Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Stalownik" Bielsko-Biała


  • Please log in to reply
32 replies to this topic

#1

Macia.
  • Postów: 30
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ostatnio natknąłem się na bardzo ciekawe zdjęcia starego już opuszczonego szpitala niedaleko Bielsko-Białej. Czy ktoś z tamtych okolic może napisać coś o nim więcej, interesuje mnie skąd ta nazwa, dlaczego został opuszczony po co ochrona która pojawia się po 10 min gdy któryś czujnik się uruchomi i po co tyle czujników, czytałem ze coś nie tak z bezpieczeństwem pożarowym , czy ktoś może napisać o tym więcej, ja zacznę żeby przynajmniej wprowadzić Forumowiczów.

Specjalistyczny Szpital Miejski Stalownik



Znajdujący się na zboczu Łysej Góry Specjalistyczny Szpital Miejski "Stalownik", w istocie coś pośredniego między sanatorium a szpitalem, powstał w latach 60. XX wieku. Kalendarz Beskidzki tak pisał o nim: "Obiekt składa się z 5 oddziałów o łącznej liczbie 320 łóżek szpitalnych, które są pomieszczone w 3-osobowych pokojach. Wieżowiec-sanatorium należy do najnowocześniejszych tego typu placówek w Polsce.". Zamknięty w 2001 r., kiedy wszystkie oddziały przeniesiono do powstałego w 1997 r. Szpitala Wojewódzkiego, został wystawiony na sprzedaż. Długo nie znajdował kupca, aż w końcu w 2006 r. nabył go prywatny inwestor, który rozpoczął wyburzanie obiektu (ich zakończenie planowa do płowy 2007). Roboty zostały jednak wstrzymane przez nadzór budowlany, bo prace rozbiórkowe były prowadzone bez pozwolenia. Obecnie ruiny budowli straszą nad całą okolicę i aż się smutno robi, patrząc co zostało z obiektu, który "za komuny" był chlubą miasta...

Dołączona grafika
Dołączona grafika
Tak owa chluba miasta wyglądała za czasów swojej świetności

Niestety teraz nie wygląda już tak przyjaźnie

Dołączona grafika
Dołączona grafika
http://www.historia....kul/new/292.jpg
Stalownik z lotu ptaka

Dołączona grafika
Tu mamy zdjęcie stalownika trochę podkoloryzowane ale robi wrażenie

Dołączona grafika

Dołączona grafika
A tu kilka zbliżeń tego stalowego kolosa
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika

I to by było na tyle :) zapraszam do rozmowy na temat "Stalownika" mam nadzieje ze ktoś będzie wiedział o nim coś więcej.
  • 0

#2

Hourdeau.
  • Postów: 126
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie byłaby to idealna miejscówka do zabaw typu Paintball/ASG.
Miejsce wygląda ponuro, wygląda jakby po jakiejś katastrofie reaktora :P
  • 3

#3

moya.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jako mieszkanka okolic z przyjemnością odpowiem :)

Szpital został opuszczony około roku 2000, gdy ukończono budowę szpitala wojewódzkiego w Bielsku-Białej, oddziały ze stalownika zostały tamże przeniesione. Stalownik postanowiono sprzedać, co ciągnęło sie latami (mało komu potrzebny jest taki moloch hen, wysoko w górach ;) ). W tym czasie budynek był słabo pilnowany toteż złomiarze i inni szpejarze wynieśli co się dało, na tę chwilę pozostały same gołe ściany.Okna bez szyb, nie ma barierek na schodach, logicznym jest, że ktoś stale tego musi pilnować i zjawiać się po 10 min. po usłyszeniu dźwięku alarmu. Chętnych na wspinaczkę po stalowniku nie brakuje, a jest to niebezpieczne z ww powodów. Co do nazwy nie jestem pewna, popytam rodziców, możne coś wiedzą.

Będąc dzieckiem kilka razy byłam w tym szpitalu i przyznaje, robi niesamowite wrażenie, z resztą jest tak do dziś - samotny, wielki budynek na zboczu góry.

Paranormalnych zdarzeń nie ma co się tam doszukiwać, chłopak koleżanki przez jakiś czas pracował jako ten właśnie pan, co ma przybiegać po 10 min.; poza tym, że w nocy było tam upiornie (jak w każdym opuszczonym szpitalu zresztą ;) ) to nic ciekawego nie zauważył.

Użytkownik moya edytował ten post 06.10.2010 - 19:07

  • 4

#4

Macia.
  • Postów: 30
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

no wiesz paranormalnych zjawisk się tam nie spodziewam :) dziękuje za odpowiedz. chciał bym się tam kiedyś wybrać ale jak taka ostra ochrona to chyba nie ma co :(
  • 0

#5

Easy_Rider.
  • Postów: 333
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nazwa "Stalownik" pochodzi od dawnego resortu hutnictwa, do którego należał ten obiekt. Był on przeznaczony na leczenie chorób płuc, na jakie zapadali hutnicy. Był znany i cieszył się dobrą sławą w całym ówczesnym województwie katowickim. Było nawet takie żartobliwe powiedzenie na Śląsku - jak ktoś mocno zakaszlał, to dedykowano mu taki tekst: "Tobie to nawet Stalownik nie pomoże". Od wielu lat był on nieodłącznym elementem tamtejszego krajobrazu, był okazale widoczny zarówno od drogi, jak linii kolejowej Bielsko B. - Żywiec. Szkoda, że zostaje wyburzony - dla osób odwiedzających Beskidy jeszcze w latach 70., coś jednak bezpowrotnie odeszło w przeszłość.

Użytkownik Easy_Rider edytował ten post 06.10.2010 - 21:49

  • 1

#6

kananod.
  • Postów: 90
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Interesujące miejsce, po gruntownym remoncie mogłoby znowu przynosić miastu zyski.
  • 0

#7

Brom.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moi kumple z teamu ASG byli się tam strzelać.
  • 0

#8

Syrinks.
  • Postów: 324
  • Tematów: 6
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wygląda zabójczo, normalnie jak z Prypeci. Szkoda, że tak kompletnie niszczeje, można by było go jeszcze jakoś wykorzystać.
  • 0

#9

szerman.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mieszkam w B-B i muszę powiedzieć, że szpital ten zamknięto z powodów logistycznych - chyba już od początku lat '90 budowano szpital wojewódzki, do którego miał przenieść się właśnie personel ze Stalownika (myślałem że stało się to pod koniec lat '90 a nie dopiero w 2001), nie ma tu miejsca żadnych niewyjaśnionych zjawisk. Dojazd do samego szpitala jest delikatnie mówiąc średni, nie dość że główna droga (ul. Żywiecka) jest b. często "zakorkowana", to droga łącząca sam Stalownik z Żywiecką jest pod dość stromą górkę, poza tym lokalizacja jest na granicy B-B (dzielnica Mikuszowice Krakowskie) z miejscowością Wilkowice. Tu właśnie Szpital Wojewódzki ma tą przewagę, że jest bliżej centrum, choć i tak nie do końca. Jednak najważniejsze - czyli dobro pacjenta - wg wielu ludzi ani w Stalowniku, ani w Wojewódzkim nie jest w 100% przestrzegane. W każdym razie ludzie sobie bardziej cenią inne (mniejsze) szpitale w bezpośredniej okolicy (także w B-B).

Co do upiorności samego budynku - widziałem go z bliska raz czy dwa razy, fajna miejscówka do gry w paintballa ;) Pamiętam jak znajomi z LO chcieli w nim nakręcić (oczywiście w nocy) amatorski horror coś w stylu Black Witch Project, ale na przeszkodzie stanęła im ochrona pilnująca tych ruin - choć nie wiem po co, wszystko co można było ukraść chyba już ukradziono...

Użytkownik szerman edytował ten post 30.01.2011 - 19:05

  • 0

#10

Produkcja_Chaosu.
  • Postów: 49
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Miałam okazję przebywać na owym szpitalu i to nie raz ; ) Obeszłam go z każdej strony, pomijając oczywiście wyjście wyżej niż na 1 piętro budynku, bo powyżej schody blokuje krata wraz z łańcuchem i kłódką. Majstrowanie przy niej skutkuje wezwaniem ochrony. ; ) Niestety jako, że jestem dosyć strachliwą osobą, to przebywanie w owym budynku jeszcze z 2 znajomych, która wręcz uwielbia mnie straszyć - było dla mnie niesamowitym wyzwaniem ^^ Miałam okazje przejść się podziemiami, różnymi tunelami wentylacyjnymi czy czymś. Poziom 3, czyli krematorium/prosektorium było zalane kompletnie, tak, że schody które prowadziły do niego były zalane praktycznie całe zostawiając 2-3 stopnie suche. Woda była praktycznie do samego sufitu krematorium/prosektorium. Jakiś tydzień temu dowiedziałam się od znajomego, że woda nagle zniknęła. Co było dosyć dziwne, bo praktycznie cały czas padało. A miasto jako tako - oprócz ochrony - nie interesuje się samą budowlą, więc wątpliwe jest wypompowanie wody. Do samego krematorium/prosektorium bez maski gazowej trudno wejść, bo unosi się tam niesamowity odór. Co może być przyczyną zniknięcia wody, która zajmowała praktycznie 30m długości oraz na 3m wysokości pomieszczenia? Klimatyczne miejsce. Polecam do zwiedzania. Choć w niektórych momentach bałam się, że zaraz wszystko mi się zawali na łeb ^^
Troszkę moich zdjęć:

Widok z dachu stołówki na Szpital
Dołączona grafika
Korytarz obok stołówki na dole
Dołączona grafika
Zejście do poziomu 2
Dołączona grafika
Kawałek 1 piętra szpitala
Dołączona grafika
Wyjście na 1 piętro od strony postoju dla karetek
Dołączona grafika
Korytarz stołówki, idąc prosto troszkę dalej i w prawo jest przejście do reszty szpitala
Dołączona grafika
Balkon na stołówce
Dołączona grafika
Sala rozrywkowa czy coś w ten deseń
Dołączona grafika

Niestety nie udało mi się sfotografować poziomu 2 oraz wejścia do 3, ponieważ strach wziął górę ; p I aparat myślę, że bez lampy by sobie nie poradził.

Użytkownik Produkcja_Chaosu edytował ten post 11.08.2011 - 02:37

  • 3

#11

VonFlynee.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witajcie! Nie pamiętam lat świetności kompleksu, ponieważ mnie jeszcze wtedy na świecie nie było. Mieszkam w okolicy, szpital codziennie widzę ze swojego okna. Musze przyznać - robi gigantyczne wrażenie! Chodząc "w góry" często przechodziłem koło Stalownika. Kiedyś próbowałem się tam dostać, ale alarm się uaktywnił... dosłownie za 3 minuty pojawiła się ochrona. Dobrze, że ukryłem się w krzakach. Od tego czasu, chociaż płot ogradzający uległ "zniszczeniu", nie mam ochoty na kolejną wizytę. Mój kolega był w budynku, nawet na najwyższym piętrze. Przy sposobności wkleję kilka zdjęć. Jestem za tym, by nie wyburzać do końca budynku, ponieważ mam wrażenie "Stalklera"...

Użytkownik VonFlynee edytował ten post 12.05.2012 - 19:37

  • 0

#12

Tymekcbr.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Byłem 26.05.2012 po raz drugi na stalowniku i mogę bez wahania stwierdzić że te wszystkie czujki z ochrony to jest ściema i ta krata przez którą sie nie da przejść na drugie piętro bo blokuje krata z łańcuchem i kłódką to też nie prawda. Byłem na samej górze tego szpitala i nie da sie jedynie wejść na dach tego budynku bo tam blokuje krata. Jest ona ponieważ na dachu budynku są anteny a tam juz jest co ukraść. Od pierwszego piętra do samej góry w sumie nie ma nic ciekawego, tylko schody i pusta przestrzeń. Atrakcją może być jedynie w piwnicy tego budynku jest duże urządzenie które sie świeci i najprawdopodobniej dalej chodzi.
Polecam wypad! Wycieczka na pewno nie zapomniana:)
Znacie jeszcze jakieś ciekawe, opuszczone miejsca??
Piszcie emaile: [email protected]
  • 0

#13

piotr rodzioch.
  • Postów: 49
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Warto odświeżyć temat-ciekawy budynek w ciekawym położeniu-kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich dziesieciu lat mijałem go wielokrotnie-widząc jak niszczeje. Przyznam-robi wrażenie. Jednak jeszcze większe wrażenie robi niegospodarność władz Bielska w zaprzepaszczeniu takiego-w sumie młodego budynku o sporym potencjale. Drążąc temat okazuje się że nie jest to przypadek niedbalstwa czy też zaniechania a celowe działanie. Przykład łapownictwa i kolesiostwa. Relatywnie niewielkim kosztem można było budynek zaadoptować do wielu celów-aczkolwiek przy skr..syństwie władz-lepiej było budynek zostawić na pastwę losu, prowokując grabieże złomiarzy. Potem budynek sprzedano komuś (nie mam wątpliwości-pewnie znajomemu) poniżej wartości gruntu-w celu zagospodarowania budynku. No i zagospodarował. Budynek to obecnie beznadziejna ruina-i nikt z wlodarzy nie wyciąga z tego powodu relanych konsekwencji. Ruina która służy przekaźnikom GSM z których właściciel trzepie niezłą kasę.
I tak toczy się w dół równią pochyłą los "Stalownika".
  • 0

#14

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Dla mnie, to to paskudztwo powinno zostać jak najprędzej rozebrane, a teren przywrócony naturze.To nie jest i nigdy nie było nic, czym można by się było szczycić, typowa umieralnia na odludziu i nic więcej.

Szukanie odpowiedzi, dlaczego dziś tak wygląda wydaje się być bezcelowe.Przecież to jest typowy przykład niszczenie dobra ludzkiego, by potem sprzedać teren za bezcen i uzyskać odpowiednią łapówkę za takie działania.O ile wiem, na terenie już zabudowanym uzyskanie pozwolenia na budowę nie stanowi najmniejszego problemu.Jak z foto widać teren jest bardzo atrakcyjny.

p.s.Nie pierwszyzna i nie widzę powodu, by się w tym miejscu rozczulać przesadnie.Jak już wspomniałem, takie miejsca częstokroć były umieralnią dla "ludzi pracy".
  • 1

#15

666.
  • Postów: 260
  • Tematów: 36
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dałem drugiego plusa Produkcji Chaosu, prosiłbym o jeszcze trochę zdjęć - cholernie klimatyczne miejsce, czegoś takiego mi brakuje i do czegoś takiego mam sentyment - widząc stare zabudowania, które dla prl'u były w użyciu, a jednoczesnie widok na prawdziwy, b. piękny las... to jest zaiste piękne. Nie wiem, jak to można inaczej zobrazować, ale dla użytkownika Maylo powiem, że mi z umieralnią kojarzy się obraz Warszawy, zakorkowanej, gdzie ludzie sie spieszą, z odpadającymi kawałkami tynku i jednoczesnie z drugiej strony nowoczesnego miejsca, gdzie wyścig szczurów widać z za miasta, a w samym miescie nie da sie dosłownie żyć - brak tu spokoju, ciszy i ciągły stres i wyścig szczurów - po paru dniach naprawde da sie wpasc w depresje. I serio wole w takim miejscu pic, niz w kawiarni, w której po 20 minutach mam gratis 50% toksyn z przejeżdżających obok samochodów
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych