Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rosyjski raport MAK.


20 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Raport MAK dot. Tu-154M nr101 RP. (38 użytkowników oddało głos)

Czy można ufać w raport MAK ?

  1. Głosowano Tak (11 głosów [28.95%])

    Procent z głosów: 28.95%

  2. Głosowano Nie (25 głosów [65.79%])

    Procent z głosów: 65.79%

  3. Nie mam zdania Artur Wosztyl: Tupolew wcale nie lądował. Robił podejście do lądowania i w jego trakcie doszło do katastrofy. Podejście wygląda tak, że samolot zniża się do swojej minimalnej wysokości i wykonuje lot w kierunku lotniska. Jeżeli na tej w (2 głosów [5.26%])

    Procent z głosów: 5.26%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1

GuardAngel.
  • Postów: 373
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


Artur Wosztyl
: Tupolew wcale nie lądował. Robił podejście do lądowania i w jego trakcie doszło do katastrofy. Podejście wygląda tak, że samolot zniża się do swojej minimalnej wysokości i wykonuje lot w kierunku lotniska. Jeżeli na tej wysokości w odpowiedniej odległości od drogi startowej ma kontakt wzrokowy z ziemią, może się zniżyć i kontynuować, nawet gdyby wieża podała mu gorsze warunki. (…)Gazeta Wyborcza: Czemu Tu-154 myślał, że jest wyżej, niż był?Artur Wosztyl: Sytuacja musiała ich zaskoczyć. Czym, nie mam pojęcia i nie będę spekulował. Gdybyście rozmawiali z 10 pilotami, mielibyście 10 logicznych hipotez.


To wypowiedzi Wosztyla jeszcze z maja ubiegłego roku. Wosztyl, śledził to co się działo w Tu-154 nasłuchując rozmów Protasiuka z wieżą, a że sam jest pilotem Tu-154, jest chyba osobą kompetentną i mając nasłuch na to co się dzieje w kabinie i jak przebiega komunikacja z wieżą, potrafi ocenić co robi pilot.Już w maju wiadomo więc było, że według “nausznego” świadka katastrofy, Protasiuk nie lądował, a jedynie robił podejście do lądowania. Dzisiaj wiemy ze stenogramów, że podejście było nieudane i zakończyło się wydaną przez Protasiuka komendą “odchodzimy”.Tymczasem w raporcie MAK-u, ocenionym przez polski rząd jako w zasadzie rzetelny, napisano, że “decyzji dowódcy statku powietrznego o odejściu na drugi krąg nie było”. Powiedzenie, że jest to nadużycie to mało. To ordynarne kłamstwo. I nie jest nawet problemem to, że takie kłamstwo się w raporcie znalazło, niczego innego się po komisji Putina spodziewać nie należało. Prawdziwym problemem jest całkowita bezradność Tuska w tej sprawie, wynikająca wcale nie z tego, że po tym jak oddał narrację smoleńską do wyłącznej dyspozycji Putina nie ma już żadnych możliwości odkręcania tego co od Putina dostał. Wbrew pozorom do ostatniej chwili można było coś zrobić, problem w tym, że naszego premiera sparaliżował strach, strach tak wielki, że nie umiał zadbać już nie tylko o tak obce mu wartości jak prawda, interes swojego kraju czy honor polskiej armii, ale nawet o jedyną rzecz na jakiej mu w polityce zależy – własny wizerunek. I gdy dzisiaj Janusz Wojciechowski pisze “Rosja ma nas tam, gdzie jej sami weszliśmy” to można się co najwyżej zżymać, że to ciut nieeleganckie, ale nie da się temu zaprzeczyć bo jest wyjątkowo celne.Nikt nie oczekuje od Tuska wielkich gestów i jakiejś nadzwyczajnej odwagi, mieliśmy wystarczająco dużo czasu, żeby się przestać łudzić. Ale nawet ja, mając o Tusku jak najgorsze zdanie, byłam zaskoczona jak bardzo sobie nie poradził. Nawet jeśli znacząco obniżymy premierowi poprzeczkę i uznamy, że miał prawo się pomylić w kwietniu i nie zabezpieczyć naszego interesu w tym śledztwie (i nie mówię tu nawet o samym oddaniu śledztwa, ale choćby o tym, że nie zadbano o pobranie własnych próbek materiału do badań i dzisiaj możemy odetchnąć z ulgą, że Rosjanie wpisali Błasikowi do krwi tylko 0,6 promila a nie na przykład 2 promile i krętki blade), to przecież jeszcze całkiem sporo można było zrobić od momentu gdy dostaliśmy raport i premier w pierwszym odruchu ogłosił, że jest on “w całości nie do przyjęcia”.I znowu, nie oczekuję od Tuska, że się będzie stawiał Rosjanom, prostował, walczył. Aż taka naiwna nie jestem. Ale trzy rzeczy miał obowiązek zrobić tu, w kraju. Po to, żebyśmy się dzisiaj nie czuli aż tak upokorzeni, nie samym raportem, ale pokorą z jaką państwo polskie go przyjęło.Tusk znał raport Anodiny od grudnia, te kilka tygodni to wystarczająco dużo czasu aby:- przygotować kontrprezentację podsumowującą polskie zastrzeżenia do raportu Anodiny, a w znacznej mierze wręcz go unieważniającą (brak wiarygodnych danych o pochodzeniu alkoholu w krwi Błasika, komenda “odchodzimy” podważająca główną tezę o lądowaniu za wszelką cenę). O tym, że padła komenda “odchodzimy” powinniśmy się dowiedzieć zaraz po zakończeniu konferencji Anodiny, nie trzeba było czekać aż internauci się wsłuchają w nagranie, a Wróblewski wczyta w polskie uwagi, bo taka prezentacja powinna być dawno gotowa do rozesłania do mediów, po polsku i angielsku,- rozbroić “bombę alkoholową” zamiast zostawiać z nią upokorzoną wdowę i czekać aż dziennikarze znajdą ekspertów, którzy powiedzą co to jest alkohol endogenny i skąd się bierze. Upokorzenia Błasika – a razem z nim polskiej armii – można było uniknąć zawczasu podważając wiarygodność badania, bo przecież jest ona zerowa. Sam fakt, że się w ogóle z tym dyskutuje jest upokarzający, tę dyskusję trzeba było uciąć zanim się zaczęła i było mnóstwo na to sposobów. A jeśli Ewa Błasik dowiedziała się o alkoholu dopiero z konferencji Anodiny, to jest niewyobrażalny skandal.- wykorzystać media do przygotowania gruntu pod raport Anodiny i wzmocnienie polskiego głosu. Ta władza jak żadna inna wyspecjalizowała się w uprawianiu polityki za pomocą “przecieków kontrolowanych”. Ten jeden raz, kiedy odpowiednio przygotowane mogły uratować nasze zbiorowe samopoczucie (mniej ważne) i dobre imię (dużo ważniejsze) nie zrobiono nic.Ta bierność, podobnie jak wcześniejsza aktywność, opisana przeze mnie we wpisie “Szeptana propaganda władzy” czyni z Tuska wspólnika Anodiny. Po prostu. Miał obowiązek i możliwości. Nam zostaje już tylko satysfakcja, że gorliwie pomagając Putinowi upokorzyć prezydenta, generała, pilotów, Polskę, sam został – niespodziewanie dla samego siebie – upokorzony. Marna to jednak pociecha, bo jedyną lekcję jaką z tego wyniósł jest najwyraźniej przekonanie, że nic nie możemy. A skoro nic nie możemy, to nie będziemy nawet próbować.Po tym jak premier “poradził sobie” z kłamliwym raportem, który można było dość łatwo ośmieszyć i zawczasu zneutralizować jego negatywne skutki, pozostaje już tylko modlić się, żeby los nie zechciał nas wystawić na poważniejszą próbę, bo chyba już nikt nie wierzy, że Tuska będzie stać na obronę naszych interesów. Nie umie obronić nawet swojego. Nie wierzę w raport Anodiny i bym się nim nie przejęła, upokarza mnie jednak strach mojego premiera przed jakimkolwiek gestem, słowem. Takiego tchórza na takim stanowisku jeszcze nie mieliśmy.16 stycznia 2011http://kataryna.blox.pl/html



  • 0

#2

jertih.
  • Postów: 54
  • Tematów: 8
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

dziwne że taśmy z wieży utracone... moim zdaniem to ich wina czyli Rosjan, tyle .
  • 0

#3

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Trudno mówić o podejściu w sytuacji, kiedy samolot jest na 50 metrach. W momencie cięcia MDA trafniej jednak mówić o lądowaniu. Katarynie radzę trzymać się tego na czym się zna, a nie tykać spraw, o których nie ma bladego pojęcia.

Użytkownik Don Corleone edytował ten post 16.01.2011 - 20:23

  • 0



#4

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trudno mówić o podejściu w sytuacji, kiedy samolot jest na 50 metrach. W momencie cięcia MDA trafniej jednak mówić o lądowaniu. Katarynie radzę trzymać się tego na czym się zna, a nie tykać spraw, o których nie ma bladego pojęcia.


Nie zamierzam tu bronić Rosjan, bo rzetelność prowadzonych w tym kraju śledztw pokazuje chociażby przykład zatonięcia Kurska lub sprawa Chodrkowskiego (choć to inne pary kaloszy). Twierdzenie, że wieża przyczyniła lub mogła przyczynić się do katastrofy jest jednak całkowitym absurdem:

1. Konsultacje między kontrolerami nie są niczym nadzwyczajnym ani zakazanym. W przypadku Smoleńska rozmowa na linii Moskwa - Krasnokutski związana była z wagą wizyty i ewentualnymi konsekwencjami zamknięcia lotniska. Gdyby miały miejsce jakiekolwiek nadużycia i zachęty do lądowania, z pewnością już byśmy o nich usłyszeli (mamy stenogramy).

2. Osławione moskiewskie "sprowadzać na razie" to po prostu aprobata dla zgody na podejście, w jaki sposób ma to dowodzić, że Rosjanie chcieli za wszelką cenę ściągnąć tutkę na ziemię doprawdy pojęcia nie mam.

3. Decyzja o pozwoleniu na lądowanie przy uwzględnieniu wysokości decyzji i związanego z tym odejścia na drugi krąg jest zgodna z procedurami w każdych warunkach pogodowych.

Raport MAK jest do kitu ( nie pierwszy zresztą) bo z okolicznościrobi przyczyny, a te drugie traktuje niezwykle powierzchownie. Dużo mówi o naciskach, alkoholu, łamaniu procedur, a powinien głównie odnieść się do złamania jednej konkretnej, która stała się bezpośrednią przyczyną katastrofy: Mówi ona o przerwaniu podejścia w momencie gdy na wysokości decyzji pilot nie ma kontaktu wzrokowego z pasem.

Pytanie nr 1: Dlaczego kapitan nie przerwał podejścia na wysokości decyzji (100m) ?

Pytanie nr 2: Jeżeli już ta procedura została złamana ( co jest bezdyskusyjne) dlaczego nie rozbił się na pasie, ale kilometr przed.


Możemy wzorem Mak dalej rozmawiać sobie o naciskach, Błasikowych promilach i kontrolerach, do wyjaśnienia przyczyn nikogo to jednak nie przybliży.

Co do tego samolotu rosyjskiego, który krązył chwilę przed i gdzieś odleciał to z zeznąń polskich dziennikarzy wynika, ze o mało nie roztrzaskał sie o płytę lotniska ( prawie zahaczył skrzydlem). Można powiedzieć że sytuacja wyglądałą podobnie co z tutką tylko kilometr dalej, co z pewnością uratowała ten samolot.
  • 0



#5

GuardAngel.
  • Postów: 373
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawa strona rosyjskiego blogera vlad_igorev.
  • 0

#6

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Małe sprostowanie (zastrzegam, że opisuję procedury ICAO).

3. Decyzja o pozwoleniu na lądowanie przy uwzględnieniu wysokości decyzji i związanego z tym odejścia na drugi krąg jest zgodna z procedurami w każdych warunkach pogodowych.

W warunkach niespełnienia minimów, podejście może być wykonywane do zewnętrznego markera/pozycji ekwiwalentnej - nie do DH/MDH.

Mówi ona o przerwaniu podejścia w momencie gdy na wysokości decyzji pilot nie ma kontaktu wzrokowego z pasem.

Kolejny raz wbijam do głowy: nie istnieje pojęcie wysokości decyzyjnej dla podejść nieprecyzyjnych.
  • 0



#7

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ciekawa strona rosyjskiego blogera vlad_igorev.


Doszedłem do zdjęć rzekomo przedstawiających hak dźwigu (autor pisze o żurawiu, a na zdjęciach pokazuje dźwigi) przenoszący szczątki samolotu na słynnym filmiku "gdzie słychać strzały" i zamknąłem zakładkę.

Pozdrawiam
  • 0

#8

GuardAngel.
  • Postów: 373
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


Ciekawa strona rosyjskiego blogera vlad_igorev.


Doszedłem do zdjęć rzekomo przedstawiających hak dźwigu (autor pisze o żurawiu, a na zdjęciach pokazuje dźwigi) przenoszący szczątki samolotu na słynnym filmiku "gdzie słychać strzały" i zamknąłem zakładkę.

Pozdrawiam


Szkoda że nie dałeś rady do końca .

Pozdr.
  • 0

#9

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No dobrze. Obejrzałem jeszcze kilka innych wpisów, a tak naprawdę najbardziej zniechęcił mnie powyższy i wyjaśnienie, że tak oto przenieśli o 500 metrów szczątki samolotu jednym dźwigiem w ciągu 15 minut. Ja uważam, że jak się wdepnie w g**** to trzeba z niego wyjść, a nie się w nim tarzać.

Pozdrawiam
  • 0

#10

GuardAngel.
  • Postów: 373
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No dobrze. Obejrzałem jeszcze kilka innych wpisów, a tak naprawdę najbardziej zniechęcił mnie powyższy i wyjaśnienie, że tak oto przenieśli o 500 metrów szczątki samolotu jednym dźwigiem w ciągu 15 minut. Ja uważam, że jak się wdepnie w g**** to trzeba z niego wyjść, a nie się w nim tarzać.

Pozdrawiam


Napisałem że to ciekawa strona co Ty zrobisz z tą wiedzą to Twoja sprawa.
A teksty o wdeptywaniu w cokolwiek są nie na miejscu .
  • 0

#11

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ciekawa tak samo jak śmierdzące g**** dla 5 latka. Taki właśnie poziom prezentuja się tezy o przenoszeniu dźwigiem wraku. Njagorsze jest to że piszą to ludzie, którzy powinni już dawno wyrosnąć z tych bajek.

Pozdrawiam
  • 2

#12

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Małe sprostowanie (zastrzegam, że opisuję procedury ICAO).

3. Decyzja o pozwoleniu na lądowanie przy uwzględnieniu wysokości decyzji i związanego z tym odejścia na drugi krąg jest zgodna z procedurami w każdych warunkach pogodowych.

W warunkach niespełnienia minimów, podejście może być wykonywane do zewnętrznego markera/pozycji ekwiwalentnej - nie do DH/MDH.

Mówi ona o przerwaniu podejścia w momencie gdy na wysokości decyzji pilot nie ma kontaktu wzrokowego z pasem.

Kolejny raz wbijam do głowy: nie istnieje pojęcie wysokości decyzyjnej dla podejść nieprecyzyjnych.


Co Ty bredzisz? Przytaczasz procedury ICAO dla lotniska wojskowego i lotu państwowego?:) I w dodatku nie masz pojęcia co oznacza podejście nieprecyzyjne. W takim podejściu pilot wspomagany jest jedynie informacją o kierunku lądowania. W podejściu precyzyjnym oprócz tego wyznaczana jest oprócz tego ścieżka podejścia. Pilot nawigowany jest do Decision Altitude i wtedy nie widząc pasa odchodzi na drugi krąg.

Prezydencki samolot i nieprecyzyjne podejście:) Dobre
  • 0



#13

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Podejście na dwa NDB - nieprecyzyjne (w dodatku nie używali tych latarni, tylko wklepali UDP w FMC). O PAR nie prosili, więc oficjalnie go nie robili - nieprecyzyjne. W każdym podejściu masz ścieżkę pionową.
  • 0



#14

GuardAngel.
  • Postów: 373
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co wiele mówić i pisać Rosyjski raport MAK jest nieprawdziwy.
Szkoda że nasze media tak szybko obwiniały napisze więcej szkalowały Prezydenta , Gen. Błasika , Pilotów bez żadnych dowodów o i ich winie.
W naszym raporcie jest taki fragment stenogramu dosyć szybko pominięty na pokazie ostatnich minut lotu ...głos stewardesy mówiącej o gotowości pasażerów do lądowania .
Reasumując w kabinie pilotów podczas fazy lądowania znajdowała się tylko załoga !

Pozdrawiam.
  • 0

#15

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

http://wiadomosci.on...-wiadomosc.html - wreszcie głos rozsądku.

http://lotnictwo.net...html#post548666

http://forum.pl-vacc...30183&start=200

Użytkownik Don Corleone edytował ten post 18.01.2011 - 18:06

  • 0




 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych