Niespokojna pogoda zapanowała w USA
(24.06/08:01) - Po fali upałów w środkowo-wschodnich stanach USA, leżących nieco na południe od Wielkich Jezior, przeszły gwałtowne burze. Pogoda najbardziej dała się we znaki mieszkańcom stanów Ohio, Indiana i Michigan. Wiatr przekraczał w porywach prędkość 110 km/h, powalając setki drzew i niszcząc dziesiątki domów. Na region spadł grad wielkości piłki golfowej. W wyniku silnych wyładowań atmosferycznych doszło do wielu pożarów, zarówno lasów jak i budynków. W jednej z akcji gaszenia pożaru zginął strażak. Podczas ulew na każdy metr kwadratowy ziemi spadło blisko 100 litrów wody, co lokalnie doprowadziło do wezbrań rzek i podtopień. W wyniku nagłych zalań obszarów zamieszkanych zginęły 2 osoby. Krajowa Służba Pogodowa otrzymała wiele raportów o tornadach w stanach Ohio i Illinois, a także w Północnej Dakocie, Kolorado i Kansas. Przyczyną takich zawirowań pogody jest jak zwykle zderzenie się ze sobą dwóch skrajnych mas powietrza. Jedna masa jest chłodna i napływa znad Kanady, natomiast druga jest gorąca i napływa znad regionu Zatoki Meksykańskiej i Meksyku. W strefie kolizji tych mas formują się chmury burzowe niosące olbrzymie ilości wody wraz z porywistym wiatrem i wyładowaniami atmosferycznymi. W Ohio na kilka godzin przed nawałnicami notowano aż 35 stopni, tymczasem w Michigan, uznawanym za jeden z zimniejszych stanów, było w tym czasie 31 stopni. Obecnie burzowy front przesunął się nad wschodnie wybrzeże USA i przyniesie nawałnice w większych miastach, w tym w Waszyngtonie, Filadelfii, Nowym Jorku i Bostonie, gdzie temperatura w cieniu sięga popołudniami 33 stopni. Według prognoz 2-dniowe ciągłe ulewy mogą się tam skończyć powodziami. Mieszkańcy metropolii odpoczną tymczasem od upałów wraz ze spadkiem temperatury jeszcze dziś o 15 stopni. Źródło: Twoja Pogoda.
