Skocz do zawartości


Zdjęcie

Matka Boska (?) objawia się na afrykańskim niebie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
69 odpowiedzi w tym temacie

#61

martius.
  • Postów: 545
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie mam zdania co do samego tematu, to moze byc cokolwiek, jednak:

Szkoda, że ta wasza Maryja nie objawiła się przed trzęsieniem ziemi w Japonii


Pudło, akurat znalazlem takie info w necie :
http://ekai.pl/wydar...la-japonczykow/
http://dzieckonmp.wo...egis-o-japonii/

A czy to prawda, czy nie, to sie okaze...

Użytkownik martius edytował ten post 06.06.2011 - 19:06

  • 1

#62

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mamy kolejne "objawienie" tym razem w USA



Dobrze że ktoś to nagrał. Prawdopodobnie tak samo wyglądało widzenie w Fatimie, tyle że tam było więcej ludzi. Pewna część osób coś widziała, reszta nic, ale rozdmuchano to na cały świat jako cud nad cudy.
  • 0



#63

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tym cudem w Fatimie to było tak, że gdy kilka lat po objawieniu kościelna komisja przesłuchała kilkudziesięciu światków, ich relacje były rozbieżne. Niektórzy nic nie widzieli, inni widzieli "wirujące słońce" inni jak słońce opadło poniżej chmur, inni donosili o kwiatach, inni o aniołach... Twierdzenie, że 70 tysięcy ludzi widziało ten sam cud to przesada.
  • 0



#64

pawlitto.
  • Postów: 181
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Powiem tak - za dużo kadzidła. Mój kumpel tak ma, że jak się napali to lubi patrzeć prosto w lampę lub słońce po czym odwraca się i szybko spogląda w jakiś ciemny obszar. To o czym wtedy opowiada zostawię dla siebie, ale od razu robi się wesoło :) Natomiast sam efekt jest znany jak świat.
  • 0

#65

Poeta2008.
  • Postów: 105
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Dla mie jakiś tam błąd kamery odpada ponieważ ci co nie kamerowali widzieli to samo. To na niebie w USA również jest jakimś znakiem na niebie i jest niezwykłe.
  • 0

#66 Gość_Tout Est

Gość_Tout Est.
  • Tematów: 0

Napisano

To tylko oddać sprawę w ręce Watykanu :D

Afryka potrzebuje żywności i wody pitnej, a nie Matki Boskiej.
  • 2

#67

Konrad_GK.
  • Postów: 423
  • Tematów: 120
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

A mnie dziwi czemu w Polsce nie ma takich objawień. Przecież mamy dużo religijnych miast, centrów religijnych, np.:

  • Częstochowa ze swoją Jasną Górą
  • Święta Lipka
  • Kalwaria Zebrzydowska
  • czy choćby moja Góra Kalwaria

W tych miejscach przecież aż się prosi o objawienia a tymczasem nic, cisza. Piję do tego, ze nie rozumiem dlaczego objawienia mają miejsce w zupełnie nieznanych miejscach i wcale z religią nie związanych. 


  • 0



#68

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzisz, postawiłeś logiczne pytanie, ale nie jest to takie proste, na jakie wygląda. Miejsca cudów dopiero później stają się tymi centrami religijnymi.

Weźmy na przykład Jasną Górę. Teraz jest sanktuarium, ale tak nie było od początku i na takie miano za pomocą cudów trzeba było sobie zapracować.

 

Początki istnienia klasztoru sięgają dnia 22 czerwca 1382, kiedy to do Polski zostali sprowadzeni paulini z macierzystego klasztoru św. Wawrzyńca pod Budą na Węgrzech przez księcia Władysława Opolczyka i osadzeni mocą dekretu z 9 sierpnia tegoż roku na wzgórzu w pobliżu wsi Stara Częstochowa, którego proboszczem był Henryk Biel herbu Ostoja z Błeszna.

 

Ich pieczy w dwa lata po erekcji klasztoru powierzył książę opolski Władysław przywieziony z ziemi halickiej obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, zwany odtąd Obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej, który według legendy namalował św. Łukasz Ewangelista na desce stołu w Jerozolimie.

 

Obraz wkrótce zasłynął łaskami i cudami. Paulini, uposażeni najpierw dziesięcinami przez fundatora, w kilka lat później 24 lutego 1393, gdy książę Władysław utracił swe posiadłości śląskie i małopolskie, ponowne nadania, bardziej korzystne otrzymali od króla Władysława Jagiełły.

 

Na skutek napływających darów podjęto wówczas realizację zespołu gotyckich zabudowań kościelno-klasztornych. W latach 1425–1429 wzniesiono jednonawową świątynię murowaną, zastępując nią kościół drewniany. Ponadto do stojącej kaplicy Matki Bożej, dostawiono od zachodu czworoboczny klasztor.

 

W 1430 husyci splądrowali klasztor, a następnie sprofanowali i zniszczyli cudowny obraz. Po renowacji w Krakowie i ozdobieniu tła srebrnymi blachami obraz został uroczyście przeniesiony na Jasną Górę w 1434. Ponowny wzrost ruchu pielgrzymkowego wymusił trwającą do 1644 rozbudowę gotyckiej kaplicy Matki Bożej o trójnawowy korpus. Budowa fortyfikacji trwała 28 lat, z przerwami od roku 1620.

 

W ciągu niespełna 200 lat istnienia Fortecy wielokrotnie pod jej murami stawał nieprzyjaciel, jednak główne rozstrzygnięcia najczęściej zapadały na polach kluczowych bitew. Stąd też działania militarne pod murami częstochowskiego Sanktuarium miały najczęściej znaczenie drugorzędne.

 

W czasie potopu szwedzkiego wojska nieprzyjaciela podjęły próbę opanowania klasztoru i sanktuarium pod dowództwem gen. Burcharda Muellera o liczebności około 4000 żołnierzy oraz artylerią w postaci 36 dział.

 

8 listopada 1655 Szwedzi zażądali poddania klasztoru, lecz po odmowie zakonników wycofali się następnego dnia do Wielunia. Ponowne niewpuszczenie ich do jasnogórskiej twierdzy było przyczyną rozpoczęcia oblężenia, trwającego od 18 listopada 1655 do nocy z 26 na 27 grudnia.

 

Pod koniec listopada Szwedzi otrzymali posiłki w postaci dodatkowych 600 ludzi i 3 armat. Jednak o. Kordecki odrzucił ponowne żądanie kapitulacji po informacjach o niezadowoleniu wojsk polskich w służbie szwedzkiej. Twierdza znajdowała się pod ostrzałem, lecz szwedzkie wojska dopiero 10 grudnia sprowadziły artylerię oblężniczą, która mogła się przyczynić do zdobycia klasztoru.

W dniu 24 grudnia o. Kordecki odrzucił kolejne żądanie poddania twierdzy. 27 grudnia Szwedzi zaprzestali oblężenia, jednakże próbowali później jeszcze czterokrotnie zdobyć klasztor.

 

Pod murami Jasnej Góry odbyło się jeszcze kilka bitew:

- w sierpniu 1665 pod murami Jasnej Góry miała miejsce bitwa wojsk króla Jana Kazimierza z rokoszanami Jerzego Lubomirskiego,

- podczas III wojny północnej, Szwedzi trzykrotnie oblegali jeszcze Jasną Górę podczas II najazdu szwedzkiego 1702-1709, czwarty raz w czasie III wojny północnej Szwedzi pojawili się pod klasztorem we wrześniu 1709,

- podczas konfederacji barskiej kilka razy do końca sierpnia 1779,

 

Generalnie, wszelkie uzdrowienia, ocalenie podczas oblężeń i wiele innych rzeczy przypisywano Obrazowi Matki Boskiej, w zamian obdarowując klasztor bardzo hojnie. 

Tak zbudowano legendę i miejsce kultu. Podobnie było w Lurdes i Fátima. Najpierw cud, dopiero później miejsce kultu religijnego.





#69

Konrad_GK.
  • Postów: 423
  • Tematów: 120
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Racja, STANIQ. No ale te miejsca gdzie się ukazała na szybie itp. Matka Boska (Maryja) NIE STAŁY SIĘ CENTRAMI RELIGIJNYMI, CENTRAMI PIELGRZYMKOWYMI. nadal są na tzw. końcu swiata, tam gdzie diabeł mówi dobranoc. Nie rozwinęły się w kierunku jaki wskazywałyby objawienia.

 

No i kolejne pytanie: czemu gdy już powstanie wielki klasztor itp, wielkie centrum religijno-pielgrzymkowe to objawienia ustają? Tego nie rozumiem.

 

Ciekawe też dla mnie jakie jest kryterium doboru przez postacie religijne miejsca objawień, mam na myśli tych pierwszych, pierwotnych nim się te miejsca rozwinęły w miejsca kultu. Czemu akurat tu (w miejscu A) a nie gdzie indziej (miejsca B, C, D itp.)? Mam na myśli czemu Maryja np. upodobała sobie Lourdes czy Fatimę a nie jakieś inne miasteczko i dlaczego akurat ten kraj a nie inny? Czym się pierwotne Lourdes czy Fatima wyróżniały dla Maryji, ze akurat tu zechciała się objawić? Przecież wcześniej to było miejsce jak każde inne, niczym się szczególnym nie wyróżniające.

 

Nie rozumiem też dlaczego objawienia dotyczą TYLKO POSTACI Z NASZEJ RELIGII, religii katolicko-chrzescijańskiej. Jakoś nie słychać  by komuś sie obiawił np. Budda, Mahomet czy postacie z hinduizmu. Nikt nie przypisuje sfotografowanych dziwnych formacji chmur postaciom z tamtych religii, zawsze jeśli to już postaciom z chrześcijaństwa.

 

A co do mojej miejscowości: https://pl.wikipedia.org/wiki/Góra_Kalwaria. Nie było tu żadnego cudu jak widać a jest dużo kościołów, mamy cmentarz komunalny i nawet żydowski. Stąd nazywam Górę miasteczkiem religijnym. No i nie było tu i nie ma objawień mimo tak dużego nastawienia na religię. O to mi idzie 


Użytkownik Konrad_GK edytował ten post 28.11.2018 - 07:25

  • 0



#70

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kiedyś wysunąłem hipotezę, że objawienia Matki Bożej to działanie sił nam niesprzyjających, nazwałem to działaniem demona. Nie żebym był osobą, która wierzy w duchy i demony, ale użyłem tej nazwy, bo... no właśnie, jak to nazwać? Uznałem, że demon będzie najwłaściwszy, tym bardziej, że demon nie kojarzy się dobrze.

 

Tak więc siły nieprzyjazne ludziom, bądź planecie w tenże sposób próbują wzniecić kult do demona, bądź w ten sposób wpłynąć na ludzkość.

Wiem, że to dość karkołomna hipoteza i kłóci się z przekonaniami chrześcijan, ale nie kłóci się z wieloma innymi religiami, które wręcz przestrzegają przed tego typu manifestacjami. Poza tym, objawienia to czasem kontrowersyjne wydarzenia, gdzie przekonanie o takim zjawisku służy za dowód.

 

Jedno z pierwszych objawień Matki Boskiej było u osoby chorej, gdzie w malignie mogła zobaczyć to, co jej wyobraźnia wygenerowała pod wpływem endorfin. W jakiś czas po roku 70 jedna z nawróconych przez św. Jerzego (biskup Galii) wdów o imieniu Villa ciężko zachorowała, a św. Jerzy polecił jej modlitwę do Matki Bożej.

 

Villa poszła za radą świętego. Objawiła jej się Matka Boża, która nakazała jej podjąć wspinaczkę na górę Anis, gdzie pragnęła, żeby wybudowano na jej cześć kościół. Szczyt wzgórza o nazwie Puy stanowiła płaska półka skalna, najprawdopodobniej pochodzenia wulkanicznego. Służący Villi zaniósł chorą na sam szczyt góry Anis i ułożył ją na skale. Villa zasnęła, a kiedy przebudziła się, była całkowicie uzdrowiona.

 

Villa ujrzała „jak we śnie” kobietę z nieba w otoczeniu duchów anielskich. Kiedy zapytała ją, kim jest, piękna Pani opowiedziała, że jest „Matką Boską”.

Niewiele wiadomo o okresie bezpośrednio po cudownym wydarzeniu z pierwszego wieku. Bezsporne jest jednak, że 11 lipca 250 roku na miejscu uzdrowienia Villi znajdowało się sanktuarium poświęcone Najświętszej Maryi Pannie. Dokładna data budowy świątyni wokół kaplicy zawiera się w okresie od początku 250 roku aż do roku 430.

 

Autosugestia spowodowana modlitwą i gorączka to prawdopodobne przyczyny objawienia. Nie bez powodu wspominam o tym objawieniu. Wiele z nich wskazuje na działanie sił trzecich, nieznanych. Większość jednak wskazuje na halucynacje, urojenia i nadinterpretację naturalnych zjawisk, a za takie uważam to objawienie.

Tym bardziej, że taki "cud" przydarzył się tylko jej i ona doświadczyła go sama, bez innych postronnych osób.

 

W takim wypadku trudno nie pokusić się o domysł, że nie był to cud, lecz halucynacja.

Wielkie centra, takie jak Jasna Góra, czy sanktuaria w Lurdes i Fatimie to przecież jest kopalnia pieniędzy, poza tym objawienie musi posiadać dość intrygującą historię, bo kto przyjedzie się modlić do wizerunku Maryi wypalonym na toście? Takie pastuszki biedne itp. to przecież idealni bohaterowie takich zdarzeń.






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych