Skocz do zawartości


Zdjęcie

zmiany w moim zyciu-wiara i jej zanikanie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
34 odpowiedzi w tym temacie

#1

whitet.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam!
Od dłuższego czasu jestem bywalcem forum paranormalne.pl. Od całkiem niedawna jestem tutaj zarejestrowany. Interesuję sie wszystkimi tematami ale ostatnim czasy zacząłem zagłębiać sie w tematykę wiary człowieka.
Po krótce opiszę moja historię.
Jakiś czas temu moja wiara w Boga była jedną z "sił" która nadawała jakiś sens mojemu życiu. Starałem się być dobrym i uczciwym człowiekiem. Z wszelkimi problemami starałem się walczyć, a gdy brakowało mi sił...modliłem się do Boga. Zaznaczę również iż nie chodziłem do koscioła, nie byłem praktykującym katolikiem...po prostu wierzyłę w siłę wyższą, która nadaje naszemu życiu sens. Jak większość z nas byłem wychowany w wierze katolickiej...która z mijającym czasem stawała mi się coraz bardziej obca. Zacząłem patrzeć na świat z innej perspektywy. Co miało na to wpływ? Wiele rzeczy, ale skupię sie na tych ostatnich. Całkiem niedawno urodziła mi się śliczna córeczka. Przed narodzinami owej pociechy wzięliśmy z żoną ślub...cywilny. Dlaczego nie kościelny ? Raz iż nie było nas stać (chęć połączenia tego z weselem), a dwa iż kościół nie miał ochoty dać nam zgody na ślub z racji tego że z obecną żoną żylismy w grzechu przed ślubem (czyt. uprawialismy seks). Moja żona jest troszkę bardziej wierząca niż ja dlatego też przyjmujemy kolendę co roku u siebie w domu...o tym za chwilę. Kiedy urodziła się córeczka zgodnie z "tradycją" postanowilismy ochrzcić dziecko. Po części z wiary (mojej żony), po części dla świętego spokoju. No i zaczęły się schody. Ksiądz proboszcz prawie że chciał nas zlinczować. Zaczął prawić nam kazania, jak mamy żyć, jakie grzechy śmiertelne popełniamy itd....co najśmieszniejsze tydzień wcześniej zatrzymany został za jazdę po pijanemu przez policję. ot taki mały szczegół. Ale jakoś udało się nam ochrzcić dziecko i zaczęły się kolejne problemy. Kolendy coroczne to jedna z tradycji kościoła katolickiego. No i co roku zaczyna się oczernianie nas. Przychodzi ksiądz i zaczyna swoje wywody. Ja podchodzę do tego z wielkim dystansem, ale moja żona została przez jednego doprowadzona do łez. Żona od najmłodszych lat uczęszczała do kościoła, oazy, pielgrzymki itd. Znała więc ten temat dokładnie...ale poznała też kilka mrocznych stron "naszego" kościoła. Zresztą ja również poznałem kilka ciekawych historii. Zaczęła się dyskusja między nami a owym księdzem. I tak jak na tym forum próbowałem przedstawić kilka prawd które podważają pewne założenia PŚ, jednakże ksiądz nie dopuszczał do siebie żadnych mysli. Kiedy zacząłem podawać przykłady wynaturzeń wśród naszych kochanych księży...odparł iż nie kazdy jest taki sam i kościołowi nalezy wybaczyć. śmiesznie to zabrzmiało bo kiedy poruszylismy temat naszego dziecka (w przyszłości komunia, bierzmowanie itd ) powiedział że będą spore problemy gdyż nasza córka będzie ponosić odpowiedzialność za czyny rodziców...chyba że się nawrócimy i weźmiemy ślub koscielny....śmiać mi się chciało ale jakoś się powstrzymałem. cóż...ostatnie spotkania z ludźmi "świeckimi" kierują mnie w stronę wiary...ale nie wiary która reprezentuje kościół katolicki. Wiary w Boga-taka nazwa osobowa, w kogoś (coś) co stworzyło nas i cały otaczający wszechswiat. Czytam różne wypowiedzi. Sceptyków, wierzących, ludzi, którzy nie mogą się zdecydować którą "stronę" wybrać...dochodzę do jednego bardzo oczywistego wniosku. Żyjmy tak by innym nie szkodzić, dawajmy z siebie dużo miłości i wybaczajmy. Jeżeli ktoś mi powie że powinienem wierzyć w to co głosi PŚ a nie w kościół to się zgodzę. tylko nasuwa się pytanie...po co w takim razie istnieje kościół ? Od zarania dziejów nie mamy z nim za dobrych wspomnień ? Nie kojarzy nam się z "czystym dobrem". Dlaczego pozwalamy na takie czy inne wynaturzenia kościoła, który powinien swiecić przykładem a nie być przeciwieństwem dobra? Każdy z nas słyszał w radiu, czytał w gazecie czy ogladał w telewizji o tym co się dzieje w kościele, jakie "sprawy" ciągną się za księżmi, biskupami itd. Państwo w państwie, ot co. pozdrawiam wszystkich forumowiczów paranormalne.pl
  • 3

#2 Gość_но

Gość_но.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie możesz po prostu wierzyć w Boga bez tych zbędnych dupereli jak przykazania, kościółki, księżulki, mamona, piekiełko dla jednych, niebusio dla drugich, sratatata , sratatata? Olej wszystkie religie, a wiarę sobie zostaw.

Świadomość po śmierci jest faktem, szkoda przez głupców o tym zapominać.

Użytkownik но edytował ten post 21.01.2011 - 12:44

  • 0

#3

whitet.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Napisałem że wierzę w Boga-taka forma osobowa. Przyjąłem tą nazwę jako powszechną. Bogiem może być byt, osoba, coś co pozwoli mi na objęcie tego w moim ziemskim rozumowaniu. To tylko nazwa. Równie dobrze mogę nazwać go Wielkim Romanem...po prostu jest coś/ktoś co przyczyniło się do naszego istnienia.
  • 0

#4 Gość_но

Gość_но.
  • Tematów: 0

Napisano

Rozumiem, jednak po co Ci udręka z kościołem katolickim? Tego nie rozumiem. Zostaw sobie tylko "wielkiego Romana", bo na wielkiego "ch..." zwanego dalej Kościołem katolickim szkoda nerwów, co zresztą widzisz na swoim przykładzie. ;) Żony pewnie nie przekonasz, bo KK specjalizuje się w praniu mózgu, takich ludzi trudno przywrócić do żywych. Prędzej zostawi Ciebie niż KK.
  • 2

#5

whitet.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Żony nie muszę przekonywać, bo odczuwa podobnie jak ja...tyle że ja już sobie dałem całkowity spokój z tą instytucją, a ona raczej już podchodzi do tego z wielkim dystansem... nasza wiara ulega zmianom i cięzko będzie stwierdzić kiedy cos się zmieni. zycie zmienne jest. KK to dla mnie kolejny moloch mający na celu skupienie jak największej ilości baranów (nie owieczek) koło siebie by móc funkcjonować. Podobnie jak z partiami politycznymi. Oczywiście są ludzie warci "uwagi" ale to jednostki mające znikomy wpływ na działanie takich instytucji. Zastanawia mnie tylko jak długo społeczeństwo będzie tak zapatrzone w KK ? Kiedy ludzie wreszcie ockną się z tego letargu ?
  • 0

#6 Gość_но

Gość_но.
  • Tematów: 0

Napisano

Wiesz, tylko widzę tutaj typowe postępowanie.

Otóż zamiast odwracać się od KK to takie osoby obrzydzone praktykami KK po prostu odwracają się od "wielkiego Romana" :)

Nie odwracajcie się od wielkiego Romana za nic w świecie. Wielki Roman was lubi bezwarunkowo. :) Wielki Roman nie jest wrogiem szczęścia dwojga (trójki) ludzi, tak jak ma to miejsce z KK. A temu księdzu to weź zaproponuj pieniądze za te sprawy które chcecie załatwić z żoną i wszystko nagraj. Sprawdź "jego wiarę". ;)

Użytkownik но edytował ten post 21.01.2011 - 13:24

  • 1

#7

whitet.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czekam do kolejnej kolendy...bo w kościele mnie raczej nie zobaczą...chyba że przybędzie do mnie jakiś "posłaniec" z celem nawrócenia. Wiem że gdzieś tam notuja sobie wszystkie moje/ nasze "wystepki" by później uprzykrzyć nam zycie...już nie raz spotkałem się z takimi wypadkami... Przygotuję się troszkę lepiej na dyskusję bo ostatnio byłem lekko zaskoczony i zbyt wściekły na księżulka by wdawać się w dyskusję...ciekawi mnie dlaczego nie wypowiada się nikt z zagorzkniałych fanów KK ? Może to ja jestem taki zły i opętał mnie szatan ? :)
  • 0

#8

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Whitet- wierzysz w wyższy byt, mówisz o miłości, więc to raczej szatan nie jest :)

Wiadomo, że wiara w Europie powstała po to, aby mieć w rękach całe społeczeństwo. Wiadomo, że to w co wierzą katolicy nie jest jakimś wielkim wyborem przodków. Jakiś gość stwierdził pewnego dnia, że musi jakoś tę społeczeństwo utrzymać w ryzach i padło na pierwszą lepszą.
  • 0

#9

manvex.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W tym przypadku polecam przczytać książkę pewnego Jezuity Anthony de mello - przebudzenie. Powinna Ci ona rozjaśnić wiele spraw na temat wiary.
  • 0

#10

crc.
  • Postów: 712
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Whitet ciekawą pogadankę z księdzem miałeś widzę.
Według mnie najważniejsze to odnaleźć "boga" w sobie, dotrzeć do swojej duszy, a potem to już z górki ;)
Ja już dawno zauważyłem, że chodzenie na msze wcale nie pomaga się rozwijać duchowo, co najwyżej można posłuchać "prawidłowej" interpretacji jakiejś przypowieści i rzucić na tacę. Nie ma się co rozpisywać o ich manipulacjach, "wyprawach" i różnego rodzaju przekrętach, bo można zranić tylko czyjeś uczucia, większość ludzi z czasem sama zauważy jaki kościół jest na prawdę. Na wszystkich czarnych kiedyś przyjdzie pora, skończy się status nietykalności to może zacznie im zależeć na ludziach i wierze, ale wtedy to i tak nie będzie miało większego znaczenia. Coraz więcej osób porzuca kościół i zauważa to co Ty zauważyłeś kilka lat temu i to jest według mnie dobry znak.
  • 0

#11

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Whitet - dla mnie sprawa jest jasna, Bóg(Stwórca czy jakkolwiek nazwać to Coś co wszystko stwarza) nie ma nic wspólnego z żadną religią (KK również!). A więc po co Ci kościół? (musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie). Mądry człowiek wie, że nie zmieni kościoła ani żadnej tego typu instytucji, a więc musisz podjąć decyzję- albo należysz do KK i przestrzegasz jego zasad, albo się zwyczajnie "wypisujesz" i żyjesz po swojemu, nie przejmując się ludzkim gadaniem. Jeśliby wszyscy, którzy stracili wiarę w KK (nie w Boga, tylko właśnie w KK) postąpili uczciwie i zgodnie z tym co myślą, już dawno rządzący KK musieliby się podrapać po głowie, co tu robić, bo owieczki uciekają. A tak, jeśli większość "dla świętego spokoju" robi im "statystykę", to jest w Polsce to co jest.

P.S.

Uważam za zbrodnię wobec samego siebie, pozwolenie na zrobienie z siebie niewolnika.


„ TO CZEGO SIĘ BOISZ CIEBIE ZABIJE, A TO CZEGO SIĘ NIE BOISZ CIEBIE OCALI”. POZDRAWIAM ERIK.
  • 1



#12

whitet.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam po krótkiej przerwie...dzieki wszystkim za dobre rady i cieszę się że istnieją ludzie, którzy rozumieja mój problem. Wracając do tematu KK. Latek mam już troszkę i wiele w życiu przezyłem. Analizując moje zycie patrząc na tematykę kościoła mam jakoś w wiekszości złe wspomnienia. Pierwsze katechezy, gdzie siostry groziły ogniem piekielnym za brak uczestnictwa w nich, egzaminy przed przystąpieniem do bierzmowania, gdzie każdy z moich rówieśników oblewał się potem na myśl o nich...zastraszanie sióstr zakonnych za brak uczestnictwa w coniedzielnej mszy, przepytywanie itd. Wtedy byłem jeszcze młody i bałem się reakcji rodziców jak i otoczenia. Miałem taki wewnętrzny bunt w sobie jednak nie dojrzałem do pewnych decyzji. Moja wiara była atakowana z każdej strony a powinno być odwrotnie. Czasy się zmieniają i ludzie zaczynają przecierać oczy z letargu. Miałem okazję w przeszłości uczestniczyć na mszy Kościoła Zielonoswiątkowego....byłem pod wielkim wrażenieniem wiary tatejszej społeczności. Msza zupełnie rózniła się od tej z KK. Tam ludzie naprawdę wierzyli. Byli szczęśliwi i ta ich radość udzieliła się także mnie. Ale wtedy jeszcze bałem się podjąć decyzję o zmianie kościoła...nie dojrzałem. Czytam dużo literatury oraz wasze wypowiedzi. Dowiaduję się coraz to więcej na temat historii i całego procesu tworzenia KK. Pomaga mi to w walce ze zwątpieniem "a może postepuję źle?". Prawda jest taka iż od wielu lat nie spotkałem nic dobrego od strony KK. Dzieki wszystkim za pomoc i mam nadzieję że moja wiara będzie dawać mi więcej radości niż to co wpajano mi od dzieciństwa. Pozdrawiam gorąco.
  • 0

#13

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

KK w mojej opinii to jedna wielka machina do trzepania wielkiej kasy z bardzo ponurą historią, dlatego nie powinieneś moim zdaniem łączyć wiary z kościołem, bo na tym można się przejechać. W każdej parafii są inni księża, jedni są ciemni a drudzy bardziej wyrozumiali i ludzcy. Jak trafisz na takiego co Ci pieprzy głupoty, że aż uszy bolą i nie docierają do niego żadne argumenty to po prostu powiedz idź pan w buraki i nie trać swojej wiary, bo ludzie pracujący w tej instytucji to LUDZIE a nie mądre i świętoszkowate głowy, których zdanie jest niepodważalne.
  • 0

#14

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Whitet, Właśnie jutro mam mieć „rundę” z czymś takim co się nazywa „Kościół prawdziwej ewangelii” czyli właśnie ”Zielonoświątkowców” . To znaczy z pastorem tego grupy wyznaniowej, zostałem zawezwany gdyż poznałem na tyle niuanse i zagadnienia różnych wyznań, religii i kościołów, że moim zadaniem w założeniu tych, którzy mnie zaprosili jest przedstawienie argumentów przeciwko tej agitacji jaka ma mieć miejsce. Choć większość z nas jest urodzonymi Chrześcijanami wyznania Rzymsko Katolickiego, tak naprawdę przecież mało kto kultywuje postawy i zasady tak tej, jak i wszystkich pozostałych kultów i sekt chrześcijaństwa, dlatego też na tym spotkaniu będę chciał przedstawić argumenty nie tylko przeciwko protestantyzmowi (w tym przypadku jego odłamu Zielonoświątkowców), ale pokazać bezsens, niekonsekwencję, jak i infantylność wszystkich zinstytucjonowanych wiar.
Nie chcąc być hipokrytą osobiście ja sam się wykluczyłem z KK, i mimo że wierzę w stwórczą siłę, nie zastąpiłem jednej bandy inną bardziej atrakcyjną, jestem więc heretykiem w obliczu KK lecz nie ateistą.
„MUNDUS VULT DECIPI, ERGO DECIPIATUR.” POZDRAWIAM ERIK.
  • 1



#15

Nocny Wilk.
  • Postów: 89
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rozumiem, jednak po co Ci udręka z kościołem katolickim? Tego nie rozumiem. Zostaw sobie tylko "wielkiego Romana", bo na wielkiego "ch..." zwanego dalej Kościołem katolickim szkoda nerwów, co zresztą widzisz na swoim przykładzie. ;) Żony pewnie nie przekonasz, bo KK specjalizuje się w praniu mózgu, takich ludzi trudno przywrócić do żywych. Prędzej zostawi Ciebie niż KK.



Stawiałbym, że to jednak Ty specjalizujesz się w praniu mózgu. Tyleż nienawiści do Kościoła ile starasz się przekazać w trzech zdaniach, można by obdzielić ze sto innych postów. Rozumiem, że zrobiłeś dla pokoju na świecie więcej niż KK, oraz jesteś doskonalszy we wszystkim od takich osób jak Jan Paweł II. Tylko pozazdrościć. Kosciol Rzymski znosil juz nie takie policzki, wiec przetrwa i Twoje rzucaniem łajnem, dzięki silnej wspólnocie.


Do wszystkich, którzy tak chętnie krytykują i osądzają. A co Wy zrobiliście, żeby na świecie było lepiej, aby Chrześcijanie się jednoczyli? Potraficie tylko dzielić i opluwać. Prosze mnie zminusować wedle woli, ale nie pozostane obojetny na wrzucanie takiej obludy przez niektore osoby.



Msza zupełnie rózniła się od tej z KK. Tam ludzie naprawdę wierzyli.


Przykro mi, skoro uwazasz, ze ludzie w KK nie wierzą. W takim wypadku, nie trafiles zbyt szczesliwie, bo ja znam cala mase ludzi, ktorzy wierza bardzo mocno, zyja zgodnie z przykazaniami i nauczaniem. Jesli Twoja wiara gdzies byla slaba, to nie oszukuj sie - po pierwszej euforii i fascynacji druga takze przygasnie. Silny czlowiek potrafi wielbic przede wszystkim Boga, a cala reszta to formalnosc. Ty tylko zmieniles formalnosc.

Użytkownik Nocny Wilk edytował ten post 24.01.2011 - 12:55

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych