Skocz do zawartości


Zdjęcie

Grzech śmiertelny?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#1

Akinci.
  • Postów: 318
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Witam,

Jestem chrześcijaninem i podobno mam pewien problem. Nie wiem jak się do tego ustosunkować, więc może ktoś będzie wyrażał chęć porozmawiania ze mną na ten temat. Zacznę więc od początku. Niedawno byłem na pogrzebie mojej babci i jak to tradycja wszystko odbywało się po kolei. W końcu była komunia i ostatnie pożegnanie z osobą zmarłą. Oczywiście poszedłem ze wszystkimi i zrobiłem grzecznie co trzeba. I tak to wyglądało. Potem dowiedziałem się przypadkiem od księdza, że jakimś cudem mam grzech śmiertelny. Polega to na tym, że zrobiłem coś źle a mianowicie przyjąłem komunie za zmarłego bez wcześniejszej spowiedzi. Dodatkowo chyba sytuacje pogorszyło to, że nie chodzę do kościoła. Szanowny pan ksiądz udzielił mi rady, abym jak najszybciej udał się do spowiedzi. Szczerze mówiąc, rozbawiło mnie to i po prostu wróciłem do domu. Teraz tak się nad zastanawiam i nie wiem co o tym myslec. Osobiscie nie wierze, ze takie rzeczy beda miały jakis wpływ na moje zycie po smierci. Szczegolnie, ze nie dokucza mi sumienie ani nie czuje wewnetrznej potrzeby odpokutowania czegoś co zrobiłem własciwie nie swiadomie. Czekam na wasze opinie i przemyslenia.

Użytkownik Akinci edytował ten post 25.10.2010 - 23:08

  • 0

#2

TTT.
  • Postów: 101
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Skoro przywiało Cię z tą sprawą aż tutaj znaczy, że jednak odczuwasz pewne wyrzuty sumienia. Jeśli byłbyś ateistą lub wyznawał inne religie to nie powinieneś się całą sprawą przejmować. Natomiast jesteś chrześcijaninem, najprawdopodobniej katolikiem, to ja również jako katolik mam wręcz obowiązek poinformować Cię, iż będąc w stanie grzechu ciężkiego przyjmowanie Komunii Św. jest świętokradztwem. Inaczej jest w przypadku grzechów lekkich, gdzie wystarczy skrucha za grzechy. W twoim przypadku powinieneś odpowiedzieć sobie sam jakich grzechów dopuściłeś się przed przystąpieniem do Komunii Św., chociaż jeśli nie jesteś pewien to spowiedź mimo wszystko będzie najlepszym rozwiązaniem. Musisz pamiętać jednak, że spowiedź nie ma sensu jeśli nie uświadomisz sobie grzechów i nie żałujesz za nie.

Użytkownik TTT edytował ten post 26.10.2010 - 02:44

  • 0

#3

Easy_Rider.
  • Postów: 333
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Uważam, że pojęcie grzechu winno być nieodłącznie uwarunkowane istnieniem czyjejś krzywdy. Zastanów się więc, czy w ten sposób wyrządziłeś komuś krzywdę, że spożyłeś kawałek opłatka? To, że nie byłeś u spowiedzi, to tylko coś w rodzaju złamania regulaminu czy przepisów, jak parkowanie w miejscu niedozwolonym.

Krk powymyślał cały szereg stref grzechu, obejmujących również myśli, bo oni żyją z grzechu. Gdyby nie było grzechów, to oni nie byliby potrzebni. To jest coś w rodzaju tworzenia przestrzeni marketingowej, podobnie jak wymyślanie nowych chorób z inspiracji koncernów farmaceutycznych.
  • 2

#4

Indoctrine.
  • Postów: 1450
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Easy_Rider--> To, co uważasz za grzech, a co jest nim w Kościele katolickim, to dwie różne sprawy.

Akinci--> Jeśli jesteś katolikiem, to powinny Cię obowiązywać zasady jakimi katolicy się kierują. Komunia, Eucharystia, to przyjmowanie Ciała Chrystusa w stanie grzechu śmiertelnego (a takim jest bycie w odłączeniu od Kościoła, czyli nie uczestniczenie we Mszy Św) jest świętokradztwem... I tak, powinieneś koniecznie udać się do spowiedzi.
Jeśli nie jesteś katolikiem, to pomyśl, czy te wątpliwości jakie Cię ogarnęły, nie są próbą zwrócenia Twej uwagi przez Boga, by powrócić na łono Kościoła!
  • 0

#5

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

zacznijmy od tego, że najważniejszą sprawą do ustalenia jest to czy jesteś chrześcijaninem czy katolikiem. To jest podstawa do dalszej dyskusji. Jeżeli jesteś katolikiem to wierzysz w dogmaty katolickie i w postanowienia papieża i watykanu. Jeżeli jesteś chrześcijaninem to żyjesz dobrze, służąc innym i w swoim życiu kierujesz się życiem i słowami Jezusa, mówiąc po krótce starasz się być zwyczajnie dobrym człowiekiem.

To nie Jezus wprowadził podziały na grzech taki czy inny, to nie Jezus wymyślił spowiedź taką jaka istnieje w KK.

Katolikiem nie jesteś, bo nie chodzisz do kościoła a dogmaty i przykazanie kościelne Cię nie interesują. Hipokryzja jest okropna. Jesteś chrześcijaninem a nie katolikiem i musisz się sam przed sobą do tego przyznać. Jeżeli jesteś chrześcijaninem to zasady KK (nota bene wymyślonego przez Cesarza Rzymu, który mianował Linusa na pierwszego biskupa Rzymu - Piotr nigdy nim nie był) a zatem wszystkie grzechy lekkie/ciężkie/śmiertelne zostały wymyślone w celu umacniania władzy cesarstwa na swoich terenach. Oczywiście można być i katolikiem i chrześcijaninem, ale sądzę że nie tyle doskwiera Ci sumienie, co bardziej jest to jakaś wina nabyta tradycją i schematami w których się wychowywałeś. Musisz odrzucić te schematy i zrozumieć że można być chrześcijaninem nie będąc katolikiem. Że można żyć wg. słów i przykazań Jezusa i czerpać ze źródła i nie będziesz gorszy od katolika, kto wie może będziesz lepszy, ponieważ pozbawiony schematów i nakazów tradycji będziesz postępował szczerze.

W katolicyźmie najgorsza jest hipokryzja. Pozbądź się jej i postępuj w zgodzie z własnym sumieniem. Odrzuć hipokryzję. Nie bycie katolikiem nie wyklucza Cię z chrześcijaństwa.
  • 4

#6

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jak ma Ci to pomóc to idź się wyspowiadaj. Ale jeżeli mam być szczery (ponoć ceni się to) wg. mnie księża w większym % to banda złodziei, krętaczy i pedofile, więc... równie dobrze mógł byś się wyspowiadać jakiemuś psu na ulicy. Nic taka spowiedź nie zmieni, bo tacy ludzie nie mają nic wspólnego z Bogiem (bynajmniej nie w takim stopniu za jaki się powszechnie uważa) Takie moje zdanie.

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 26.10.2010 - 10:06

  • 0

#7 Gość_Swordsman

Gość_Swordsman.
  • Tematów: 0

Napisano

Jak ma Ci to pomóc to idź się wyspowiadaj. Ale jeżeli mam być szczery (ponoć ceni się to) wg. mnie księża w większym % to banda złodziei, krętaczy i pedofile, więc... równie dobrze mógł byś się wyspowiadać jakiemuś psu na ulicy. Nic taka spowiedź nie zmieni, bo tacy ludzie nie mają nic wspólnego z Bogiem (bynajmniej nie w takim stopniu za jaki się powszechnie uważa) Takie moje zdanie.

Bynajmniej, to nie przynajmniej Dołączona grafika

Wybacz, zawsze mnie to uderza Dołączona grafika

EDIT: tatik
Zdublowało się posty ? Pewno kara za grzechy...post usunięto, zostałeś rozgrzeszony.

  • 0

#8

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dobre pytanie :D Ja jako wielka przeciwniczka kościołów, księży, wymyślanych cudów itd. aczkolwiek bardzo wierząca w Boga - Stwórcę wszechświata itp. Powiem jedno olej tę spowiedź i mówię tym tonem dlatego że jak byłam młodsza też zmuszano mnie abym chodziła do spowiedzi (co zostawiło rysę w mojej głowię ;p ) , po paru latach jak zaczęłam zauważać więcej rzeczy niż gówniarka spostrzegłam znikome znaczenie spowiedzi A ! dobił mnie jeszcze filmik nagrany przez ministranta gdzie księża nabijają się z grzechów kobiet z okolicy! i to jest tajemnica spowiedzi? Lepiej już osobiście zrobić sobie rachunek sumienia za co naprawdę żałujesz a co cię wg nie obchodzi. Powierzasz z wielkim trudem jakiemuś facetowi zupełnie nie różniącemu się od innych w zakłopotaniu swoje grzechy - a on ma z tego niezły ubaw! Pamiętam uśmieszki księży jak jako mała jąkająca się wystraszona dziewczynka próbowałam się spowiadać...porażka. Tym bardziej że jestem przekonana iż 89% księży okłamuje swoją wiarę ilu ma dzieci, kobiety, woli dzieci - to najgorsze co może być a jednak tak tak ten ksiądz np. Tomek właśnie którego tak wszyscy szanują w parafii nagle okazuje się....potworem. Tyle ode mnie.
  • 1

#9

Akinci.
  • Postów: 318
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli nie jesteś katolikiem, to pomyśl, czy te wątpliwości jakie Cię ogarnęły, nie są próbą zwrócenia Twej uwagi przez Boga, by powrócić na łono Kościoła!


Mam rozumiec, ze Bog straszy mnie konsekwencjami w zyciu po smierci, bo chce abym na tym swiecie stał sie katolikiem?
  • 0

#10

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


Jak ma Ci to pomóc to idź się wyspowiadaj. Ale jeżeli mam być szczery (ponoć ceni się to) wg. mnie księża w większym % to banda złodziei, krętaczy i pedofile, więc... równie dobrze mógł byś się wyspowiadać jakiemuś psu na ulicy. Nic taka spowiedź nie zmieni, bo tacy ludzie nie mają nic wspólnego z Bogiem (bynajmniej nie w takim stopniu za jaki się powszechnie uważa) Takie moje zdanie.

Bynajmniej, to nie przynajmniej Dołączona grafika

Wybacz, zawsze mnie to uderza Dołączona grafika


dzięki - dobrze wiedzieć ;)

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 26.10.2010 - 14:44

  • 0

#11

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moim skromnym zdaniem nie było to po chrześcijańsku, gdyż Ewangelia mówi: "Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli". Pewnie zabrakło Ci odwagi żeby się wyłamać. Jeśli jednak zrobiłeś to z premedytacją, żeby wyjść na dobrego chłopca to gorzej.
  • 0

#12

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

oj tam, ale też ta sama ewangelia mówi "kto bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem".

Zresztą ewangelii było nawet więcej niż apastołów. Te dziś jedyne uznawane zostały wybrany ponad 300 lat po śmierci Jezusa. Kościół Katolicki jest zbudowany na kłamstwie, chciwości i próżności. Nie ma zbyt wiele wspólnego. O uczynkach pobożnych możemy mówić wtedy gdy w coś naprawdę wierzymy a jednocześnie robimy to na pokaz. W innym wypadku robimy coś tylko na pokaz, co może mądre nie jest ale z pobożnością nie ma zbyt wiele wspólnego. Ale wracając do Ewangelii, znamy tylko 4 - w dodatku tłumaczone z aramejskiego na grecki, z greki na łacine, z łaciny na inne języki a wszytkie tłumaczenia były weryfikowane starannie.

Jeżeli wg. władz kościoła św. Piotr był skałą, to dlaczego ewangelia Piotra została zlekceważona? Dlaczego ewangelie pozostałych uczniów miały zostać zniszczone? Tak naprawdę aby powoływać się na biblię potrzeba albo doskonale znać aramejski albo wykonać tłumczenie jej na nowo. Nie wiem i szczerze mówiąc wątpie by ktokolwiek zrobił to ponownie. Dzisiejsze tłumaczenia nie są wiarygodne. Owszem można wyciągać z nich dużo pozytywnych wniosków i sądzę że część fragmentów dobrze oddaje słowa Jezusa, ale te ewangelie zostały wybrane tak by można na ich podstawie zbudować kościół instytucjonalny, z władzą i wpływami....nie sądze by Jezusa to obchodziło.
  • 1

#13 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Generalnie to od zawsze nie podobały mi się wymysły KK. Między innymi mnustwo wątpliwości wywoływała we mnie kwestia tej nieszczęsnej spowiedzi. Oj jakichś 2 lat jestem zadeklarowanym ateistą mówie o 2 latach bo wtedy twardo postanowiłem to sobie i powiedziałem o tym bliskim. Ale nie o mnie tu mowa. Znaczny wpływ na moją decyzje była kwestia spowiedzi. Po wielu przemyśleniach i wielu wysłuchanych opiniach doszedłem do wniosku, że nie będę się kożył przed jakimś darmozjadem !!! Zastanówmy sięco ma na celu pójście do księdza i wyznanie mu win i przewinień !?
Dokładnie nic z punktu widzenia zwykłego człowieka. Normalny wierzący mysli tak " ksiądz jest pomostem między mną, a Bogiem", a ja ci powiem gówno prawda. Jak naucza KK Bóg jest wszędzie, we wszystkim i w każdym więc po jakiego iść do drugiego człowieka i mu się żalić !? Tu właśnie sedno moich rozmyślań. Po pierwsze należy zacząć od tego, że KK wmawia człowiekowi od w zasadzie małego brzdąca, że grzech jest zły i należy się go pozbyć i w tym celu należy isć do księda i wyznać mu swoje grzechy. To tak jak byśdostał mandat za wykroczenie i pojechał na komendę i go anulował ^^ nie wykonalne co !? xD. Z tym, że tu nie wyczyścisz swojej kartoteki tylko zżucisz poczucie winy. Ale skąd to poczucie winy ? Wmówiono ci je. Co prawda sątakie sprawy gdzie wiadomo, że są złe ale np : Jesteśw okresie dojzewania i zaczynasz się interesować pewnymi sprawami. Dorwałęś od kumpla fajnągazetkę z gołymi laskami i nie wytrzymałęś zrobiłeś cośco KK uważa za grzech. Pomimo iżjest to całkiem naturalne to w większości wypadków taki młody osobnik ma poczucie winy po tym co zrobił. Więc co robi ? leci do księdza aby anulować winę i poczuć się lepiej. Ponaddto idąc i mówiąc co zrobiłęś tak naprawdę obcemu człowiekowi ( to jeszcze da się przeżyć) i często poprostu znajomemu z własnej woli poniżasz sie przed nim ! tak oddajesz kawałek swojej godności za anulację winy która nie jest winą tylko wymysłem. Czyli tak jak płacisz za mandat tak płacisz za rozgrzeszenie. Z punktu widzenia KK ma to sens bo jeżeli juzponiżyłeś się przed księdzem to mniejsza szansa, że zrobisz to ponownie bo zapamiętasz jak się czółeś w chwili wyznania tego innej osobie. W praktyce jest jednak tak, że to nei działa tak jak sobie KK zaplanował. Spora częśćludzi poprostu w obawie o opinięzaprzestaje chodzicdo kościoła by nie łamać jego zasad i jednocześnie nie poniżać sięprzed księdzem, a inna część chodzi się poniża lecz częśćprawdy ukrywa lub wyjawia jąw taki bardziej lajtowy sposób. Efekt jest taki, że większość dalej żyje w grzechu ( wegług KK) lecz częściowo uspokaja sumienie.

A pomyślcie sobie jakby Kk zmienił formułe na bardziej logiczną. Kwestje spowiedzi zostawia pomiędzy daną osobą, a Bogiem jednocześnie zdecydowanie mówiąc takiej osobie. " DObrze to co robisz jest sprawąpomiędzy tobą i Bogiem. I tylko od ciebie zalerzy co będzie stobą po śmierci. Im bardziej będziesz żałował winy ( grzechu ) i wyciągniesz z każdego jakąś naukę tym lepiej dla ciebie. Jeżeli jednak nie przejmiesz sietym trafisz do piekłą" tak w skrucie napisałęm. I taki człowiek jest świadomy, że żyje i pracuje na swoje życie wieczne. ma komfort z jednej strony bo nie musi się zwierzaćjakiemuś kościelnemu robolowi, ale z drugiej strony ma podświadomy lęk przed grzechem, że Bóg wie co on myśli i nie oszuka go jak człowieka w konfesjonale. Taka strategie miałą by większy sens... Nie to żebym popierał praktyki koscioła, ale jak juzktośchce wierzycto niech ma ten mój wywód lekko chaotyczny ale mam nadzieje, że mi to wybaczycie bo szybko piszę by nie zapomnieć o czym piszę.


W podsumowaniu według mnie skoro Bóg jest wszędzie to czemu niby masz chodzić i liczyć na humor księdza ? Wyznaj winy Bogu ( oczywiście winy które uwarzasz za grzech np kradzierz, a nie masturbacje, czy inne nieszkodliwe akty młodzieńczej głupoty :| ), ale starej sięzastanowicnad tym i pamiętaj, że jeżeli wierzysz to musisz zapracować na to niebo nie ?

dzięki za przeczytanie i jak by co to mnie krytykujcie ^^.
  • 0

#14

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Każdy kto trzeźwo patrzy widzi co wyprawia kościół. Z resztą nawet objawienia Fatimskie - 3 przepowiednia miała być ujawniona do 1960 roku z tego co pamiętam i rzekomo chciała tego sama Matka Boska - Watykan miał to gdzieś, bo prawdopodobnie było tam coś niewygodnego dla kościoła. Oni nie mają nic wspólnego z Bogiem, a ludzie ślepo idą za tym... mimo, że na każdym kroku widać jak jest. Ja osobiście lubię czasami pójść do kościoła posiedzieć sobie, pomodlić się.. ale nie przyjmuje nauk kościoła, księży i tego całego towarzystwa. Ale samo miejsce ma swój klimat, który lubię. Generalnie jestem zdania, że powinna stać sobie sama świątynia, bez księży itd. bez narzucania wiary i nauk. Tylko samo miejsce, żeby można było po prostu bez względu na wiarę przyjść o każdej porze dnia i nocy..
  • 0

#15

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ale samo miejsce ma swój klimat, który lubię. Generalnie jestem zdania, że powinna stać sobie sama świątynia, bez księży itd. bez narzucania wiary i nauk. Tylko samo miejsce, żeby można było po prostu bez względu na wiarę przyjść o każdej porze dnia i nocy..


Dokładnie, chodzi o sam fakt dociekania i kontemplacji, a zamiast tego księża narzucają mi formę i treść pod groźbą wiecznego potępienia.

Sam fakt że dochodzi do tego typu nieporozumień świadczy o śmieszności może nie tyle tej religii ale „zasady” która akurat została wymyślona przez ludzi.
Z jednej strony uczą poszanowania i miłości, a z drugiej wpędzają w niepotrzebne poczucie winy.

Akinci jeśli naprawdę sumienie nie daje ci spokoju, i chce ci się bawić w te procedury i rytuały w tej sprawie to wyspowiadaj się albo spytaj kogoś kompetentnego jak księdza co można z tym zrobić.
Przecież to jest niedorzeczne z niewiedzy w tak symbolicznej kwestii popełnić grzech, masz dobre intencje i chcesz naprawić swój „błąd” wiec nie widzę powodu żeby naprawdę zasłużyć na „grzech śmiertelny”.
To jakieś zabobonowe nieporozumienie że kwestia wiary zaczyna być zależna nie od stanu umysłu ale od nic nieznaczących obrzędów które zdają się istnieć głównie tylko po to by w jakiś widoczny sposób sformalizować aktem jakiegoś działania tudzież czynności tekst biblijny. Obrzędy powinny być narzędziem, a nie celem samym w sobie.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych