Od jakiegoś czasu, jak postanowiłem udzielać się na forach - głoszę...
JEST ŻYCIE na innych planetach, tylko wyobraźnia wam szwankuje.
Nie mówię o wyobraźni która stworzy nie wiadomo co. Mówię o wyobraźni która jest bardziej "przyziemna" że to tak nazwę.
Kosmos jest taaaaaaaaaaaaaaaaaak gigantyczny, że odkrycia tego typu ani nie zrobią na mnie wrażenia, ani sensacji.
Sensacją dla mnie jest natomiast myśleć że jeszcze nie wiemy czy jest życie
a jak jest, to jakie.
Sądzicie że jesteśmy jedynym wybrykiem w natury kosmosu że mamy postać człowieka ?
Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha !
Poczekajmy, poczekajmy, już niedługo niepewny świat się zdziwi. Cały. Za jakiś czas, bliżej nieokreślony, lecz w tej dekadzie nawet.
"Odkrycia" że je tak nazwę przybierają na tempie. Tempo wzrasta. Odpowiedzi są blisko.
Aspekt tzw 3gęstości, czy szukanie życia podobnego nam - jest trudną drogą.
Setki, a nawet tysiące ludzi zaczyna spotykać istoty niematerialne. Wiąże to się z tym, że nie są to istoty naszej gęstości. Gęstości do której tak mocno przyzwyczajeni jesteśmy przez odbiór 5 zmysłow + tylko i wyłącznie logiki.
Kiedy osiągniesz zdolność zmieniania gęstości molekuł - stajesz się niewidzialny dla innych bardziej fizycznych gęstości. Brzmi to jak science-fiction, ale nazwa science-fiction ma tylko mówić o tym, że jest to fantastyka. Jest to zwyczajna zmyłka. Tymczasem jest to ludzka zdolność umysłu/świadomości która w przyszłości będzie do osiągnięcia. Jeżeli mózg i DNA nie operuje na większej ilości procent, to jasnym jest że jeszcze jesteśmy przedszkolakami w kosmicznej ewolucji. Przynajmniej taką obraliśmy postać jako dusza, drogę jako dusza, by tu wejść i pobawić się z tym procesem. Strefa Ziemska jest strefą gdzie zostawiasz wszystkie "manatki" w postaci potencjału kosmicznego i możesz już to ściągać będąc w ciele. Mówią o tym Ci, którzy odbywali dalekie podróże poza ciałem, poza małym umysłem (rozumkiem). I ja im nie wierzę, ja to również wiem.
Stąd też widzimy próby poznania 3ciej gęstości, próby rozwinięcia techniki, technologii, gdzie nie jest brany pod uwagę aspekt duchowy, czy sam aspekt wielu wymiarów. Daję sobie głowę uciąć i w pełni odpowiedzialnie to mówię/piszę że zaawansowane cywilizacje łączą naukę i ducha w technologii.
Stąd też, jeżeli idziemy drogą zrozumienia świata, tylko przez płaszczyznę fizyczną... - nasz rozwój nie będzie wybuchowy.
Przykład...
Odkrywamy kosmitów, niech już to będzie że nie przychylnych naszej cywilizacji. Owi kosmici mają technologię na którą z zadziwieniem wlepimy gały. Punkt widzenia strategiczny jest taki, że mogą nas zgładzić w mgnieniu oka.
I teraz... Wiem, że są tutaj ludzie, którzy uważają że nasza technika i technologia jest niezła, lecz ja twierdzę że w porównaniu z tymi którzy nam się specjalnie nie pokazują byśmy zrozumieli drogę poznania - nasza technologia jest prymitywna.
Kto mi powie, gdzie łączy się naukę i ducha u nas ?
W zderzaczu hadronów, gdzie nie wiedzą naukowcy czym jest owa ciemna materia i ciemna energia ?
Jeden z nowszych filmów Discovery Science - Wszechświat - Galaktyki... mówi nam, że oni twierdzą, że nie wiedzą co to jest, ale wiedzą że istnieje. Że sieć galaktyk ewidentnie spaja ciemna materia i ciemna energia. To dowód na to, jak prymitywni w zrozumieniu Wszechświata narazie jesteśmy. Czym jest ciemna materia i ciemna energia ? Zrozumienie przyjdzie tylko i wyłącznie ze zrozumieniem świata ducha.
Tym czymś co spaja wszystko jest kreacja, inteligencja, która nie pokaże Ci się fizycznie w postaci 3gęstości, nie zobaczysz jej, nie dotkniesz jej, ale możesz ją poczuć.
Temat jest o planetach, a w zasadzie o konferencji No Answer SA na temat planet.
Nie jestem nawet ciekaw co powiedzą, może troszeczkę ciekawe jestem odnośnie tego czy dostaniemy jakiekolwiek odpowiedzi, czy masę przypuszczeń, jak zwykle.
NASA zajmuje się eksploracją kosmosu, więc czekam na te odpowiedzi. Porównam je z innymi. Nie na zasadzie łykania tego co powiedzą, a na zasadzie " sprawdź sam oraz skontempluj różne źródła ".
Jak już wspomniałem powyżej... ową technologią która mamy - szukanie inteligentnego życia zajmie tyle, że nasze przyszłe pokolenia dopiero będą poważniej rozmyślać nad zmianą koncepcji poszukiwań...
Natomiast łączenie technologii, ducha, z wymiarowością i zrozumieniem czym jest klej który klei Wszechświat i trzyma go w kupie, ze zrozumieniem i pójściem odważniej w "fizykę kwantową" - mogłoby dużo przyśpieszyć eksplorację już teraz.
Dlatego nie zadawalają mnie "sensacje
" na temat egzoplanet.
Nie jestem prorokiem, ale staram się wyjść na przód z poszukiwaniem odpowiedzi, niż siedzieć w kupce, odkrywając planety. Toż Wszechświat nie jest pustkowiem, takie planety to nawet na logikę istnieją. Życie na nich... być może podobne do naszego - jasna sprawa. Również logika i obliczenia że prawdopodobieństwo jest wysokie. Ile będą dusić i trzymać to info że przypuszczają już że są cywilizacje podobne do naszych...
Chcą być ostrożni ?
A może dopiero przygotowywany jest powoli systematycznie świat na taką wiadomość, dlatego się wstrzymują ?
Raczej to 2
Człowiek z wyobraźnią zdaje się sobie sprawę jakie następstwa przychodzą z tak „nudnymi” informacjami i jakie możliwości to otwiera, nie wspominając o nowym postrzeganiu człowieka w świecie.
Z drugiej strony NASA musi co drugi dzień mówić nam o wodzie na marsie żeby udowodnić niektórym „sponsorom” że badania kosmosu do czegoś się przydają.
No i to niestety jest mocno przykre.
Crc branie czegoś na wiarę i opieranie na tym światopoglądu to nie to samo co udowadniany fakt, do których dążą naukowcy. Na temat światopoglądu można dyskutować, ale na temat udowodnionych faktów już nie bardzo, wiec choćby dlatego ludzie z papierkiem są potrzebni.
Można łączyć KONCEPCJE z faktami - a może coś się odkryje szokującego ? Wiesz że tak można ?
Kim jest naukowiec ? Gościem ze stosem obliczeń, czy gościem który zakłada pewne koncepcje i bada pewne fakty ?
A no własnie
Pozdrawiam.
Użytkownik Andromedan edytował ten post 30.11.2010 - 18:27
