Szum w uszach, trzaski. Słysze jak szybko bije moje serce. Ciepło ogarnia całe moje ciało. Zdaje sobie sprawe że to wibracje wywołują odczucie ciepła, im są intensywniejsze tym większe ciepło. Uświadamiam sobie,że już czas ustalić cel mojej podróży. Myślę o Darku, nic się nie dzieje. Próbuje się skupić na jego osobie, a ściślej mówiąc na uczuciach z nim związanych. Czuje że sie zaczyna. Wyciągam ręce niczym supermen. Lecę, owiewa mnie łagodny ciepły wiatr, czuje jego zapach. Cudowne uczucie! Myślę "chcę widzieć" i widzę. Jest noc, unoszę się nad ulicą na wysokości linni energetycznej. Zwalniam, nie boje sie że zabłądze. Przyglądam się piętrowym domkom. Teraz stoję na ulicy. Dziwi mnie miejsce w którym się znalazłam. Dlaczego jestem na zewnątrz i to na osiedlu domków jednorodzinnych?! Darek mieszka w bloku i to nie jedyny blok ktory tam stoi! Tymczasem tu nie widać żadnego! Miejsce w którym jestem, opisałabym następująco. Wąska droga asfaltowa, z prawej strony rząd lamp. Jest po deszczu gdyż ulica błyszczy odbijającym się od mokrej powierzchni światłem latarni. Najbliższa mnie lampa świeci pomarańczowym światłem, oświetlajac dużą piętrówkę której miałam okazję blizej sie przyjrzeć. Pokryta barankiem, ciemnożółta z narożnym, ukrytym we wnęce balkonem. Barierki metalowe. Balkon jest zarówno u góry jak i na dole. Po prawej stronie,dwie wąskie wstawki z szklanych kwadratów. Jednym słowem dom był charakterystyczny.
Naraz słyszę głos Darka -Ania!
Zaskoczona, sune w jego stronę. Okazuje się, że siedzi na ławce z żoną. Ona wydaje się okrąglejsza i ładniejsza na buzi, najwyraźniej ciąża jej służy.
-Co ty tu robisz?-pyta nadal siedząc na ławce.
-Jestem duchem- odpowiadam.
-Ale ja cię widzę!
Jestem ogromnie zdziwiona tym że mnie widzi. Za ławką na której siedzą jest więcej ludzi.
Proszę żeby podszedł do mnie. Gdy był obok, nie mogłam zrobić nic innego jak:-Jestem tu by powiedzieć że cię kocham!
Cialo astralne jest siedzibą naszych emocji. Zauważyłam że w tym stanie, uczucia są
wielokroć silniejsze i nie można ich ukryć. Jesteśmy jak otwarta księga i każdy może w niej czytać. Tak więc moja szkolna miłość, dowiedziała się o moim uczuciu.
No cóż, moje wyznanie wprawiło go w osłupienie. Stał tak, nic nie mówiąc, gdy nagle zupełnie nie oczekiwanie, dotknął mojego lewego boku na wysokości brzucha.
Widzę, jak jego dłoń przeszywa mnie na wylot. Przestraszył się! Mam wrażenie że pozostali również. Wydałam z siebie jęk lub westchnienie.
-Nie rób tego więcej! To bardzo nieprzyjemne uczucie!
Po tych słowach natychmiast wróciłam do ciała. Wydaje mi sie że słyszałam krzyki. Czyżby moja nagła dematerializacja była tego przyczyną?
To było wyjątkowe doświadczenie. Dzięki temu, miałam okazje przyjrzeć się materii z jakiej jest zbudowane.
Drżało gdy jego ręka przeszła na wylot. Było mgliste, drgające niebieskawym światłem. Lśniło i wibrowało. W miejscu dotknięcia iskrzyło. Posypał się stos iskier!
Następstwem tego kontaktu (a może to tylko przypadek) było pojawienie się brązowych plam, dokładnie w tym miejscu. Znikły po tygodniu. Do dziś czuje to nieprzyjemne uczucie.