Nie jestem zapoznany zbytnio z tematem starożytności , ale tamten kamien to jest dzieło artystyczne , więc artysta może je robić całe życie , a tamte otwory nie sa dziełem artystycznym , ale uzytkowym , więc nie sądze by ktoś tyle czasu spędzał na wydłubaniu kilku dziurek. Łatwiej mieszkać w szałasie , nie prawdarz?
Po 1. "Zwykli dłubacze kamieni" w tym kompleksie nie mieszkali - to był obiekt sakralny.
Po 2. Obiekt sakralny dla ludzi wierzących jest de facto obiektem użytkowym - i żeby był "najbardziej super hiper obiektem" (bo taka tendencja panuje wśród twórców obiektów sakralny - czyli mają być lepsze i większe, bo inaczej "ci na górze" się obrażą) to w historii poświęcano wiele czasu na dopieszczanie takich budowli.
Nie no przecież jaśnie Skan powiedział że to 40 lat jeden niewolnik robił,
Uwielbiam rozbijać łopatologicznie to, co napisałem i do zobaczenia czego wystarczą dwa kliki. A moje "daj mi niewolnika żeby całe życie dłubał" było odpowiedzią na twierdzenie "zrób takie proste cięcie ręcznie" z postu poprzedzającego. Rozrysować ci to?
wogóle wychodzi na to że ludzie starożytni to byli w większości uparci jak osły i robili wszystko na przekór, do tego mieli mnóstwo wolnego czasu i armię niewolników każdy do dyspozycji, żeby z byle kawałka skały na mur robić "perfekcyjne dzieło sztuki budowlanej"
Prawie właśnie tak. Oprócz tego kawałka z "mieli mnóstwo wolnego czasu".
Poza tym na hasła "targaj kamienia" dla hobby ciągali 1000 tonowe bloki skalne, ze śpiewem na ustach ciągnąc je pod górę..
Ktoś gdzieś w starożytności
wciągnął pod górę 1000 tonowy blok skalny, czy też to takie retoryczne "trolololo"?
Użytkownik Skan edytował ten post 15.12.2010 - 17:57