Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kula światła


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

#1

Hagenus.
  • Postów: 5
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam. To mój pierwszy post. Właściwie dlatego tu się zarejestrowałem - by opisać pewne zdarzenie.
Działo się to mniej więcej w lipcu 2001 - 2002 roku. Było po 23, noc była gwiaździsta, całkowicie bezchmurna. Moja siostra razem z przyjaciółką była z wizytą, u koleżanki. Tak się składa, że ta mieszkała około 2 kilometrów od mojej miejscowości. Dom koleżanki stoi przy drodze, która to po obu stronach otoczona jest jak to lokalne drogi - co jakiś czas drzewami. Przy drodze wówczas nie było żadnych zabudowań. Po każdej ze stron były jedynie pola. Zaznaczę od razu, że siostra, wraz z przyjaciółką były trzeźwe, całkiem wykluczam jakiekolwiek inne "używki".

Dziewczyny rozgadały się, i w pewnym momencie zauważyły jak drzewa rosnące na poboczach drogi zostały oświetlone. Siostra zwróciła przyjaciółce uwagę by zeszły na bok drogi. Zeszły ze środka drogi na lewą stroną by zrobić miejsce dla jak im się wydawało nadjeżdżającego auta. Po chwili moja siostra widząc nadal oświetlone drzewa, jednak nie słysząc nawet najbardziej cichego dźwięku auta obróciła się by zobaczyć co się dzieje. Za sobą w odległości ok 2 metrów zobaczyła unoszącą się w powietrzu kule światła.

Przerażona odwróciła się i zaczęła biec. Jej przyjaciółka razem z nią, po chwili ona się też obejrzała za siebie, ale już niczego nie było. Nic też nie oświetlało już drzew. Nigdy nie widziałem nigdy nikogo tak przerażonego jak moja siostra gdy wróciła do domu i opowiadała mi to zdarzenie. Stąd zapadło mi to w pamięci i wydaje mi się tak autentyczne.
Czy ktoś z was miał podobne doświadczenia? Lub słyszał o czymś takim? Jak dla mnie to wyglądało to tak jakby to coś je obserwowało. Światło oświetlało drzewa jakieś kilka do kilkunastu sekund. Piorun kulisty nie wchodzi w grę - w końcu jak mógłby utworzyć się w bezchmurną noc? Chyba, że jest taka możliwość ;)

To tyle. Dzięki za odpowiedzi.

Edit: Nie wiem czy temat jest do przeniesienia. Jeśli to nie ten dział - dla admina.

Użytkownik +..... edytował ten post 24.08.2010 - 22:30
Przeniesienie tematu

  • 0

#2

Sniffer.
  • Postów: 323
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pic or didn't happen.

Z tego co napisałeś, to strachliwe dziewuszki przeraziły się sąsiada świecącego lampą/zapalonej nagle lampy/własnej halucynacyji.

Użytkownik Sniffer edytował ten post 24.08.2010 - 18:56

  • -1

#3

Hagenus.
  • Postów: 5
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wybacz, ale w okolicy po pierwsze nie ma domów w promieniu kilkuset metrów - dlatego o sąsiedzie (notabane który musiałby się niezwykle cicho skradać )nie ma mowy , a po drugie: widziałeś kiedyś latarke która by oświetlała jezdnie, oraz jednocześnie drzewa aż po ich korony po obu stronach drogi? A co do halucynacji: - czyli obie miały te same halucynacje co do oświetlanych drzew? - same źródło światła widziała tylko moja siostra. Przyjaciółce wystarczyło przerażenie siostry i też uciekała. Sama kula wyzwalała bardzo jasne światło, lecz dało się zauważyć że to kula świecąca we wszystkie strony.

Takiego sceptycyzmu to nie słyszałem dawno. Ja się pytam co to mogła być za kula, czy piorun kulisty wchodzi w gre. Bo o żadnych halucynacjach
czy też innych przewidzeniach nie ma mowy.

Pic or didn,t happen - nie pisałem tego by się tym pochwalić, ale by poznać teorie na to co to jest. Właściwie
to nie zależy mi też na tym by ktoś z tego forum wierzył w to, że to się wydarzyło.
Mi wystarczy tamta relacja mojej siostry i tyle.
A jak ktoś twierdzi: "didn't happen" - jego sprawa. Ja nie mam żadnych narzędzi do przekonywania :P
Prosze tylko darować sobie krytykę bez rozpoznania terenu a także osób których dotknęło (moja siostra nie należała do strachliwych dziewuszek:P )
Jeśli jednak jest na tym forum osoba która spotkała się z tym zjawiskiem lub może jakąś konstruktywne
racjonalne wyjaśnienie stworzyć to proszę o odpowiedź.

Użytkownik Hagenus edytował ten post 24.08.2010 - 22:20

  • 0

#4

Geniusz.
  • Postów: 152
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wybacz niektórym userom, że do takich tekstów podchodzą w taki sposób ;) Sam miałem ochotę napisać "pics or didn't happen". Każdy może wymyślić taką historię i opublikować ją na forum. W dzisiejszych czasach nawet zdjęcie jest słabym dowodem (choć akurat autentyczność zdjęcia, w przeciwieństwie do tekstu, można zweryfikować).

:topic:
Jest kilka możliwości: piorun kulisty, pojazd obcej cywilizacji, duch, bądź coś bardziej przyziemnego np. jakiś człowiek z latarką. Być może leśniczy, ktoś kto miał ochotę się przejść lub jakiś zboczeniec. Jest za mało informacji na temat tego zdarzenia, żeby można było jednoznacznie stwierdzić co to było. Wiele możliwości i każda prawdopodobna.

Osobiście skłaniałbym się ku piorunowi kulistemu, aczkolwiek większość świadków mówi, że słyszała dźwięk podobny do syczenia. Zatem tu mamy pewną sprzeczność bo napisałeś, że twoja siostra nic nie słyszała. IMHO raczej nigdy się nie dowiemy co to było. Możemy tylko gdybać ;)

Użytkownik Geniusz edytował ten post 24.08.2010 - 22:47

  • 0

#5

Hagenus.
  • Postów: 5
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No fakt - na pewno żadnych dźwięków nie było. Rozmumiem, że to forum jest dla osób które najlepiej chciały by dowieść
prawdziwości lub nie, niektórych zdarzeń stąd każdy ma prawo do sceptycyzmu :)
Tę historie opisałem dlatego, że być może ktoś spotkał się - spotka z czymś podobnym i być może opisze swoje doświadczenia tutaj.
Może ta osoba da więcej szczegółów czy też zauważy dodatkowe okoliczności towarzyszące które mogłyby lepiej to wyjaśnić.
Mnie to bardziej ciekawi niż siostrę - bo ona nikomu poza mną o tym nie wspomniała i do tego nie chce wracać.
Sam chciałbym takie coś zaobserwować ;) Ale zapewne to mało prawdopodobne.
  • 0

#6

Algbeer.
  • Postów: 99
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmm... na początku lata gdy byłem z kolegami nad morzem też raz przeżyliśmy takie coś. Pewnej nocy... nie będę tutaj opowiadał całego zdarzenia, bo działy się rzeczy dziwne... może potem napisze osobny temat, ale wracając... Widzieliśmy kule światła. Niebieską. Taką jakby niebieską... było to światło, a jednak nie raziło w oczy i nie wydzielało go dookoła. Było jakby skupione wewnątrz. Latała ona po naszym pokoju, aż wkońcu trzasła mnie w głowę... Tak, to brzmi dziwnie, ale takie fakty. Potem miałem gorącą twarz, ale nic poza tym.
xdd
Być może to było właśnie coś takiego.
  • 0

#7

Sawo.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do kul światła czy też ognia jak ja to nazywam, mam trochę do opowiedzenia.
Mieszkam w Grodkowie w województwie Opolskim i jeśli ktoś jest tym zjawiskiem zainteresowany na poważnie prosze o kontakt.
Obserwuje te obiekty już od 3 lat. Byłem światkiem ich występowania już 7 razy. Nie jestem jedyna osobą która miała to szczęście. W tym roku w marcu moi rodzice którzy do tej pory śmiali sie i stukali w głowe jak mówiłem o tym wrócili do domu ze spaceru przerażeni i zakomunikowali że nie maja pojecia co to było ale widzieli to o czym im opowiadałem. 2 lata temu widziałem kule wraz ze swoja dziewczyną a nie cąły miesiąc temu wraz z 3 przyjaciółmi którzy do tej pory byli całkowicie sceptycznie nastawieni do takich rzeczy. Więc to nie jest tylko jakaś moja shiza;)
Niestety nie wiem dlaczego akurat nad moim miastem to zjawisko jest tak częste. Wykluczyłem już wszystkie racjonalne wytłumaczenia, pioruny, balony, inne modele latające, samoloty, helikoptery, bla bla bla.
Tak jak trafnie to określił mój poprzednik, kula wygląda tak jakby zamykała światło w sobie. Nic nie oświetlała ani nie raziła. Widziałem już kule czerwone, niebieskie i żółte. Miały wielkość od piłki plażowej do piłki do tenisa. Zawsze poruszają sie niezależnie od warunków pogodowych, lecą pod wiatr, z wiatrem i w poprzek. Najczęściej występowały pojedynczo, ale ostatnio widziałem pare dwóch kul lecących na niebie. Nie towarzyszy temu zjawisku żaden dźwięk, mógłbym nawet stwierdzić że wszystko ucicha. Kule zazwyczaj poruszają sie po niebie w jednym kierunku, tak jakby były zaprogramowane na jeden cel albo jakby poprostu zmierzały w wyznaczonym kierunku. Lecz zdarza sie też że w pewnym momencie skręcają momentalnie w bok i lecą dalej. Raz widziałem małą czerwoną kule która latała pomiedzy gałęziami drzewa. Próbowałem robić zdjęcia ale komórką nie wyszło a nigdy nie miałem przy sobie aparatu niestety. Największa kula jaką widziałem mogła mieć około półtorametra średnicy i przeleciała tuż nade mną, na wysokości koron drzew. Można było zaobserwować wewnętrzną struktórę która nie jest jednolita. Wygląda tak jakby własnie płoną w niej ogień, nie wydostający sie poza jej granice.

Jeszcze raz bardzo prosze o kontakt osoby zainteresowane lub wiedzące coś na ten temat. Zaintrygowało mnie bardzo to zjawisko i chciałbym wyjaśnic na czym polega.

Użytkownik Sawo edytował ten post 28.09.2010 - 12:19

  • 0

#8

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No nie wiem , mieszkam 30 km od ciebie i takich cudów nie widziłem. Żałuję.Czemu wykluczasz np pioruny kuliste? No i co ważniejsze opis:

zazwyczaj poruszają sie po niebie w jednym kierunku, tak jakby były zaprogramowane na jeden cel albo jakby poprostu zmierzały w wyznaczonym kierunku. Lecz zdarza sie też że w pewnym momencie skręcają momentalnie w bok i lecą dalej. Raz widziałem małą czerwoną kule która latała pomiedzy gałęziami drzewa .....Można było zaobserwować wewnętrzną struktórę która nie jest jednolita. Wygląda tak jakby własnie płoną w niej ogień, nie wydostający sie poza jej granice.
jest opisem lampionu chińskiego.
Ocena w jakim kierunku wieje wiatr na pewnej wysokości bez osprzętu pomocniczego jest niemozliwa.
Ocena rozmiarów kul w powietrzu powyczej gałęzi drzew bez specjalistycznego dalmierza też jest tak naprawdę niemozliwa(powyżej mniej wiecej 15-20m zanika różnicowanie stereoskopowe naszych oczu).
  • 0



#9 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Jeżeli chodzi wam o takie jasne cos jak flara spadające w dół to meteor. U mnie na obrzeżach miasta spadło takie coś.
  • 0

#10

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeżeli chodzi wam o takie jasne cos jak flara spadające w dół to meteor. U mnie na obrzeżach miasta spadło takie coś.

W jego opisie nic nie wskazuje żeby był to upadek bolidu.
  • 0



#11

Sawo.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Uwierz mi że lampion chiński to to nie jest, kilka lat bawiłem sie w modelarstwo i wiem jak one wygladają w powietrzu. Pozatym wyklucza je fakt latania pod wiart, który jest łatwo określić kiedy leci obiekt tuż nad drzewami jak pisałem. Dodatkowo dowiadywałem się u miejscowych modelarzy czy nie puszczają nic w tym stylu i nie robią tego.

Dlaczego wykluczam piorun kulisty?
Odpowiedz jest prosta, po pierwsze one nie latają bez głośnie, po drugie są strasznie rzadkie, po trzecie zazwyczaj są niebieskawe, po czwarte pierwsza z kul która widziałem przelatywała miedzy innymi nad rozdzielnia transformatorową bez żadnych przeszkód, a jak chyba wszystcy wiemy taki obiekt ściągnął by tego typu zjawisko.
A co do wielkości super to opisałeś, i zgadzam się dlatego nie mówie jaka jest dokładna ich wielkość tylko przybliżona. Podałem wielkość tylko tego który widziałem z około 7 metrów.
A jeśli mówie że spotkałem sie tylko z tym u mnie w mieście i jego obrzeżach w sumie, to oznacza że 30 km stąd wcale nie jest powiedziane że to tez występuje.
Pozdrawiam;]

Użytkownik Sawo edytował ten post 28.09.2010 - 15:28

  • 0

#12

discharge.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja widziałem w 1989 roku coś na niebie co opisałem tutaj ale wklejam to poniżej.

w 1989 roku przebywałem nad jeziorem Roś w towarzystwie dwóch osób. Było ciemno więc myślę że mogła być 23 godzina. Staliśmy na pomoście (molo) idącym wzdłuż brzegu (miało kształt litery L). Ja stałem tak, że widziałem ośrodek (drewniane domki wczasowe) i jezioro (patrzyłem w kierunku wzdłuż brzegu). Koleżanka stała tyłem do jeziora a przodem do ośrodka. Kolega stał naprzeciw koleżanki (widział jezioro a nie widział ośrodka).
Nagle zobaczyłem takie jednoczesne 2 zdarzenia: na niebie rozbłysło światło (jakby mocna gwiazda w chmurach) i jednocześnie zgasły wszystkie światła w ośrodku. W ośrodku zapanowała całkowita ciemność.
Koleżanka (nie widząc światła na niebie) powiedziała: "O, nie będzie dzisiaj światła".
Kolega (nie widząc ośrodka): "O, UFO!"
A ja powiedziałem: "UFO kradnie prąd!"


Dodam, że zjawisko trwało kilka sekund tzn 1. rozbłysk na niebie i zgaśnięcie świateł - ok. 2 sek - 2. Znikniecie światła na niebie i zapalenie świateł. Nie wiem czy ma zanaczenie fakt, że niebo było pochmurne i owo światło było albo między chmurami albo nad pierwszą ich warstwą.

Ponadto widziałem cos chyba innego w 1979 roku co opisalem tutaj i tutajpoddając to dyskusjom i tez wklejam poniżej.

Wiosną lub latem 1978 lub 1979, wieczorem (już był zmrok) nad północnym horyzontem pojawił się kształt jakby potężnej rakiety (zakładaliśmy się wtedy bo inni twierdzili, że to samolot). W miarę jak to się zbliżało (lecąc po niebie) zaczęliśmy dostrzegać, że jest to rój złożony z dziesiątek lub nawet setek świecących punkcików na niebie. Widziały to dziesiątki osób w mojej okolicy więc uwzględniwszy, że zjawisko było widoczne w co najmniej obrębie ówczesnego województwa - widzieć to mogło chyba ze 100 tysięcy ludzi! Otóż ciekawą rzeczą jest to, że myśmy wtedy chodzili po osiedlu z magnetofonem (kasetowym) z podłączonym mikrofonem, który służył nam do prowokowania różnych komicznych sytuacji i nagrywania tego na kasetę (mieliśmy wtedy po ok. 14 lat). Przypadkiem (nie byłem tego świadom) w tamtym momencie miałem włączone nagrywanie. Gdy opisane wyżej obiekty leciały nam nad głowami (jednak bardzo wysoko, trudno stwierdzić jak wysoko), oprócz krzyków podnieconych obserwatorów nagrały się trzaski podobne do dźwięków licznika Geigera! Gdy obiekty się już oddalały, dźwięki te zanikały. Nadmienię, że nazajutrz w ówczesnym gazecie "Express Wieczorny" na pierwszej stronie był artykuł pt. "UFO nad Warszawą" (nie pamiętam czy ze znakiem zapytania) jednak nie miałem okazji go przeczytać.


Jeśli ktoś poczyta wątek, zobaczy też inny mój opis "widzenia" tym razem wyjasnionego. Dla wygody (kto będzie dociekał) wklejam go.

Nie piszesz gdzie to widziałeś. Mało prawdopodobne ale możliwe, że widziałeś 4 helikoptery lecące obok siebie szukające czegoś np. w lesie co tłumaczyłoby nagły wzrost wysokości by uniknąć dotknięcia szczytów drzew.

Przez 15 lat byłem przekonany, że widziałem UFO w Warszawie na Kabatach w miejscu gdzie stoi zajezdnia metra. Nad nią w 1991 lub 1992 roku widziałem unoszący się duży, bezgłośny przedmiot. Było to o 22.30, cisza była idealna. Ja jechałem na motorze z kolegą gościńcem w kierunku lasu. Nad lasem widziałem mocne światło. Tamtędy latały samoloty pasażerskie lądujące na Okęciu. Ale mimo światła, po 1-2 minutach, nie widziałem i nie słyszałem spodziewanego samolotu. Zacząłem się więc rozglądać i zobaczyłem ten kształt nad zajezdnią - wielkości autobusu przegubowego.
Wiele lat uważalem to za UFO ale niedawno byłem tam (czekałem na kogoś) więc miałem czas i poszedłem przyjrzeć się temu miejscu. Na terenie tej zajezdni jest wieżyczka kontrolna podobna do tych jakie są czasami przy rozjazdach kolejowych. Spróbuję to tu narysować (jeśli nie rozwali go edytor):
______________
\__|__|__|__|__/

a to stoi na cieniutkim słupie (te pionowe kreski to okna). Było ciemno więc słupa nie widziałem i wydawało się to lecieć (możliwe że na tle lecących chmur). Do tego odległość z 500 m i niemożność dojechania (pola rolnicze i obawa przed porwaniem Smile. No i mamy UFO!


Pozdrawiam.

PS Hagenus. Nie martw się jeśli ktoś ci nie wierzy. Są ważniejsze sprawy by wierzyć a znajdują się tacy co nie wierzą. Na przykład jest możliwość wiecznej szczęśliwości a nie chcą uwierzyć w Ewangelię. Co czuje Ten który kocha i daje darmo a nie chcą brać bo wolą zgniłe odpadki?
  • 0

#13

Spray.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mój dziadek i babcia widzieli coś takiego :) do dziś dziadek mi o tym opowiadam a ja nadal słucham z zafascynowaniem . Dziadek twierdzi że kula miała kolor węgla który spalił się a teraz się żarzy, kula świeciła lecz światło nie oświetlało nic było zamknięte w tej kuli oświetlało tylko ją (to była noc) kula miała średnicę paru metrów i leciała obok nich nad drzewami oddalona na jakieś 50 metrów i dość szybko leciała a dziadek wraz z babcią z tyłu gonili ją na starej jawie :P było to około 1991 roku dostrzegli ją w miejscowości Lasowice Wielkie a gonili przez jeszcze pare wiosek aby zobaczyć co to jest babcia opisuje tę kulę tak samo kula leciała i leciała aż wkońcu skręciła w prawo na pola i znikła w oddali ... Nie mieli już jak jej gonić więc zawrócili i pojechali do domu :) pare lat temu taką kulę widzieli ratownicy w karetce z kobietą z tyłu rodzącą kula wylądowała na środku drogi a oni tak bardzo się jej bali że z kobietą rodzącą nie chcieli jechać dalej wszystko wydarzyło się w Sztumie czyli nie daleko :) 3 czy 4 miejscowości dalej trasa chyba tak idzie Lasowice Wlk. -> Tragamin -> Malbork no i za malborkiem sztum :) zjawisko widzieli na trasie Sztum - Malbork wkońcu kula uniosła się i "usiadła" na czubku drzewa.. Historię ratowników możecie poszukać na googlach napewno znajdziecie ;) Pozdrawiam.

Ps . dodam jeszcze że dziadek jak i babcia są osobami bardzo wierzącymi :)

Użytkownik Spray edytował ten post 03.08.2011 - 12:28

  • 0

#14

DeerHunter.
  • Postów: 8
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mi wydaje się że tym co widziała twoja siostra to błędny ognik który jest niczym więcej jak samozapłonem fosforowodoru(gazu błotnego) choć niektórzy uważają że to demon który zwabia nieuważnych podróżnych na niebezpieczne tereny ;)

Użytkownik DeerHunter edytował ten post 04.08.2011 - 19:41

  • 0

#15

Cysiek94.
  • Postów: 2
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

witam ja chyba też miałęm do czynienia z tym , w roku 2009 o godzinie może była 1 lub 2 w nocy bo latarnie się świeciły poszedłem do toalety odlać się gdy wruciłem do pokój spojżałem przez okno zaóważyłem światło na szośie poruszało się wolno pomyślałem co za debil jedzie rowerem o tej godzinie przetarłem oczy i spojżałem jeszcze raz ujżałęm kule światła unoszącą się nad ziemią wolno się poruszała zamarłęm , po chwili szybko skoczyłem na uszko przykryłem się kordłą i zaczołem się modlić wiem że to brzmi dziwnie ale chodziłem wtedy do 2 gimnazjum puzniej bałem się spojżeć przez okno w nocy :D teraz po namyśleniu poszedł bym to zobaczyć i dotknąć .
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych