Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zagubieni krzyżowcy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Richard Halliburton był amerykańskim podróżnikiem z Tennessee, który w latach 30-tych poprzedniego wieku odbył podroż po wowczas radzieckiej Rosji. W książce „Siedmiomilowe buty” opisuje taką oto historię:

Wiosną 1915 r., kilka miesięcy po tym jak Rosja przystąpila do wojny z Turcją, grupa dwunastowiecznych Krzyżowców, ubranych od stóp do głów w rdzewiejące kolczugi, dzierżących tarcze i pałasze, przejechala konno główną ulicą Tyfilisu (dziś Tbilisi). Ludziom patrzącym na to zjawisko o mało oczy nie wypadły z orbit ze zdziwienia. Kawalkada nie wyglądała na grupę aktorow jadących na miejsce zdjęć. To byli prawdziwi Krzyżowcy – lub ich duchy.

Niezwykli rycerze chrzęszcząc podjechali do pałacu gubernatora. „Gdzie jest wojna?” – zapytali. „Słyszeliśmy, że jest wojna”

W kwietniu 1915 r. usłyszeli o wojnie, która rozpoczęła się we wrześniu 1914 r. Wiadomości trzeba bylo aż siedem miesięcy aby dotrzeć do ostatnich Krzyżowców.

Jedna z najciekawszych i romantycznych legend Kaukazu opowiada historie o pochodzeniu zbrojnego plemienia. Żaden z historyków do tej pory nie uznał, że legenda jest wyssana z palca. Historia opowiada, że ci ludzie przybyli 800 lat temu z odleglej o tysiące kilometrów Lotaryngii. Ich pochodzenie potwierdza francuski splot ogniw kolczugi a także trudna do zrozumienia mowa, w której można rozrożnic 6-8 niemieckich słów.

Kiedy opuszczali Lotaryngie ani w głowie była im kolonizacja ośnieżonych szczytów Kaukazu, bo podążali śladem Godfyda de Bouillon w nadziei by odbić Grób Święty z rąk niewiernych Muzułmanów.

Jednak w czasie marszu przez dzisiejszą Azję Mniejszą, ta grupa Krzyżowców została odcięta od reszty armii a Saraceni uniemożliwili im powrót do głównych sił. Być może obrali oni kierunek północny, kontynuując marsz przez Armenię i Gruzję aż do Kaukazu, lub być może uciekali ratując życie słysząc świst muzułmańskich bułatów nad swoimi głowami – tego legenda nie wyjaśnia. To co wiemy to, że zatrzymali się w najbardziej niedostępnym zakątku Kaukazu i nie pojawili się jako siła zbrojna aż do 1915 r., kiedy plotka o wielkiej wojnie kazała im zalożyć kolczugi przodków i wyruszyć do Tyfilisu.

Ci dziwni ludzie zwani są Khevsuretami, zajmowali tą niedostępną część Kaukazu od 8 stuleci i nie próbowali zasymilowac się z resztą mieszkanców Gruzji. Utracili wszystko to, co przywieżli ze sobą z Lotaryngii i zostały im tylko praktycznie niezniszczalne kolczugi i litery A.M.D. – Ave Mater Dei, które bylo mottem Krzyżowców – wyryte na ich tarczach a także krzyże na rękojeściach pałaszy i na wielu elementach ich ubioru.

Dołączona grafika

Halliburton pozostał kilka dni razem z Khevesuretami, opisując ich jako ludzi gwałtownego charakteru, uwielbiających pojedynki, zapasy i picie wina. Ich zwyczajem było wieszanie zbroi na ścianie domostwa w którym mieszkali. Kilka dni później autor opowieści natknął sie na bolszewickiego komisarza, którego misją było uchronienie nieokiełznanych Khevsuretów przed zgubnymi skutkami kapitalizmu.

Komisarz powiedział mi, że nonsensem jest szukać tu śladów Godfryda de Bouillon i króla Ryszarda (Lwie Serce), którzy są kontrewolucyjnymi Chrześcijanami i zostaną natychmiast zlikwidowani jeśli tylko postawią stopę w radzieckim Kaukazie. A Grób Święty nie jest już w Jerozolimie tylko obok Kremlu na Placu Czerwonym. Komisarz zaplanował już także otworzenie sporego kołchozu, w którym Krzyżowcy mogliby nauczyć się recytować dzieła Karola Marksa.

http://nowaatlantyda...ieni-krzyzowcy/
  • 6



#2

hrackus.
  • Postów: 12
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

na początek, słowa klucze:
- Francuski splot kolczugi, nigdy nie spotkałem się z takim określeniem. Raczej w całej Europie dominował jeden splot. Brak tutaj porównania splotu kolczugi "krzyżowców" i jakiegoś wykopaliska z terenów ówczesnej Francji ( oczywiście pod warunkiem, że "splot francuski" odbiega od tego stosowanego powszechnie.).
-Trudna do zrozumienia mowa. Pomimo tego, że Lotaryngia leży blisko terenów Niemiec znacznie więcej powinno się zachować słów starofrancuskich. No i oczywiście jak brzmią owe niemieckie słowa.

I trochę rzutu oka:
- Szabla nie była najpopularniejszym orężem wśród krzyżowców.
- kolczuga na głowie przypomina późniejsze o wiele misiury, a kolczuga na oczach nie ma żadnej wartości ochronnej, a jedynie ogranicza pole widzenia.
- Tarcza przypomina kałkan, lecz jest zbyt mała i zrobiona jakby "na odwal", a kałkany były zdobione. Nie jestem tylko pewien czy jest zrobiona w całości z metalu, czy obciągnięta skórą.
- Stroje nie mają nic wspólnego z zachodnioeuropejskim krojem, ale ów krój mógł zaniknąć.
Podsumowując:
"Krzyżowcy" bardziej pasowaliby jako polscy sarmaci z okolic Śląska zagubieni w okresie XVII wieku. Natomiast bardziej prawdopodobnie wygląda to jakby ktoś ich na siłę w to ubrał, bardziej przypomina to propagandę w stylu "Chrześcijanie mają poglądy ze średniowiecza" ;)
  • 2

#3

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Niezła bajka!!! :)
Problem w tym że zanim Haliburton w latach 30 opisał Khevesuretii ( a wcześniej o 100 lat Arnold Zisserman ) tak samo byli opisywani przed krucjatami. Ich plemienna jazda była jedną z jazd w Królestwie Armenii .a to Armenia pierwsza na świecie przyjeła chrześcijaństwo !!!! Jeszcze od tego czasu Petryhorcy(piatigorcy,piatihorcy- tak ich nazywano w Polsce) nosili na kolczugach krzyże . Samo uzbrojenie tez nie jest jakieś wyjątkowe . Podobne kolczugi nosili spokrewnieni z peryhorcami Persowie. Kolczugi używano już w starożytności, gdzie prócz wspomnianych Persów wykorzystywali ją także Rzymianie (tzw. lorica hamata) oraz Celtowie.Więc niema czegoś takiego jak francuski splot kolczugi.Proszę porównać z tym uzbrojeniem

Petyhorcy, pietychorcy, czerkiesi – lekka jazda litewska używana w XVI - XVIII wieku, odpowiednicy jazdy kozackiej, później pancernych w Koronie. Formacja wspierająca husarię, często używana do oskrzydlania, przełamanego przez husarię frontu przeciwnika.
Pietyhorcami nazywano pierwotnie jazdę typowo lekką, pochodzenia kaukaskiego. Tworzyli ją początkowo prawdopodobnie górale kaukascy osiadli na Litwie (tzw. Piatigorcy od Pięciu Gór w państwie Czerkiesów), później także Tatarzy litewscy i miejscowa szlachta. Dykcyonarz geograficzny Echarta (1872) wywodził ich nazwę od wsi Piatyhorce na Wołyniu[1]. Nie używali oni uzbrojenia ochronnego poza misiurką i karwaszami. Dysponowali natomiast kopią, według jednych źródeł identyczną z husarską, według innych - nieco lżejszą. Tego typu chorągwie petyhorskie istniały na pewno w czasach Stefana Batorego. Jedna z nich, pod dowództwem rotmistrza Temruka Szymkowica brała udział w wojnie z Gdańskiem i wyprawach na Moskwę. Sam Temruk figuruje jako rotmistrz obrony potocznej już w spisach z czasów Zygmunta Augusta, nie wiadomo jednak bliżej, jaką chorągwią wtedy dowodził. W czasach późniejszych tradycyjne chorągwie petyhorskie nadal istniały, jednak mianem petyhorskich zaczęto określać także chorągwie pancerne. Z czasem zatarła się różnica między jednymi i drugimi.
Do wyposażenia ochronnego petyhorca należały: kolczuga, misiurka, karwasze, niekiedy kałkan. W XVII wieku otrzymali kirysy ochronne. Broń zaczepną stanowiły: 3-4 metrowa rohatyna, szabla, dwa pistolety i rusznica lub łuk typu wschodniego.
Po reformach wojskowych 1776 chorągwie petyhorskie przekształcono w Petyhorską Brygadę Kawalerii Narodowej.


Petryhorcy w 1910 roku.
Dołączona grafika

Petryhorec na obrazie znanego polskiego malarza batalisty Brandta

Dołączona grafika

Tzw towarzysz petryhorski
Dołączona grafika

Zbroja petryhorska w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego

Dołączona grafika



żródełka:
khevsureti

Petryhorcy w Wiki

Użytkownik noxili edytował ten post 17.10.2011 - 09:41

  • 3





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych