Przytocze tu fragment wypowiedzi z innego forum dotyczących legendy Babiego Dołu.
Ta legenda zaczyna się tak: "Na Oksywskiej Kępie jest babi Dół - głęboki jar opadajacy ku morzu. Legenda mówi, że nazwę wziął od dwóch bab..."
Muszę Wam powiedzieć, że ta legenda jest tak naprawdę bardzo "osadzona" w realiach dawnego świata. Mam jednak pytanie:
- co takiego robiły baby,
- co dawano piratom,
- co zrobił książę z Gdańska z babami?
Odpowiedź na te pytania oznacza de facto streszczenie legendy o nazwie Waszej pięknej dzielnicy.
Odpowiadając Wam na zagadkę przypomnę, że zarówno po niemiecku, jak też kiedyś po polsku - był to Babi Dół. Dziś mamy Babie Doły. Legenda pasuje do jednego i drugiego! Oto odpowiedzi:
1. Baby porywały okoliczne dzieci i chowały je w jarze,
2. Korsarze kupowali te dzieci (do niewoli?) i wywozili statkami.
3. Tu dam cyctat, kończący legendę (ze wspomnianej wyżej książeczki J.C.):
Cytat:
„Powiadano, że baby urządzały w jarze orgie i pijatyki. Nie z ludźmi, którzy w tej stronie mieszkali, ale z tymi korsarzami rabusiami. A miały one wszystkiego dość: najlepszych win, zamorskich owoców, nieznanych w kraju frykasów.
Jednak miarka się przebrała. Pewnego razu ludzie udali się do księcia, który mieszkał w Gdańsku i był panem całego Pomorza. Książę zwołał rycerzy, ci całą mocą ruszyli na ten
gąszcz w jarze, wdarli się w głąb, w jego doły i - patrzcie! znaleźli tam podziemne korytarze, lochy, a w nich zdobycze: zrabowane skarby, zapasy żywności i te zamorskie frykasy. Żywność podzielił książę między biednych, a srebro i złoto zasiliło jego skarbiec. Prowadził wojny, więc bardzo mu się przydało na zakup hełmów, pancerzy, mieczy i innego wojennego rynsztunku.
A co z babami, czy je schwytano? Tak. Pochwycili je wojownicy, chociaż czyniły najróżniejsze czarodziejskie sztuczki. Powiadają jednak, że żołnierzowi żaden czarownik ani żadna czarownica nic nie mogą zrobić, bo kiedy walczy w dobrej sprawie, to mu pomaga święty Jerzy. Baby, schwytane na gorącym uczynku, odprawianiu czarów, zostały postawione przed sąd, który je oskarżył o kumanie się z korsarzami i z samym purtkiem. Nie chciały się do tego przyznać. Ale kiedy wzięto je na przesłuchanie, to przyznały się do wszystkiego co im zarzucano. No i potem, wedle praw i zwyczajów tamtych czasów, musiały ten świat pożegnać w ogniu rozpalonym nad samym morzem. Ten ogień miał je oczyścić z wszystkich brudów świata.”
CZY NIE UWAŻACIE, ŻE TO NIE MUSI BYĆ WCALE LEGENDA, ALE TAKA HISTORIA MOGŁA MIEC TAM MIEJSCE?
http://gdynia-babie-...i...sc&start=15Jak narazie więcej informacji nie znalazłam... :-|
Ale nie o to mi tu dokładnie chodzi.
Słyszałam że własnie w tym wąwozie, który przyjął nazwe wąwóz ostrowicki, zaraz po II wojnie swiatowej, rozstrzeliwano jeńców. Jak przypuszczam nie było to zbyt legalne. Słyszałam też że w owym wąwozie pojawiają się dusze zabitych żołnierzy. Od naocznych swiadków słyszałam ze, w nocy mozna tam usłyszczec różne odgłosy, jęki, wystrzały itp. Zainteresowała mnie ta sprawa, a mało o tym znalazłam, szczerze mówiąc tylko zapiski na stronie IPN, że takowe zajscia miały miejsce. Nic o występujących tam zjawiskach. Więc pytam forumowiczów czy ktos moze wie o tym coś wiecej. Moze ma to związek z powyższą legendą, nie wiem. Jest to blisko mojego domu, wiec pewnie niebawem to sprawdze.
Z góry dzięki za odpowiedz i pozdro