Skocz do zawartości


Zdjęcie

Samoloty bez dźwięku i satelity a UFO


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

Galwa.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witajcie,

Zacznę od tego, że nigdy nie udzielałem się na forum. Nie posiadam aparatu, ani kamery. Nie nakręciłem żadnego filmu, ani także nie zrobiłem żadnego zdjęcia (moim telefonem), które nadawałoby się do przeprowadzenia jakiejkolwiek analizy.
Mieszkam w Katowicach na ostatnim piętrze. Mam świetny widok na południową stronę nieba od wschodu na zachód. Codzień wychodzę na balkon, aby zapalić papierosa, bądź tylko popodziwiadź widoki, gdy jest piękna pogoda.
Poraz kolejny zauważyłem na niebie zastanawiającą mnie rzecz. Mianowicie chodzi mi o samoloty. Drogi powietrzne po, których podążają mnie nie dziwią. Czasem mogę zaobserwować mijające się samoloty. Zostawiają za sobą smugi, które większość podejrzewa o trujące środki. Słyszę ich dźwięki. Raz głośno, a raz ciszej, ale zazwyczaj samolotą towarzyszy im dźwięk pracującego silnika (mogę go usłyszeć nawet, gdy mam zamknięte okno.)
Lecz od początku tego roku, czasem gdy spojrzę na niebo, nagle zauważam samolot, który sunie w powietrzu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przelatuje dość nisko i nie wydaje z siebie żadnego dźwięku. Nurtuje mnie ta sprawa, bo mieszkając tutaj już wiele lat, wiem, z której strony mogę się spodziewać nadlatującego samolotu.

Jest teraz 18:41. 3 kwietnia 2011 roku i dosłownie kilkanaście minut temu znów byłem świadkiem tego dziwnego (jak dla mnie) rejsu. Stałem na balkonie od strony wschodniej i po kilku minutach mogłem oglądać samolot, który wystarował z lotniska w Pyrzowicach. Śledziłem jego lot, który nie wyróżniał się niczym szczególnym. Odwróciłem głowę i dostrzegłem na niebie dziwny obiekt. Okazał się samolotem pasażerkim (bez dźwieku i "chemitrailsów") przebiegłem na balkon, gdzie opisywałem wcześniejszą panoramę i obserwowałem. Samolot podążał przed siebie, potem zaczął lekki łuk i zaczął odlatywać na południowy-zachód. Wydawało mi się, że wznosi się w powietrze, ale mimo to nie było nic słychać. Słońce oświetliło jego kadłub i zaczął powoli znikać, jako jasny punkt. Myśląc, że to zwykły samolot obserwowałem punkt, który dość szybko zniknął mi z oczu. Samolot z Pyrzowic leciał w podobnym kierunku. Po minucie znalazł się w podobnym położeniu, lecz nie odbijał promieni tak mocno jak "Bezdźwiękowiec". Gdy wydawało mi się, że za chwilę także zniknie mi z oczu, ja bez problemu mogłem dostrzec gdzie się znajduje jeszcze przez kilka minut. Potem także zniknął.
Takie bezdźwiękowce pojawiają się nad Katowicami od początku roku. Nieregularnie i zawsze zauważam je w momencie lotu, bo nigdy nie informuje mnie o tym żaden dźwięk. Ostatnio widziałem wiele filmów, jakoby samoloty te zmieniają kształty, lecz ja w to wątpie, ale i tak dla mnie to bardzo dziwne kursy. Od początku roku dostrzegłem conajmniej 20 takich zastanawiających rejsów.

Kiedyś pokazałem taki samolot mojemu kumplowi, gdy przelatywał w odległości około dwóch kilometrów tuż nad nami. Wtedy także nie pozostawiał za sobą żadnego dźwięku. Ja mu tylko powiedziałem "patrz", a on potem sam zadał mi pytanie, dlaczego ten samolot jest taki cichy. Ja nie mogłem mu odpowiedzieć. Po kilkunastu minutach znów widzieliśmy podobny rejs. On wtedy powiedział mi o samolotach wycieczkowych, ale potem sam doszedł do wniosku, że pomimo braku chemitrailsów powinien wydawać jakikolwiek dźwięk.

Na początku roku to był bodajże 4 stycznia. Miałem wolny dzień i trochę dłużej zabawiliśmy pod blokiem. Wtedy nad blokami pojawił się samolot, a raczej dostrzegliśmy jego światła. Nie obserwowaliśmy go, ale po kilkunastu sekundach stwierdziłem, że nie słyszę żadnego dźwięku. Takich obserwacji dokonałem więcej, ale wszystkie wyglądają podobnie. Z nikąd pojawiający się samolot, który leci w niewiadomym kierunku (nigdy w stronę lotnisk [Pyrzowice, Muchowiec], choć leci dość nisko).

Gdy miałem z 11 lat byłem na koloniach w miejscowości Rybaki na Mazurach. (tak myślę że Rybaki, bo teraz nie jestem w 100% pewien.) Była noc, ale przed północą. Dyskoteka w ośrodku. Jakieś dziecinne romanse i zabawa bez alkoholu. Wyszedłem z koleżanką i kolegą (imion już nie pamiętam) przed dyskotekę i ona zapaliła sobie papierosa. Gadaliśmy o niczym i wtedy zauważyłem na horyzoncie sunący, świetlisty obiekt, który jako mały chłopiec wziąłem za spadającą gwiazdę. Kolega powiedział mi, że to jest satelita. Od tamtej pory przez wiele lat zobaczyłem nad moim osiedlem z kilka tuzinów takich satelit. Zawsze mi się wydawało, że to są satelity.
Zawsze sunęły ze stałą prędkością, nie błyskając żadnym światłem, a wyglądając jakby emitowały swoje własne.

Gdy byłem mały nie zastanawiało mnie to w jaki sposób świecą. Potem nauczono mnie, że odbijają światło słoneczne. Lecz moment kulminacyjny był 22 czerwca 2010 roku. Ja zobaczyłem w internecie przypadkową stronę, z położeniem słońca na niebie. Sprawdziłem działanie. Kilka pozycji o różnych godzinach itd. Stronę wyłączyłem i o niej zapomniałem. Wyszedłem z domu na całą noc i około godziny 2 przy bezchmurnym niebie, ktoś z nas krzyknął "UFO". Spojrzałem w górę i zobaczyłem satelitę, co oznajmiłem innym, a wtedy jeden ze znajomych zapytał mnie dlaczego ona świeci. Na co ja odparłem, że odbija światło słoneczne i wtedy coś mnie tchnęło. Na stronie, którą przeglądałem była pokazana pozycja Słońca o podobnej godzinie. Choć wtedy nie poparłem teorii mojego kolegii o UFO, które oglądaliśmy, wiedziałem, że satelita nie jest w stanie odbić promieni i dodatkowo zrobić to tak mocno.

Dwa tygodnie temu o godzinie 19 paliłem papierosa przy oknie patrząc na wschodnią stronę osiedla i budynki. Na granatowym, praktycznie bezchmurnym niebie kontem oka zauważyłem właśnie taką satelitę. Była stożkowata i wziąłem ją za samolot. Następnie bęzdźwiękowiec. Lecz po tym jak niedostrzegłem świateł pozycyjnych uznałem ją właśnie za satelitę. Nad Ziemią krąży ponad 600 sztucznych satelitów, ale ich nie widuję codzień. Lecz i tak widziałem ich sporo przelatujących przez niebo.

Podsumowując. Dziś i myślę, że w następnych znów zobaczę podobne zjawiska na niebie. Coś nie pozwala mi dopuścić do siebie myśli, że to pojazdy kosmiczne, albo nowe technologie, ale z drugiej strony coś podpowiada mi, że to nie są zwykłe samoloty i satelity. Rejsy po niebie nasilają się z każdym tygodniem i praktycznie za każdym razem gdy jest czyste niebo, mogę obserwować takie zjawiska.

W temacie nie wpisałem pyłków. Białych kropek, które wydają się dryfować na wietrze. Widziałem je tylko 2 razy i za każdym razem w parach, ale to raczej zwykłe pyłki niż UFO. Lecz te obserwacje trwały kilka sekund, bo w obu przypadkach zauważyłem je gdy już znikały nad dachem mojego bloku.

Może ktoś z was wie coś na temat bezdźwiekowców? Dlaczego nie zostawiają za sobą smug? Czy satelity są satelitami? Z racji tego, że ja sam zastanawiam się nad określeniem, czym są dokładnie nadaję im miano UFO, co chyba nie jest w tym przypadku błędem.

Pozdrawiam,
Galwa
  • 0

#2

~pleyades.
  • Postów: 139
  • Tematów: 5
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie bierz tego za odpowiedz na temat, to tylko sugestia
Może gdzieś w pobliżu trwają jakieś prace remontowe niedaleko Ciebie, które wydają głośne dźwięki(których możesz nie słyszeć, lub mogą być stłumione). Np. młoty pneumatyczne, które między budynkami rozsyłają fale dźwiękowe w górę, w powietrze, jednocześnie rozpraszając fale dźwiękowe samolotu.
Ale nie jestem fizykiem i nie wiem czy to do końca jest możliwe. Tylko bujna teoria ;)
  • 0

#3

Kamilos.
  • Postów: 121
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

http://www.flightradar24.com/ - większość samolotów pasażerskich zobaczysz, nie ma ruskich i tych małych. Gdy zobaczysz bezdźwiękowca zerknij co to jest, jestem ciekaw czy będzie na radarze.

Co do satelit: Ściągnij program stellarium + plugin do satelit. Plugin ten wskazuje na niebie pozycję wszystkich widocznych w danym momencie satelit. Skonfiguruj go dla swoich współrzędnych geograficznych i zerkaj jak widzisz UFOki :) Na pewno pomoże w identyfikacji zjawiska\

Pozdrawiam!

Użytkownik Kamilos edytował ten post 03.04.2011 - 19:19

  • 0

#4

Aeq.
  • Postów: 160
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Calkiem ciekawy temat. Ladnie rozpisany. Moze nie do konca zrozumialem, moze nie doczytalem, moze pominalem co przypominal ten samolot? Mowisz ze byl on nisko o mial dziwny ksztalt jakis. Wiec ciezko zrozumiec. Jesli byl wysoko to mogl nie wydawac dzwieku jakims cudem. Znowu jesli byl nisko to musialbys dostrzec ksztalt. Nie bronie zadnej teorii tylko tak sie pytam, dowiaduje.
  • 0



#5

Galwa.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witajcie ponownie,

Odpowiem pokolei.

Nie trwają prace remontowe w okolicy, a panoramę od wschodu po zachód mam idealną po sam choryzont. Czasem, gdy jedzie karetka to normalnie wyglądającym samolotom, które zostawiają smugi nic nie przeszkada, abym usłyszał ich dźwięk. Widuję także takie, które nie pozostawiają smug, ale nawet ich dźwięki słychać. Nawet przez zamknięte okno słyszę przytłumiony dźwięk silników, a znów gdy mam okazje zobaczyć "te" samoloty, dostrzegam je, gdy już są gdzieś w zasięgu wzroku, gdy się rozglądam na horyzont. Podnoszę lekko głowę i jakieś pół kilometra nademną przelatuje.

Ten ostatni bezdźwiękowiec, który widziałem i co starałem się opisać w poprzednim poście wyglądał normalnie. Skrzydła, ogon, nawet jeślibym spojrzał przez lornetkę wydaje mi się, że byłbym w stanie dopatrzyć się większej ilości szczegółów. Kupiłem ją dziś, lecz jak zawsze w kwietniu pogoda mnie zawiodła. Myślę, że kabinę i okna będę w stanie dostrzec bez problemu, jeśli takowe będą, bo ich gołym dopatrzyć się nie mogłem.
Wczoraj miałem chwilowe wrażenie, że ten samolot pojawił się z nikąd, bo paliłem papierosa już jakieś 2 minuty na balkonie. Nagle sunął po niebie. Nisko i bez żadnych smug, które zazwyczaj posiadają na tej wysokości, żadnego dźwieku, który go goni. Jego kolor, z racji tego, że był jakiś kilometr, wydawał się, że jest trochę ciemnawo-szary. Czasem bywają jaśniejsze, ale nigdy nie widziałem całkiem czarnego. Mają normalne skrzydła. Silniki. Zwyczajny kadłub i ogon. Lecz suną bez żadnego dźwięku. Potem zrobił lekki łuk. Wydawał się powoli przyspieszać "i" jeśli to zwykły samolot, to zaczął po prostu widowiskowo odbijać promienie zachodzącego słońca i tak świecąc, zaczął oddalać się tylko przez jeszcze 20 sekund, a potem powoli zanikł na czystym, błękitnym niebie. Wydaje mi się, że promienie słońca polowi zmieniały kąt padania i już z takiego daleka nie mogłem dopatrzyć się jego ciemnego punktu. Poprostu bezdźwięcznie oddalił się w stronę horyzontu, a dźwięku nie było. Trochę wyżej lecący praktycznie w tym samym kierunku samolot z Pyrzowic, mogłem obserwować dłużej o kilka minut i to nie była zasługa chmury, którą za sobą zostawiał. Po prostu oddalił się tak daleko, że nie byłem w stanie go zobaczyć. Ten tak nie odbijał promieni bo najwidoczniej leciał pod innym kątem, ale choć leciał wyżej, po chwili usłyszałem jego dźwięk i dlatego mnie tchnęło, aby to opisać na forum.

Trochę ponad rok temu, gdy było zagrożenie burzowe Airbus sunął baaardzo nisko nad osiedlem. To był najprawdopodobniej jeden z pierwszych, który zwrócił moją uwagę. Na wysokości 600 metrów nad blokami po stronie wschodniej. Lecz, gdy go dostrzegłem, było już za późno, bo przeleciał nad moim blokiem na północny-zachód, którego nie mam możliwości zobaczyć. I wtedy także nie usłyszałem żadnego dźwięku. Jak mówiłem, już chyba 20 razy widziałem podobny rejs od początku roku. A zastanawiam się ilu takich mogłem nieusłyszeć siedząc przed TV, bądź przeoczyć, patrząc po prostu w innym kierkunku.

Dobrze wydawało mi się, że ktoś szybko będzie mi w stanie dać jakieś wskazówki i pomóc. Albo znajdą się tacy, którzy dostrzegli coś podobnego. Także link http://www.flightradar24.com/ bardzo się przyda. Dzięki Kamilos. Jeśli sam znajdę odpowiedzi na moje pytania, to podziele się moimi spostrzeżeniami, aby ktoś nie popadł w paranoje. Ja sam zaczynam mieć jakieś dziwne teorie w głowie. Jedną z nich to ta, że może mamy jakieś samoloty z dosłownie wyciszonymi silnikami. Jak narazie, dla mnie są to rejsy samolotów pasażerskich z pewnymi, zastanawiającymi mnie anomaliami.
Satelity, chyba zawsze będę nazywał satelitami. A może dzięki możliwości sprawdzenia położenia rzeczywistych satelit, będę mógł je dokładniej zidentyfikować te zaobserwowane przeze mnie, gdy znów będą przelatywać na tle nocnego nieba. Czasem myślałem, że to wysoko lecące odrzutowce, ale zwątpiłem w tą teorię, na myśl o naszych odrzutowcach. Choć i ich położenie, także byłoby dobrze znać.

Jak narazie wydaje mi się, że jestem pewien uzyskania normalnego rozwiązania i sensownych odpowiedzi. Lecz może, ktoś zauważył coś podobnego i też się nad tym zastanawia, albo już coś wie na ten temat?

Pozdrawiam.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych