Skocz do zawartości


Zdjęcie

Terapia Gersona


  • Please log in to reply
134 replies to this topic

#31

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pracuję z lekarzami, spotykam się z nimi każdego dnia i znam funkcjonowanie tego "od zaplecza" - niektórzy są cudowni, widać, że spełniają swoje powołanie, ale są i tacy, którzy potrafią robić takie przekręty, o jakich ci się nie śniło - niestety pewnego dnia może to odbyć się Twoim kosztem.


Mój ojciec jest lekarzem. Matka pielęgniarką. Też znam od zaplecza i spotykam się z nimi każdego dnia. Z twoich postów wynika, iż teorie alternatywne są git, a te zwykłe to najczęściej skok na kasę - przynajmniej ja tak rozumiem to, co piszesz. Jeśli coś wyciągam z kontekstu, to będę wdzięczny za poprawienie. Generalizujesz pisząc:

"Niestety, środowiskiem lekarskim w dużej mierze (całe szczęście, że nie całkowicie!) rządzi kasa."


Pomijając już fakt, że znasz całe środowisko lekarskie i na tej podstawie wysuwasz takie tezy (bo przecież nie na przykładzie li tylko swojego otoczenia, tak?), to przy okazji sugerujesz, że ci "dobrzy" będą proponować terapie alternatywne (takie jak lewatywa z kawy trzymając się tematu). Więc niespodzianka: lekarze to ludzie. W grupie ludzi zawsze znajdzie się grupa głupków, dzięki którym później internauta na forum pisze, powtórzę:

"Niestety, środowiskiem lekarskim w dużej mierze (całe szczęście, że nie całkowicie!) rządzi kasa."


Podałam przykład stosowania przez lekarzy jednakowego leczenia dla wszystkich, ze względu na profity od koncernów farmaceutycznych czy osobistych zysków dla siebie.


Zagadka dla ciebie: dwa leki działają tak samo. Jak przepiszesz jeden zamiast drugiego, to będziesz miała profit w postaci bonusu od producenta. Który wybierasz?

Oh, i rozwinięcie zagadki: jeden lek ma udowodnione badaniami działanie lecznicze, lewatywa z kawy nie (no chyba, że mówimy o placebo). Który wybierasz?

Zawód lekarza to zawód szczególny, inny niż urzędnik czy pani w sklepie (nie twierdź, że nie)


Oh, ja się z tym zgadzam. Tylko dodam: w idealnym świecie. W rzeczywistości sprowadza się to do zaglądania w jedną część ciała przez całe życia. Bardzo upierdliwa robota.

Znacie placebo ? Ooo coś nowegooo. Czasami wiara w coś daje więcej niż terapie w które się nie wierzy, tak samo nadmierna wiara w coś może powodować skutki podobne do skutow prawdziwej choroby.


Jeśli lubisz efekty placebo dając kasę ludziom twierdzącym, że lewatywa z kawy ci pomoże (i sokowirówka za 2,5k dolarów), to GL&HF. Ewolucja w działaniu.

Nawet ot taka wit. C. W tabletkach w nadmiarze może NAWET ZASZKODZIĆ, a czy ktoś zachorował na przedawkowanie naturalnej wit. C ?


Ooo, a to ciekawe. Czy możesz wyjaśnić czym różni się "sztuczna" witamina C od naturalnej? W sensie chemicznym etc.

Trolle opanowały temat, nie ma co do niego wracać

Napisać post z obelgą i olać temat. Kto tak robi? Wiem! Trolle.

Czekam na odp skana i wiem wszystko, będzie z czego się śmiać znowu.


Śmiej się. A jak kiedyś zachorujesz poważnie (czego ci oczywiście nie życzę), to udokumentuj swoje leczenie soczkami i lewatywą z kawy.

Użytkownik Skan edytował ten post 27.12.2010 - 18:19

  • 1

#32

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I jeszcze to:

Tak ,ale nie zapominaj, że wszystko zależy od psychiki chorego. Jak ktoś jest chory i myśli pozytywnie to nawet wodą mineralną może się wyleczyć z raka.

Chemioterapią też. ;)

Nie ,,też" Co ty wygadujesz chłopaku? Chemioterapia niszczy komórki rakowe a woda mineralna nie. Nie rozumiesz tego?


Tak chemioterapia niszczy komórki rakowe, ale zdrowe komórki niestety też, a woda mineralna nie wyrządza szkód.
Ta terapia na pewno w dużej mierze opiera się na pozytywnym myśleniu. Jak napisał Shortez - placebo, ta terapia działa na podobnej zasadzie.
  • 0



#33

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

O mnie się nie martw, nie raz byłem poważnie chory i jakoś żyję, tak więc kieruje niskie ukłony, nakładam maske trolla i nie przeszkadzam w dyskusji
  • 0



#34

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tak chemioterapia niszczy komórki rakowe, ale zdrowe komórki niestety też, a woda mineralna nie wyrządza szkód.
Ta terapia na pewno w dużej mierze opiera się na pozytywnym myśleniu. Jak napisał Shortez - placebo, ta terapia działa na podobnej zasadzie.


Tzn mając raka wybrałbyś wodę mineralną i placebo zamiast niszczącej również zdrowe komórki chemii?

@Shortez
I leczyłeś się czym?

Użytkownik Skan edytował ten post 27.12.2010 - 18:25

  • 0

#35

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tzn mając raka wybrałbyś wodę mineralną i placebo zamiast niszczącej również zdrowe komórki chemii?


Myślę, że jak ktoś wierzy, że mu woda mineralna (czy cokolwiek innego) pomoże to powinien ją pić. A oprócz tego stosować konwencjonalne leczenie. Zresztą co do tej chemii to też bierz pod uwagę, że jej skuteczność jest ograniczona. Są nowotwory całkowicie na nią odporne i wtedy jej stosowanie przynosi same szkody, a takie ewidentnie błędne działania są niestety na porządku dziennym w szpitalach onkologicznych. Ludzi faszeruję się chemią i wykańcza ich w ten sposób mimo, że nie ma żadnych dowodów, że jest ona skuteczna na nowotwór, który dana osoba ma. Tak naprawdę bardzo mało jest nowotworów, które można wyleczyć chemią. W większości przypadków pełni ona funkcję wyłącznie uzupełniającą często o wątpliwej w danej sprawie skuteczności.

I tak na marginesie: Nowotworów są setki rodzajów. Niektórzy naukowcy wręcz twierdzą, że każdy nowotwór jest inny. Więc jak tu w ogóle można mówić o leku na raka ? Można co najwyżej mówić o leku na jakieś rodzaje nowotworów. Leczenie raka powinno być maksymalnie spersonalizowane by było skuteczne.

Użytkownik balas edytował ten post 27.12.2010 - 18:33

  • 0

#36

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tzn mając raka wybrałbyś wodę mineralną i placebo zamiast niszczącej również zdrowe komórki chemii?



Woda mineralna to był przykład... Żeby placebo działało pacjent nie może wiedzieć, że jest leczony w ten sposób...
Nie wiem co bym zrobił i wole się nie przekonywać... ale wiem jedno chemioterapia to była by ostateczność.
  • 0



#37

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Myślę, że jak ktoś wierzy, że mu woda mineralna (czy cokolwiek innego) pomoże to powinien ją pić.


Tak, jak ktoś jest świadom, że chodzi o placebo (chociaż wtedy już do placebo raczej nie dojdzie). I jak ktoś to, jak napisałeś, stosuje razem z normalną metodą. A jak pan Zenon Benon ogłasza, że obserwując przypalony jogurt doszedł do wkładania cieciorki w ranę (true story) i poleca to zamiast tych złych lekarzy którzy lecą na kasę, to wtedy już zaczyna się to robić niebezpieczne. Choć jakbym był zimnokrwistym *piiip* to bym się z tego cieszył i dawał działać ewolucji.
  • 1

#38

Freyja.
  • Postów: 164
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 6
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Skan
Nie rozmawiamy tu o całym środowisku lekarskim, ani o wszystkich stosowanych przez nich metodach. Taka już uroda dyskutowania, że nie dyskutuje się o wszystkim, a jedynie o tym co przydaje się w danej dyskusji. W tej rozmowie nie są użyteczni wszyscy lekarze na świecie, a jedynie Ci, którzy praktykują zachowania, o których w tej dyskusji jest mowa. Czyli a) ci którzy absolutnie odrzucają medycynę naturalną, b) ci, którzy akceptują medycynę naturalną jako jedną z metod (ani punkt a ani b nie ma wpływu na bycie "dobrym" lub "złym") c) (pobocznie) ci, którzy robią ludzi w konia dla kasy. Wszystkie trzy typy istnieją i nie ma znaczenia czy Twój tata jest jednym z nich czy nie. Ale rozumiem, że jako syn lekarza będziesz tego środowiska bronił - to naturalny odruch obronny, tylko, że dyskusja z Tobą staje się zbędna, bo nieobiektwna.
Na tym zakończmy - nie dojdziemy do wspólnego wniosku, a bez sensu jest zaśmiecać forum ciągle takimi samymi postami.
Pozdrawiam
  • 0



#39

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wszystkie trzy typy istnieją i nie ma znaczenia czy Twój tata jest jednym z nich czy nie. Ale rozumiem, że jako syn lekarza będziesz tego środowiska bronił - to naturalny odruch obronny, tylko, że dyskusja z Tobą staje się zbędna, bo nieobiektywna.


Freuda w to nie mieszajmy ;) Też jesteś nieobiektywna, bo jak sama napisałaś "masz to na codzień". Generalizujesz biorąc przykład ze swego otoczenia. Dlatego jako dwoje ludzi z subiektywnym spojrzeniem możemy sobie pogadać.
Zaletą posiadania kogoś bliskiego z tego "światka" jest, że można na bieżąco zapytać o nurtujące człowieka rzeczy. Szczególnie przy zakrapianych imprezach. Problemem altmedu jest to, że badania nie wykazują skuteczności tych terapii, więc żaden lekarz o zdrowych zmysłach i czystych intencjach nie będzie proponował ludziom sokowirówek za kilka tysięcy czy lewatywy z kawy. Na placebo wystarczą zwykłe witaminy w tabletkach podawane jako "to lekarstwo pomoże" - dość często zresztą stosowane w szpitalach, przynajmniej wg mojej eksteściowej (też pielęgniarki - takie fatum). Jeśli ktoś kosi kasę na "leczeniu" placebo to nie nazywajmy tego alternatywną medycyną, bo medycyną nie jest.

Oh, nie lubię łapać za słówka, ale:

"Niestety, środowiskiem lekarskim w dużej mierze (całe szczęście, że nie całkowicie!) rządzi kasa."


Nie rozmawiamy tu o całym środowisku lekarskim


A później zarzuca mi się przeinaczanie i wyciąganie z kontekstu ;)
  • 1

#40

Freyja.
  • Postów: 164
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 6
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Skan

"Niestety, środowiskiem lekarskim w dużej mierze (całe szczęście, że nie całkowicie!) rządzi kasa"
sam to przytaczasz, wytłuszczony fragment wyraźnie sugeruje, że nie mówimy o całości

Co do medycyny alternatywnej to nie tylko sokowirówki i lewatywy z kawy, są też tak zwane sposoby "naszych babek", które medycyną stricte nie są, często łączą w sobie elementy zielarstwa z zabobonem, ale jakimś cudem na niektóre dolegliwości pomagają. Medycyna alternatywna to nie tylko leczenie raka sokiem, to także leczenie przeziębienia bez pomocy farmaceutyków, a z tego typu praktykami spotkałam się (nawet osobiście, jako pacjent) wiele razy ze strony różnych lekarzy. Chyba oczywiste jest, że onkolog czy chirurg będzie rzadziej rozpatrywał takie metody niż internista czy reumatolog (na niektóre schorzenia reumatyczne zioła i różne rośliny potrafią naprawdę czynić cuda!)
Poza tym powtórzę po raz kolejny, nie mówię o sytuacji kiedy lekarz mówi pacjentowi "chrzań tę chemię, lepiej pij soki", mówię o sytuacji, w której lekarz mówi pacjentowi "czeka pana chemia, ale w sumie jeśli pan chce to nie zaszkodzi też spróbować soków", "też" jest tu kluczowe. Tonący brzytwy się chwyta, a dobry lekarz potrafi reagować własciwie na potrzeby pacjenta, a nie działać przeciwko niemu.
  • 0



#41

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Skanie drogi, chyba nie widzisz żadnej różnicy w byciu synem lekarza a byciu osoba która pracuję z lekarzami będąc przy tym pielęgniarką. Dla mnie to wielka różnica. To tak jakbyś powiedział, że nie widzisz różnicy w osobie która jest synem artysty a samym artystą. To, że moja mama jest nauczycielką polskiego nie znaczy, że mam 6 z polskiego (znaczy się miałem bo do szkoły już nie chodzę) czy to, że moja ciocia jest pielęgniarką a siostra farmaceutką... I co z tego ?. Tak więc nie widzę tutaj podobieństwa w Twoim byciu synem lekarza (i pielęgniarki). Tak więc zasłanianie się tytułami mamy i taty nic Ci tutaj nie da, jeśli sam nie masz tytułu lekarza (dr.)

Skanie drogi, chyba nie widzisz żadnej różnicy w byciu synem lekarza a byciu osoba która pracuję z lekarzami będąc przy tym pielęgniarką. Dla mnie to wielka różnica. To tak jakbyś powiedział, że nie widzisz różnicy w osobie która jest synem artysty a samym artystą. To, że moja mama jest nauczycielką polskiego nie znaczy, że mam 6 z polskiego (znaczy się miałem bo do szkoły już nie chodzę) czy to, że moja ciocia jest pielęgniarką a siostra farmaceutką... I co z tego ?. Tak więc nie widzę tutaj podobieństwa w Twoim byciu synem lekarza (i pielęgniarki). Tak więc zasłanianie się tytułami mamy i taty nic Ci tutaj nie da, jeśli sam nie masz tytułu lekarza (dr.)
  • 0



#42

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Co do medycyny alternatywnej to nie tylko sokowirówki i lewatywy z kawy, są też tak zwane sposoby "naszych babek", które medycyną stricte nie są, często łączą w sobie elementy zielarstwa z zabobonem, ale jakimś cudem na niektóre dolegliwości pomagają.


Jak już pisałem w poprzednich postach, "zioła babek" to imho coś zupełnie innego niż wymyślana "Terapia Gersona" z XX wieku.

"czeka pana chemia, ale w sumie jeśli pan chce to nie zaszkodzi też spróbować soków"


A przy okazji kupno sokowirówki i lewatywa z kawy. Nie widzisz tu pewnego nonsensu? Można wzruszyć ramionami na cwaniaków którzy dorabiają do placebo ideologie i zgarniają kasę - ale żadne wewnętrzne "fuj" ci się nie włącza?

@Shortez

Jeśli nie rozumiesz mojego postu, to mam dla ciebie podpowiedź o co w tym chodzi. Zapytaj swojej matki nauczycielki, czy to prawda, że nauczyciele marudzą, że mało zarabiają, a przecież mają kilkugodzinny dzień pracy i 2 miesięczne wakacje oraz przerwę w zimie. Jak już ci odpowie co o tym myśli, a ty podzielisz się odpowiedzią na forum, to ja wtedy napiszę ci "a co ty możesz wiedzieć - nie jesteś nauczycielem, ani z nimi nie pracujesz. I w ogóle zasłaniasz się tytułem mamy". A ty wtedy odpiszesz mi co?

Użytkownik Skan edytował ten post 27.12.2010 - 19:47

  • 1

#43

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie prowokuj człowieku. Nie powiem nic bo same bluzgi by poleciały, tak więc zostawię to dla siebie. Idź popros o kilka tysięcy, może wystrajkują je dla Ciebie rodzice. Tyle powiem i nie mam zamiaru dalej pisać. Chamstwo
  • 1



#44

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Heh, chamstwo? Naah, to jest chamstwo:

Idź popros o kilka tysięcy, może wystrajkują je dla Ciebie rodzice.


Ale jak chcesz się tak bawić, to odbijam piłeczkę:

(znaczy się miałem bo do szkoły już nie chodzę)


Takie właśnie miałem przeczucie. A o różnicy między syntetyczną a naturalną witaminą C dowiedziałeś się skąd?
  • -1

#45

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mam nieśmiałą propozycję.
Porównajmy metodę Gersona z klasyczną chemioterapią.

Zamiast pustosłowia może ktoś zestawi wyniki metody Gersona w porównaniu z klasyczną terapią?


Ale Twoja propozycja jest bez sensu. To są dwie różne sprawy. Terapia Gersona jest nieskuteczna z naukowego punktu widzenia czego dowiodły testy ale należy zrobić zastrzeżenie, że jak ktoś w to wierzy to będzie mieć pozytywne działanie psychosomatyczne.

Co do chemii to na jedne nowotwory jest bardzo skuteczna (np. rak jąder, ziarnica złośliwa, niektóre białaczki), a na inne jest całkowicie nieskuteczna. Zależy jaki nowotwór i jaka chemia.

Użytkownik balas edytował ten post 27.12.2010 - 21:08

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych