346 odpowiedzi w tym temacie

[SzumeK]

http://calendar.zozn...calendar-pl.php
Odnośnie tego kalendarza prawosławnego dziś jest 23 listopada wg. kalendarza Gregoriańskiego , natomiast Juliański (link powyżej) pokazuje datę 10 Listopada ! Baba Wanga się nie myliła wojna miała zacząć się od konfliktu lokalnego i mamy konflikt lokalny... krótko ... zapnijcie pasy

[tapczannik]

Najbliższe godziny/dni będa kluczowe.

W szczególności reakcja USA i Chin. Na razie ograniczają się jak pozostali do komentowania sytuacji.
Co do daty z przepowiedni tutaj byłbym nieco sceptyczny, chociaż kto wie... Być może jest to początek końca.

[Krzewiciel]

Być może jest to początek końca.

Ale jakiego końca?

Ludzie zawsze przeżyją, nawet wojnę atomową. Zapominasz, że istnieją na świcie regiony, które na pewno nie zostaną zbombardowane. Na przykład Tybet, Grenlandia, Antarktyda. Tam również żyją ludzie niezależni od reszty świata i przetrwają niemal wszystko.

[mrsnake94]

USA już zaczyna się "wpieprzać"


Onet



edit:

Onet 2

Zwróćcie uwagę na "O krok od wojny"

Użytkownik mrsnake94 edytował ten post 23.11.2010 - 13:56

[Przecinek]

A czy to zdarzenie przerodziło się już w otwarty konflikt zwany "wojną" ?

[Syrinks]

USA się nie "wpieprza" tylko zdaje się ma od 1953 pakt z Koreą PŁD zawarty po zakończeniu wojny koreańskiej, że jak północ złamie warunki zawieszenia broni to USA przybywa z pomocą.

[Dager]

USA już zaczyna się "wpieprzać"

Masz 16 lat, ewentualnie 94! Niech zgadnę.

[Alexi Arduscoini]

Nie wierzę własnym oczom co ja tu czytam wg. ?? Wy naprawdę wierzycie w jakąś baba-jagę czy babe wage czy jaktam jej leci?! nie no bez przesady to tak jakby porównywać każde pierdnięcie do burzy....? i to jeszcze z niepewnej prognozy pogody...

A jakbym ja Wam teraz powiedziała że mam prorocze sny i znalazło by się co najmniej 6 świadków (których bym wcześniej przekupiła) - i że widzę jak samoloty koreańskie kierują się na nasz pałac prezydencki itd itp ... To uwierzylibyście?


Uhuha widzę że tak. No to poczekamy zobaczymy . . . :\

Użytkownik Alexi Arduscoini edytował ten post 23.11.2010 - 14:20

[Ana Mert]

Aha. To ja już wiem dlaczego miałam dziś takie koszmarne sny (zginęłam co najmniej w 1 z nich a w 3 byłam bliska śmierci - co mnie zdziwiło bo już od ponad roku nie umierałam w snach) ... . To wyjaśnia sprawę.

Ale nadal nie chce mi się jakoś wierzyć w tą rzekomą przepowiednię Vangi. Poczekamy - zobaczymy. Teraz wszystko zależy myślę od reakcji USA. Ogólnoświatowa wojna wydaje mi się jednak mało prawdopodobna. Rządom większości krajów nie w głowie teraz konflikty militarne. Są lepsze sposoby.

[Bust4]

Widzę że co niektórzy nie zdają sobie sprawy z powagi zaistniałej sytuacji, albo twierdza że to bujda bo żadna z rakiet nie trafiła im w podwórko...
Nawet nie porównując zaistniałej sytuacji do przepowiedni kogokolwiek zwykły laik zauważy, że dzieje się źle. Pewnie, napiszecie za chwilę, że między nimi trwa wojna i to jest normalne. Nie, to nie jest normalne, oni nie wystrzeliwują do siebie codziennie po 200 rakiet zabijając kilkanaście osób, zbliża się tak wyczekiwana wojna przez niektórych, a patrząc na to z innej strony, od czasu zakończenia wojny do roku 2010 bez większych zgrzytów militarnych to dobry wynik... Jestem ciekaw czemu postawa USA wobec tego konfliktu jest tak bardzo agresywna, czyżby zwąchali w tym jakiś cel? Problem w tym, że bawienie się szabelką z Koreą Północną za którą staną Chiny to jak zabawa zapałkami przy kanistrze benzyny..

[Alexi Arduscoini]

Nie chcę tu niczego napędzać ale jeśli patrzeć na tę sytuację ze strony zainteresowania się tym atakiem przez USA. To można zauważyć pewien ubytek - USA skupi swoją uwagę na Korei a to oznacza że wtedy może zmniejszyć się jej uwaga skupiona na Iraku...
Więc albo ktoś wykorzysta tę słabość albo stosunki załagodzą się...

[Syrinks]

Chiny nie poparły dzisiejszego incydentu.

[Templariusz]

Podobno Seul zwrócił się do USA do wysłania w ten rejon bomby atomowej...

[Wszystko]

Ana mert, a co z tymi około kilkoma tysiącami ludzi którym też śni się ich własna śmierć i nic z tego powodu się nie dzieje?
A tak w ogóle to co ma twoja śmierć we śnie wspólnego z tym konfliktem?
Jak widać skończyło się tylko na małym incydencie. Tak jak zwykle. Wszyscy już mieli nadzieję na latające bomby atomowe i inne diabelskie narzędzia zbrodni. Chyba wielu czuje rozczarowanie.

[Ironmacko]

Wow, widze ze co niektorzy lopata w garsci i tylko nie wiedza gdzie kopac bunkier...
Spokojnie Kim musial naprezyc muskuly, ale jego stan (czyt: Panstwa) nie pozwala mu zbyt dlugo wytrwac w tym przykurczu bo mu zylka peknie.
Profilaktycznie USA w notce oficjalniej przypomniala Kim, ze zbyt mocne przeciaganie struny spowoduje ich reakcje przy aprobacie Chin i Rosji, co panstwa te wyrazily w "pismie" potepiajacym... 
Oczywiscie zawsze moze sie okazac ze Kimowi jednak cos tam w glowce strzelilo i w pore nie znajdzie sie zaden madrzejszy, zeby to powstrzymac. Szczerze watpie w taki scenariusz ale mysle, ze skonczylobys sie to szybkim konfliktem lokalnym... Zderzenie armii doprowadziloby do masowych dezercji po stronie polnocnej...