razie ja bym to tak zinterpretowała gdyby to był mój sen ;)
  • 0



#19

ciemność.
  • Postów: 1937
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Też mam takie sny. Właściwie nie wiem, co tu dodać.
Zastanawiam się tylko nad tym, czy to się po prostu nie wydaje, że "znów śniłem o moim mieście". Może taki sen występuje po raz pierwszy i tylko się wydaje, że śnimy go po raz któryś?

Bardzo często moje miasto jest bardziej industrialne, często występują w nim jakieś fortyfikacje, mury, zamki, kanały i tunele. Niekiedy widzę, że jest całe ze szkła i z metalu, a innym razem pojawia się stary zamek z czerwonej cegły i odrapane ściany. Kilka miesięcy temu walczyłem w tych kanałach z jakimś człowiekiem i goniłem go, chciałem zatłuc, błądziłem. Byłem przekonany, że nie po raz pierwszy chcę go znaleźć. Kilka tygodni temu byłem w fortyfikacjach, szedłem jakimiś długimi korytarzami kiepsko urządzonego, psychodelicznego mieszkania, dotarłem do pokoju, gdzie byli moi znajomi. Gadali z jakąś starą kobietą, a ona chciała ich przywiązać do krzeseł, porąbać i zjeść.

Rzadko kiedy mam sny o zabijaniu, śmierci itp, a kiedy już mam, to mimo, że są straszne, nie mogę się pozbyć wrażenia, że jest w nich jakiś komizm.

Naprawdę mnie zastanawia, czemu nasze miasta w snach są industrialne?

gdy siedziałyśmy jeszcze razem w szkolnej ławce niemal co noc trafiałyśmy do tej samej wyimaginowanej części miasta gdzie widziałyśmy się nawzajem i pamiętałyśmy o tym po obudzeniu.

Poważnie? Powiedz coś więcej, z tego co widzę, też jesteś zafascynowana snami. Dla mnie stanowią niesamowitą zagadkę, wierzę, że niekiedy są czymś więcej niż tylko procesami zachodzącymi w mózgu...
  • 0



#20

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


gdy siedziałyśmy jeszcze razem w szkolnej ławce niemal co noc trafiałyśmy do tej samej wyimaginowanej części miasta gdzie widziałyśmy się nawzajem i pamiętałyśmy o tym po obudzeniu.

Poważnie? Powiedz coś więcej, z tego co widzę, też jesteś zafascynowana snami.

Opisywałam to już kilkukrotnie na forum. Wpisz w wyszukiwarkę np. dreamwalking w powinieneś coś znaleźć. Naprawdę, za dużo razy już o tym pisałam by pisać jeszcze raz.

Swoją drogą senne miasto potrafi zmieniać się z czasem. Miasto jakie odwiedzałam jako dziecko było inne niż to dzisiejsze. Tamto wyglądało dokładnie tak jak w rzeczywistości z tą różnicą, że w każdym większym fragmencie ściany ukryty był portal do podziemnego świata. Jedne były łatwe do znalezienia (wystarczyło dotknąć ściany i przez nią przeniknąć). Inne trzeba było dopiero otworzyć (przybierały wówczas formę świetlistego okręgu). No i za jednymi drzwiami koło stadionu (w rzeczywistości to chyba szatnia, nigdy nie sprawdziłam - zawsze są zamknięte) były schody prowadzące do windy jadącej do owego podziemnego świata. A podziemny świat - to już temat na inną dyskusję.

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 13.06.2011 - 18:06

  • 0



#21

Anomaly.
  • Postów: 330
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dodam, że na pewno nie jest tak, iż wydaje mi się po przebudzeniu, że to to samo miasto. Mam pewność ponieważ dawno stworzyłem coś na kształt mapy i do dziś dnia sny są jej wierne, a były i wcześniej.
Gdy byłem mały także śniło mi się to miasto, ale tylko jeden obszar, jako że wtedy prawie wcale go nie znałem. Wtedy śniło mi się często że zgubiłem rodziców i błądzę po wielkim rynku pełnym przechodniów i straganów, a wszyscy poubierani są jak w XIX wieku, jeżdżą dorożki itp. Z drugiej strony w dzieciństwie miałem też inne powtarzalne sny. Jeden , który nachodził mnie bardzo często traktował o... Eskimosach. Śniło mi się wtedy często, że wraz z mamą dokarmiam Eskimosów cukrem pudrem. Logiczne nie? ;)
  • 0

#22

Lenticularis.
  • Postów: 191
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Podczas snów umysł używa indywidualnych modeli świata, kreowanych przez nas samych. Cały świat w śnie oparty jest właśnie na tym modelu. Sam model to oczywiście : wygląd postaci, kształty przedmiotów, kolorystyka, zachowania oraz inne dopełnienia naszego świata snu. Na podstawie tych przypadków kierowałbym się do wniosków, że po prostu raz stworzone "miasto" (które oczywiście jest tylko częścią modelu, czy też inaczej mówiąc układanką złożoną z wybranych elementów modelu) jest zapamiętywane i w kolejnych snach o tym mieście gotowe, wcześniej stworzone miasto "wczytywane" jest ponownie. Jednym osobom wczytywane jest zawsze takie samo - innym szczegóły się zmieniają. Być może umysł nie pamięta wszystkich elementów miasta i zapomniane zastępuje nowymi modyfikacjami? A może celowo zamienia wybrane elementy, bo nasza podświadomość chce nam coś powiedzieć? Gotowej odpowiedzi nie podam, każdy powinien sam się nad tym zastanowić, pozdrawiam :]
  • 0

#23

Hubercik.
  • Postów: 7
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W tym temacie jest mowa o LD? czy chodzi jednak o te zwykłe sny? Jeśli chodzi o normalne sny to nie miałem chyba styczności z motywem miasta, przynajmniej nie pamiętam, a jeśli o ld mowa to jeszcze ani razu nie udało mi się uzyskać świadomości. Być może uzyskałem ale tego nie pamiętam bo mam ogólne problemy z zapamiętywaniem snów.
  • 0

#24

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@Hubercik, wypadałoby przejrzeć kilka postów, żeby być w temacie. Chodzi ogólnie o sny, raczej te zwykłe.

Co do takiego miasta... Zazdroszczę jak nic. Ja zawsze marzyłem, żeby śnić o jakimś dużym kompleksie, mieście w klimacie indu / cyberpunku, ale przez całe swoje życie, nie dane było mi zobaczyć coś takiego w marzeniach sennych. Co do, jednak, zmodyfikowanych kształtów ze snów. Często miewam tak, że śnią mi się miejsca/rzeczy/"osoby" , o których już wcześniej, wydawało mi się, śniłem. Często mam też tak, że śni mi się prawie całkowicie zmodyfikowane miejsce, ale wewnętrznie odczuwam analogie pomiędzy tym, które istnieje w rzeczywistości.

Co do symboliki snów, nigdy się nie sprawdziła. Śmierć (własną) we śnie przeżywałem co najmniej parę razy, ale nigdy nie w związku z jakimiś zmianami życiowymi. Morze ostatnim razem śniło mi się, jak miałem ~5 lat? O pociągach to już nie wspomnę... Przy okazji, zawsze słyszałem taką "mądrość ludową", że jak się śni komuś śmierć własna, to będzie długo żył. Ile w tym prawdy, najprawdopodobniej dowiemy się na końcu.
  • 1



#25

Karq.
  • Postów: 23
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem wyglad miasta i okolic zalezy od naszej wiedzy na ich temat , i od tego jak je zapamietamy. Nie chce podawac tu przykladu ktory mi sie przydazyl pare lat temu , albo trudno. Dziwiny przyklad ^ ^.
Nie wiedzialem jak wyglada pochwa kobiety , wyobrazalem sobie to jak u psa. Dlatego podczas snu patrzac na gazete ( ktora byl playboy ) kobieta byla z czyms takim dziwnym , no a pare lat pozniej gdy dowiedzialem sie jak to wyglada , bylo normalnie. Wyglad snow w duzej czesci zalezy od naszej wiedzy i wizualizacji.

Cholera po co podaje moj wlasny przyklad ^ ^ , dobra nie wazne.

U mnie miasto wyglada roznie , ludzie wygladaja roznie , w zaleznosci od tego ile twarzy widzialem.

Nie wolno zapomniec o tym ze w snach czesto rzeczy dzieja sie na odwrot , sa przesadzone , lub poprostu nie pasuja do siebie.
Kolejny przyklad z mojego zycia.

Czasami zdarzaja mi sie Prorocze sny.

tym razem , zobaczylem jak moj tata przychodzi do domu z czerwona czapeczka z daszkiem , plecaczkiem jak dla dziecka , i caly w skowronkach ( byl wtedy w szpitalu i nie mialem pojecia kiedy wroci ).
Zdaje mi sie ze plecaczek i kapelusz byl "symbolem" podrozy, a usmiech , poprostu szczescia.
  • 0

#26

Skyline.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem wyglad miasta i okolic zalezy od naszej wiedzy na ich temat , i od tego jak je zapamietamy.


Chyba zaprzeczam twojej teorii.

Motyw "miasta", a raczej mojej wsi, albo jeszcze lepiej kompleksem wsi i miast nie pokrywają się do końca z rzeczywistością. Nawet powiedziałbym w ogóle. Przykładowo: zwykle mam tak, że podczas snu jakby usuwane są długie drogi. Ostatnio śniło mi się że jestem przy torach kolejowych które są kilometr od mojej wsi. Podążając za znakami na niebie, które kazały mi iść w strone mego zamieszkania, nie było kilometrowej przebieżki. Po kilku krokach byłem już przy mieszkaniu.
W jeszcze innym śnie droga z miasta A do miasta B była króciutka, ale już w drugą strone szedłem godzine. Droga w dodatku była kompletnych bezdrożem i pokryta głębokim błotem, a tak w rzeczywistości nie jest.
W jednym jedynym śnie pamiętam że miałem bardzo dokładne odwzorowanie moich okolic z tą różnicą, że wszystko było w takim post-industrialnym klimacie (tzn. barwy)
  • 0

#27

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie widzę w tym nic dziwnego, aczkolwiek mnie też to wielokrotnie zastanawiało - również mam takie swoje "miasto snu", które za każdym razem śni mi się identycznie :)

Kiedyś nawet śniłem dwa razy identyczny sen - i to w odstępie czterech lat.
  • 0

#28

Karq.
  • Postów: 23
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Skyline , bo w snach bardzo czesto jest cos na odwrot , cos nierealistycznego

Karaś , rowniez tak mialem , najczesciej z koszmarami.

Użytkownik Karq edytował ten post 24.07.2011 - 11:49

  • 0

#29

ciemność.
  • Postów: 1937
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No tak, czyli załóżmy że rzeczywiście miasto "wgrywa się" za każdym razem, gdy nadchodzi sen o nim. I zawsze wgrywa się ten sam gotowy model. Jeśli tak jest, to dlaczego nasze miasta są post-punkowe, szklane, industrialne i dlaczego opisujemy je podobnie? Czyżby umysł nie radził sobie z załadowaniem oryginalnej mapy i zawsze stosował podobny wybieg? A może jakieś inne powody?
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych